PaNeK Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 (edytowane) wyjścia nie ma, to nie kołowrotek trzeba dopasować pod wędkę, tylko wędkę i kołowrotek pod przynętę i stawiany przez nią opór w wodzie ... nie rozumiem co ma dać wyważenie na sucho wędki skoro zależnie od tego czy ciągniemy gumkę, woblera czy blachę, będziemy mieli do czynienia z zupełnie inną siłą działającą na nasz łokieć, nie wertowałem przepychanek, jeśli ktoś zadał + odpowiedział na to pytanie to wybaczcie lenistwo Lenistwo wypłynęło bardzo szybko, widzę że @Godski ma podobne przemyślenia Edytowane 1 Marca 2014 przez Panek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drag Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 WitamWątek z punktu widzenia twórcy odniósł niewątliwie sukces.Raz-sprowokował dyskusję.Mniej lub bardziej merytoryczną,osobistą zagotowaną,humorystyczną.Jak zwał tak zwał Dwa-włożył kij w mrowisko.Znając już trochę(z"czytania tylko")autora podejrzewam,że o to także chodziło .Wracając do sedna,wątek mnie osobiście utwierdził w przekonaniu które mam juz od dawna.Jak będę chciał sparować nowy kij z nowym kołowrotkiem to nie będe się pie.....ł jego wagą tylko jak zawsze sprawdzę jak mi leży zestaw w łapie.I coś mi się wydaję że tak będzie lepiej niż zakładać wątek z pytaniem jaki kołowrotek,o jakiej wadze wyważy kij 2,70.Mając nadzieję że nie obraziłem zwolenników liczenia gramów wszelakich,Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yglo Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 (edytowane) Doswiadczenie z fotelami nie wnosi absolutnie NIC, bo tak sie ryb nie łowi zeby nie bylo linki, przynety i wody... tyle w merytoryce PUSTOSTANU Edytowane 1 Marca 2014 przez yglo 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 1 Marca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 (edytowane) Doswiadczenie z fotelami nie wnosi absolutnie NIC, bo tak sie ryb nie łowi zeby nie bylo linki, przynety i wody... tyle w merytoryce PUSTOSTANU Doświadczenie z fotelami daje dokładną odpowiedź na pytanie czy kołowrót wyważa wędkę. I tylko tyle. Nic tam nie było o linkach, przynętach, numerze butów łowiącego czy jego stosunku do służby wojskowej. Bo i nie miało być. Wątpiący Tomasze uporczywie usiłują podważyć suche fakty, skierowując uwagę czytających na inne czynniki typu przynęta czy linka, uciekając zarazem od meritum. A przecież nie o to tutaj chodzi.Niech będzie, przypnę buźkę Edytowane 1 Marca 2014 przez skippi66 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yglo Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Ale to takie doświadczenie typu ; czy Krowa daje SER.... no nie daje i kazdy (chyba) o tym wie... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grunwald1980 Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 (edytowane) A ja nadal bede sie upieral ze waga kolowrotka na wply na balans wedki.Zawsze musi byc srodek odniesienia, wywazenia, bezwladnosci, jak zwal tak zwal.Bezsenwowne jest (bez urazy) badanie wywazenia wedki w taki sposob.Musimy miec z jednej strony czesc wedki, punkt podparcia a dopiero pozniej kolowrotek i dolnik.Trzymajac wedke w dloni (w zaleznosci od chwytu) ale chyba kazdy trzyma chociaz jeden palec przed stopka kolowrotka.Na tym palcu jest punkt podparcie i wszytsko co znajduje sie poza tym palcem-dwoma-trzema ma za zadanie robienia przeciwwagi dla czesci od szczytu dop pierwszego palca na wedce.Jak skippi sam zauwazyles bez kolowrotka blank wazy tyle samo.Teraz zlapcie swoje wedki bez kolowrotko i