Tomek88 Opublikowano 5 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2014 Zauważ Tomku, że sporo ironii było w moim pytaniu, bo jeśli ktoś przebrnął przez cały ten wątek wie, że przynajmniej połowa jego zawartości to jeden wielki off-top . Przynajmniej nudą nie wiało, a skoro już wyczerpały się pomysły i chęci idę poczytać o wędce na sandacze i kołowrotku na pstrąga Przeszła mi przez myśl ironia, ale zauważam tak różne podejścia do tematu, że wolałem być ostrożny. Jednakowoż jak wynika z twojej wypowiedzi witaj w klubie 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jack__Daniels Opublikowano 6 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2014 (edytowane) W związku z faktem, że praktycznie wszystko zostało w tym temacie napisane zrobiłem dzisiaj inny eksperyment.Odkryłem dzisiaj coś ciekawego. Jeżeli chwycisz swojego penisa przy samych jądrach i ściśniesz tak mocno, że zrobi się siny, osoba siedząca w autobusie naprzeciwko ciebie zmieni miejsce.Może nie jest to ściśle z wędkarstwem powiązane, ale myślę, że będzie to ciekawym, życiowym doświadczeniem. Edytowane 6 Marca 2014 przez Jack__Daniels 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 6 Marca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2014 W związku z faktem, że praktycznie wszystko zostało w tym temacie napisane zrobiłem dzisiaj inny eksperyment.Odkryłem dzisiaj coś ciekawego. Jeżeli chwycisz swojego penisa przy samych jądrach i ściśniesz tak mocno, że zrobi się siny, osoba siedząca w autobusie naprzeciwko ciebie zmieni miejsce.Może nie jest to ściśle z wędkarstwem powiązane, ale myślę, że będzie to ciekawym, życiowym doświadczeniem.Doświadczenie w jednej lokalizacji to stanowczo za mało aby wysnuwać ogólniejsze wnioski. Proponuję powtórzyć eksperyment u cioci na imieninach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 6 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2014 W związku z faktem, że praktycznie wszystko zostało w tym temacie napisane zrobiłem dzisiaj inny eksperyment.Odkryłem dzisiaj coś ciekawego. Jeżeli chwycisz swojego penisa przy samych jądrach i ściśniesz tak mocno, że zrobi się siny, osoba siedząca w autobusie naprzeciwko ciebie zmieni miejsce.Może nie jest to ściśle z wędkarstwem powiązane, ale myślę, że będzie to ciekawym, życiowym doświadczeniem.To już wiem kogo pokazywali w teleexpresie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anpart Opublikowano 6 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2014 (edytowane) W związku z faktem, że praktycznie wszystko zostało w tym temacie napisane zrobiłem dzisiaj inny eksperyment.Odkryłem dzisiaj coś ciekawego. Jeżeli chwycisz swojego penisa przy samych jądrach i ściśniesz tak mocno, że zrobi się siny, osoba siedząca w autobusie naprzeciwko ciebie zmieni miejsce.Może nie jest to ściśle z wędkarstwem powiązane, ale myślę, że będzie to ciekawym, życiowym doświadczeniem. Jeżeli urwiesz go przy samej nasadzie i wrzucisz do wody, to jest szansa że ryba weźmie, a to jest powiązane z wędkarstwem, jak widać na załączonym obrazku Edytowane 6 Marca 2014 przez anpart 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 6 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Marca 2014 (edytowane) W związku z faktem, że praktycznie wszystko zostało w tym temacie napisane zrobiłem dzisiaj inny eksperyment.Odkryłem dzisiaj coś ciekawego. Jeżeli chwycisz swojego penisa przy samych jądrach i ściśniesz tak mocno, że zrobi się siny, osoba siedząca w autobusie naprzeciwko ciebie zmieni miejsce.Może nie jest to ściśle z wędkarstwem powiązane, ale myślę, że będzie to ciekawym, życiowym doświadczeniem. W podobnym klimacie. W zeszłym roku ktoś dostał Ig Nobla za udowodnienie, że im dłużej krowa leży tym większe prawdopodobieństwo, że wstanie. Edytowane 6 Marca 2014 przez Krzysiek_W 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 7 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2014 polemizowalbym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
drag Opublikowano 7 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Marca 2014 Idąc tropem "krowiego"nobla należałoby założyć że im dłużej ryba nie bierze tym większe prawdopodobieństwo że weżmie.Rzeczywistość potrafi wszystko zweryfikować,nawet nagrodę Nobla Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
