Skocz do zawartości

Wilki


foxy77

Rekomendowane odpowiedzi

masz rację, powinno się zostawiać naturze takie przypadki......nic jednak nie poradzę, czuję z tym wilkiem jakąś więź......solidarność inteligentnych drapieżników (występuje coś takiego w przyrodzie? chyba tylko z przypadku :rolleyes:)......oczywiście dodając sobie inteligencji myśliwego na wyrost, żaden ze mnie łowca, jedynie tlący się nieśmiało atawizm.....tak czy inaczej, gdybym potrafił i miał możliwości, zrobiłbym jak wcześniej napisałem :)

To raczej wynik antropomorfizacji, pomieszania ekologii z ochroną przyrody rozumianą jako pomaganie zwierzątkom, humanizmem, etyką, filozofią, empatią i wuj wie czym jeszcze. Dotyczy chyba nas wszystkich. U zwierząt zdarzają się czasem podobne zachowania jako odstępstwo od reguły i wtedy skutkują ckliwym filmem na jutubie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lecę hurtem

Znamienne, że dramatyczne relacje o krwiożerczych wilkach zwykle podają osoby, które są myśliwymi. Jak zaangażowany w odstrzał wilków w ok. Brzozowa, prokurator z Krosna, który przy okazji przekroczył swoje uprawnienia i właśnie ma w związku z tym postępowanie dyscyplinarne. 

 

https://www.portalprzemyski.pl/wilczy-apetyt-na-sensacje-dramatyczna-dezinformacja-pod-brzozowem/

https://wiadomosci.onet.pl/rzeszow/skandal-wokol-sprawy-wilkow-ktore-zaatakowaly-pilarzy-prokurator-mysliwym/9qcwlx5

Największym przewinieniem było że poniosła go "myśliwska fantazja" przedstawił się jako prokurator, kto napisał scenariusz "nowych" wydarzeń na razie nie podano.

 

Myślę że nie zadasz sobie trudu aby dowiedzieć jak ów prokurator zrobił dla ochrony ryb w swoim rejonie, mało kto wie że przy okazji jest bardzo dobrym wędkarzem i tępicielem kłusoli

 

 

uśpić, wyleczyć, wykarmić, wyratować i obudzić.....tzn. zwrócić naturze

Nawet naukowcy pro-wilkowi twierdzą że taki wyleczony wilk traci strach przed człowiekiem i po wypuszczeniu staje się potencjalnie niebezpieczny, inna sprawa gdzie go wypuścić. Samotny wilk po spotkaniu z lokalną watahą to już kawałek futra. Jak pisałem wcześnie mieszkam "obok" wilków z Garbów i to ludzie którzy się znają skazali je na kulkę.

 

Widać wpływ pandemii, związanych z nią ograniczeniami i przedłużającej się zimy utrudniającej wędkowanie. Trzeba podyskutować o wilkach, które "zagrażają" wędkarzom i o kormoranach, które "zagrażają" rybom...szok.gif

I tu wychodzi nasza dwulicowość, może jesteś w tym temacie wyjątkiem ale znakomita większość uważa że kormorana należy zredukować, patrz Bieszczady gdzie nie występował

 

Normalnie już elaborat jak na moje możliwości.

Edytowane przez Robert Dorado
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Wikipedia:

 

 31 grudnia 2016 obszary leśne zajmowały 9 mln 230 tysięcy ha, co stanowiło 29,5% powierzchni kraju[1]. Od końca II wojny światowej zasoby leśne Polski systematycznie się powiększają. W 2020 roku lasy zajmują około 30%, powierzchni kraju a w 2050 roku mają zajmować – 33%.

https://www.youtube.com/watch?v=EhUorE7S1Ho

 

Jeżdżę po lasach i to co zrobili w samym lubelskim to masakra. "Nie będzie niczego" Mówił to się śmiałem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jeżdżę po lasach i to co zrobili w samym lubelskim to masakra. "Nie będzie niczego" Mówił to się śmiałem...

A co się dzieje w lubelskim?

Oficjalna odpowiedź instytucji na temat;https://www.tvp.info/52961468/lasy-panstwowe-wytna-potezne-obszary-lesne-przerazajace-mapy-ekoaktywistow-i-manipulacja-co-jest-prawda-sprawdz-mapy-wycinka-drzew-w-polsce

A ile ostatnio drzew wycięto, konkretnej odpowiedzi brak, co zresztą nie dziwi. Jest zapewnienie-"jest dobrze" i ma to wystarczyć!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@witeg nie słuchałem całego. Może 2 minuty co nie zmienia faktu że wycinają na potęgę. 

@Z.Milewski W lubelskim gdzie las państwowy to tylko pniaki zostały. Byłem, widziałem. Pustynia, a nowych nasadzeń nie widać. 

