Skocz do zawartości

BOLENIE 2008


Siksa

Rekomendowane odpowiedzi

 

Wczoraj miałem troszkę inne doświaczenie.

Bolenie ładnie atakowały moją przynętę i o dziwo wszystkie ataki były zupełnie od boku. Ryby startowały z dużej odległości do mojej przynęty i atakowały ją od boku.

Nie wiem dlaczego tak było, ale przypuszczam, że to kwestia przynęty, którą łowiłem. Zastosowałem zupełnie coś nowego i innego niż do tej pory używałem. Ataki były zdecydowane, jednak część ryb nie zapinała się.

 

 

 

 

Sebek mi się wydaje, że to akurat nie jest odkrycie bo wynika to ze sposobu w jaki boleń atakuje swoje ofiary.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 2.1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

 

Wczoraj miałem troszkę inne doświaczenie.

Bolenie ładnie atakowały moją przynętę i o dziwo wszystkie ataki były zupełnie od boku. Ryby startowały z dużej odległości do mojej przynęty i atakowały ją od boku.

Nie wiem dlaczego tak było, ale przypuszczam, że to kwestia przynęty, którą łowiłem. Zastosowałem zupełnie coś nowego i innego niż do tej pory używałem. Ataki były zdecydowane, jednak część ryb nie zapinała się.

 

 

 

 

Sebek mi się wydaje, że to akurat nie jest odkrycie bo wynika to ze sposobu w jaki boleń atakuje swoje ofiary.

 

Pozdrawiam

Remek

 

No tak, tak. Masz rację.

Ale takie ataki od boku zdarzają mi się dość rzadko, a wczoraj bolenie tylko tak atakowały przynętę.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak zaczynałem łowić bolenie to stosowałem ołowianki, które dostałem od Jarka Kurka i wszystkie były uzbrojone w dwie kotwice. Jedna normalnie z tyłu, druga z przodu na kółku do krętlika. Kiedy go zapytałem dlaczego takie uzbrojenie powiedział, że często boleń atakuje od przodu lub z boku i w takiej sytuacji to uzbrojenie pozwala skutecznie zaciąć większość boleni. I faktycznie, często trafiały się bolki zapięte na przednią kotwicę. Więc coś jest na rzeczy. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sebek pewnie część ryb właśnie dlatego się nie zapięła że ataki następowały z boku.

Po dyskusji widać że kotwica dolna jest niestety niezbędna, a z tego co pisał Janusz jej umiejscowienie przednie też nie ma większego znaczenia. W wahadłówce często umieszcza się kotwice na samym przodzie, w woblerze z racji jego budowy mniej więcej po środku.

Włoczykij, próbuj na swoją gumkę i raczej nie zdejmuj kotwicy, chyba że zaburzy pracę gumy, co niestety często się zdarza przy takim umiejscowieniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dużo zależy od tempa i sposobu prowadzenia, rodzaju wabika i aktywności rap... Dziś wraz z kolesiem zdjęlismy 8 szt, stały przy dnie i reagowały na jeden sposób prowadzenia. Na powierzchni wieeelka cisza...jedynie o świcie miały kilkanaście minut aktywności. jako ciekawostkę dodam, że podczas wspólnego rapowania kolega zapiął sumka 130cm..a już widzieliśmy medalową rapę po pierwszym odjeździe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zulus.

Gratuluje rybki i rekordu - ile miał cm?

 

PS - a czemu nie wstawiasz już tutaj fotek? Czyżby choroba bojkotowania niektórych mediów dotarła już pod granicę niemiecką? :D

 

Co do dyskusji o braniach - dla mnie sprawa prosta. Im bolek ma mniej czasu na reakcje i zastanowienie, tym lepiej. Dlatego właśnie lepiej jest np. obławiać główkę w poprzek warkocza niż wzdłuż. U mnie na Gwdzie jest to szczególne widoczne, gdyż często bolenie siedzą przy dnie na płyciźnie. Gdy widzą woblerka to podnoszą się i zaczynają go gonić, jednak atakują jedynie w jakiś 30% (po prostu mają zbyt dużo czasu na zastanowienie). Ten na zdjęciu poniżej był zacięty za zewnętrzną, dolną część pyska. (załapał się na te 30%;-).

