warciak Opublikowano 19 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2008 @jeziorm gratuluje ten kto nie łowił na warcie nie wie jak trudno dobrać się do do tych ryb na naszej rzece @strzałka w formie strach z tobą wybrać się na ryby może lepiej jak dalej będe robił nadgodziny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ginel Opublikowano 19 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2008 @jeziorm gratuluje ten kto nie łowił na warcie nie wie jak trudno dobrać się do do tych ryb na naszej rzece @strzałka w formie strach z tobą wybrać się na ryby może lepiej jak dalej będe robił nadgodziny A kto powiedział, że bolki są łatwe. Warciak każda woda ma trudne i łatwe ryby!!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warciak Opublikowano 19 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2008 @ginel kiedyś jeżdziłem na zawody nad Odre i z 50 startujących 10-ciu przynosiło bolenie.Na Warcie przez 2 lata jeżdżenia na zawody widziałem jednego bolenika .Wnioskuje to również po tym ,że wędkarze od nas często wyjeżdżają nad Odre i sami mówią ,że tam jest łatwiej,woda bardziej brudna nie trzeba się tak kamuflować a Wartą w tej chwili nie płynie kryształ jak w górskim potoku ale na 1 m można spokojnie oglądać dno. Natomiast innym tematem jest to ,że boleń jest trudną rybą to napewno tylko spójrz na kolege złowił pierwszego bolenia w 15 wyjeżdzie jaka determinacja.Ja kiedyś po 10 cz 12 nocce sumowej bez brania zaniechałem wyjazdów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ginel Opublikowano 19 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2008 Jeżdżą nad Odrę, bo tam duża populacja bolenia i ukleji, więcej brań, więcej możliwości.Myślę, że to nie problem kamuflowania, bo w większości przypadków bolki nie łowisz spod kija. Problem jest taki, że trzeba rozpoznać łowisko, dopasować przynętę,zdrowo pomyśleć i czekać na branie.Ja osobiście nie wierzę w jakieś mega trudne łowiska. Na rybach trzeba łowić, a nie bywać. Jeśli ryba nie bierze to ją trudno skusić, jeśli bierze to masz ryby, a jeśli pomyślisz to masz ryb jeszcze więcej.To działa tak samo jak przygotowywanie sie do zawodów. Który spinningista co chce zabłyszczeć pozwoli sobie jechać w ciemno nad nieznaną wodę. Chyba żaden. Wiem, że przygotowywują sie do takich zawodów kilka tygodni. Jeżdzą, wypytują, trenują, a nawet dostają przynęty.Po prostu gotowa recepta. Inna sprawa, że sukces przypisują tylko sobie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pirania74 Opublikowano 19 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2008 I ja potwierdzę - bolenie z Warty są trudne do złowienia - rok temu w wakacje miałem przyjemność łowić przez kilka dni na Warcie na odcinku Santok - Stare Polichno - rzeka piękna, czysta woda Udało mi się skusić w sumie 4 bolenie w przedziale 40 - 52 cm, choć widziałem spławiające czy bijące większe sztuki, przeważnie rano ok 4:00 - 5:00 i wieczorami 21:00 - 22:00 Ciekawe było również to, że boleniowe pewniaki znad Wisły zupełnie zawiodły... Skuteczne były inne wabiki... W tym roku znów tam zagoszczę, tym razem na minimum 7 dni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
supersobi Opublikowano 19 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2008 A ja dzisiaj na Odrze 2bolki (+-40 i +60)... Obydwa z dna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jeziorm 1 Opublikowano 20 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2008 Warciak dzieki za gratulacje Ginel napewno jest duzo racji w tym co mowisz ale uwierz mi i warciakowi ze warta w naszych okolicach to naprawde trudna woda...stan bardzo niski ( min. zasługa tego cholerstwa o nazwia jeziorsko ) woda o kolorze kawy z mlekiem ( przynajmniej przez ostatnie 2 tygodnie ) a łowiacych ( niestety mam na mysli miesiarzy ) bardzo duzo... mam kilku znajomych ktorzy jezdza na odre ( okolice wrocka,brzegu dolnego i opola )i tam nie narzekaja na połowy..ze mna nad warte nei chca jechać mimo ze sa z sieradza Nie chce sie użalac nad tym ze mamy taka chu....wą wode,ale łatwo nie jest..mimo tego i tak codziennie ciagnie mnie nad ta rzeczke - gdyby nie synek i kobitka to pewnie namiot bym sobie tam rozbił..zawsze blizej Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzymusS Opublikowano 20 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2008 Ja wczoraj miałem małą przygodę:rzucając ripperem i szukając miejsca na sandacza, pokonywałem kolejne metry wzdłuż brzegu. Za którymś razem w odległości ok. 10m od brzegu miałem zaczep, więc standardowo, jako użytkownik plecionki, rozgiąłem hak, by później w ekspresowym tempie pod prąd