Skocz do zawartości

O woblerach troszkę inaczej i dla początkujących


Rekomendowane odpowiedzi

Robercie, ja już dawno po studiach  :) .

Chciałem wszystkie przemyślenia zebrać w jednym miejscu. A potem pomyślałem - przekażę to innym, zwłaszcza tym, którzy zaczynają przygodę z woblerami. Wstawiając wczoraj, myślisz że nie bałem się reakcji. Bałem się zwłaszcza doświadczonych osób, że napisałem głupoty. Obawiałem się też, że napisałem niezrozumiałym językiem. Jak może zauważyłeś niczym nie ubarwiałem tekstu, suche fakty. Czasami takie coś ciężko się czyta, zwłaszcza laikowi.

Edytowane przez Banjo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że można by było zrobić z tego doktorat. Tylko musielibyśmy zapisać zachowanie woblera za pomocą równań różniczkowych i całkowych. Inaczej nie da się zjawisk opływu ciała, hydrodynamiki itp zapisać. I gdyby ktoś coś takiego zobaczył (same robaczki napisane) to by się przeraził, że tak mało wie  :) . Byłoby to raczej mało praktyczne.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumuję to w ten sposób: wszystko co jest wkładane w korpus woblera i posiada większą gęstość niż materiał z którego jest wykonany wobler dociąża go. Oczywiście sprawa do polemiki. Zależy jak na to popatrzymy.

 

 

To oczywiste. Podobnie jest ze szpachlami i klejami. 

Natomiast podnoszenie tego do rangi poważnego zagadnienia może mieć miejsce tylko wtedy gdy zależy nam na "krytycznej" pływalności i to w każdym egzemplarzu. Każdy kto ma za sobą parę setek woblerów wie, że nie jest to sprawa prosta. 

W każdym innym przypadku, różnice w masie dodatkowej nie zamienią za wiele. Z pewnością ludzkie oko nie zarejestruje różnicy. Co najwyżej ryby pokarzą nam środkowy palec ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyobraziłem sobie jakie kompendium wiedzy o woblerach mogło by powstać, gdyby przykładowo do opracowania tego tematu; Sławek połączył siły z Robertem i innymi

 

 

Biblia też jest swoistym kompendium wiedzy...

Natura ludzka jest taka, żeby poszukiwać i iść wciąż do przodu. Umiar jest we wszystkim wskazany, szczególnie w drukowaniu zasad, nawet o budowie woblera. 

 

Na szczęście nie mam za dużo wiedzy w tym względzie, więc zapędów do takich opracowań nie mam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę zabawy w tym wątku by się przydało. Np. zabawa w częste pytanie - a jaka to praca?

 

Wrzucę coś ze swoich filmów, potem niech ktoś inny i na luzie będziemy opisywać. :)

 

Wobler 6cm tonący z jedną kotwicą. Jeden z testowych. Postawiony na sztywnym kiju w silnym nurcie.

 

Edytowane przez joker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie oczywiście wpływ steru i szpachli itd na obciążenie woblera jest znikomy w porównaniu do ołowiu. Dlatego też napisałem, że może pełnić rolę dociążenia. Proszę poczytać ile miejsca poświęciłem ołowiu w sprawie obciążenia woblera a ile sterowi. O sterze jest jedno zdanie, że może pełnić rolę obciążenia. Natomiast Janusz podniósł to rangi ważnego elementu obciążającego w tym opracowaniu. Prosiłbym o umiar. Wyraziłem zdanie dlaczego wg może pełnić, ale w opracowaniu tego nie rozwijałem. 

Rozumiem, że masz do mnie pretensję, iż opracowanie o woblerach umieściłem na jerbaicie (opubliczniłem)? A może inaczej, że jestem osobą niewłaściwą, bo nie wystrugałem żadnego woblera a porywam się uczyć innych? Nic z tych rzeczy. Napisałem, aby inni doświadczeni mogli to opracowanie uzupełnić, poprawić itp. Aby w końcu młodzi, zaczynający robić woblery mieli w jednym miejscu zebraną taką informację. Żeby mogli sobie wydrukować, położyć na półkę i w razie czego sięgnąć i poczytać w razie jakiś problemów z woblerem.

Wiedzę Robercie masz o wiele większą ode mnie, długo robisz woblery i na pewno robiłeś różnego rodzaju eksperymenty i założę się iż zastanawiałeś się na wieloma rzeczami i próbowałeś na nie uzyskać odpowiedź. I zapewne na wiele uzyskałeś odpowiedź. Nie bądź taki skromny  :).

