Marcel Opublikowano 11 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 witam wczoraj i dzisiaj byłem nad rzeka no i chyba sie coś bolkom pomieszało na plus oczywiście bo dawno na jesieni nie polowiłem tak boleni może nie wielkie ryby bo średnia to 50 cm ale wczoraj 12 szt a dzisiaj 6 szt To swietnie, ładnie połowiłes. Nic im sie nie pomieszało . Znalazłes sie w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. P.s Nie jestem pewien, bo wciaz porównuje zdjecia ogona, sadze ze poraz trzeci złowiłem wczoraj Victorie. Miejsce to samo, przeciety ogon na 2 czesci takze. Gabaryty raczej te same. Jak doholowałem w nurcie...to lekko zamarłem ze zdziwienia , no i jeszce dziura w gornej wardze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
michcio Opublikowano 11 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 dzisiaj również udane wyjście 1 bolek ( 39 cm )co najlepsze wszytskei biora na woblery kleniowe: kenart, krakusek po 3,5 cm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin1521 Opublikowano 11 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 witam ja dziś skoczyłem sobie na rybki troche byłem zaskoczony między korzeniami hasały stada ukleji nastawiałem sie na szczupca przy wyciąganiu wabika wyskoczył boleń myslałem ze uwali ale w ostaniej chwili włączył hamulec miałem zalewdie 3 przynety w tym jedną uklejke którą zamonotwałem i przy pierwszym rzucie zaczepiłem o drzewo i kuniec <_< pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 11 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Informacje na temat monstrualnych boleni pochodzą od niemieckich przewodników a konkretnie z okolicy Uznam. Swina lub Piana zatem. Ciekawe...nigdy sie na Swine/Kanal Piastowski nie zapuscilem. Moze warto, nawet ryzykujac spotkanie z kontenerowcem ro-ro ?Chyba ze juz im kompletnie odbilo i plywaja po Zatoce Pomorskiej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
J A Z Opublikowano 11 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Marcelinho, myślę że mój szwagier znalazł się w odpowiednim miejscu i czasie. Ten był pierwszy (80cm), ale było jeszcze 10szt. mniejszych (50-60cm).. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 11 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Jaz gratulację pięknego bolusia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcel Opublikowano 11 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Fantastyczny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomass Opublikowano 11 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 no no piekny Boleslaw i to jeszcze z tego co widze to zaraz przy powierzchni. Gratulacje !!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stroft Opublikowano 11 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 Jaz-a woblerki szok miałem z dwadzieścia wyjść ostatni wyprostował mi agrafkę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpiegu Opublikowano 11 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Listopada 2008 jeah jacek ale ci reklame robia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Imienniku, jak zwykle nic nie jest proste. W mojej wypowiedzi nie opowiedziałem się za żadnym systemem ustalania rekordów kraju czy świata. Stwierdziłem fakt. Pokazałem mojego bolka na kilku zagranicznych forach i musiałem niestety podać jakąś wagę aby móc go umieścić w zgłoszeniach. Tak to działa i nie mam na to wpływu. Zgadzam się, że łatwiej rybę zmierzyć niż zważyć tak by ją jak najmniej narażać. Niestety bardzo często to mierzenie jest tak robione, że mam poważne wątpliwości czy ryba to przeżywa. Zapewniam, że jak decydować będzie długość o rekordzie to się do tego dostosuję. Na razie jest inaczej bo każda gazeta uzurpuje sobie prawo do decydowania o tym co jest rekordem kraju a co nie. Nie mamy póki co organizacji która była by niezależna, kompetentna i nie czerpała korzyści z tego rodzaju zgłoszeń. Co do naciągania, nie tylko rekordów, to jest to niestety atrybutem tego hobby. Wyobraź sobie sytuację, że facet łowi rybę minimalnie