ściągnąć co szybciej gumę do siebie. Gdy gumka wypływała właśnie z rynny, tuż przy podwodnym kamieniu nastąpiło potężne uderzenie w przynętę Szybkie przycięcie, poczułem ciężar i moc ryby na lince, by już ułamek sekundy później poczuć już luz i zobaczyć przewalające się cielsko łaaadnego bolenia pod lustrem wody Niestety po wyjęciu przynęty, hak jigowy był wygięty w prosty drut: pewnie po części przyczyną tego było jego prostowanie na zaczepie, co było również przyczyną nie zapięcia się bolka, który dodatkowo mógł się przyczynić do ostatecznego rozprostowania hakaEch - byłem wściekły na samego siebie, że na to wcześniej nie wpadłem. Późniejsze biczowanie tego miejsca w już ten analogiczny sposób nie przyniosło wyczekiwanego efektu No cóż - Nu, Zajec! Pogodi! <_< Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warciak Opublikowano 20 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2008 Nie chce sie użalac nad tym ze mamy taka chu....wą wode No przesadziłeś my mamy jedną z najlepszych rzek w Polsce to,że złowienie w niej ryb wymaga poświecenia i trochę zachodu to niej wina tylko zaleta.Jedną z podstawowych zasad jest poznanie wody i bycie regularnie nad nią no i naprwde ciche zachowanie.Kiedyś nie wierzyłem,że na Warcie można złowić na spining jazie i klenie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jeziorm 1 Opublikowano 20 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2008 No moze troche przesadziłem mnie sie zdarza niekiedy czołgac na brzegu ( zebyscie widzieli mine grunciarzy jak mnie znajduja leżacego w krzakach )i nie moge sie dobrac do tych boleni,kleni,jazi...ale ja im kiedys pokaze Pozdrowionka PS warciak masz moze zdjecia warty w twoich okolicach?moze byc na priv zeby tu nie smiecic Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warciak Opublikowano 20 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2008 najprawdopodobniej tu spędze dzisiejszy wieczór . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pirania74 Opublikowano 20 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2008 Ja wczoraj miałem małą przygodę:rzucając ripperem i szukając miejsca na sandacza, pokonywałem kolejne metry wzdłuż brzegu. Za którymś razem w odległości ok. 10m od brzegu miałem zaczep, więc standardowo, jako użytkownik plecionki, rozgiąłem hak, by później w ekspresowym tempie pod prąd ściągnąć co szybciej gumę do siebie. Gdy gumka wypływała właśnie z rynny, tuż przy podwodnym kamieniu nastąpiło potężne uderzenie w przynętę Szybkie przycięcie, poczułem ciężar i moc ryby na lince, by już ułamek sekundy później poczuć już luz i zobaczyć przewalające się cielsko łaaadnego bolenia pod lustrem wody Niestety po wyjęciu przynęty, hak jigowy był wygięty w prosty drut: pewnie po części przyczyną tego było jego prostowanie na zaczepie, co było również przyczyną nie zapięcia się bolka, który dodatkowo mógł się przyczynić do ostatecznego rozprostowania hakaEch - byłem wściekły na samego siebie, że na to wcześniej nie wpadłem. Późniejsze biczowanie tego miejsca w już ten analogiczny sposób nie przyniosło wyczekiwanego efektu No cóż - Nu, Zajec! Pogodi! <_< I ja dziś wróciłem wkurzony... kolejna duża ryba stracona - nawet nie wiem jaka :/ a wszystko przez niespodziewany drobiazg - agrafka spinwala urwała się w połowie łowiłem ze szczytu główki, zarzucając 7 cm kopyto na główce 15 g - kusiłem bolki z dna, sposobem, który zapodał mi @Robert - po zarzuceniu odczekałem aż guma opadnie na dno, następnie średnim tempem ściągałem - w pewnej chwili leciutkie puknięcie (myślałem że to zaczep), podnoszę szczytówkę i wtedy odjazd Po krótkim holu, a raczej pompowaniu z nurtu czuję luz... okazuje się że to agrafka... szlag mnie już trafia - jakieś fatum?? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gemba Opublikowano 20 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2008 @warciak miejsce znajome, tylko ze teraz to wody tam duuuuużo mniej. Co tam poławiasz, bo mnie tylko szkolą bolki, ale już drżyjcie ryby - zaczynam urlop...!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
