Skocz do zawartości

BOLENIE 2008


Siksa

Rekomendowane odpowiedzi

Hlehle, jak brakuje jednego ogniwa w łańcuszku to trzeba go podrzucić np. z Rożnowa. Tam są takie ukleje po 20 kilka cm :D W Ebro też sumy nie rosły do póki nie dorzucili karpia. U nas wielcy znawcy zakazali zarybiania Wisły karpiem. Można za to wpuszczać sumy które jak są małe to jeszcze mają co jeść ale te duże już na niektórych odcinkach głodują. Wisła to żyzna woda z małą ilością ryb. Zarybianie to kropla w morzu i miejsce dla karpi by się znalazło. Póki co mamy okresowy wysp drobnych sumów które nagle znikają a dużych jak na lekarstwo.

 

Ginel, dzięki. Masz racje. Teraz każda ryba ma inną wartość. Pierwszy raz łowię na chlapaki w połowie listopada. Każda ryba ma szczególną wartość zwłaszcza, że łatwo nie jest. Trzeba tylko umieć się tym cieszyć.

 

Redzi, podobno w poniedziałek śnieg. Powinno wszystko wrócić do normy :(

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2.1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

 

Myślisz że bolenie przechodzą przez śluzę?

 

Wujek

 

A czemu nie? Pamiętam jak łowiłem w latach 80-tych krąpie i płocie na kaszę manną na zbiorniku wyrównawczym poniżej śluzy. Jak spuszczali wodę to na zbiorniku woda ze stojącej zamieniała się w szybko płynącą i w ciągu niecałej minuty potrafiła mocno przybrać. Myślę, że w tej masie wody jaka była spuszczana wiele razy dziennie mogły się przedostawać nawet duże ryby. O tym, że boleń migruje pisaliśmy wcześniej w tym wątku.

 

O migracji ryb możesz przeczytać w:

 

http://www.salmon.pl/index.php?id=e50128

 

Między innymi:

„Leszcze znakowane w Bugu, w latach 1964-1965, łowione były w Narwi i Zbiorniku Zegrzyńskim, a także w Wiśle około 80 km od miejsca znakowania (Bontemps 1966). Wpuszczane do Zbiornika Zegrzyńskiego tołpygi w 42% były łowione poza zbiornikiem, w Narwi, Bugu i Wiśle”

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że ryby migrują to naturalne, ale tutaj mamy sytuację że ryby musiałyby się śluzować żeby przepłynąć do Wisły. Zbiornik wyrównawczy znam bo nieraz z niego wypływałem na Wisłę. Rzeczywiście ilość która wypływa z śluzy jest spora szczególnie jak puszczą ją z dwóch zasów. Jednak ryby z śluzy tą drogą nie mają szans się przedostać bo otwory odwadniające są tak małe że przecisną się może kiełbie, na pewno nie metrowe bolenie. Wiem bo się śluzowałem. Jedyna droga którą mogą się przedostać ryby to przez wrota śluzy. Biorąc pod uwagę płochliwość boleni raczej w to wątpie, chyba że w sytuacji kiedy śluza jest dłużej otwarta, wtedy może wpłynie do niej jakaś ryba i chcać nie chcąc zostanie ześluzowana do Wisły. Inna sprawa że przyroda jest nieobliczalna i może jakoś udaje im się pokonywać śluzę, ale uznałbym to jako sporadyczne sytuacje, a nie normę.

Myślę że bardziej prawdopodobne są migracje kanał-Zegrze-Bug-Narew. Przypuszczam że istniej spora szansa na złowienie dużego bolenia w przyujściowym odcinku Bugu i Narwi w sytuacji kiedy ryby wchodzą do tych rzek z Zegrza. Ciekawe czy te kanałowe zostają na zimę w kanale czy schodzą do Zegrza?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wujek

 

O.K.

 

Ale te leszcze i tołpygi to chyba nie przefrunęły do Wisły.

 

Jeśli chodzi o płochliwość boleni to powiem Ci, że złowiłem bolenia dosłownie przy burcie ogromnej barki, która narobiła tyle hałasu wpływając z Wisły do kanału, że myślałem , że pora zmieniać miejsce – boleń miał 69 cm i wziął przy samej barce. Myślę, że bolenie śluzują się równie dobrze jak twoja łódka. Wiele razy widziałem jak przy samej śluzie zbiera się ukleja i biją w nią duże rapy. Podejrzewam, że mogą się one śluzować nie wiedząc, że się śluzują.