Właśnie dodanie do tego swoich doświadczeń, przemyśleń pozwoliłoby pójść do przodu młodym forumowiczom w wykonywaniu woblerów. Niech to będzie jak sam napisałeś:  poradnik podstaw. Ja dodałbym, że poradnik podstaw z praktycznymi poradami. Ty i wielu innych macie praktykę, ja nie mam. Ale mam za to chęci, aby innym opowiedzieć to co wiem.

Edytowane przez Banjo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławku szanowny, Robert ma pretensję? Nie wypowiadam się za Niego, tylko jako czytelnik - niczego podobnego do "pretensji" nie zauważyłem. Może ślepnę B)

 

Ster i jego waga. Swój przydługi wywód napisałem, by w miarę dokładnie wykazać, że waga steru - dla początkującego strugacza - jest pomijalna. Branie jej pod uwagę to sporo późniejszy etap.

 

Cieszę się, że Ci się chciało. Gdy się rozglądam wokół, takich, którym się chce jest coraz mniej... Tym większe podziękowania za kawał solidnej roboty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janusz, tez nie podejrzewam Roberta o złośliwości. Wcześniej pisałem, że Jego wypowiedzi są stonowane. Ale może już dzisiaj po pracy jestem zbyt przewrażliwiony. A to cytat, który spowodował moją reakcję:

 

 

 

Natura ludzka jest taka, żeby poszukiwać i iść wciąż do przodu. Umiar jest we wszystkim wskazany, szczególnie w drukowaniu zasad, nawet o budowie woblera. 

 

 

Nie wiem co z tym umiarem, czy to jest przytyk do mnie. Być może jest to niefortunne sformułowanie. Mam nadzieję, że Robert wyprowadzi mnie z błędu. Zresztą liczę na to.

 

Co do steru. Twój wywód nie był zbyt długi, był wystarczający, aby mi wytłumaczyć co masz na myśli. I nie twierdzę, że jest zły. Wspomniałem, że może być istotny. I tyle. Tak, uwzględnianie wagi steru to już jest wyższa szkoła jazdy. Podałem w opracowaniu, że jest taka możliwość. Nie rozwodziłem się nad tym, bo to jest mniej ważny element podczas wykonywania woblera (mowa oczywiście o ciężarze, a nie roli jaką pełni ster w nadawaniu akcji woblerowi). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie...

Rozumiem, że masz do mnie pretensję, iż opracowanie o woblerach umieściłem na jerbaicie (opubliczniłem)? A może inaczej, że jestem osobą niewłaściwą, bo nie wystrugałem żadnego woblera a porywam się uczyć innych?

 

 

Nie wiem skąd ci to przyszło do głowy...

 

Przecież to świetny poradnik napisany przez łowiącego woblerami. Poza tym twój poradnik jest jakby zbiorem tego, co już ukazało się oddzielnie w różnych miejscach w sieci. Gdybym zaczynał dzisiaj, to bym cieszył się jeszcze bardziej, że coś takiego jest.

 

 

A cytat z umiarem był pod wpisem Stonera o zrobieniu pełnego kompendium o woblerach przez wielu twórców. Ostatnio wszędzie bitwy o zasady trwają. . 

Z tą skromnością to u mnie nie za bardzo. Coraz częściej wolę dzielić się tym, czego na dzisiaj się nauczyłem prywatnie z kilkoma początkującymi, niż ogólnie w tak dużym Forum. Jednak nie pytajcie mnie dlaczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, no co jest. Jestem zaniepokojony  :mellow:

 

Napiszcie co widzicie i tyle. Może film kiepski, ale spróbujcie. To jest przypadkowy film jaki wrzuciłem. Zachęcam was chociażby dlatego, żebyście porównali, czy to jak ty widzisz pokrywa się z tym jak widzi ktoś inny. Wiem, że praca tego woblera nie jest "czysta", ale tak jest z wieloma woblerami przecież, o czym już wyżej rozmawialiśmy. 

 

Traktujcie to jak zabawę, a nie konkurs miss  ;)

 

Jest poradnik, więc trochę praktycznych zajęć też nam się przyda  :lol:

Edytowane przez joker
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie, to ja już przewrażliwiony jestem  :( . Przepraszam za wywołanie burzy w szklance wody. Jeśli nie masz nic przeciwko temu to uznajmy, że tematu nie było. 

