Skocz do zawartości

BOLENIE 2008


Siksa

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 2.1 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Pozwól, że zapytam. Czy o tej porze bolenie polowały na powierzchni czy łowiłeś z półwody czy może wręcz z dna?

 

 

A ja dziś doznałem pozytywnego szoku nad wodą :D

 

Wybrałem się przed 5 w pewne znane miejsce Robertowi tylko z drugiej strony. Na łowisku byłem chewile po 5 po przedzieraniu się przez jerzyny i trawe. Ale gdy już doszłem zacząłem festiwal w ciągu niecałych 60 minut 8 sztuk bolenia w przedziale od 40 do 60cm plus 1 bolek(większy moim zdaniem niż ten ktore wstawiałem kilda dni temu) urwał mi zestaw być może moja wina bo go wcześniej nie sparwdziłem, a kolejny wyprostawał mi hak co mi się pierwszy raz zdażyło przy gumie. Plus dotego 2 sandacze i okoń :D Wszystkie brania po ciemku i jak się rozwidniało, potem totalna gleba nawet wyjścia. Jutro powtóra zobaczymy co jutro uda się zdziałać :D

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja dziś doznałem pozytywnego szoku nad wodą :D

 

Wybrałem się przed 5 w pewne znane miejsce Robertowi tylko z drugiej strony. Na łowisku byłem chewile po 5 po przedzieraniu się przez jerzyny i trawe. Ale gdy już doszłem zacząłem festiwal w ciągu niecałych 60 minut 8 sztuk bolenia w przedziale od 40 do 60cm plus 1 bolek(większy moim zdaniem niż ten ktore wstawiałem kilda dni temu) urwał mi zestaw być może moja wina bo go wcześniej nie sparwdziłem, a kolejny wyprostawał mi hak co mi się pierwszy raz zdażyło przy gumie. Plus dotego 2 sandacze i okoń :D Wszystkie brania po ciemku i jak się rozwidniało, potem totalna gleba nawet wyjścia. Jutro powtóra zobaczymy co jutro uda się zdziałać :D

 

 

 

Z wierzchu kompletnie nic. Wszystkie brania były mniej wiecej troszkę nad dnem. Było to ewidentnie widać gdyż bolki odprowadzały mi przynetę gdy ta wychodziła do wierzchu i ja odpuszczały.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak dla mnie moga nie szalec, moze byc np. 1... B) ...choc zabawe z mniejszymi tez lubie...

 

Wazne, zeby ten mroz troche zszedl...no i bedzie musialo wystarczyc te pare cm.

Ostatnio sie wsciekly, bo pare cm opadlo, co akurat w jednym m-cu im podpasowalo. Kto to wie, co im tam kiedy podpasuje...? :unsure:

 

Gumo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi sie trafił taki sredniak i sporo kajtków :D miedzy 40-50cm :mellow: ogolnie duzo bran.. :D

 

[moderator: zdjęcie niezgodne z regulaminem]

 

Ixiuuu jeszcze raz zachęcam Ciebie do przeczytania regulaminu/zasad publikacji zdjęć w tym dziale. Trzeciego razu już nie będzie.

 

Pozdrawiam

Remek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Redzu, Ty chyba nie czytasz co piszesz. Załapałeś się na przybór i połowiłeś, Koniec przyboru, koniec zabawy. Amen. Ja dziś pojechałem sprawdzić czy mam rację. Woda opadała i bolki siadły na d... Złowiłem jednego i kilka wyjść. Norma. Na spadzie nic nie będzie bo to nie Bóg wie jaki przybór, 50+. Tylko po kawie ryby się rozkręcają. Widzę , że trzeba napisać jakiś tekst na temat przyborów aby rozjaśnić temat :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem co pisze tak przynajmniej mi się wydaje ;)

 

Chciałem moze to inaczej ująć bo chodziło mi o to że właśnie te +50 dziś co przyszło przez noc zrobiło swoje i bolki siadły tak jak pisałeś. Bo na przyborze fakt połowiłem, moze jednak nie jasno to napisałem :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strzałka, Ty tam jakąś plage krów masz? Piękny rzeczny bolek, bo ten Roberta2 wygląda na uciekiniera z zaporówki.

Siksa, preferuję trzeźwą ocenę. Redzi wie gdzie, ma dobry zestaw przynęt i potrafi je obsługiwać. Ja gdybym mógł jeździć kiedy chcę to nie wykrzesałbym tyle chęci co on. On bardzo chce a to też daje ryby.

 

 

@Robert

Ano ku mojej wielkiej radości i takie z Kanału Żerańskiego do Wisły wchodzą (być może zawędrowały tu aż z Zalewu Zegrzyńskiego). Słyszałem o wędkarzach regularnie je łowiących właśnie w kanale, na praktycznie stojącej wodzie. Dla mnie jest to prawdziwe mistrzostwo świata, pewnie dlatego, że ja w kanale nie złowiłem nic wartego wzmianki (lubię szybko płynącą wodę).