shavt Opublikowano 9 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2014 (edytowane) Witam Zacząłem czytać ten wątek ale w pewnym momencie dałem sobie spokój i przeszedłem do ostatnich postów.. Pytanie czy kołowrotek wyważa wędkę.. temat nie jest taki prosty jak postawione pytanie. Odpowiednio skonstruowana wędka jest dedykowana konkretnej wielkości kołowrotkowi o konkretnej masie. Tu się dobiera odległość i wielkość przelotki startowej do konkretnej szpuli. Odległość stopki kołowrotka od końca wędki jest często podyktowana konstrukcją blanku i jego cechami. To wszystko musi ze sobą grać. Jest dużo zależności i nie powinno się tego tematu sprowadzać do jednego 'prostego' pytania. Moim zdaniem odpowiedni kołowrotek podpięty do wędki jemu dedykowanej wyważa nam zestaw. Jeśli do tej samej wędki podepniemy inny kołowrotek zestaw również będzie wyważony ale środek ciężkości ulegnie przesunięciu. To gdzie owy środek ciężkości zestawu leżeć powinien zależy od sposobu chwytu podczas łowienia i podczas rzutu. To uwzględnia się przy budowaniu wędki i wtedy jest wszystko spasowane jak należy. W momencie rzutu jeśli trzymamy wędkę w miejscu środka ciężkości zestawu wędka ładuje się lepiej ze względu na to że jesteśmy w stanie łatwiej wykorzystać 'energię' zgromadzoną podczas wymachu. Zwyczajnie musimy użyć mniej 'siły' a to ma wpływ na komfort łowienia. To samo tyczy się prowadzenia przynęty,operowania kijem i reakcji na branie. Im bliżej środka ciężkości przykładamy naszą siłę tym mniejszej siły musimy użyć. Może niezbyt poprawnie stylistycznie ale dbam i prostotę przekazu w tym momencie Nie każdy potrafi docenić idealne spasowanie zestawu bo mam wrażenie że mało kto aż tak się nad tym spuszcza. Ja też się nad tym do tej pory aż tak nie zastanawiałem dopóki nie spróbowałem swoich sił w rodbuilding'u. I już zaczynam doceniać wszelkie aspekty związane z poprawnie skonstruowanym zestawem. I jeszcze jeśli ktoś pisze że kołowrotek nie wyważa nam zestawu.. to co ma nam go wyważyć innego jak nie poprawnie dobrany kołowrotek do słusznie wykonanej wędki?(zakładając że wędka jest konstrukcją przemyślaną) Tyle moich przemyśleń, pozdrawiam Edytowane 9 Marca 2014 przez shavt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 10 Marca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 (edytowane) Witam Zacząłem czytać ten wątek ale w pewnym momencie dałem sobie spokój i przeszedłem do ostatnich postów.. Pytanie czy kołowrotek wyważa wędkę.. temat nie jest taki prosty jak postawione pytanie. Odpowiednio skonstruowana wędka jest dedykowana konkretnej wielkości kołowrotkowi o konkretnej masie. Tu się dobiera odległość i wielkość przelotki startowej do konkretnej szpuli. Odległość stopki kołowrotka od końca wędki jest często podyktowana konstrukcją blanku i jego cechami. To wszystko musi ze sobą grać. Jest dużo zależności i nie powinno się tego tematu sprowadzać do jednego 'prostego' pytania. Moim zdaniem odpowiedni kołowrotek podpięty do wędki jemu dedykowanej wyważa nam zestaw. Jeśli do tej samej wędki podepniemy inny kołowrotek zestaw również będzie wyważony ale środek ciężkości ulegnie przesunięciu. To gdzie owy środek ciężkości zestawu leżeć powinien zależy od sposobu chwytu podczas łowienia i podczas rzutu. To uwzględnia się przy budowaniu wędki i wtedy jest wszystko spasowane jak należy. W momencie rzutu jeśli trzymamy wędkę w miejscu środka ciężkości zestawu wędka ładuje się lepiej ze względu na to że jesteśmy w stanie łatwiej wykorzystać 'energię' zgromadzoną podczas wymachu. Zwyczajnie musimy użyć mniej 'siły' a to ma wpływ na komfort łowienia. To samo tyczy się prowadzenia przynęty,operowania kijem i reakcji na branie. Im bliżej środka ciężkości przykładamy naszą siłę tym mniejszej siły musimy użyć. Może niezbyt poprawnie stylistycznie ale dbam i prostotę przekazu w tym momencie Nie każdy potrafi docenić idealne spasowanie zestawu bo mam wrażenie że mało kto aż tak się nad tym spuszcza. Ja też się nad tym do tej pory aż tak nie zastanawiałem dopóki nie spróbowałem swoich sił w rodbuilding'u. I już zaczynam doceniać wszelkie aspekty związane z poprawnie skonstruowanym zestawem. I jeszcze jeśli ktoś pisze że kołowrotek nie wyważa nam zestawu.. to co ma nam go wyważyć innego jak nie poprawnie dobrany kołowrotek do słusznie wykonanej wędki?