zobaczcie ze dzwignia wypada na pierwszym palcu(palcach) na wedce a nasada dloni wykonuje nacisk na dolnik z taka sila aby zrownowazyc sile z jaka leci czesc szczytowa ku ziemi.Czyli im ciezszy kolowrotek tym sila nacisku naszej dloni na dolnik musi byc mniejsza a co za tym idzie mniej nas boli reka a zestaw jest lepiej wywazony.Jesli jak pisalem kilka postow wyzej ktos ma super wedeczke dobrze wywazaona to mozna zalozyc cokolwiek i nie bedzie problemu ale sa kija (blanki) ciezkie do wywazenia, ja takim kijem lowilem, bez odpowiedniego kolowrotka jest meka, z ciezszym kij "sam rzuca". Edytowane 1 Marca 2014 przez grunwald1980 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yglo Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 (edytowane) Zeby nie byc gołosłownym, zeby byc merytorycznym: Na tym zdjeciu trzch Kolegów trzyma wedke, jeden od szczytu, drugi od dolnika a trzeci od patyka: A teraz na powaznie i od siebie: Prawidłowe umiejscowienie uchwytu kołowrotka na blanku w zgraniu z przewidywanym do blanku/wedki kołowrotkiem powoduje optymalne znalezienie srodka ciezkosci zestawu ( bez linki i przynety) w krótkich kijach max 10cm od stopki kołowrotka w kierunku szczytu (ten punkt wywazenia) w kijach długi max 15 cm od stopki. Wtedy takim kijem łowi sie z przyjemnoscia i poczuciem lekkosci... Mozecie mnie koledzy skorygowac co do tych cm od stopki, bo to wynika z mojego doswiadczenia. Edytowane 1 Marca 2014 przez yglo 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Fajny ogólnie pomysł autora i nie chciałbym nikogo krytykować tym bardziej, że te testy kosztowały trochę zachodu a nie każdemu się chce i na to się zdobywa.Nie chcę gwiazdorzyć, ale z mojej strony pragnę zauważyć i nie potrzebuję do tego testów organoleptycznych, że nacisk na wagę będzie różny zależnie od kąta nachylenia szczytówki na wagę, a kołowrotek o środku wyważenia w środku stopki, będzie potęgował odchylenie standartowe od mediany czyli kąta, który będzie dawał wartość 0 na wadze. W wędkach gorzej wyważonych mediana będzie dziwnym kątem jeśli byśmy to przełożyli na praktykę, ale w teorii to suche dane, które są prawidłowe.Ogólnie rzecz biorąc temat jest na tyle szeroki, że wiele osób podchodząc do tego z różnych perspektyw może mieć po części rację i bronić swojego stanowiska skutecznie, jednak zadajmy sobie pytanie czy warto Możemy wprowadzić kolejną zmienną czyli, różne kołowrotki poza różną masą będą miały różne punkty środka ciężkości jeśli chodzi o uchwyt i nie zawsze to jest idealnie na środku, jednak ta zmienna już całkowicie wywoła zamęt w pomiarach Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 1 Marca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Fajny ogólnie pomysł autora i nie chciałbym nikogo krytykować tym bardziej, że te testy kosztowały trochę zachodu a nie każdemu się chce i na to się zdobywa.Nie chcę gwiazdorzyć, ale z mojej strony pragnę zauważyć i nie potrzebuję do tego testów organoleptycznych, że nacisk na wagę będzie różny zależnie od kąta nachylenia szczytówki na wagę, a kołowrotek o środku wyważenia w środku stopki, będzie potęgował odchylenie standartowe od mediany czyli kąta, który będzie dawał wartość 0 na wadze. W wędkach gorzej wyważonych mediana będzie dziwnym kątem jeśli byśmy to przełożyli na praktykę, ale w teorii to suche dane, które są prawidłowe.Ogólnie rzecz biorąc temat jest na tyle szeroki, że wiele osób podchodząc do tego z różnych perspektyw może mieć po części rację i bronić swojego stanowiska skutecznie, jednak zadajmy sobie pytanie czy warto Możemy wprowadzić kolejną zmienną czyli, różne kołowrotki poza różną masą będą miały różne punkty środka ciężkości jeśli chodzi o uchwyt i nie zawsze to jest idealnie na środku, jednak ta zmienna już całkowicie wywoła zamęt w pomiarach Pewnie że tangens jest ważny , tyle że u mnie miał zawsze tę samą wartość. Naprawdę nie ma co komplikować, wynik jest jednoznaczny. Wartość wyniku też nie ma znaczenia, ważne ze zawsze była ta sama. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Pewnie że tangens jest ważny , tyle że u mnie miał zawsze tę samą wartość. Naprawdę nie ma co komplikować, wynik jest jednoznaczny. Wartość wyniku też nie ma znaczenia, ważne ze zawsze była ta sama.Ja poprzednio pisałem, że w teorii twój test ma 100% prawo istnienia i trudno się nie zgodzić. Praktyka wprowadza jednak zmienne o, których napisałem wyżej i to one dają różne punkty odniesienia i spojrzenia na zagadnienie.Właściwie to nie ma o co się spierać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 1 Marca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Właściwie to nie ma o co się spierać No właśnie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 A nad wodą pięknie 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Coś Ci Waldek ta wędka za mocno na pysk leci. Niewyważona jakaś taka ..... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
popper Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Coś Ci Waldek ta wędka za mocno na pysk leci. Niewyważona jakaś taka ..... Bo i, jak widać, patyczki do podtrzymania inne niż użył @skippi Pięknie, słonecznie i....pusto ale ciekawiej, niż pitolić o abstrakcjach 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darogryf Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Skippi jestem z tobą. Kopernik też był sam na początku. W tym doświadczeniu można wprowadzać coraz więcej zmiennych które będą mącić ogólny obraz, ale ważne jest jedno.Jak się komuś coś wydaje to oznacza nic innego, że mu się wydaje.Ty sprawdziłeś. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Coś Ci Waldek ta wędka za mocno na pysk leci. Niewyważona jakaś taka ..... Nie znamy tangensa, nie widać na zdjęciu czy kołowrotek przytwierdzony Skippi jestem z tobą. Kopernik też był sam na początku. W tym doświadczeniu można wprowadzać coraz więcej zmiennych które będą mącić ogólny obraz, ale ważne jest jedno.Jak się komuś coś wydaje to oznacza nic innego, że mu się wydaje.Ty sprawdziłeś.Poleciałeś grubo jak mawiał klasyk Jak już to bardziej bym był skłonny definiować aneks do prawa ciążenia Newtona 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychun Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Nie znamy tangensa, nie widać na zdjęciu czy kołowrotek przytwierdzony Poleciałeś grubo jak mawiał klasyk Jak już to bardziej bym był skłonny definiować aneks do prawa ciążenia Newtona Bo trzeba jabłkiem wywarzać. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 1 Marca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 (edytowane) Z kołowrotkiem jako wyważeniem jest tak samo jak z Bogiem. Gdyby komuś udało się ponad wszelką wątpliwość udowodnić że On nie istnieje, wojna z dowodami trwałaby co najmniej tak długo, jak długo istnieje chrześcijaństwo. Ale w końcu uznano by ciężar dowodu, bowiem zwyczajnie nie ma innego wyjścia. Na szczęście kołowrotek to nie Wszechmocny, więc mam nadzieję, że ta prosta prawda szybciej dotrze do powszechnej świadomości szanownych Kolegów. Edytowane 1 Marca 2014 przez skippi66 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cristovo Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 (edytowane) ... Edytowane 1 Marca 2014 przez cristovo 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Przydatny link @cristovo,powinien poprzedzać ten wątek. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dąbek 111 Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Zeby nie byc gołosłownym, zeby byc merytorycznym: Na tym zdjeciu trzch Kolegów trzyma wedke, jeden od szczytu, drugi od dolnika a trzeci od patyka: 10.jpg A teraz na powaznie i od siebie: Prawidłowe umiejscowienie uchwytu kołowrotka na blanku w zgraniu z przewidywanym do blanku/wedki kołowrotkiem powoduje optymalne znalezienie srodka ciezkosci zestawu ( bez linki i przynety) w krótkich kijach max 10cm od stopki kołowrotka w kierunku szczytu (ten punkt wywazenia) w kijach długi max 15 cm od stopki. Wtedy takim kijem łowi sie z przyjemnoscia i poczuciem lekkosci... Mozecie mnie koledzy skorygowac co do tych cm od stopki, bo to wynika z mojego doswiadczenia.Tak na poważnie to trzeba odpowiedzieć na pytanie .Czy zbroimy(nie wyważamy choć jedno z drugiego musi wynikać) wędkę pod kołowrotek?Czy może dobieramy kołowrotek do rodzaju wędziska, zgodnie z zakładanym przeznaczeniem(rodzaj przynęt, oraz po części ryb które zamierzamy łowić)?Wiadomo ,że nie planujemy montować kołowrotka wielkości 2000 do wędki ,którą zamierzamy łowić sumy,czy szwedzkie szczupaki i odwrotnie.Przeciwwagi w planowanej wędce to wiadmo wszystko to co powyżej kołowrotka oraz to co poniżej.Wię oczywistym jest ,że do solidnych czyt. odpowiednio ważących w odpowiednich rozmiarach przelotek, przeciwwaga będzie odpowiedniej długości i wagi rękojeść. Odpowiednio dpbrany kołowrotek dopełnia zestaw, w/g mnie to cała folozofia.Kij źle uzbrojony ,będzie źle wyważony. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
godski Opublikowano 1 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2014 Wygląda na to, że Kolega Skippi ma wędki do du..., a płacił za nie po minimum półtoraku. Wszystkie lecą na pysk. I kołowrotki takie jakieś tanie ze Stadionu, plastyczniane, leciutkie, co to nawet nie dają rady powyważać tych kiepskich patyków. Nic więc dziwnego, że z takim sprzętem nie chce się nad wodę jechać, wstyd nawet przed autochtonami, co poławiają na ruskie teleskopy z przymocowanymi taśmą klejącą Delfinami, a Delfin wyważa wszystko! Żenua taki sprzęt... Pozostają doświadczenia quasi-fizyczne na styranym ciężkim z quasi-fizykiem życiem parkiecie Ja bym proponował odwrócić kota ogonem. Spojrzeć na zestaw od strony szczytówki, która to opada pod wpływem grawitacji (i oczywiście z powodu złego wyważenia zestawu kołowrotkiem ) na wagę. Mamy więc kij, mamy punkt podparcia (prawie) w miejscu mocowania kołowrotka, mamy więc typową dźwignię dwustronną. Coś tam jakiś Archimedes przechwalał się swego czasu, bredził „dajcie mi punkt podparcia, a poruszę Ziemię”. Tym "chrustem" Skippiego Ziemi może nie ruszymy, ale moglibyśmy obliczyć, z jaką siłą kij-dźwignia działa na łokieć - dla utrudnienia dokładając na przykład masę wabika, opór wody itp. Moglibyśmy, gdybyśmy chodzili do gimnazjum, ja nie mogę, bo ni cholery z tych wzorów nie pamiętam i jak się dziś okazuje, nie rozumiem... http://pl.wikipedia.org/wiki/D%C5%BAwignia Sam nie wiem, jak skończyłem podstawówkę. Ale jednego niestety nie uda się udowodnić, żadnemu przyszłemu Nobliście - mianowicie, że kołowrotek umocowany idealnie w punkcie podparcia może wpływać na "wyważenie" dźwigni, jaką