wujek Opublikowano 26 Lutego 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2006 Może to nie bolenie, ale zdjęcia też gorące bo z samej Brazylii. Szkoda że u nas nie ma takich okonków Jeśli ktoś nie wie to ryby na zdjęciu to tucunare lub inaczej pickoc bass. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 26 Lutego 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2006 Moje problemy ze ”sprzętem boleniowym” nie skończyły się wraz z tą opowieścią. Zamówiłem 1GB ale trafiłem na jakiegoś palanta który zaczął mnie zwodzić. Ponieważ ryby brały jak szalone poszedłem do miejscowego sklepu i przepłaciłem 40% kupując 512 Mb. Dla mnie to dosyć mała karta ponieważ jedno zdjęcie w RAW z mojego aparatu ma 9 Mb. Tak więc się nie zaszaleje z tym sprzętem. Do Brazylii to mój twardziel był by za mały. 200 GB poszło by na Brazylijki - a gdzie ryby? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 26 Lutego 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2006 Brazylijki... Robercie gdybym byl mlodszy tez bym tak powiedzial , teraz to juz only fishki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 26 Lutego 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2006 bolki nie moje ale też ładne,oby do wiosny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 26 Lutego 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2006 i może jeszcze dwa na pobudzenie apetytu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szpiegu Opublikowano 26 Lutego 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2006 @wujek i ty mi piszesz ze malo rapek lowisz hahahaha ladnie ladnie fajne rybki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 26 Lutego 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Lutego 2006 i może jeszcze dwa na pobudzenie apetytu Apetytu powiadasz. Człowieku ja już się zaśliniłem @Robert, też tak myślę, że jeszcze nie skończyłeś ... widzę, że zaczynasz się dopiero rozgrzewać PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 27 Lutego 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2006 Jerry, jak się za młodu chodziło po 2 x dziennie na ryby to teraz trzeba zaległe prace odrobić. W końcu te awantury o notoryczne wyjazdy nad wodę nie są z zazdrości o ryby Kolegę ze zdjęcia zabieram tylko kilka razy w roku na bolki ponieważ ma piękna dziewczynę i nie pozwalam aby popełniał ten sam błąd co ja. Na starość będzie mógł się skupić tylko na łowieniu. Ja szykuje nowe gumki i do roboty Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zewu Opublikowano 27 Lutego 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Lutego 2006 Przeraża mnie tylko wielkość karty pamięci na bolenie. Muszę się przyznać, że mam tylko 512 MB i to w aparacie fotograficznym. Nie wiem czy to wystarczy na bolka?....pozdrawiamChciałbym mieć problem z pełną kartą 512 MB podczas wypadów Przy moim sprzęcie foto 512 MB to ponad 400 zdjęć w największym formacie i przy najniższej jakości (do wydruku obrazka o dłuższym boku dł. 26 cm w zupełności wystarczy plik o wadze w okolicach 1,2 MB; do chwalenia się w sieci starczy aż nadto). Bardziej bym się przejmował możliwością zrobienia serii zdjęć przy tego typu fotografii akcji, jaką zaprezentował Robert. Jednak prędkość karty, bufor aparatu i ilość klapnięć migawki/sek. mocno ogranicza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ginel Opublikowano 4 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2006 I jeszce kilka wspomnień z minionego sezonu. Powoli staje się tak, że rybką mająwą jest boleń, a nie szczupły. Wiadamo dlaczego. Szczupłego coraz mniej Dla mnie prawdziwy sezon boleniowy zaczyna sie we wrześniu. Wtedy można naprawdę piękne sztuki wyciągnąc:)i miec tą frajdę aby je wypuścic by na przyszły rok znowu tłukły po Wiśle. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ginel Opublikowano 4 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2006 I jeszcze jedno Oj było ich bardzo dużo. Jak ja kocham łowic te rybki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 4 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2006 1. „Zawód: łowca jazia , klenia i bolenia:)”2. „...wiedzy o wędkarstwie nigdy za wiele”.3. „Jak ja kocham łowić te rybki”To związku z tym radzę Ci nie kłaść ich na trawie, bo to nie glonojady, ale bardzo wrażliwe ryby nurtowe. Po kontakcie z takim podłożem mają małe szanse na przeżycie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ten boleń złapie chorobę w miejscu gdzie ma uszkodzony śluz. Pożyje jeszcze kilka miesięcy i padnie. Mam nadzieję, że odbierzesz to jako radę w imię dobra naszego ulubieńca. Sam nie zawsze obchodziłem się należyci z rybami ale łowiąc wiele lat sporo się nauczyłem co procentuje na moich miejscówkach, czego i Tobie życzę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Sulej Opublikowano 4 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2006 Witaj Remku. Mój boleniowy sprzet to G.Loomis 2,9 m o cw. 10-21 gr. Łowiłem wieloma kijami, ale ten wydaje sie dla mnie najlepszy. Generalnie jest to dla mnie kij uniwersalny. Łowie nim głownie bolenie, jazie i klenie. Jest to bardzo szybki kij o akcji szczytowej. Przy wiekszej rybie lekko przypomina semiparabolika. Generalnie cudo nie wedka. Co do przynet to mozna byłoby napisac ksiazke. Generalnie wiosna szukam boleni (tych dużych powyzej 4 kg) przy dnie. Duza rapa rzadko pokazuje sie na powierzchni. Generalnie duzy bolen bywa dyskretniejszy niz jego mniejsi koledzy. Co do przynet to mam dwie gumy, które sie do takiego łowienia boleni nadają. Uwazam jednak, że najwazniejsze jest znalezienie tych grubych boleni siedzacych przy dnie. Inne łowienie jest powierzchniowe kiedy to widac zerującą rape. Wtedy łowie je tylko i wyłącznie na woblery własnej roboty (chwała Białemu za trud:))Łowiłem bolenie na Wiśle, Noteci, Narwi i wielu innych rzekach oczywiscie nie zapominając o ukochanej Odrze. Poswieciłem tym rybom kawał swojego życia, aby teraz móc regularnie je łowić.Pozdrawiam Tomek Sulej. Mam kilka fajnych fotek z boleniami, ale sa powyżej 500 kgb i nie ładuja sie :(Postaram sie cos wymyslec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mifek Opublikowano 4 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2006 Tomek prześlij je do mnie to Ci to wstawie... no problem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 4 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2006 Tomek, posiadam wspomniany przez Ciebie kij ale w wersji 3,2m. Byl to swego czasu jeden z najbardziej chodliwych kijow w pracowni Fishing Center (W-wka), tak bardzo chodliwy ze nie dane mi bylo nim pomachac i kupilem ten ktory kupilem.Jest to najmniej kluchowaty kij tej dlugosci i mocy, jaki widzialem....cos pieknego choc na calkiem male przynety sie nie nadaje...Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 4 Marca 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2006 Tomku, dzięki za informację. Wrzucaj Mifkowi zdjęcia a on je ... wklei (dzięki Mifek za pomoc). Czekam z niecierpliwością!!! ginel, dziękuję za umieszczenie fotografii. Coś czuję, że koncentracja boleniarzy na tym forum jest większa niż miłośników szczupaka (czyżbym musiał zmienić banner strony ??? ). PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 4 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2006 Remku jak zmienisz banner to Cie rozszarpie ...co te boleniorze narobili ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 4 Marca 2006 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2006 Jurku, nie zmienię ... generalnie. Szkoda czasu na zmiany trzeba iść dalej a nie ciągle grzebać Tak więc idziemy Jurku dalej. PozdrawiamRemek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek Sulej Opublikowano 4 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2006 Szczupaczka jakiegoś od czasu do czasy tez złowię Pozdrawiam Tomek Sulej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ginel Opublikowano 4 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2006 1. „Zawód: łowca jazia , klenia i bolenia:)”2. „...wiedzy o wędkarstwie nigdy za wiele”.3. „Jak ja kocham łowić te rybki”To związku z tym radzę Ci nie kłaść ich na trawie, bo to nie glonojady, ale bardzo wrażliwe ryby nurtowe. Po kontakcie z takim podłożem mają małe szanse na przeżycie. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że ten boleń złapie chorobę w miejscu gdzie ma uszkodzony śluz. Pożyje jeszcze kilka miesięcy i padnie. Mam nadzieję, że odbierzesz to jako radę w imię dobra naszego ulubieńca. Sam nie zawsze obchodziłem się należyci z rybami ale łowiąc wiele lat sporo się nauczyłem co procentuje na moich miejscówkach, czego i Tobie życzę. To są sporadyczne wypadki kiedy kładę rybkę na trawie, aby zrobic zdjecie. I zapewniam cię, że jest to zrobione bardzo szybko i zawodowo!!Robercie, czy uważasz, że rybka nie złapie choroby i nie straci dużo ochronnego śluzu jeśli będziemy z nią sobie pozowac do zdjęcia przez 10 min., aby wyszło jak najlepsze. Czy to nie jest bardziej zgubne dla naszych ulubieńców? Bardzo często jeżdze na rybki sam i choc mój aparat ma odpowiednie funkcje, aby sobie zrobic z rybką zdjęcie to nadal będe uważał, że czas jest dla niej najważniejszy, a nie podłoże na którym leży:)Obserwowałem już nie jeden raz jak taka sesja wygląda. Przekładają sobie rybe we dwóch z łapy do łapy przez okolo 15min, a potem słysze cyt. Jak myślisz stary fajnie wyszedłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerry hzs Opublikowano 4 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Marca 2006 I podloze jest wazne i czas jest wazny Obaj macie razem racje czyli jak najkrocej bez wody Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wujek Opublikowano 5 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2006 Zgadzam się z Robertem. Kładzenie ryb na trawie nie jest za dobre. Dla ryby jest to obce środowisko i drobnoustroje które w nim bytują mogą być dla ryb zabójcze. Weźmy pod uwagę też stres który przeżywa ryba po holu, prowadzący do spadku odporności. Stres, ubytek ochronnego śluzu, niewłaściwe trzymanie ryby+obce drobnoustroje(szczególnie grzyby) często prowadzi do padnięcia ryby. Ja zawsze przed podebraniem ryby opłukuję ręcę w wodzie, wymaga to czasu żeby wyrobić sobie ten nawyk, ale choć częściowo zabezpiecza rybę przed szkodliwymi czynnikami(pot, drobnoustroje-nasza flora bakteryjna i grzybicza przecież jest zupełnie inna), które są na naszych dłoniach. Skracam również do minimum czas trzymania ryby do zdjęcia. Nad takimi oczywistymi sprawami jak natlenienie ryby przed wypuszczeniem nie bedę sie rozwodził. Pozdrawiam wujek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 5 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2006 Sam nie zawsze obchodziłem się należyci z rybami ale łowiąc wiele lat sporo się nauczyłem co procentuje na moich miejscówkach, czego i Tobie życzę.To i pewnie trzeba je mokra reka chwytac, a nie podbierakiem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 5 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2006 Nie tak dawno goscil watek, z ktorego wynikalo, ze duza czesc wedkarzy, nawet wydawaloby sie, tych najbardziej swiatlych, nie widzi potrzeby w ogole wypuszczania ryb, nawet tych okazowych a co dopiero mowiac o kladzeniu ich na trawie albo i na czerwonym suknie... W razie watpliwosci mozna przestudiowac na forum 'wiesci znad wody - okon z Goczalkowici Rybny przeglad portali Od razu mowie, ze ja sie do tych wedkarzy nie zaliczam i propaguje wypuszczanie wszystkich drapieznikow, zlowionych w naszych wodach...jak widac z w/w watkow dzialanie to spotyka sie z niezrozumieniem albo nawet wrogoscia...Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Robert Opublikowano 5 Marca 2006 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 5 Marca 2006 Ryby najlepiej chwytać mokrą ręką ewentualnie chwytakiem, bo pysk ryby jest najbardziej odporny. A co do kładzenia ryb na glebie to dołączam zdjęcie bolenia który leżał kilkadziesiąt sekund na trawie. Został złowiony ponownie po koło 6 tygodniach. Jeden bok był w stanie idealnym drugi pokrywał gruby grudkowaty śluz pod który podchodziła krew. Myślę, że to lepszy argument w dyskusji od, zdaje mi się. 80% ryb złowionych w miejscach często odwiedzanych przez wędkarzy ma różne rany. Najczęściej są wynikiem złego obchodzenia się z nimi. Najpopularniejsze to podciąganie ślizgiem na kamieniste wypłacenie gdzie ryba miotając się kaleczy ciało. Przygotuję jeszcze zdjęcie bolenia na podważenie tezy, że szybki forsowny hol jest rzekomo mniej szkodliwy od długiego delikatnego. PS. Przepraszam za słaba jakość zdjęcia. To papierowa odbitka pstryknięta na CITO aparatem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.