Skocz do zawartości

BOLENIE 2008


Siksa

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 2.1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Kolego marcin1521 wnioskuje ze piszesz do mnie o tym dobieraniu sie do letnich boleni...

 

Nie wydaje mi sie ze lipiec lub sierpień jest rownie dobry jak maj...nie wydaje mi sie rowniez ze pażdziernik jest lepszy od wrzesnia czy maj od listopada...itd.

 

Nie znam Twoich doswiadczen z boleniami ale po moich doswiadczeniach moge powiedzieć ze jesień ZAWSZE była lepsza niż lato....

 

Tobie rownież zycze połamania kija na 90+ ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

;) czesc Jeziorm 1

 

tak się skłąda ze najbardziej uwielbiam jesień ;) nie znoszę dobrze gorąca także w okresie letnim łowię zazwyczaj wieczorem sporadycznie rano jakoś nie daje rady wstać <_< i efekty mam dobre a jesienią wiadomo można łowić cały dzień :D B)

a co do boleni które odprowadzają wobki mysle że nie jest to problem przynęty ale prowadzenia :o

 

 

pozdrawiam zapalonych boleniarzy :D no kill more

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jeziorm nie narzekaj tylko bierz wędke i na Warte dzisiaj o 22:05 Bolek 70+cm ale ważniejsze jest to ,że oprócz tego 4 ryby po krótkim holu zerwane w tym 2 grube klenie,które zbierały spadajace na wode 7 cm woblerki :huh: .Ogólnie świetnie miły wieczór spedzony w towarzystwie ryb i dwóch uczących się bolkarzy :mellow:

Jutro też jade (z latarką ;) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzałka, fajny Boluś !!

 

A przy okazji mam pytanie pt: co byście zrobili lub jak je podejść...

 

Wczoraj wieczorkiem skoczyłem nad wisłę na niedawno poznaną boleniową miejscówkę, z racji tego że woda poszła nieco do góry w spodziewanym miejscu nie było kompletnie nic, również w najbliższej okolicy nie widać było żerujących boleni (może żarły w toni), ale nie o to chodzi, sprawa rozwiązała się gdy wyszło słonko,(właściwie tylko na chwilkę bo już chowało się za horyzont), bolenie uaktywniły się w przeciągu kilkunastu sekund, było widocznych po kilka ataków naraz, po drugim rzucie usiadł niedoszły jeszcze pięćdziesiątak, a potem...

 

...a potem miałem 6 (słownie sześć) :D kontaktów z rybami, wyglądało to tak że ryba płynęła za przynętą jakieś 10 metrów po czym następowało trącenie i nagły zwrot ryby (po jednym takim trąceniu wobler poszybował z 1,5 m w powietrzu), poza wspomnianymi sześcioma uderzeniami widziałem kilkukrotnie jak ryba płynie za przynetą, niestety w tych wypadkach nie było nawet trącenia :(

 

Myslałem że szału dostanę !!

Powiem że rzucałem wszystkim co posiadam w boleniowym arsenale, kilka modeli woblerów - również powierzchniowe, gumy wszelkiej maści, również RH7-ki Roberta poszły w ruch i sytuacja wyglądała tak samo.

 

Może bardziej doświadczeni w łowieniu Rap mogą co nieco mi podpowiedzieć, co w takiej sytuacji ?

A może nic, może one czasem po prostu tak mają i z premedytacją chcą doprowadzić człowieka to szewskiej pasji :D??

 

Pozdrawiam

Kuba

 

Mam podobne zdanie jak Wujek.

W zasadzie nie napiszę nic odkrywczego.

Trzeba jak najwięcej eksperymentować.

Dotyczy to głównie warszawskich rap. Ryby są przepłoszone, przekłute, wystraszone i bardzo ostrożne. Pod wpływem różnych czynników, głównie pogodowych i zależnych od stanu wody, czasami rapy wariują i nie potrafią oprzeć się wielu przynętom. Jednak takie żerowanie zdarza się coraz rzadziej na naszych warszawskich miejscówkach.

Ryby są naprawdę bardzo ostrożne.

Jednak warto eksperymentować, zmieniać przynęty i sposób oraz tempo ich prowadzenia.

Mi takie sytuacje, które opisałeś, zdarzają się dość często. Najczęściej w miejscach, gdzie jest łatwy dostęp do łowiska i przewala się tam sporo wędkarzy.

Nawet ostatnio miałem podobną sytuację. Rapy wychodziły jak wściekłe do mojej przynęty, jednak zamiast walić w nią, tylko ją smakowały i podbijały zamkniętym pyskiem. Na około 9-10 wyjść i brań, złowiłem tylko dwie sztuki.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Marcel nie zazdrośc tylko szoruj nad Wisłę :lol:

 

 

 

Jasne, jasne szoruje jak moge :wacko: Podpisuje liste 2x w tygodniu.

Po slubie wiecej nie daje rady :lol: a Ty,dajesz rade ? :mellow:

Marcin ja mam jeszcze(tylko :wacko:) miesiąc ale podzielę Twój los :lol:

 

hehe ja dzisiaj :D

lecę nad rzekę połowić ostatni raz jako kawaler

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Marcel nie zazdrośc tylko szoruj nad Wisłę :lol:

 

 

 

Jasne, jasne szoruje jak moge :wacko: Podpisuje liste 2x w tygodniu.

Po slubie wiecej nie daje rady :lol: a Ty,dajesz rade ? :mellow:

Marcin ja mam jeszcze(tylko :wacko:) miesiąc ale podzielę Twój los :lol:

 

hehe ja dzisiaj :D

lecę nad rzekę połowić ostatni raz jako kawaler

 

 

Szkoda człowieka - mógł jeszcze pożyć. :lol: :lol: :lol:

 

P.S.

A tak poważnie to wszystkiego najlepszego na nowej drodze i tak dalej, i tak dalej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...