Wypożyczalnia porządnych łódkek - pytanie,

[Mordeo]

Pytam Szanowne Grono,

 

jak sądzicie, czy wypożyczalnia porządnych łódek - Linder, Tehri, Crescent wraz z silnikami i przyczepkami miałaby ekonomiczną rację bytu w takim mieście jak Poznań?

 

Oferta skierowana byłaby do osób, które chcą wypożyczyć sobie łódź na ryby do połowu na różnych akwenach (rzeki, jeziora, morze w PL i za granicą) lub do osób, które chcą sobie popływać rekraacyjnie.

 

Co sądzicie na ten temat?

[Artur Z.]

Sprawdź też koszty (a są to nie małe kwoty) i warunki ubezpieczenia całego sprzętu, oraz w jakich wypadkach przysługuje wypłata odszkodowania, nikt przy zdrowych zmysłach nie podpisze umowy wypożyczenia z warunkiem odpowiedzialności materialnej w wypadku kradzieży sprzętu lub dewastacji, nie ma co liczyć że wypożyczający będzie starał się zabezpieczyć sprzęt przed kradzieżą jak "swój", w każdym razie powodzenia!

[PiernikTorunski]

Czytam wypowiedzi kolegi Horna i strasznie sie chyba zawiodłes na ludziach i tym biznesie bo straszną gorycz czuć w twoich wypowiedziach, współczuje pewnie masz powody ale tez masz troszkę racji z "mentalnością ludzi" bo widziałem i słyszałem jak potrafią lecieć gdzie indziej po usługę czy produkt czy inna rzecz nawet w drugi koniec miasta bo tam jest taniej o 2 czy 5 zł, ale tez będąc w sezonie 2012 i 2013 na Mazurach i poruszając sie po rożnych akwenach zauważyłem ze mozna wypożyczyć łódke wedkarska z silnikiem spalinowym ( my akurat byliśmy z kolega jachtem wypożyczonym) przycumowany były 3 łódki do wypożyczenia, i wstajac rano na spina 2 szt już nie było, wiec jednak ludzie korzystają z wypożyczania z reszta tak jak z jachtów i innych sprzętów, oczywiście wszystko zależy gdzie chcemy odebrać sprzęt w której Marinie i czym chcemy pływać, ogólnie myśle ze na pewno ważne w tym temacie jest miejsce otworzenia takiego biznesu czy Poznań i okolice sa dobre do tego jeśli Horn próbował w dobrych okolicach i napotkał problemy ??? Jaki sprzęt kupic by nie był za byle jaki i chcieli go wypożyczać ale tez nie najwyższa półka bo szkoda, bo zniszczą i zwrócą sie po ilus tam latach ? Dużo pytań i wiele niewiadomych.

Pzdr All.

[Gość Horn]

hausboot-y... hausboot-y i jeszcze raz hausboot-y

ewentualnie duże żagle z wypasioną kabiną

 

wszystko inne można obić o kant tyłka...

W ten biznes jak nie wsadzisz minimum miliona nie zarobisz PLUS kilkadziesiąt tysięcy rocznie na reklamę w  tym promocja na targach

 

no chyba, że rowerki wodne bo na to zawsze jest ruch jak po 4 młode osoby siadają ze składki po 2 złyta i pedałują wzdłuż pomostu, a pod wiatr stoją..

 

 

 

PS. i to jeżeli masz dobry układ przy jakimś wielkim hotelu, marinie.... przy jakimś stowarzyszeniu np. wędkarskim  

Z tego co obserwowałem to taki udany biznes był tylko u osób którzy robią to jako przypadkowy dodatek

Edytowane 25 Marca 2014 przez Horn