 

Nie wiem jak wiele ryb tą drogą przedostaje się do Wisły, ale wierzę, że przechodzą – na str. 76 tego wątku jest Bolek złowiony przeze mnie w Wiśle, ale wyglądem bardziej przypomina rybę ze stojącej wody.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hlehle, jak brakuje jednego ogniwa w łańcuszku to trzeba go podrzucić np. z Rożnowa. Tam są takie ukleje po 20 kilka cm :D...

 

Tak to prawda ukleje są tam nieźle wypasione, 25 centymetrowa ukleja to normalny widok.

Na takich uklejach to bolek może się nieźle utuczyć.

A swoją drogą Robert czy złapałeś na Rożnowie jakiegoś bolesława?

Bo z tego co tam widziałem to pływają tam niezłe sztuki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Boleń wcale nie jest taki płochliwy

Szczegulnie jak hałas powtarza się dość często i kojarzy się rybom z żarciem

Zapytaj Roberta jak łapał bolki gdy kafar wbijał słupy w dno Wisły, popatrz czasem jak przeplywasz łodzią kolo opaski czy przypadkiem fala wyżucająca ukleję na kamienie nie prowokuje bolków do żarcia, albo popytaj chłopaków z Zielonej co się dzieje jak otwierają śluzę na Bobrze

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No więc tak :D Siedzimy na zaj... miejscówce i przez godzinę gleba. Nagle przypływa barka z kafarem i parkuje pod przeciwległym brzegiem, jakieś 80 m. Robimy sobie przerwę bo jest szum. Faceci zaczynają wbijać stalowe rury które mają wzmocnić larsen. Jak kafar zaczyna pracować to pod barką bolki zaczynają oprawiać ukleje. Szczeka mi nie wypadła bo przerabiałem już podobne tematy. Przerwaliśmy sjestę i do roboty. Jak kafar pracował 6 x złowiliśmy z dna 3 bolki. 72, 74 i 77 cm. Ten 72 był najcięższy. W przerwach pracy kafara brak brań. Jeden z bardziej ogranych numerów to sypanie opasek. Kamienie lecą do wody a poniżej jest orgia. Ale wszelkie rekordy pobiła pogłębiarka. Tego co się działa poniżej ruru wylewającej urobek do końca życia nie zapomnę. Ale spoko, takie sytuacje nie koniecznie oznaczają rekordowe połowy. Czasem było bardzo ciężko coś złowić, chociaż to stare dzieje, mniejsza wiedza i malutki arsenalik. A co do migracji to u nas na Chańczy jest dolny spust rurą fi 1 m. Wyleciało nią od groma bolków które były łowione poniżej na całej długości rzeki Czarna, jakieś 34 km. Potem jest już Wisła a tam ja, Robert B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też o tym słyszałem że hałas zwabia bolenie. M. Szymański opisywał kiedyś sytuację jak łowił poniżej mostu i kilku dowcipnisiów zaczęło rzucać w niego kamieniami. Po chwili złowił kilka rap. Pewnie jak to z rybami raz się płoszą a innym razem podpływają. Jednak tu mamy trochę odmienną sytuację. Ciężko mi sobie wyobrazić jak bolenie grzecznie wpływają do śluzy razem z śluzowanymi jednostkami. Widziałem że czasami wrota są dłużej otwarte, więc może wtedy?

Co do leszczy i topłyg to mogły dostać się do Wisły przez zaporę w Dębe. To byłaby całkiem normalna sytuacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lesiewicz, niestety nie, ale miałem tam tylko jedno podejście. Przyjechaliśmy za późno i do wieczora bolki się nie pokazały ale mimo tego kolega miał na haku jednego. Zostaliśmy do następnego dnia aby się załapać na poranne balety. Balet był ale w wykonaniu halnego. Wiało tak masakrycznie, że zwinęliśmy się bez rzucania. Byłem tam wiele razy bez wedki i obserwowałem bolki. Wiem też jak tak łowią. W 100% to powierzchniowe przynęty na które bardzo trudno złowić te największe. Jestem przekonany, że konkretne przynęty i praca w toni da kolekcję mega bolków. W następnym sezonie zoramy Rożnów i kilka innych podobnych zbiorników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie ja na Rożnowie miałem dwa podejścia ale bolki olewały moje przynęty i zrezygnowany mogłem tylko podziwiać piękne okoliczności przyrody i wspaniałe ataki boleni.

Na pewno wybiorę się tam latem i spróbuję jeszcze raz swoich sił.