Twoje uwagi dotyczące oczka na sterze oraz stabilizacji zmobilizowały mnie do pochylenia się nad tym jeszcze raz i mam jakieś pomysły (teoretyczne) wytłumaczenia tego. Spróbuję to opisać, zrobić rysunki. Jak będę gotowy to podeślę Tobie na priv, jeśli nie masz nic przeciwko temu, z prośbą o ocenę, poprawę. Myślę, że ten temat już przerobiłeś.

Czy możesz mnie zaliczyć do swojego grona początkujących?

 

Swoją drogą @Stoner dobrze myśli. I nie chodzi o mnie, mojego imienia i nazwiska nie musi tam być. Ja mogę zająć się stroną redakcyjną i być anonimowym. Chęci z mojej strony są. Może trochę gorzej z czasem, ale jak będzie motywacja to i czas znajdzie się. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czuję się wywołany do tablicy  :lol: . Nigdy dobrze nie oceniałem filmików, słabo widać, nie wszystko to może lepszy zwrot. Wg mnie dominującą akcją jest akcja ogonowa typu X (nie duży ten X) albo Y. Jeśli założymy, że po środku długości woblera jest punkt wychyleń dający akcję X,  a pozostałe położenia tego punktu dają akcję Y to wówczas prezentowany na filmie wobek ma akcję Y. Uważam, że może być duży X i mały X, dlatego jako pierwsze typowałem X.  A co więcej to już nie widzę  B). Pewnie coś jest jeszcze.

Czy wygrałem woblera?  :D

Edytowane przez Banjo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja taką pracę w osi poziomej opisuję jako X. Podobnie jak opisał to Banjo. Ten X jest jedynie bliżej głowy niż to co zwykle kryje się pod definicją X, czyli wobler łamany w połowie. Wobler na filmie nie może utrzymać tego X w osi poziomej z powodu naporu wody na ster, więc zaczyna go przechylać po skosie w trakcie odbić na boki. Przez to nie ma on typowego "lusterkownia" całą płaszczyzną. Łatwiej można to sobie wyobrazić biorąc do ręki pudełko zapałek. Można też coś większego, np. paczkę chusteczek do nosa.

Postawcie sobie takie pudełeczko zapałek na stole bokiem z draską. Potem podnieście jeden z krótszych boków do góry, a jeden zostawcie na stole. Powiedzmy, że to co na stole jest głową. Przechylając podniesioną część na boki równocześnie lekko przechylajcie i nawrót. Prostowanie w pionie do osi symetrii woblera i przechył w drugą stronę z odchyleniem po skosie. Zobaczycie, że cały kształt nagle zaczyna robić pętlę, tzw, ósemkę. Szerszą od ogona i węższa od głowy. Jeśli pociągnąłbym ten wobler do przodu, czyli poprowadził po torze, pojawi się tor S. Co widać np. na filmie z kiełbiem w wannie.

 

Wobler tu pokazany jest na sztywno, więc nie może oddać inaczej energii napierającej wody, niż przez przechył. Nierówny nurt sprawia, że wobler odjeżdża na boki, poddając się wodzie. Jednak dla mnie to jest tylko X jeśli chodzi o pracę po osi poziomej. X przesunięty bliżej głowy. Tak zawsze opisuję taką pracę. 

 

Oczywiście można dodać inne opisy, jednak osobiście uważam za niepotrzebne komplikowanie tego zagadnienia.

 

To moje subiektywne podejście. I nie trzeba się z tym zgadzać, co najważniejsze :)

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, no co jest. Jestem zaniepokojony  :mellow:

 

Napiszcie co widzicie i tyle. Może film kiepski, ale spróbujcie. To jest przypadkowy film jaki wrzuciłem. Zachęcam was chociażby dlatego, żebyście porównali, czy to jak ty widzisz pokrywa się z tym jak widzi ktoś inny. Wiem, że praca tego woblera nie jest "czysta", ale tak jest z wieloma woblerami przecież, o czym już wyżej rozmawialiśmy. 

 

Traktujcie to jak zabawę, a nie konkurs miss  ;)

 

Jest poradnik, więc trochę praktycznych zajęć też nam się przyda  :lol:

No to ja spróbuję. W płaszczyźnie poziomej praca "Y", w pionowej lusterkowanie "V". Czyli akcja typu-"mały wariat drażniący rybią linię boczną, do tego stopnia że każda ryba wyczuwając jego obecność w wodzie tak się wk...., że go zeżre" :D  Typowy rybokiller.