 

.

(fotka robiona przez starszego wędkarza, który niedaleko łowił płotki, więc tym razem ja też się załapałem:)

post-398-1348914055,4215_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rybki , rybki i po rybkach...

niestety wczoraj Narew była wyjątkowo wredna, nie żerował żaden z 7 gatunków drapieżników które próbowałem łowić.

Próbowałem łowić na wszystkie swoje sprawdzone przynęty w różnych miejscach wszelkimi sposobami ale woda była jakby zaklęta. Rzeka pomimo sporej odległości od zapory prawie stała w miejscu. Przez 12 godzin na wodzie nie zanotowałem żadnego nawet najlżejszego pstryknięcia.

Gumka pracuje całkiem nieźle z tym że trzeba ją prowadzić szybko.

Zrobie jeszcze kilka z różnym obciążeniem, może uda się dopasować prace do wiślanych rap :D

Z przedniej kotwicy nie zrezygnuje bo większość boleni które udało mi się złowic zapinała się właśnie na przednią kotwiczkę woblera i wielokrotnie obserwowałem jak boleń goni ukleję i w ostatniej chwili wyprzedza ją i atakuje gwałtownym zwrotem od przodu.

Wydaje mi się ze sytuacja kiedy boleń zapina się na tylną występuje wtedy kiedy boleń nie jest pewny czy to prawdziwa rybka i podskubuje ją żeby spróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zulus.

Gratuluje rybki i rekordu - ile miał cm?

 

PS - a czemu nie wstawiasz już tutaj fotek? Czyżby choroba bojkotowania niektórych mediów dotarła już pod granicę niemiecką? :D

 

 

Dzieki za gratki, bolek mial 68cm. Nie wstawiam juz tu fotek zeby nie narazac sie na glupie komentarze typu ze ryba lezy na trawie albo zle ja trzymam i cos uszkodze... poprostu nie trawie tego ze staram sie nad woda jak najlepiej dla ryby a tu komentuja ci potem foty ze po rzeznicku ryby traktujesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratulacje za życiówke @Zulus.

 

No rzeczywiście niektórzy lekko przesadzają, ale te forum i tak moim zdaniem najlepiej obchodzi się ze złowionymi rybami. Po prostu u niektórych przemawia zazdrość.

 

Szkoda że ja nie mam przyjemności połowienia bolków, chyba poważnie musze się wziąć za połażenie za naszymi rzekami. Ale nawet w wakacje mało czasu i nie najlepiej z transportem....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy wypad był tragiczny.

Bolki szalały a po zmroku to już był koncert, kilka sztuk patrolowało odcinek 30 metrów, widowiskowe uderzenia, plywanie przy powierzchni - było widać dokładnie gdzie płynie.

Niestety ryby jakby obrażone nie chciał dziabnąć przynęty.

Stosowałem wszystkie znane mi sposoby prowadzenia, rzuty pod prąd, z nurtem, po skosie rożne przynęty i nic.

Nie wiem co jest nie tak ale poszukam rozwiązania bo tak być nie może :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczorajszy wypad był tragiczny.

Bolki szalały a po zmroku to już był koncert, kilka sztuk patrolowało odcinek 30 metrów, widowiskowe uderzenia, plywanie przy powierzchni - było widać dokładnie gdzie płynie.

Niestety ryby jakby obrażone nie chciał dziabnąć przynęty.

Stosowałem wszystkie znane mi sposoby prowadzenia, rzuty pod prąd, z nurtem, po skosie rożne przynęty i nic.