Myślę, że hol w stojącej wodzie jest dużo łatwiejszy, ale sprowokowanie bolenia do brania znacznie trudniejsze, a chyba właśnie to jest meritum sprawy jeśli chodzi o łowienie boleni.

 

Jeśli są na forum wędkarze łowiący w Kanale Żerańskim bolenie, to proszę aby się wypowiedzieli.

 

@Strzałka

 

Gratulacje, łowicie piękne bolki w dużych ilościach. Ten ostatni przypomina mi pewnego bolesława, którego złowiłem jakiś czas temu. Też miał dziubek do góry, ale chyba był troszkę chudszy (wiosna).

 

Pozdrawiam,

 

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert2, nie podejrzewam by bolki tarły się w kanale ze stojąca wodą. Muszą mieć żwirek i przepływ. Tak więc wychodzą z niego. Nie mam pojęcia czy wracają bo nie ma takich badań. Wiem jedno, że bolki od nas w ubiegłym roku poszły z wodą i większość nie wróciła. Bolki z Rożnowa idą na tarło w Dunajec i wracają. Kiedyś jak miałem miejscowe bolki tylko dla siebie łowiłem w sezonie około 20 ryb po 2 x. Ale już na wiosnę nigdy nie trafiłem tej samej ryby z poprzedniego sezonu. Obserwowałem też inne dziwne sytuacje. Np. na wiosnę był taki okres, że brały same małe ryby które prawdopodobnie się nie tarły jeszcze. Po 2 tygodniach wszystko wracało do normy. Gdzie były duże? Nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Robert

 

Nie twierdzę, że bolenie trą się w kanale. Sam takiego tarła nigdy nie zaobserwowałem, choć pierwszy raz w życiu zarzuciłem wędkę właśnie w kanale. Faktem jest, że zarówno w kanale jak i w Zalewie występuje dość dużo dobrze wyrośniętych boleni. Gdzieś się jednak trą. Część pewnie w Wiśle, część w Bugu, a część w Narwi. Twoje obserwacje dowodzą, że boleń migruje.

 

Pamiętam jak w latach 80-tych, będąc początkującym wędkarzem widziałem na kanale ataki dużych ryb, które brałem za sumy (w tamtych latach kanał uchodził za jedno z lepszych sumowych łowisk w Polsce, ale to już przeszłość)- teraz wiem, że były to bolenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kanale często łowiłem - potwierdzę tylko że bolenie tam są i to całkiem monstrualnej wielkości - bardzo trudne do złowienia W tym sezonie kilka razy widziałem (przy spokojnej wodzie i słonecznej pogodzie) jak patrolowały okolice - serio - całkiem pokaźne sztuki, wypasione, pływając przy powierzchni

 

Zakładam że zawędrowały tu z Zalewu Zegrzyńskiego lub z Wisły - co jakiś czas otwierają śluzy (na jakiś czas) łączące kanał z Wisłą i myślę że bolenie tamtędy migrują... a tak to mają w kanale mnóstwo pokarmu w postaci miliardów uklejek i ciepłej wody nawet w zimie... że i tu mogą przeczekać... Co do tarła to nie mam pojęcia gdzie odbywają a w ostatnim czasie dało się zauważyć mnóstwo boleniowej drobnicy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na kanale często łowiłem - potwierdzę tylko że bolenie tam są i to całkiem monstrualnej wielkości - bardzo trudne do złowienia W tym sezonie kilka razy widziałem (przy spokojnej wodzie i słonecznej pogodzie) jak patrolowały okolice - serio - całkiem pokaźne sztuki, wypasione, pływając przy powierzchni

 

Zakładam że zawędrowały tu z Zalewu Zegrzyńskiego lub z Wisły - co jakiś czas otwierają śluzy (na jakiś czas) łączące kanał z Wisłą i myślę że bolenie tamtędy migrują... a tak to mają w kanale mnóstwo pokarmu w postaci miliardów uklejek i ciepłej wody nawet w zimie... że i tu mogą przeczekać... Co do tarła to nie mam pojęcia gdzie odbywają a w ostatnim czasie dało się zauważyć mnóstwo boleniowej drobnicy...

 

@Pirania

 

Jak zwykle bardzo słuszna uwaga.

 

Pamiętam jak na kanale wielokrotnie organizowane były zawody PZW w spławiku - chyba tylko głupek nie nastawiał się wtedy na ukleje (ile tych bidnych rybek wymordowali to mózg staje).

 

Nie zdziwiłbym się, gdyby bolenie wycierały się właśnie w kanale, bo kanał na kamulcach stoi, a i przepływ choć bardzo słaby to jednak zazwyczaj jest.

 

Powiem więcej: potwierdzam z wielką radością, że co najmniej od kilku lat naturalny wycier bolenia ma się dobrze. Podczas letnich wycieczek na klenia prawie za każdym razem zdarzało mi się łowić dwudziestopare centymetrowe bolenie na woba udającego owada.