A poradnik pierwsza klasa, analizując zawartą w nim wiedzę można z grubsza "zaplanować " pracę i akcję woblera nad którym się pracuje, co dal wielu jest bardzo pomocne.

Edytowane przez proraf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 I to mi się podoba co kraj to inny obyczaj :)A każdy twórca bedzie widział prace tego woblera inaczej i niemam do nikogo zalu że bedą podzielone głosy .a ze to X czy V  bo do niczego nie dojdziemy tylko bedą kłótnie. Jak dla mnie wobek klasa . Mogę również pogratulować pieknie wykonanej pracy sławkowi nieżle się napocił jak dla mnie praca magist . 

      

szacun pozd Marek miłej niedzieli :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słabo widać na tym filmie (lepiej by było bardziej z góry), ale ja tam widzę raczej Y szeroki z lusterkowaniem. Przez Y rozumiem taką pracę woblera, w której oś wychyleń przesunięta jest wyraźnie w stronę przodu konstrukcji. Inaczej mówiąc ogon wychyla się mocniej, głowa nieznacznie.

@Joker - jeśli to jest dla Ciebie X, to jak definiujesz Y?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Robercie, to jednak nie jest tak źle ze mną  :D . A będzie chociaż jakaś nagroda pocieszenia ?  :P .

 

@peekol, mówiąc szczerze to nie ma akcji typu Y, co prawda napisałem o tym opracowaniu, że jest, ale wspomniałem, że jest odmianą X. To tak z punktu analizy zasad fizyki. Natomiast patrząc na wobler poruszający się w wodzie możemy mieć takie złudzenie, że jest to akcja Y. Robert dobrze prawi, że jest to X z przesunięciem do przodu.

Ale pytanie jest nadal aktualne, czy dla Roberta istnieje akcja typu Y?

 

Marek, to na pracę magisterską mało, może licencjacką  ;) i na uczelni nie państwowej  :lol: .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Banjo jasne że nie ma (chyba że jakiś łamaniec ;) ) ale pojawia się w woblerowym języku ku odróżnieniu od zwykłego X. Napisałem też co ja rozumiem jako Y. No i jestem ciekaw opinii @Joker odnośnie Y, bo pominął Twoją dygresję 'x lub y'. Może jak napisałeś nie wyróżnia (pod)typu Y.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słabo widać na tym filmie (lepiej by było bardziej z góry), ale ja tam widzę raczej Y szeroki z lusterkowaniem. Przez Y rozumiem taką pracę woblera, w której oś wychyleń przesunięta jest wyraźnie w stronę przodu konstrukcji. Inaczej mówiąc ogon wychyla się mocniej, głowa nieznacznie.

 

 

Tak można śmiało definiować Y i prawdopodobnie tak powiedziało by więcej osób. Sam też tak robię, gdy ktoś tego oczekuje, jednak w myślach ten Y biorę w cudzysłów.

 

Właściwsze pytanie zadał Banjo, czy praca Y istnieje?

 

Podobnie jak jest w opracowaniu, zawsze miałem wątpliwości do nazewnictwa Y. Bliżej mi do definiowania V w dwóch odmianach, które są pokazane na 2 pdf. Jak o Y i V. Czyli V od czubka woblera lub V od czubka steru. 

Dlaczego nie używam zwykle opisu Y. Bo jakoś nie mogę sobie wyobrazić pracy woblera, gdzie część jego długości stoi, a reszta wymachuje ogonem. Takie coś można zrobić z dwu członowego woblera. Mnie nie udało się tego nigdy osiągnąć w jednym kawałku i dopóki głowa trochę chodzi na boki względem ogona, to mówię X tylko podaję gdzie znajduje się punkt X :)

 

Również @proraf ma rację. Ponieważ każdy wypracował sobie własny sposób opisywania tego co wyczynia jakiś wobler. W zasadzie drobne odchyły głowy, jeśli ten punkt X jest blisko jej końca dają złudzenie czegoś pomiędzy V, a X, czyli nasz Y.

 

Takie pytanie. 

Do jakiego poziomu wychyleń mówicie, że dana praca to X? 

 

No i przydałby się taki film z pod lustra wody z przodu, boku, z tyłu oraz rzut pionowy. Wtedy można by lepiej takie rzeczy opisać. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...