Co jeszcze w kraju zostało wysprzedają na potęgę.  Media łamią to nie słucham. Nie oglądam. Wypierdoliłem już dawno tv. 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wilkow byc moze jest juz w Polsce ponad 4000,gdy w krajach skandynawskich,gdzie sa ogromne bezludne przestrzenie utrzymuje sie stany ok.200-300sztuk.u nas straty w zwierzetach gospodarskich,owcach,bydle,koniach i psach to kilkaset sztuk rocznie.do wilkow sie nie strzela,wiec sie nie boja ludzi.kwestia czasu jest zaatakowanie i pozarcie jakiegos biednego,wiejskiego dziecka zbierajacego jagody na kieszonkowe.wtedy zrobi sie wielki skandal,rzad upadnie a wilki beda wytepione.wilki nie sa zagrozone,maja alaske,syberie i polnocna kanade,gdzie nie ma ludzi. W Polsce moze zyc kilkaset wilkow w gorach i parkach narodowych,jak bylo przez dziesiatki lat. I komu to przeszkadzalo?

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę że i tu na forum, gazeto wyborcza propaganda, lasów coraz mniej a zwierząt żyjących w lasach coraz więcej. Cuda Panie. No ale jak się słucha specjalistów pokroju tego jegomościa z you tuba co to choinki sadzi czy tam kosodrzewiny to gratuluję.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Każdy kto się lasami, ochroną przyrody interesuje widzi, chocby obserwując w google maps (co ja robię od czasu jak jest to możliwe) wie że najwieksze obszery wylesiono mniej więcej w latach 2010 - 2015.

Oczywiście nadal trwa wyręb, w jakim zakresie trudno na biezaco ustalić. Przypomiam tez że jedna z poprzednich ekip nosiła sie z zamiarem sprzedaży  Lasów Państwowych obcemu inwestorowi w całości.

Tak więc zrzucanie całej odpowiedzialności na aktualną ekipę z Lasow Państwowych czy też ich ministerianych zwierzchnikow nie jest obiektywnym spojrzeniem.

Edytowane przez Marcin Rafalski
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obszarów ot tak się nie da wylesić, pewnie że znajdą się działki prywatne które zmieniają kategorie gruntów. Ale grunty pod nadzorem LP to chyba jedynie pod drogi i tym podobne strategiczne inwestycje pozwalają wylesiać te grunty. W lesie gospodarczym drzewa dożywają jakiegoś tam wieku, różnego dla różnych gatunków i następuje można powiedzieć wymiana pokolenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżbyś Pluszczu był przeciw protestantom z ich zawołaniem - bogaćcie się, albo przeciw naszym starszym braciom w wierze, albo wyznawcom miłującym proroka - czy tylko tak sobie zagaiłeś zgodnie z tutejszą  mądrością etapu? Ateistyczny Związek Radziecki ciął lasy na potęgę.. :) 

A z czego niby przodująca w służebnej postawie eko Ikea będzie trzaskać ekologiczne meble - z plastyku!?

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Pluszszcz a możesz dać jakiś przykład takiej wyznaniozależnej zmiany? Bo tak dłuższą chwilę się zastanawiam i jakoś nie bardzo jestem w stanie skojarzyć jakąkolwiek zależność. Owszem jest Rapa Nui , Islandia, Anglia, ale jakoś nie zauważyłem, żeby w Polsce dominował kult moai, wierzenia Wikingów, którzy wycięli lasy na Islandii, czy anglikanizm... :unsure:, jak również nie bardzo widzę związek między anglikanizmem, czy kultem Odyna a wycinką drzew (w Skandynawii jednak trochę lasów zostało)

Co do wycinki lasów to widzę mocno romantyczne podejście przynajmniej u części zabierających głos. Tak dla przypomnienia - większość naszych lasów to lasy gospodarcze, takie duże pola uprawne drewna, nie rezerwaty przyrody. Gospodarka leśna polega na tym, że się drzewa sadzi, dba żeby urosły, a następnie ścina i sadzi się następne.

A żeby było jeszcze śmieszniej, poddając jedynie słusznej narracji o ocieplaniu klimatu i priorytetowej walce z CO2, to właśnie młode lasy są potrzebne, a stare, pierwotne lasy są prawie że bezużyteczne, bo generalnie panuje w nich równowaga, stare drzewa umierają, rozkładają się uwalniając przy tym straszliwe gazy cieplarniane.

Drzewa nie rosną w stałym tempie, po osiągnięciu pewnego wieku wzrost ulega zwolnieniu, więc jeśli chcemy "oczyszczać" atmosferę z CO2, przez wiązanie węgla w drewnie, to należy jak najszybciej wyciąć wszystkie stare drzewa, zakopać je głęboko, żeby za parę milinów lat zrobił się z nich węgiel kamienny, a posadzić nowe szybko rosnące.

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obszarów ot tak się nie da wylesić, pewnie że znajdą się działki prywatne które zmieniają kategorie gruntów. Ale grunty pod nadzorem LP to chyba jedynie pod drogi i tym podobne strategiczne inwestycje pozwalają wylesiać te grunty. W lesie gospodarczym drzewa dożywają jakiegoś tam wieku, różnego dla różnych gatunków i następuje można powiedzieć wymiana pokolenia.