(zakładając że wędka jest konstrukcją przemyślaną) Tyle moich przemyśleń, pozdrawiam Pewnie że kołowrotek należy dobrać do wędki. Większy do ciężkiej, mniejszy do lekkiej, to nie podlega dyskusji. Tyle że to ma się nijak do wyważenia zestawu. Ty piszesz o nieistotnym w naszych rozważaniach środku ciężkości, ja mówię o punkcie podparcia. Punktem podparcia jest nasza łapa, w której zazwyczaj trzymamy spinning z kołowrotkiem między palcami. Skoro nie ma dźwigni, nie ma żadnego momentu, kołowrotek nic nie wyważa. To takie proste...Na forum pojawił się nowy wątek na temat wyważania wędki kołowrotkiem, ze ślicznymi zdjęciami na których widać środek ciężkości zestawu itd. Dyskusja kwitnie. Tam zapewne odnajdą się wszyscy zwolennicy wyważania i tam będą się mogli wykazać swoimi przemyśleniami. Jeden z modów też tam się udziela, swoją powagą niejako legitymizując dyskusję. Słowo daję, nie przypuszczałem że to będzie aż taka walka z wiatrakami, że ludzie nie rozumieją najprostszych spraw Przykro mi ale musiałem to napisać, bo tu idzie o prawdę obiektywną, o wyeliminowanie błędnego myślenia, o właściwe pojmowanie rzeczywistości. Tyle moich prób wyjaśnienia tego podstawowego acz ugruntowanego błędu, nie widzę sensu dalszego drążenia tematu.pozdrawiam - Michał. Edytowane 10 Marca 2014 przez skippi66 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zorro Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 Ufffff.... Doczytane.Wiara w związek bocianów z przyrostem naturalnym, nieszczęścia wywoływane przez babę z pustymi wiadrami i skuteczność Permenkinga są nie do przeskoczenia... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 (edytowane) Mam wielką ochotę wziąć się za bary z mitem o przebłyszczeniu/przełowieniu oraz z mitem o szczupaczej mądrości. Czyli zdolności do zapamiętywania doświadczeń, wiedzy o tym ze żyłka to żyłka a na końcu wisi niebezpieczny hak. Tyle że nie będąc ichtiologiem, musiał bym pogrzebać w literaturze przedmiotu czyli o budowie rybiego mózgu i ogólnie o anatomii. Nie wiem czy mam na to ochotę.Choć powyższe to dla mnie, w świetle moich wędkarskich doświadczeń, ewidentny mit.To by dopiero było pole do popisu i awantur! Aż mi się gęba śmieje! Każdą tezę można udowodnić i obalić posługując się wybranymi faktami.Jednak zanim zaczniesz to robić, to polecam Ci sięgnąć do wyników badań, których było już mnóstwo. Fakt, potwierdzony na różne sposoby, jest taki, że presja wpływa ogromnie na to jak ryby się zachowują. W zbiorze tym znajdziemy także efekt "przebłyszczenia". Oczywiście często jest demonizowany i wypaczany przez naszych "domorosłych profesorów po kiju" Zanim ktoś zacznie analizy na dziesiątki stron, proponowałbym najpierw połowić ryb w bardzo różnych i skrajnych typach łowisk, czyli tzw. metoda empiryczna. Jeśli wtedy ktoś będzie twierdził, że nie ma różnicy pomiędzy sposobem żerowania lipieni na OS'ach (San, Dunajec, Słowenia itd.), a na przykład w jakiś dzikich zakątkach Rosji czy Skandynawii ... Edytowane 10 Marca 2014 przez hlehle 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek_W Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 Ufffff.... Doczytane. Masz zdrowie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WhiteWillow Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 Każdą tezę można udowodnić i obalić posługując się wybranymi faktami.Jednak zanim zaczniesz to robić, to polecam Ci sięgnąć do wyników badań, których było już mnóstwo. Fakt, potwierdzony na różne sposoby, jest taki, że presja wpływa ogromnie na to jak ryby się zachowują. W zbiorze tym znajdziemy także efekt "przebłyszczenia". Oczywiście często jest demonizowany i wypaczany przez naszych "domorosłych profesorów po kiju" Zanim ktoś zacznie analizy na dziesiątki stron, proponowałbym najpierw połowić ryb w bardzo różnych i skrajnych typach łowisk, czyli tzw. metoda empiryczna. Jeśli wtedy ktoś będzie twierdził, że nie ma różnicy pomiędzy sposobem żerowania lipieni na OS'ach (San, Dunajec, Słowenia itd.), a na przykład w jakiś dzikich zakątkach Rosji czy Skandynawii ... Zgadzam się z @hlehle