jest wędzisko. Nie może! Nigdy, przenigdy, bo bez względu na to, ile kilogramów umieścimy w tym punkcie. Ale...ale przecież punkt podparcia jest nieco przesunięty w stosunku do miejsca mocowania kołowrotka. Dlatego też i owszem, można kołowrotkiem spowodować przesunięcie środka ciężkości zestawu, ponieważ jednak znajduje się on (kołowrotek) bardzo blisko punktu podparcia, wzrost wagi musiałby być zdecydowany, żeby miało to znaczenie. I znowu pojawia się pytanie, czy lepszy zestaw lekki, lecący nieco na pyszczek, czy przeciążony o 150 gramÓW, dzięki czemu środek ciężkości jest o 3 do 4 cm bliżej paluchów. Zresztą szukanie punktu równowagi to znowu zabawa w dźwignię dwustronną, tym razem z punktem podparcia tam właśnie. I widać jak na dłoni, że dźwignia działa! Kołowrotek zakładamy o 100 gramÓW większy, a punkt równowagi przesuwa się nieznacznie, siła z jaką działa szczytówka uzbrojona nawet w tytany jest po prostu znacząca, im dłuższy kij, tym większa. Wszystko już jednak było na jb.pl. Chociażby 100 lat temu http://jerkbait.pl/topic/5515-waga-ko%C5%82owrotkasprawa-pierwszo-czy-drugorz %C4%99dna/ Przepraszam wszystkich fizyków za powyższy chaos i ewentualne głupoty natury merytorycznej Pozdrawiam,cristovoRzeczywiście , jest w wątku podanym przez Ciebie kilka ciekawych informacji.Ja zwróciłem uwage na jedna podaną przez rodbuildera Yacare: Dla mnie waga calego zestawu, a co z tym zwiazane - kolowrotka - ma ze wzgledu na komfort (a moze po prostu psychicznie) duze znaczenie. Dlatego unikam jakichkolwiek dodatkowych wywazen, ba - jak buduje kij oszczedzam ile sie da na wadze. I tu kolejna zaleta castingu :evil:: Solidne multiki leza w zakresie 200-250 g, stosunkowo krotkie kije nielecace i bez dlugiego dolnika lub dociazenia na pysk...Odnosnie wywazania kija kolowrotkiem: Nie wiem ile ten kolowrotek musial by wazyc, aby umocowany praktycznie w punkcie podparcia mial jakis wplyw na wywazenie zestawuWyjatkiem sa tu kije muchowe, gdzie masa kolowrotka osadzonego na koncu kija ma wielki wplyw na balans calosci...Pozdrawiam --Yacar�-- Popieram powyższe w 100% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
woblery z Bielska Opublikowano 2 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2014 Uwielbiam takie wątki. Osiem (sic!) stron o - niczym? Oglądałem kiedyś "Pogromców mitów". Do czasu. Przeprowadzili eksperyment, który miał odpowiedzieć, czy cola rozpuszcza zęby. Zważyli dokładnie ludzki ząb, wrzucili go na tydzień do pojemnika z colą, po czym wyjęli i zważyli ponownie. Waga identyczna. Wniosek - cola nie rozpuszcza zębów - kolejny mit obalony...Tu zahaczamy o sedno problemu, czyli niejednoznaczność języka, a zwłaszcza zwrotów potocznych. Cola (Pepsi, Coca - wszystko jedno) zakwasza organizm. W tym ślinę, która zmieniając pH z zasadowego na kwaśne, zmiękcza szkliwo, powodując jego osłabienie. Potocznie mówiąc - rozpuszcza zęby. Ktoś kiedyś dokonał skrótu myślowego i pooooszło! Zakorzeniło się w świadomości zbiorowej, stomatolodzy nie protestowali - bo i po co - powodując zrozumiały ciąg zdarzeń - cola - zepsute zęby. Fachowcy, za jakich miałem "pogromców" powinni to wiedzieć. Albo byli głupsi, niż myślałem, więc szkoda na nich mojego czasu, albo też, co niestety jest bardziej prawdopodobne - zrobili test "pod zamówioną tezę", więc tym bardziej szkoda na nich mojego czasu. Jaki to ma związek z przedstawionym na wstępie eksperymentem? Istotny Dla uproszczenia wszelkich liczb pozwolę sobie dokonać pewnych uproszczeń.Wędzisko waży 100 gramów.Kołowrotek waży 