Uzyłem, faktycznie złego okreslenia. bardziej niż o całowite wylesienie chodzi o procentowy udział lasow bardzo młodych lub mlodych. Widać to doskonale na wspomnianym google maps. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeby zwiazac co2 drzew nie trzeba zakopywac,co jest ekonomicznie bez sensu,nawet zatapianie ich w rowach oceanicznych tez jest nirealne.natomiast nalezy uprawiac drzewa jak robia to lesnicy,np do 100 lat,a potem uwiezic drewno w budownictwie,ktore moze zatrzymac wegiel na kilkaset lat,nawet 1000,jak pokazuja niektore sredniowieczne koscioly.a wyobrazmy sobie miliony drewnianych domow wielorodzinnych.to byl wlasnie pomysl prof.Szyszko ale lewactwo raczej woli zeby drzewa staly do konca,potem padaly i gnily uwalniajac co2

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

CO² to nie wszystko. Jest też coś takiego jak bioróżnorodność której wybitnie sprzyja pozostawianie martwego drewna w lesie. A bioróżnorodność jest ważna nie tylko dla natury i trwania gatunków, ale też dla nas, bo jak bardzo byśmy nie chcieli się odcinać od przyrody, jesteśmy od niej zależni w tak wielu aspektach i w tak złożony sposób, że dla większości ludzi jest to nie do pojęcia.

Przy okazji. Miliony lat temu kiedy tworzyły się pokłady węgla które dziś eksploatujemy, ktoś go zakopywał pod ziemię?

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpływ lasu na klimat wynika głównie z intensywnej transpiracji drzew, która możliwa jest m. in. dzięki zatrzymywaniu dużej ilości wody opadowej w glebie leśnej, co jest z kolei następstwem retencyjnych właściwości lasu. Aby wyprodukować 1 kg suchej masy, sosna musi wytranspirować średnio około 250, a buk około 350 litrów wody. W pełni sezonu wegetacyjnego z 1 ha naszych lasów wytranspirowuje do atmosfery od kilku do kilkudziesięciu ton wody w ciągu doby. Jest to ilość porównywalna z intensywnością parowania lustra wody. Dlatego też wpływ lasów na klimat porównywalny jest z wpływem zbiorników wodnych. Im kompleks większy, tym większy zasięg jego oddziaływania.
Poprzez zwiększoną wilgotność powietrza las wpływa na zmniejszenie dobowych, okresowych i rocznych amplitud temperatury powietrza atmosferycznego. Zwiększona wilgotność skutkuje też bardziej intensywną kondensacją pary wodnej i zwiększeniem sumy i częstotliwości opadów. Zwiększona wilgotność powietrza zmniejsza też intensywność promieniowania słonecznego i zwiększa udział promieniowania rozproszonego w promieniowaniu całkowitym. Wniosek .Im mniej starych lasów tym większe upały, mniej deszczu i szybsze zmiany klimatyczne. Sadzenie młodników nic tu nie da.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@jake można tak, można tak, ;) o zakopywaniu napisałem, bo jak widzę powszechna jest tu pogarda do racjonalnego wykorzystania biomasy.

@Pluszszcz sytuacja gdy fakty są bajeczkami oznacza, że żyjemy w światach alternatywnych. W świecie w którym żyję ja, z krzywej wzrostu drzew jasno wynika, że po osiągnięciu pewnej wielkości/wieku wzrost wyraźnie wyhamowuje, ergo również tempo przerabiania CO2 na drewno.

@biturbo trochę się zagubiłem, oburzasz się na wycinkę, argumentując, że najważniejsze jest tempo przyrostu biomasy. Tak dla przypomnienia - w starych lasach biomasa utrzymuje się na podobnym poziomie, zwiększa się w młodych. W uproszczeniu jeśli chcemy utrzymać status quo potrzebne są stare lasy, jeśli zależy nam na zwiększeniu wiązania CO2, potrzebne są dość młode silnie rosnące lasy. Jeśli chodzi o transpirację zależy od gatunku rośliny, powierzchni liści, metabolizmu i tak jak @jake napisał będzie większa w 20-50 letnim lesie, niż w prastarej puszczy.

Mam nieodparte wrażenie zbiorowego napadu schizofrenii, z jednej strony dążymy do maksymalnej wygody, nowoczesności, mechanizacji, z drugiej żeby zostawić naturę samej sobie. Nie za bardzo tak się da. Opcja redukcji populacji ludzkiej jakoś nie ma zbyt wielu zwolenników. Od roku mamy na to szansę i jedynie widać jak histerycznie się przed nią bronimy. Pozostaje wykorzystywać racjonalnie zasoby, które są. Potrzebujemy drewna, a to wiąże się z uprawą lasów, również ich wycinaniem. Możemy drewno zastąpić w wielu przypadkach plastikiem, tylko czy to rozwiązanie jest bardziej przyjazne dla środowiska?

Edytowane przez witeg
  • Like 6
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...