całkowicie. Michał, polecam przeprowadzanie badań z zakresu wędkarstwa w terenie a nie w piwnicy czy porzed komputerem. Posiadam jakąś tam wiedzę z zakresu ichtiologii i na fakt "przebłyszczenia" też patrzyłem z przymrużeniem oka, podpierając się ów wiedzą właśnie. Do czasu. Miałem przyjemnośc połowić w zeszłym roku w łowisku, można by rzec, nie dotkniętym ręką człowieka. Owszem, ryby brały ale przez pierwsze kilka dni. Później brały coraz gorzej, pomimo tego, że były w wodzie bo je wypuszczaliśmy. Pierwszego dnia o fakcie złowienia szczupaka decydowała kwestia czy wrzucę przynętę do wody czy nie, pod koniec wyjazdu trzeba było się nieżle nagimnastykować żeby doczekać się brania. I zobacz - eksplorowaliśmy we czwórkę obszar około 3000, może 4000 ha, stanowiący jakieś 10% powierzchni akwenu. Widzisz jak narozrabialiśmy? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 @pumbamoge sie zapytac jak dlugo i w ile osob tam lowiliscie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krzychun Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 Zgadzam się z @hlehle całkowicie. Michał, polecam przeprowadzanie badań z zakresu wędkarstwa w terenie a nie w piwnicy czy porzed komputerem. Posiadam jakąś tam wiedzę z zakresu ichtiologii i na fakt "przebłyszczenia" też patrzyłem z przymrużeniem oka, podpierając się ów wiedzą właśnie. Do czasu. Miałem przyjemnośc połowić w zeszłym roku w łowisku, można by rzec, nie dotkniętym ręką człowieka. Owszem, ryby brały ale przez pierwsze kilka dni. Później brały coraz gorzej, pomimo tego, że były w wodzie bo je wypuszczaliśmy. Pierwszego dnia o fakcie złowienia szczupaka decydowała kwestia czy wrzucę przynętę do wody czy nie, pod koniec wyjazdu trzeba było się nieżle nagimnastykować żeby doczekać się brania. I zobacz - eksplorowaliśmy we czwórkę obszar około 3000, może 4000 ha, stanowiący jakieś 10% powierzchni akwenu. Widzisz jak narozrabialiśmy?Za mały akwen. Te 3-4 tys ha to jak przesunięcie środka ciężkości o 5mm w stronę zachodnią PS. Oczywiście pogodziłem się z tezą i dowodem wystawionym przez Michała (no bo jak się miałem nie zgodzić, skoro sam to piętnowałem swego czasu) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WhiteWillow Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 @pumbamoge sie zapytac jak dlugo i w ile osob tam lowiliscie?4 osoby, 10 dni łowienia po około 15-18h/dzień. Za mały akwen. Te 3-4 tys ha to jak przesunięcie środka ciężkości o 5mm w stronę zachodnią PS. Oczywiście pogodziłem się z tezą i dowodem wystawionym przez Michała (no bo jak się miałem nie zgodzić, skoro sam to piętnowałem swego czasu)Podana powierzchnia to tylko wycinek po którym się poruszaliśmy bo akwen ma około 20k ha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miras1983 Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 Szkoda czasu na takie badania, nic one nie dowodzą ,w sukcesach wędkarskich jest zbyt wiele czynników na które nie mamy wpływu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 10 Marca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 (edytowane) Właśnie dlatego ( patrz wypowiedzi kolegów powyżej ) nie wziąłem się za przebłyszczenie. Mógłbym polec w starciu z fachowcami i doświadczeniem większości. Jednak ramka i waga to rzecz zdecydowanie bardziej obiektywna. Edytowane 10 Marca 2014 przez skippi66 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 10 Marca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 Ufffff.... Doczytane.Wiara w ... skuteczność Permenkinga są nie do przeskoczenia... To co, mówisz żeby nie inwestować? Po viagrze ciśnienie mi skacze... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
krystiano1981r Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 To co, mówisz żeby nie inwestować? Po viagrze ciśnienie mi skacze...Weź "tylko" pół.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jack__Daniels Opublikowano 11 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2014 Jak się weźmie pół to się dobrze w majtach układa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
skippi66 Opublikowano 11 Marca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2014 Pół to na plażę. Żeby człowiek dobrze w kąpielówkach wyglądał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.