Friko Opublikowano 9 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Marca 2014 Tutaj: http://www.proanglers.ru/ na pierwszym miejscu jakże by inaczej - D. Szabalin Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
@slider@ Opublikowano 10 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 Jeden z filmów Pro Anglers League Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 10 Marca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 Mają rozmach sukinsyny. Trzeba przyznać, że zawody zorganizowane PRO, na żywej rybie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 11 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2014 Czyli jednak sport i biznes wędkarski mogą mieć różnorakie satysfakcjonujące , a przynajmniej mniej głupkowate formy od tego żenująco prymitywnego , tym niemniej masowo uprawianego związkowego wyczynu - nawet w tak nielubianej Rosji Zaraz się pewnie związkowa elita spinningistów uniesie , i jeszcze bardziej wyzwolonych flyfishermanów oburzy , w organizacyjnych grajdołach wylęgnięta , co się z emfazą nazywa sięGran Prix! , a spiritus movens i troskliwym mecenasem tego cudownego zjawiska był sam prinz Eugen von Grabowski :D Wychodząc z jakże słusznego przecież założenia - niech się wstydzi , ten co widzi !To może czegoś nauczymy się od braci Rosjan , nim spróbują nas sami nauczyć ? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 11 Marca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2014 ... prinz Eugen... zakrztusiłem się 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 11 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2014 Czemu nie u nas taki show ? Może czekają na jerkbait ? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kardi Opublikowano 11 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2014 "Prinz Eugen" był jedynym dużym niemieckim okrętem, który przetrwał wojnę -to z dziejów morskich bitew.Trwaaała konstrukcja,długowieczna,choć z definicji kieszonkowa Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 12 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 Pawle szanowny , scheda po generałach ma różne wymiary , w różnych krajach . My fishermani , mamy zamiast pancerników , kieszonkowe pułki związkowych gwiazd , na których czele zwycięsko galopował prinz Eugen , co na gwizdek potrafią w perzynę obrócić obyczaje i elementarną moralność Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krisu23 Opublikowano 12 Marca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Marca 2014 ... prinz Eugen... zakrztusiłem się Ja akurat jadłem śniadanie, dobrze się nie skończyło... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.