mniejsza od rekordu. Pokus jest wielka a chodzi o te kilka marnych dkg. Myśli sobie, że rekord zapewne też jest trochę naciągnięty i ... Tylko ci co łowią rybę grubo powyżej rekordu takiej pokusy nie maja i są skrupulatni. Ja analizowałem sporo rekordowych ryb starając się oddzieli magię szerokiego kąta od faktów. Moja ryba pochodzi z kanału i zapewne tak urosła bo ma zdecydowanie dłuższy okres żerowania od ryb z zimnej wody. Mimo tego jest to nadal ryba nurtowa i nie zatraciła pokroju charakterystycznego dla ryb rzecznych. Wszystkie rekordowe ryby które widziałem mają kształty typowe dla ryb żyjących w stojącej wodzie. Te wiszące brzuchy robią wagę i trudno to zrekompensować długością. To bardzo logiczne, że ryby które nie tracą energii na zmaganie się z nurtem rosną szybciej. Jestem przekonany, że w wodach stojących pływają bolenie grubo ponad rekord kraju. Osobiście wierzę też w opowieści o kilkunastokilogramowych boleniach pływające w okolicach ujścia Odry. Stojąca woda i śledziowa dieta da bankowo bolenie monstra. To, że jeszcze takiego nie złowiono na wędkę też ma swoje logiczne wytłumaczenie. Tak więc już wszyscy wiedza gdzie szukać rekordowych ryb Chyba w najgorszej sytuacji są łowiący w Wiśle bo mogą liczyć tu tylko na uciekinierów ze stojącej wody lub na genetyczny ewenement. W Odrze jest już inaczej bo jest sporo odcinków z wolno płynącą wodą + potężne zakola z masą ryb. Tu można liczyć na taką wersję pośrednią. Mam gdzieś w domu papierowe zdjęcie bolenia 8 kg z Dunaju z odcinak gdzie woda płynie bardzo wolno. To znakomity przykład wersji pośredniej. W następnym sezonie mam zamiar popróbować szczęścia na stojącej wodzie nową przynętą i techniką i złowić wielkiego bolka zanim zrobią to koledzy [/quote Na pewno w tym co jest napisane jest dużo prawdy, ale jak w takim razie wytłumaczyć fakt złowienia w Polsce chyba największego udokumentowanego bolenia przez Janusza Widła? Przypominam że ryba miała 99cm i była złowiona w Dunajcu koło Dąbrowy. Jeśli dobrze spojrzałem na mapę jest to dolny odcinek Dunajca gdzie nie ma zbiorników zaporowych, więc mało prawdopodobne żeby ryba z nich zeszła. Złowienie takiej ryby w Dunajcu jest tym ciekawsze że termika wody Dunajeckiej jest na pewno niższa niż np. w Wiśle, a więc okres żerowania i intensywnego wzrostu powinien być wolniejszy. Myślę więc że w Wiśle, nawet w warunkach typowo rzecznych jest szansa na złowienie bardzo dużego bolenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majster Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Złowienie takiej ryby w Dunajcu jest tym ciekawsze że termika wody Dunajeckiej jest na pewno niższa niż np. w Wiśle, a więc okres żerowania i intensywnego wzrostu powinien być wolniejszy. Z temperaturą wody bywa bardzo różnie, i tak dla przykładu kilka wartości z dzisiaj:Wisła-Tczew 7,2Dunajec-Żabno (dolny odcinek) 8,4Wisła-Warszawa 8,8Bug-Wyszków 6,8itd.Woda na podkarpackich rzekach, na których dość często łowię, ma bardzo zróżnicowaną temperaturę. Może różnić się nawet o kilka stopni na odcinku kilometra. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzysiek Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 W poniedzałek na ZZ woda miała 7,2, ale mój termometr może się mylić. Czyżby w Wiśle była cieplejsza? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
majster Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 W poniedzałek na ZZ woda miała 7,2, ale mój termometr może się mylić. Czyżby w Wiśle była cieplejsza? Dane o temperaturze można znaleźć tu: http://www.pogodynka.pl/hydro.php . Trudno powiedzieć co ma decydujący wpływ na temperaturę wody na danym odcinku, nasłonecznienie, szybkość przepływu, podziemne źródełka, głębokość, temperatura w dopływach itd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jajakub Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Przypominam że ryba miała 99cm i była złowiona w Dunajcu koło Dąbrowy. Jeśli dobrze spojrzałem na mapę jest to dolny odcinek Dunajca gdzie nie ma zbiorników zaporowych, więc mało