Skocz do zawartości

Szkiery 2014 (wieści znad wody)


Jano

Rekomendowane odpowiedzi

Ja jeszcze w Szwecji ale jutro wracam.  Wyjazd nie obfitował w duże ilości ryb ale za radami waszymi postarałem się ich szukać a nie iść na łatwiznę. \złowiłem mniej ale większych. \\\\największy 6kg i 92 cm. \najpierw złowił go kumpel a potem 2 h później ja. Super emocje aczkolwiek kaczuchy po 3-4 kg wg mnie walczą najlepiej. Łowiliśmy jakieś 4h dziennie tylko mimo dobrej pogody bo mam słabą silną wolę i sporo piliśmy a potem się leczyliśmy.... poza tym 2 dni łowienia z brzegu bo silnik padł. Dziękuję wszystkim za porady. Ryby brały tylko głęboko a więc jerki odpadały a rządziły gumy i łowienie z opadu. pzdr 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrocilismy z Boren w poniedzialek. Zlowilismy 6 metrowek, ponad 15 ryb 90-100cm, okonia 48cm i kilka ponad kilogramowych wzdreg. 80tki to musialy czekac w kolejce do podbieraka kilka razy :D. Najwieksza ryba 114cm. 6 ludzi, 7 dni lowienia (nie wszyscy lowili pelne dni), 4 chlopakow lowilio tam po raz pierwszy.  Trzy dni wialo do 4BF, prawie nie dalo sie lowic na plosach poza zatokami. 

Edytowane przez andrew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wrocilismy z Boren w poniedzialek. Zlowilismy 6 metrowek, ponad 15 ryb 90-100cm, okonia 48cm i kilka ponad kilogramowych wzdreg. 80tki to musialy czekac w kolejce do podbieraka kilka razy :D. Najwieksza ryba 114cm. 6 ludzi, 7 dni lowienia (nie wszyscy lowili pelne dni), 4 chlopakow lowilio tam po raz pierwszy.  Trzy dni wialo do 4BF, prawie nie dalo sie lowic na plosach poza zatokami. 

Metrówkowo ladnie a ilościowo jak wyszło?

Edytowane przez analityk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie liczylismy sztuk ale oczywiscie nie bylo to nigdzie blisko 25 sztuk na dzien na glowe co jest rzekomo do zrobienia" na wiekszosci szwedzkich jezior" :D . Na tej wodzie szkoda jest tracic czas na cokolwiek mniejszego niz 80cm. Dlatego lowilismy glownie na duze gumy do 220gr i duze woblery. Tyle zostalo z ataku na srednia gume...

post-46332-0-09799300-1401896546_thumb.jpg

Edytowane przez andrew
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie liczylismy sztuk ale oczywiscie nie bylo to nigdzie blisko 25 sztuk na dzien na glowe co jest rzekomo do zrobienia" na wiekszosci szwedzkich jezior" :D . 

Też to słyszałem od tamtejszego przewodnika (jak dobrze gryzą to mówi że tak powinno być) . U mnie max (z 3 wyjazdów w 3 różne miejsca) to około 20/dzień  a średnia wyszłaby około 7 dziennie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

To teraz ja cos skrobne...wczoraj poczatek - od ok. 4:00 do 11:00 na wodzie. Nad ranem 5 stopni, w ciagu dnia...ponad 20 (!?) Prawie caly dzien lampa, pogoda do spacerow i polezenia na kocyku. Woda w temperaturze ok. 16 st.

I teraz najwazniejsze - bran jak na lekarstwo :(  Ryba dnia - od razu na poczatek - 85 cm, a potem...nie ma sie czym chwalic, zeby nie narazic sie na kpiny kolegow po kiju.

Dzis na wodzie od 5:30 do ok. 13:30, Probowalismy w innej czesci akwenu, niestety podobnie...kilka bran na krzyz :/ Trafilismy na miejsce gdzie staly okonie, ale niestety nie udalo sie zadnego skutecznie zaciac. Efektem jedynie kilka spinek i uciety ogonek kopytka. Przeplywamy w inne miejsce, na duza zatoke z glebokoscia od 1,5 do 4 m. I znowu proby kuszenia zebaczy za pomoca woblerow, duzych blach i gumek...w koncu nadciagnely deszczowe chmury i przez ok. 10 minut niezle nas moczy przy silnym wietrze. W trakcie tej malej "pompy" mam nieduzego szczupaka. Po deszczu, na mojego ulubionego Fatso mam dwa delikatne pobicia i wyrazne slady zebow...po kilku minutach, kilka metrow od lodzi mam wreszcie piekne, mocne uderzenie...jest! Chodzi ladnie i nie ma zamiaru wykonac salta, wiec juz wiem ze jest przyzwoity...po chwili,  pod powierzchnia pokazuje sie ladny, gruby zilony grzbiecik..."Czyzby metrowka...?" Udaje sie podebrac za pierwszym razem...szybkie fotki i mierzenie...troche zabraklo do metra ale i tak jest radocha bo nie spodziewalem sie takiej rybki. Buzi i do wody...jutro wybieram sie na "popoludniowego"...moze uda sie poprawic slabe statystyki. Pozdr z SE!