 

W skrócie: boleń sam się broni przed wyłowieniem, a to dla dwóch powodów:

 

1. Boleń sam się broni, przed wyłowieniem swoją wrodzoną ostrożnością.

2. Ze względu na wątpliwe walory smakowe mięsa bolenia, zarówno rybacy jak i wędkarze nie nastawiają się na tę rybę.

 

Powiem @Pirania tak: jak nauczymy się je łowić w kanale to zacznie się nowy rozdział w naszej przygodzie z wędką (z boleniami).

Ale do tego potrzeba i czasu i cierpliwości - i tych dwóch czynników mi brakuje.

 

Do zobaczenia nad wodą,

 

Pozdrawiam,

 

Robert

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert2. Boleń kiedy ostrożny to ostrożny, ale kiedy napalony to można ich złowić kilkadziesiąt i jak uda się to jakiemuś rzeźnikowi to masz poważny ubytek. Znam przypadki kiedy grunciarze rzucali w polujące bolenie kamieniami a te nie przestawały tłuc. Nie wiem jak tam aktualnie z tymi walorami smakowymi boelenia, ale u nas jest nagminnie zabijany. Jak nie ma szczupaków a sandacz drobniutki to łowią bolenie a zbijają bo tak robił dziadek, ociec i un tyż tak robi. Jak jo nie wezne to inny weźnie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@robert2 - na kanale do dziś są smakosze boleniowego mięsa... nie często ich widać, ale są - łowią na sprzęt jak i przynęty typowo sumowe czy dorszowe - podchaczają ryby. Złowić na kanale bolenia jest trudno, ale są takie dni, kiedy to bolenie są bardzo napalone i dają się złowić - kilka razy widziałem ostre żerowanie boleni - jak woda jest lekko trącona i podwyższona - pewnie zauważyłeś taką prawidłowość - jeśli woda jest czysta, prawie przeźroczysta (przez większość czasu - uklejki trzymają się brzegów, dopiero pod wieczór przenoszą się na środek czyli swobodnie pływają po całym kanale, natomiast jak woda jest nawet lekko trącona i podwyższona (wahania są tu bardzo małe), bolki w kanale wariują i biją wszędzie, bo wszędzie są wtedy uklejki, które zdaje się czują się bezpieczniej bo woda jest trącona i w takich właśnie sytuacjach bolenie są najbardziej napalone...

Że tak jest i się zawsze sprawdza to wiem, bo jak wracam znad Wisły czy jadę nad Wisłę to czasami lubię zahaczyć o kanał, tylko po to aby popatrzeć...a są dni, że właśnie jest na co patrzeć i podziwiać :mellow:

 

Kilka boleni, całkiem świadomie na kanale złowiłem - wymiarami nie powalają Do tych większych 70+ i więcej dobrać się jakoś nie mogę - próbowałem wszystkiego co mam i wszystkich pomysłów - wszystko na nic... Muszę po prostu znaleźć jakiś skuteczny sposób na bolenie z prawie stojącej wody a warto, bo wiem że są tam bardzo duże bolenie...

 

P.S mnie również cieszy to, że drobnicy boleniowej na kanale jest sporo :mellow: bo dobrze to wróży na przyszłość jak i daje do myślenia - gdzie one się trą?? Skoro młodzież jest i to dużo, możliwe że w kanale Kanał w wielu miejscach ma dno kamieniste, betonowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robert2. Boleń kiedy ostrożny to ostrożny, ale kiedy napalony to można ich złowić kilkadziesiąt i jak uda się to jakiemuś rzeźnikowi to masz poważny ubytek. Znam przypadki kiedy grunciarze rzucali w polujące bolenie kamieniami a te nie przestawały tłuc. Nie wiem jak tam aktualnie z tymi walorami smakowymi boelenia, ale u nas jest nagminnie zabijany. Jak nie ma szczupaków a sandacz drobniutki to łowią bolenie a zbijają bo tak robił dziadek, ociec i un tyż tak robi. Jak jo nie wezne to inny weźnie :D

 

Robert

 

OK, jak napalony to weźmie nawet na gumę od majtek (nie wiem czy dobre ale sam to wymyśliłem i z uporem maniaka to powtarzam).

 

Jednakże te amoki zdarzają mu się na szczęście niezbyt często (przynajmniej w moich stronach - takie wnioski wyciągam z mojej praktyki).

 

Kiedy taki amok się trafi, to musi się jeszcze trafić także debil spinningista, a tu już prawdopodobieństwo spada w postępie geometrycznym. Nie wyobrażam sobie, żeby grunciarze nagle przezbroili grunty na gumy od majtek.

 

Myślę, że ci którzy celowo się uganiają za bolkami w Warszawie to

albo wypuszczają wszystko, albo przynajmniej przestrzegają limitów i wymiarów.

 

Myślę, że wpływają na to także między innymi dwa czynniki:

 

1. Komisariat rzeczny policji i 3 patrole dziennie kontrolujące rzekę (wspomagane przez PSR i SSR)

 

2. Woda w Wiśle nie jest tak czysta jak na Waszym odcinku i serwowanie na obiad makroelementów powoli wychodzi z mody (gdy za 10 zł możesz kupić całego kurczaka z rożna lub przyzwoitą golonkę).

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...