prawdopodobne żeby ryba z nich zeszła. Nie wiem czy to możliwe ale czy przypadkiem ryby nie migrują w górę rzeki z RożnowaBo patrząc na mapę to miała by niedalekoNie wiem kiedy złowiony był ten boleń ale podejrzewam że bolki powinny okresowo wchodzić do rzekiNo chyba że to nie ta Dąbrowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marcin1521 Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 no umnie sezon boleniowy juz dawno sie skończył ale widze że co u niektórych boleniowa orgia sie zaczyna Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Ryba Widła pochodziła z Rożnowa co sam łowca sugerował, na co dowodów nie ma, ale jest pewne. Gdyby nie Rożnów i Czchów to w Dunajcu na tej wysokości byłby takie same bolki ja w Sanie poniżej Myczkowców, 30 – 40 cm Były kiedyś większe, ale śladowe ilości zbiegów z Soliny. Niestety w Sanie i Solince bolki się nie rozmnożyły i było ich tyle co przeżyło jedno zarybienie Soliny. Z tego zarybienie padła ryba 7 kg. Ilość zgłoszeń była cieniutka i po paru latach słuch o nich zaginała. Co ciekawe, że zbiorniki poniżej jak Czchów i Myczkowce nie grzeszą już boleniami. Wbrew temu co można wyczytać w jednej z książek Solina nigdy nie była „świetnym łowiskiem boleniowym” w odróżnieniu od Rożnowa który dał przedostatni Rekord Polski.Wracając do Widła, napisał duuuuży artykuł w którym opisywał wędrówkę tarłową bolenie z Rożnowa i rzezie jakie się odbywały na Dunajcu. Pisał też jak je tam łowi. Bolenie z Rożnowa są powyżsi i poniżej zapory jak na większości zaporówek chyba, że zasilają je mini rzeczki.PS. Dzisiaj 3 ładne bolki niewiadomego pochodzenia PS2. Podobno dziś w południe na niektórych martwych już miejscówkach był Sajgon Ciekawy sezon Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Jeszcze raz sprawdziłem, moja pomyłka. Czyli wszystko się zgadza, to ryba zaporowa Czyli będzie trudno w mojej Wiśle złowić coś dużego i chyba trzeba będzie się przeprosić z boleniami z kanału żerańskiego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Włóczykij Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Wychodzi na to ze na moim ulubionym odcinku Narwi gdzie to co się dzieje na zaporze jest jeszcze odczówalne na tyle że woda czasem prawie stoi można liczyć na coś większego niż 7kg Czasem z rana przewali sie tam taka locha że wędka więdnie Co do wisły to słyszałem już o kilkunastu wiarygonych bolkach powyżej 80cm i kilku w okolicach 90cm więc nie jest tak źle Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert2 Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Jeszcze raz sprawdziłem, moja pomyłka. Czyli wszystko się zgadza, to ryba zaporowa Czyli będzie trudno w mojej Wiśle złowić coś dużego i chyba trzeba będzie się przeprosić z boleniami z kanału żerańskiego. WujekZapewniam Cię, że tych z kanału (i nie tylko) można się spodziewać także w Wiśle i to w dość odległych miejscach od ujścia. Poza tym rzeczne bolenie pomimo, że nie są tak grube jak w wodzie spokojnej to osiągają całkiem niezłe długości. Np. dwóch wędkarzy złowiło bolki w Bugu (w różnych odstępach czasu) - oba miały ponad 90 cm, jeden ponad 5 kg, a drugi dokładnie 4,5 kg. Kiedy stwierdziłem, że mój bolek z Wisły mierzący 77 cm miał 4 kg i nie nazwałbym go grubym wędkarz, który złowił 4,5 kg stwierdził, że w tym miejscu „długie są” miał na myśli to, że są chude, ale także długie – tzn. trafiają się znacznie dłuższe od tego, którego on złowił. Potwierdza to także 102 cm bolek Roberta (Robert czekamy na to zdjęcie) oraz ten, którego widziałem w Wiśle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Dla mnie związek miedzy warunkami a przyrostami jest tak oczywisty, że nie wpadłbym na to aby to podważać. Tak jak napisałem, nie ma dwóch gatunków boleni. Jest całe mnóstwo pośrednich form. Jedna rzeka jest jak kanał z szybkim nurtem a inna z leniwym. Jedna ma bezużyteczne piaszczyste zakola a inna zakola o charakterze jeziorowym z mnóstwem ryb, bo to wylęgarnie. Jest jeszcze coś takiego jak uwarunkowania genetyczne. Pewnie w zaporówkach są stare