Wiem że są tam bolki na rekord Polski bo widziałem kilka ataków zaraz przy samej łódce.

TAAAAAAAAKIE były :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba prosić. Pamiętam, ale mam problem techniczny. Chciałem tu pokazać oryginalny skan z kliszy bo ryba wypełnia tylko 1/3 kadru co da pojęcie o działaniu szerokiego kąta który nic nie powiększył. Niestety mój napęd nie czyta płyty a w podglądzie pokazuje się kawałeczek zdjęcia. Jutro będę ponownie w domu i przekopie kilkaset CD w poszukiwaniu kopii lub pliku do druku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

No więc moi drodzy.. w WP wyczytałem że 31/10/08 padła sztuka na nowy Rekord Polski.

90cm i 8,05kg

 

A teraz konkrety. Jak przystało na prawdziwego boleniarza koleś łowił wędką Team Dragon 1-7g :lol: na plecionce okoniowej 0,08mm 5,25kg :lol: na sandaczowego woblera, jak podaje :angry: :angry: -

 

Pokazał nam kto potrafi łowi duże sztuki bolenia... :mellow: :mellow:

No ale fakt, ryby szczerze się zazdrości.. Szkoda że poleciala na patelnie.. :angry: :angry: :angry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szkoda że poleciala na patelnie.. :angry: :angry: :angry:

 

Jeśli jest tak,jak mówisz to sory za wyrażenie, ale ten gość jest niespełna rozumu :angry:.

 

Ps.

 

Z własnego ogródka .Przykro słyszeć nad wodą od starszego pana że złowił bolenia 94 cm,pytam się go bez ogródek i co??poszła na patelnie??eee panie faszerowałem ją :/.Ile to lat trzeba czekać na tak przepiękny wymiar,ryba to nie grzyb że urośnie znaczących rozmiarów przez noc.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

supersobi, widzę, że wszystko wskazuje na to, że to przypadkowy połów. Ale akurat do tego należało już dawno przywyknąć. Przedostatni rekord też nie padł z ręki fachowca od boleni. Ale po za tym to mnie już nic nie dziwi. Facet łowił tak jak polecam od ładnych kilku lat wszystkim którym marzy się rekordowa ryba. Nie twierdzę, że łowca nowego rekordy czerpał z moich porad. W kontekście tego co się stało z rybą nawet bym sobie tego nie życzył. Ja bym się zdziwił gdyby rekord padł na powierzchniową przynętę typowo boleniową. Jest to możliwe ale szanse są dużo mniejsze. PS. Jest w WP fotka ryby?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest fotka.. wrzuciłbym, ale jestem akurat w trakcie przeprowadzki i aparat zakopany :angry:

 

Apropos ryby to dokładnie tak jak mówisz.. przyłów.. dlatego się śmieje ;) ;)

 

Zresztą w tym sezonie obserwując Parade Rekordów stwierdzam, że najwieksze ryby padły na:

a) makaron (z gruntu) (coś ok 90cm dokłądnie nie pamietam)

B) ukleję z gruntu (w kole 87cm)

 

chyba czas na zmianę przynent typowo boleniowych :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kronice pewnego koła widziałem zdjęcie rekordowego karpia na tacy przekrojonego na 2 części. Jedno jest pewne, największy, lub jeden z największych boleni w Polsce został zabity przez – no właśnie, przez kogo? Tego co myślę nie napiszę bo znowu mnie ktoś oskarży, że obrażam ludzi których nie znam. Powiedzmy, że facet zabił rybę aby zmniejszyć prawdopodobieństwo pobicia jego rekordu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To Ja teraz podgrzeje trochę temat: ostatnio miałem okazję oglądać zdjęcia ryb złowionych w Zb. Nyskim (Głębinów)przez brata gościa który mi te zdjęcia pokazał. Najpierw były na nich 2 ogromne sandacze (coś ok 110cm) a poźniej bolek na jedyne 105cm!!! :huh: . Niestety zdjęcie przedsawiające bolenia robione było komórą i widać na nim było jedynie głowę wielką jak wiadro z małymi rączkami łowcy. Ile miał ten boleń tego stwierdzić nie mogę ale porównując mojego największego bolka (coś ok 80) to jego głowa była 2x mniejsza od tego bola z Głębinowa. Koleś powiedział tylko że bolek walczył tak że mało nie wyciągnął brata z łódki i co najważniejsze... dalej pływa w wodzie ;) Co Wy na to??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...