 

P.S. przepraszam za brak polskich znakow, ale skrobie ze szwedzkiego kompa  ;)

post-47798-0-56795400-1402950464_thumb.jpg

Edytowane przez Martin77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie.

Tu niestety nadal ciezka walka o kazda rybke...wczoraj na wodzie od 16 do 22:30.  Wialo z polnocy, temperatura ok. 16 st max.

8 niewielkich szczupakow we dwoch. Okonia nawet nie widzielismy, a o sandaczu nawet nie bede wspominal  :mellow: 

Wiekszosc rybek pada na nasze poczciwe Algi i Gnomy, chociaz dwie najwieksze ryby zlowione do tej pory, padly na gumy (Fatso i Bandit). Pod wieczor udalo sie zlowic dwa niewielkie szczupaki na wiekszej glebokosci (5-6 m) na dwa rozne,  glebokoschodzace woblery.

 

Dzis duzo cieplej. Znowu planujemy popoludniowy wypad...zaczynaja mi sie konczyc pomysly, a to dopiero polmetek  :mellow: Zastanawiakm sie czy tegoroczne wyniki to nie efekt zmiennej, wietrznej pogody, a moze to jednak zwiekszona presja wedkarska (?)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki za rade Wojtku! Ciekawy wynalazek :) Ja niestety jestem tylko w posiadaniu jakichs V-loores, ktore rozmiarem sa podobne gabarytowo do tego cudaka, ktorego podpowiedziales, ale akcje maja kiepska i do tej pory zaliczylem tylko jedno pobicie.  Zaluje ze nie kupilem wiecej gumek typu "Bandit". Sprawdza sie zarowno w Polsce jak i tu, ale niestety jakby je gdzies wymiotlo :/ Zreszta juz tylko jedna mi zostala i jest juz pocieta przez tego kolezke ze zdjecia powyzej.

Dzis sprubuje jeszcze jednej metody, o ktorej raczej tu nie piszemy ;)

Edytowane przez Martin77
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, pracę gumy można poprawić nacinając ogonek albo odciąć jednej gumie ogonek krótko i zastąpić go innym odciętym dłużej, zgrzać plomieniem zapalniczki. . W ten sam sposób posklejać nadwyrężone gumy. W niedzielę wrócił znajomy ze Szwecji z jeziora, 2 sandacze i 3 szczupaki. Można się wkurzyć. Polamania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wróciłem ponad tydzień temu ze szkierów i również mieliśmy pod górkę z warunkami nad i pod wodą. Każdego dnia inna pogoda i bardzo zmienny wiatr, a sama woda od 18 do 23sC. Ryby brały w miarę nieźle rano i o zachodzie słońca. W ciągu dnia dużo odprowadzeń i pojedynczych pstryknięć. Najlepiej sprawdzały się największe Lunatiki Dragona w kolorach naturalnej perły lub ciemno zielone z obfitym brokatem. Super były również LunkerCity 5" w kolorze chartreuse ice. Główki od 7 do 10 gram. Prowadzenie wolne ze skokami. Bardzo skuteczne był również Jerky Dragona w kolorze perłowym. Na płytkich łąkach z morszczynem bezkonkurencyjna była mucha (jak nie wiało) i lekkie wahadełko. Na Jerki łowiliśmy najmniej, a to dlatego, że poza odprowadzeniami mieliśmy tylko kilka ryb. Poza wieczorami i godzinami porannymi kiedy ryby brały na płytkiej wodzie, szczupaki brały na głębszych tj.2-4m łąkach z rdestnicą, zwykle w pobliżu skalistych wysepek. 

Ogólnie bardzo dużo pływaliśmy, jak nie brały po napłynięciu w pierwszych 5-10 rzutach to zmienialiśmy miejsce szukając miejsc takich jak opisane wyżej.

Trzeba dużo pływać i szukać kamienistych spadków i łowić na nawietrznych stokach.

