Skocz do zawartości

BOLENIE 2008


Siksa

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 2.1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Ech, bolenie. Miały być :D .

Odra w Lubiążu, przywitała nas, dość wysokim stanem wody. Jednak jakby martwa.

Nie widać było drobnicy. Bolki nie ujawniały, niemal zupełnie, swojej obecności. Kilka godzin pływania, we trzech, zaowocowało jednym braniem.

Wziął w warkoczu Na wabik prowadzony przez @tornado. Zbyt mocno przytrzymany, w kilka sekund zdemolował wabik (fotka).

Wędkarze brzegowi pytani o wyniki smętnie kręcili głowami.

 

.

post-160-1348913900,5027_thumb.jpg

post-160-1348913900,7091_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluje wszystkim udanych wypadow. W Polsce rzeki to jednak piekna sprawa...jak ja tesknie :(

 

Rzeki mamy niezmiernej urody, jednak nie jest to żaden constans, jeżeli nasi melioranci dalej będą dostawać unijne pieniążki i wydawać je z iście słowiańską fantazją, to już zbyt długo się nimi nie nacieszymy :(, nalepszy przykład to tama w Nieszawie.... Brońmy tego co nasze...

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie Patryk ładnie :D

 

Nie wytrzymałem i pojechałem jednak dziś nad Wisłę

Pogoda jak w piosence ......ciągle pada......

A do tego hyc (znaczy zimno) i wieje jak holera

Dwa sikuty koło 55cm + 1 szczupaczek uznaję za sukces zważywszy na warunki pogodowe

Ukleja gdzieś się pochowała a Bolki za nią

 

P.S

Co ciekawe zauważyłem na płytkiej wodzie spławiające się ryby, najprawdopodobniej leszcze

Właściwie to nie spławiały się tylko pokazywały płetwy grzbietowe i ogony.

Normalnie jak by się do tarła przygotowywaly

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@patu28

Orzesz, dałeś do pieca.

Szczere gratulacje, tak na oko to boleczki niczego sobie, myślę 70+, a to u nasz w W-wie to już ładny wynik.

Ja lubię łowić te 40 min od zachodu do zmierzchu, a puki co w moich okolicach na otwarcie sezonu w tych godzinach padało - więc czekam jak w pokerze.

PS

Nasycenie sprzętem jebitne - znać fachowca. Chciałbym kiedyś wyskoczyć na bolki na cały dzień i ze sprzętem pływającym, ale na razie to mrzonki i to nie ze względu na kasę tylko chroniczny brak czasu.

Jeszcze raz gratki,

pozdro,

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładne bolki Panowie gratulacje

Ja tez kilka ich trafiłem od pierwszego ale bez potworów max 62 cm

Czy ktos mogł by mi wytłumaczyć łapanie bolków z obszarów przydennych???

Bo nie kapuje tego a w ciągu paru ostatnich dni kiedy pogoda była bardzo lipna przydało by sie wykorzystac takie łapanie...

Jak mozna to ja bardzo chętnie poczytam lub posłucham na PRIV :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pierwsze 3 dni maja mamy za sobą... bywało różnie, pogoda płata figle, ryby gdzieś się pochowały to jednak udało się skusić dwa w okolicach 50 cm, a brań naprawdę miałem bardzo dużo - mam świadka... Nie ma po co fotek wklejać... maluchy

 

Dziś tj. 3 maja pół dnia nad Bugiem ponad 100 km od Warszawy - wynik ZERO Woda podniesiona, widoki piękne i zapierające dech w piersiach :D

 

Tu chcę prosić przy okazji o radę bo sam już nie wiem czy to ja zapomniałem jak się łowi czy to coś innego.... O tym po kolei:

 

1 maja z lukexio znaleźliśmy (jak się później okazało) żerowisko boleni - brały tak świetnie, że z jednego miejsca wyciągnęliśmy 5 sztuk Na 14 brań, których miałem w tym czasie skuteczne były 2... reszta to PUDłA

 

2 maja rano znów nad Wisłą i sytuacja się powtarza - 4 kopnięcia a nic nie zacięte

 

Dziś 3 maja pół dnia nad Bugiem, pod wieczór znowu ta miejscówka i aż 16 brań - extra KOPY, ZERO zaciętych :/ Wpadłem przez to w obłęd szukając przyczyn takiego stanu W sumie 34 brania a 2 wyjęte - trudno w to uwierzyć, ale naprawdę zdarzenie miało miejsce...

 

Nie wiem dlaczego nie mogę nic zaciąć, po takim KOPIE boleń zacina się w zasadzie sam a tu ponad 90 % brań nie zaciętych

 

Dodam że wszystkie z dużej, bardzo dużej odległości na woblera ok 30 g wagi, na głębokości 1,5-2 m - po wyrzucie pozwalałem opaść i po chwili ściągałem różnym tempem - co kilka rzutów KOP (mocne przytrzymanie woblera i to wszystko) Wiem że bolenie tam były bo co jakiś czas się spławiały

 

Próbowałem wszystkiego - żyłka 0,20 mm (wydawało mi się ze to problem żyłki bo z dużych odległości ciężko zaciąć, jednak jak założyłem plecionkę, nie było poprawy.Plecionka 0,10 i 0,12 mm, kij w górze i w dole, szybkie tempo i wolne, regulowałem hamulec itp i nic nie pomaga - brania miałem a wszystkie to PUDłA

 

łowiłem kijem CD 3,05 m c.w 10-28 g - może problem tkwi w kiju? Jest może nieodpowiedni? W zeszłym roku prawie wszystkie brania miałem zacięte bądź boleń zaciął się sam a łowiłem kijem Team Dragon 2,90 m c.w 10-25 g

 

Proszę o pomoc co źle robię itp a może sprzęt nieodpowiedni??

 

żeby nie robić OT proszę o rady na priva bądź w wątku PRZYGOTOWANIA DO SEZONU BOLENIOWEGO...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...