SzymusS Opublikowano 20 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2008 Paweł, co do agrafek spinwala, to ja dwa tygodnie temu przeszedłem właśnie na większy kaliber z podobnego powodu Stosowałem te co zawsze, jednak dwa razy w tygodniu miałem podobną sytuację: raz pękła mi agrafka, raz karabińczyk przy niej (na szczęście bez ryb na końcu, mimo wszystko zawsze spodziewam się raczej wcześniejszego rozgięcia haka). Powiedziałem dość Teraz większy rozmiar może jakoś zakłócać pracę oraz wyglądać dla ryby dosyć nietypowo, ale przynajmniej to słabe ogniwo wyeliminowałem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 21 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Czerwca 2008 Ja narazie dałem sobie spokój z bolkami na jakiś czas <_< Teraz troszke pojeżdze na gruncik, ale spinner zawsze w pobliżu jakby bolki wyszły bo ostatnio u nas nic nie działają jedynie pojedyńcze sztuki @Pirania i jak ci sie podoba łowienie bolków z dna?? Ja jakoś używam nojnormalniejszych agrafek kupuje 10 sztuk za 1,5 zł i nie narzekam że mi się coś urywa czy też łamie widze że im wymyślniejsze agrafki tym wiecej z nimi problemu a ja ze swoich tanich Robinsonów jestem mega zadowolony Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 22 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2008 Zobaczcie jak wyglądała wczoraj moja miejscówka Oczywiście po przelewie bo ... więcej radości, zabawy ... no i bardziejj niebezpiecznie. Jak widać na zdjęciu w oddali bojka sygnalizuje odpowiednie miejsce do przepłynięcia ale ... szkolenia chyba nie było albo organizator robił spływy na Krutyni a tam takich dużych problemów nie ma.. Przygoda szczęśliwie zakończyła się jakieś 300m dalej. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek_N Opublikowano 22 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2008 A gdzie ryby? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gromit Opublikowano 22 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2008 Remas,myślałem że masz zakaz chodzenia tam bez drabiny . Pozdrawiam Gromit Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TomCast Opublikowano 22 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2008 Wypływali z przystani PTTK za Sumem. My wcześniej tam byliśmy i na szczęście zmieniliśmy miejsce na drugą stronę rzeki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
warciak Opublikowano 22 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2008 @warciak miejsce znajome, tylko ze teraz to wody tam duuuuużo mniej. Co tam poławiasz, bo mnie tylko szkolą bolki, ale już drżyjcie ryby - zaczynam urlop...!! najczęściej uganiam się za bolkami choć czasu brak zresztą z Twoimi kolegami PPL ,znalazłem fajny przelew z kleniami ale 3 dni póżniej woda spadła 0,5 m i razem z nią rybki.A dzisiaj walczyłem z muchówką i wzdrążkami i chyba narazie przy tym zostane bo jest zdecydowanie najwięcej brań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
@slider@ Opublikowano 22 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2008 Ja te miejsce chyba znam PozdrawiamSlider Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pirania74 Opublikowano 22 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2008 Ja narazie dałem sobie spokój z bolkami na jakiś czas <_< Teraz troszke pojeżdze na gruncik, ale spinner zawsze w pobliżu jakby bolki wyszły bo ostatnio u nas nic nie działają jedynie pojedyńcze sztuki @Pirania i jak ci sie podoba łowienie bolków z dna?? Ja jakoś używam nojnormalniejszych agrafek kupuje 10 sztuk za 1,5 zł i nie narzekam że mi się coś urywa czy też łamie widze że im wymyślniejsze agrafki tym wiecej z nimi problemu a ja ze swoich tanich Robinsonów jestem mega zadowolony Redzi, agrafki zmieniłem, właśnie na Robinsona... a tak wyglądała spinwala po urwaniu się... . Czy łowienie boleni z dna się podoba? No cóż, wciąga - jedno wiem - do tego trzeba mieć CIERPLIWOść no i tak naprawdę to nie wiadomo co walnie w przynętę W ten sposób można złowić największe bolenie... Znam takie miejsca, w których będę musiał dać 20 - 25 g główek... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pirania74 Opublikowano 22 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2008 Dziś udałem się z lekkim sprzętem nad Wisłę w poszukiwaniu kleni i jazi Całkiem dobrze gryzły, szkoda tylko że same maluchy - udało się wydłubać 6 małych kleni, 1 bolenia (ten na zdjęciu) który uderzył w 3,5 cm woblerka kleniowego oraz miałem na kiju ładnego jazia, jednak spiął się przy brzegu podczas próby podebrania... . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
biosteron Opublikowano 22 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2008 Najważniejsze że gryzły i ja zaraz ruszam nad wodę,może coś ugryzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Radzio Opublikowano 22 Czerwca 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2008 Dzisiejszy poranny boleń 59cm z ulubionego odcinka Narwi .Oprócz niego heroiczna, pełna adrenaliny, 30-metrowych odjazdów przy gwiździe hamulca, półgodzinna walka z ........brzaną 76cm na żyłce 0,18mm. Po reanimacji ryba wróciła do swojej rafy . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.