kurduple a rzece monstra. Mamy jeszcze taki fenomen jak rzeka jednego z użytkowników tego forum gdzie osiemdziesiątki pływają stadami U mnie jakoś nie chca i nadal żyją samotnie i zmieniają charakter. Nie gonią uklejek po wierzchu od rana do wieczora tylko najczęściej polują z zasadzki na przepływające ryby nurtowe, jak klenie, świnki, certy itp. Takie ryby dużo mniej pływają a jędzą spore porcje więc i przyrosty mają dużo większe od średnich boleni harcujących. Tak więc szansa jest ale nie oszukujmy się, nie tak wielka jak w zaporówce gdzie bolenie zdychają ze starości dużo częściej od rzecznych kolegów kończących żywot na patelni. Uważam, że wielkie bolenie ze stojącej wody czekają na odkrycie. Ps. Być może ten wątek czyta kolega który kiedyś napisał do mnie na priv z pytaniem o przynętę na bolki ze stojącej bo na szkierach wyszedł mu duży bolek. Miło by było gdyby to tu opisał Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Redzi Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 PS. Dzisiaj 3 ładne bolki niewiadomego pochodzenia PS2. Podobno dziś w południe na niektórych martwych już miejscówkach był Sajgon Ciekawy sezon PS1. Gratulacje PS2. Masz racje miejscówki skazane dziś na totalną porażkę nagle odżyły Być może jest tak jak razmawialiśmy że koniec dobrej pogody je rozkręcił. Na 1 miejscówce 3 wyjścia i 1 ryba niestety spadła.Jak sie dowiedziałem od grunciarzy bolki chodziły między 10-12 a ja byłem na wodzie o 14. Na 2 miejscówce zameldował się jeden bolek koło 50cm z dna. Ale 20 minut przed zmrokiem to niezły taniec na wodzie ( jakby jesień w pełni była na przykosie ). I teraz nasuwa sie pytanie co się dzieje z tymi rybami??? Czyżby zmiany klimatu uderzyły im do głowy i tak na marginesie dziś złowiłem 1 szczupaczka w tym sezonie na wiśle co jest mega sukcesem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Jako przykład wpływu warunków na przyrost i zachowania bolenia mogę podać rzekę Pad (przyujściowy odcinek). Bolenie robią tam za ukleje Największego jakiego udało nam się złowić miał z 50 cm, a średnia oscylowała w okolicach 30-35cm Ukleji nie stwierdzono, bolki żywią się głównie muchami. Te większe przechodzą na rybki, ale przyrosty mają mizerne (albo po prostu dużych nie widzieliśmy). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Jeszcze raz sprawdziłem, moja pomyłka. Czyli wszystko się zgadza, to ryba zaporowa Czyli będzie trudno w mojej Wiśle złowić coś dużego i chyba trzeba będzie się przeprosić z boleniami z kanału żerańskiego. WujekZapewniam Cię, że tych z kanału (i nie tylko) można się spodziewać także w Wiśle i to w dość odległych miejscach od ujścia. Poza tym rzeczne bolenie pomimo, że nie są tak grube jak w wodzie spokojnej to osiągają całkiem niezłe długości. Np. dwóch wędkarzy złowiło bolki w Bugu (w różnych odstępach czasu) - oba miały ponad 90 cm, jeden ponad 5 kg, a drugi dokładnie 4,5 kg. Kiedy stwierdziłem, że mój bolek z Wisły mierzący 77 cm miał 4 kg i nie nazwałbym go grubym wędkarz, który złowił 4,5 kg stwierdził, że w tym miejscu „długie są” miał na myśli to, że są chude, ale także długie – tzn. trafiają się znacznie dłuższe od tego, którego on złowił. Potwierdza to także 102 cm bolek Roberta (Robert czekamy na to zdjęcie) oraz ten, którego widziałem w Wiśle. Myślisz że bolenie przechodzą przez śluzę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ginel Opublikowano 12 Listopada 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Listopada 2008 Redzi i to jest właśnie piękne, że ryby mogą nas zaskoczyć w każdej chwili:).Po ostatnich 3 wyjazdach i 50-60-siątakach, może w sobotę ruszę wykorzystać ostatki dobrej pogody.Oczywiście już teraz nie liczy się na mega ilości brań, ale te 3-4 brania można mieć na wyciągnięcie ręki:)A odnośnie wody stojącej i boleni, to czekam, aż podrosną moje 50-siątki z zalewu, a przyrosty mają szybkie, nawet bardzo szybkie.Już się kombinuje nad przynętą Wiem, że nie będzie to ukleja.Robert gratuluje udanego wypadu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.