 

Pozdrawiam 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć, pracę gumy można poprawić nacinając ogonek albo odciąć jednej gumie ogonek krótko i zastąpić go innym odciętym dłużej, zgrzać plomieniem zapalniczki. . W ten sam sposób posklejać nadwyrężone gumy. W niedzielę wrócił znajomy ze Szwecji z jeziora, 2 sandacze i 3 szczupaki. Można się wkurzyć. Polamania.

Proszę o więcej info - co to za jezioro i co powodowało takie kiepskie wyniki (przez tydzień rozumiem 5 rybek).

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zatem c.d. moich wypocin...o srodowym popoludniu wole nie wspominac, tylko dwa szczupaki w tym jeden na zywczyka) do tego zerwany dobry wobler i moja ulubiona guma  :mellow:

Za to to co dzialo sie wczoraj...trudno zrozumiec...

Na wodzie bylem od 5ej do 17 ej  :) Temperaura wody miedzy 15 a 16 stopni. Po godz. 7:00 zaczelo lac, do tego mocny wiatr...kazdy czlowiek o normalnym podjesciu do zycia, zwinalby sie w jasna cholere, ale wiadomo, jak przyjechales z Polski na ryby i do wyjazdu trzy dni to nie bedziesz sie poddawal  :)  W ciagu pierwszych 20 minut mam dwa szczupaki. Przez kolejna godzine - kolejne dwa i tu ciekawostka (bo do tej pory tego nie bylo) - zaczynaja brac ladne okonie. Co ciekawe, silny opad i wiatr nie przeszkadzaja. Ryby biora w miejscach nawietrznych(?!) Momentami jest naprawde nieprzyjemnie. Buty przemakaja mi kolo 11:00 (mam plaszcz i spodnie przeciwdeszczowe, ale nie mam kaloszy) W kocu trafiaja sie wieksze szczupaczki: 63, 65, 68 i ukoronowanie dnia - 71 cm (fotka z samowyzwalacza, sorki za jakosc ale warunki na lodzi i pogoda nie rozpieszczaly) .

 

Rybki biora na wszystko: wahadla, gumy i woblery. Wracam w poranne miejsce ok. 14ej. I okazuje sie ze okonie nadal tu sa. Uderrzaja po kilka w jedna przynete i trafiam mi sie taki oto przypadek (patrzcie fotka)  :lol:

 

Dzien koncze z 18 szczupakami i 12 okoniami na koncie. To bylo to! Warto bylo zmoknac  :) Ale skad tak dobre brania w taka paskudna pogode..?????

Dzis "swietujemy" Midsommar ;) , a jutro rano ostatnie wyplyniecie. Wieczorem w samolot i do domu.

 

Hej!

 

M. 

post-47798-0-36209300-1403260963_thumb.jpg

post-47798-0-06697000-1403261058_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Podczas mojego tygodniowego pobytu na szkierach na przełomie maja i czerwca tego roku, największa aktywność szczupaków była podczas pochmurnej, wietrznej pogody z przelotnym deszczem. W pozostałe, słoneczne dni, ze słabszym wiatrem, brań było zdecydowanie mniej, a jak były to bardzo delikatne. Więcej było również odprowadzeń.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pochmurna pogoda na szkierach najbardziej sprzyja łowieniu na jerki, wtedy ryby są ZNACZNIE odważniejsze i nie wahają się tak bardzo... Wyjątkiem jest wczesna wiosna, wtedy przy pełnym słońcu ( i wietrze bo jest on absolutnie niezbędny) na tarliskach nie ma najmniejszego problemu z rybami, o ile wszystkie nie zajmują się zbiorowymi amorami. Podsumowując - lampa+flauta = lepiej pojechać na jakiś okoliczny pstrągowy burdel niż katować się nad wodą.

 

@Flame a co u Was najbardziej zagryzały pajki w chmurne dni?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pochmurna pogoda na szkierach najbardziej sprzyja łowieniu na jerki, wtedy ryby są ZNACZNIE odważniejsze i nie wahają się tak bardzo... Wyjątkiem jest wczesna wiosna, wtedy przy pełnym słońcu ( i wietrze bo jest on absolutnie niezbędny) na tarliskach nie ma najmniejszego problemu z rybami, o ile wszystkie nie zajmują się zbiorowymi amorami. Podsumowując - lampa+flauta = lepiej pojechać na jakiś okoliczny pstrągowy burdel niż katować się nad wodą.

 

@Flame a co u Was najbardziej zagryzały pajki w chmurne dni?

Duże gumy LunkerCity, największe Dragon Jerky i Lunatiki w naturalnych kolorach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...