Nie wiem co jest nie tak ale poszukam rozwiązania bo tak być nie może :D

 

@Luka81 ja miałem wczoraj taką samą sytuację, z tym że 1 bolek 50 +/- cm wyjęty na RH7 :mellow: a 5 skubnięć pustych - też boleń żerował, spławiał się, pokazując grzbiet ... a skusić się nie chciał.. próbowałem wszystkich sztuczek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

@Luka81 ja miałem wczoraj taką samą sytuację, z tym że 1 bolek 50 +/- cm wyjęty na RH7 :mellow: a 5 skubnięć pustych - też boleń żerował, spławiał się, pokazując grzbiet ... a skusić się nie chciał.. próbowałem wszystkich sztuczek...

 

kurde a ja tego nie mam :(

demm zagapiłem się jak były wystawione

 

no nic trzeba kombinować może uda się znaleźć sposób na takie sfochowane rybki

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Luka81,

Następnym razem spróbuj celowo zahaczyć żyłkę o przednią kotwiczkę woblera. Taka koziołkująca i robiąca wiele szumu na powierzchni przynęta (szczególnie gdy jest już dość ciemno) potrafi zdziałać cuda. B)

 

dzięki za radę

zastosuje zobaczymy czy moje bolki sie na wezmą - mam nadzieję ze tak :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam kolejna rapa z wyprawy z dzisiejszego dnia uderzyła w bezterowca siudaka na rafie Embarassed były problemy z wyholowaniem rapki ale jakoś sie udało fota i do wody:) B) :mellow:

na zdjęciu wygląda niezbyt duża, ale rozdielczość w telefonie była ustawiona na najmniejszą ;) rapa ważyła około 3kg Embarassed

dodam ze wyholowałem ją na wklejance team dragon c.w 14g

post-1719-1348914057,0595_thumb.jpg

post-1719-1348914057,1205_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mówisz że nie stosować tego chwytaka może podbierak zabierać troszke się cykam brac go rękami i odczepaić przynęte bo nie wiadomo kiedy gwałtownie potrafi się szarpać miałem juz kilka przypadków omal palców nie traciłem :wacko: a co do bolka to go włożułem do wody chwilkę płyną do góry brzuchem pózniej się obrócił i wpłyną pod krzaki przy brzegu chyba mu nic nie będzie :unsure:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najlepiej podbierać jest ręką, ale z braku laku już lepiej stosuj podbierak niż grip

 

Dodatkowo nie usuwaj kotwiczek palcami, ale jakimiś obcążkami, unikniesz wtedy sytuacji, gdy ryba zacznie się rzucać, a Ty akurat będziesz trzymać kotwiczkę. Ponadto używając takich szczypcy masz mocniejszy uchwyt kotwiczki i możesz wyjąć rybie hak, nawet gdyby została połknięta przynęta. Ja do tego celu zaadaptowałem moje szczypce f-my lux-tools, które są zaprojektowane jako normalne narzędzie, a które miałem po części z racji swojego zawodu. Noszę również zawsze ze sobą obowiązkowo przecinak do drutu (kiedyś kupiłem razem te szczypce i ten przecinak ), który spokojnie sobie radzi z kotwiczkami, aby w razie skomplikowanego wbicia haka, móc go przeciąć i w ten sposób znacznie szybciej uwolnić rybę (ważniejsze jest życie ryby, niż nasze kotwice)

 

Co do wypuszczania, jak wsadzisz bolka do wody, przytrzymaj go za ogon, tak długo aż sam wyrwie się i Ciebie ochlapie :D

Jeśli łowisz w rzece, a ryba jest mocno wycieńczona, o ile jest taka możliwość możesz postarać się ustawić ją przodem do nurtu, aby woda wpływała jej do pyska i naturalnie opływała skrzela. Po takiej dłuższej reanimacji powinna już sama odpłynąć. Ale oczywiście najlepiej ograniczyć do minimum jej czas poza wodą (w tym czasie ryba się dusi, przeżywa b. duży stres, a gorące letnie dni jeszcze mocniej działają na jej niekorzyść).

 

Pozdrawiam i połamania życzę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...