100 gramów.Nacisk szczytówki na wagę wynosi 20 gramów.Wagi linki, przynęt i ich oporu w wodzie nie bierzemy pod uwagę (dla celów eksperymentu, oczywiście )Co wynika z powyższego zestawienia? Wędzisko "leci na pysk" z siłą 20 gramów, czyli 10% wagi całego zestawu.Zmieniamy kołowrotek na sporo cięższy. Taki 300 gramów. Teraz wędzisko nadal "leci na pysk" z siłą 20 gramów, ale teraz jest to już tylko 5% wagi całego zestawu. Mówiąc potocznie, wędzisko jest "lepiej wyważone". Kilka gramów w końcówce rękojeści zmniejszyło by nacisk na wagę skuteczniej niż kilowy kołowrotek, ale w tym "wyważeniu" nie o nacisk szczytówki na wagę chodzi, a o właściwe zbilansowanie całego zestawu. Inteligentny człowiek powinien znać różnicę pomiędzy językiem potocznym a technicznym. Jeśli nie zna, to szkoda czasu na takie eksperymenty. Błędne założenia muszą prowadzić do błędnych wniosków.A jeśli zna różnicę i specjalnie doprowadza do burzy w szklance wody, to szkoda czasu na niezdrowe podniecanie się i karmienie trolla Pozdrowienia.Bez spiny 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 2 Marca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2014 (edytowane) Wychodzisz z zupełnie błędnych założeń w swoim " eksperymencie " myślowym, ale nie o to chodzi. Twoja opinia mnie nie interesuje. Zbyt wiele światłych osób zgodziło się z prawdziwością mojego eksperymentu i nagrodziło lajkiem, abyśmy się wszyscy mylili. Pozostaje pytanie: po co tu przylazłeś? Po to żeby mnie prowokować? Innego celu Twojej wizyty nie widzę. Zatem oświadczam: sprowokować już się nie dam. Do tej pory dyskusja w wątku, mimo znacznych różnic zdań, przebiegała w miarę spokojnie i mało agresywnie. Nie ma powodu żeby to zmieniać. Nadto po raz kolejny nazwałeś mnie trollem i tym samym obraziłeś. Z rana zgłoszę ten problem moderatorowi. Może on spowoduje, żebyś zaprzestał ustawicznych napaści na moją osobę, która jak widać bardzo Ci przeszkadza. Może jakiś karny punkt dla Ciebie wybłagam... kto wie. W każdym razie po raz kolejny bardzo proszę: nie łaź za mną i nie produkuj się w moich wątkach, bo nic dobrego dla Ciebie z tego nie wyniknie.Sio! Edytowane 2 Marca 2014 przez skippi66 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegorz88 Opublikowano 2 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2014 <br />Wędzisko waży 100 gramów.<br />Kołowrotek waży 100 gramów.<br />Nacisk szczytówki na wagę wynosi 20 gramów.<br />Wagi linki, przynęt i ich oporu w wodzie nie bierzemy pod uwagę (dla celów eksperymentu, oczywiście )<br />Co wynika z powyższego zestawienia? Wędzisko "leci na pysk" z siłą 20 gramów, czyli 10% wagi całego zestawu.<br />Zmieniamy kołowrotek na sporo cięższy. Taki 300 gramów. <br />Teraz wędzisko nadal "leci na pysk" z siłą 20 gramów, ale teraz jest to już tylko 5% wagi całego zestawu. Mówiąc potocznie, wędzisko jest "lepiej wyważone". Kilka gramów w końcówce rękojeści zmniejszyło by nacisk na wagę skuteczniej niż kilowy kołowrotek, ale w tym "wyważeniu" nie o nacisk szczytówki na wagę chodzi, a o właściwe zbilansowanie całego zestawu. <br /><br /><br />Negatywnie nastawiony do objawień Skipiego postanowiłem sprawdzić jego teze empirycznie. Do kijka podpiąłem kołowrotek 220g i +550. Zestaw leciał tak samo na pysk, z cieższym wcale lepiej zbalansowany nie był...<br /><br />Co do pogromców to nie udowodnili, że cola nie ma wpływu na zęby a jedynie, że sama w sobie ich nie rozpuszcza. Imho obalili mit o rozpuszczajacych właściwościach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.