Skocz do zawartości
  • 0

Prośba o pomoc :)


WhiteWillow

Pytanie

Witam. Jestem zapalonym trollingowcem i od długiego czasu poszukuję kija i kołowrotka, który w 100% zaspokoi moje potrzeby:) Po zajeżdzeniu kilku kołowrotków o szpuli stałej stwierdziłem, że może warto spróbować multiplikatora. Mam w związku z tym prośbę. Czy mógłby mi ktoś doradzić w jaki multiplikator i kij zaopatrzyć się na początek??? Trollinguję przeważnie głęboko schodzącymi woblerami 10-15cm. Jeśli chodzi o kijek to preferował bym coś niezbyt długiego, do 2,1m o akcji raczej zbliżonej do parabolicznej niż szczytowej. Może coś z modeli popularnych i dostępnych bez problemu na naszym rynku (oczywiście w rozsądnej cenie:) Zależy mi na tym, żeby zestaw ten skompletować jeszcze w tym miesiący i wystartować z nim w nowy sezon trollingowy, który się juz powoli zaczyna:) Pozdrawiam!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

@WhiteWillow

Łamanie prawa (świadome, czy też nieświadome) nie jest zbyt mile widziane ani popularne na tym portalu. Tak mi się przynajmniej zawsze wydawało. Nie chodzi o mięso, przeszkadzanie, etc., tylko o zasadę.

 

Czy zakaz trollingu w delcie Bugu albo powyżej mostu w Wierzbicy (kawał wody, stosunkowo mało wędkarzy) jest twoim zdaniem słuszny? Moim nie, ale nie łowię tam i już.

 

Można tak sobie długo dywagować (dlaczego nie wolno zbroić żywca dwiema kotwicami/haczykami, dlaczego na niektórych łowiskach nie można łowić w dryfie lub/i na trolling, dlaczego nie można łowić na trok z dwoma jigami, dlaczego należy opuścić tarlisko, etc.). Zawsze znajdą się wędkarze sprytniejsi od pozostałych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na naszych wodach srodladowych (juz teraz niektorych bo miejscami jest zakazany) jest dozwolony troling na 1 (słownie jedna wedke).

Nie ma zgody na publiczne nawolywanie do lamania przepisow, nastepne wypowiedzi tego typu bede zmuszony wycinac.

 

Odnosnie cienkiej plecionki przy polowie szczupakow...zdarza mi sie lowic na plecionke tego rzedu lecz ma to m-ce tam, gdzie drapieznik atakuje jedynie male przynety.

Powieszenie takich przynet na grubszej lince spowoduje brak ruchu czyli zanik bran.

Przy lowieniu w toni sielawowcow czy w innych miejscach, gdzie nie jestem ograniczony przyneta nie zejde ponizej 15LB. A najpewniej zastosuje cos rzedu 20-30LB, ktora to linka wcale nie jest az tak gruba jakby sie moglo wydawac.

Jezeli sie zastosuje linke 10LB i pasujace do tego wedzisko to zabawa bedzie wygladala nieciekawie.

Dlatego jesli zmuszony jestem lowic na male przynety to stosuje wedzisko o duzym zakresie mocy, w moim przyp 8-15LB...takie wedzisko przy sporym obciazeniu jest ustepliwe co nie pozwala na łatwe zerwanie cienkiej plecionki a jednoczesnie ma w dolniku duza moc co powoduje ze hol nie wyglada jak ciagniecie gumy majtczanej... :D

Da sie cieniej?Jasne, ze sie da, zwlaszzca z lodki i na otwartej wodzie. Tylko po co?

Nie znam zadnej pasujacej przynety, zeby same z siebie chodzila na 15m. Nie pomoze wiec pocienianie linki, wypuszzcanie na 100m.

W tym 2gim przyp. moze sie okazac, ze osiagnelismy skutek odwrotny tzn. ze wobler chodzi znacznie plycej, a to z powodu zwiekszenia oporu(wiecej linki w wodzie). Nie wspominajac o coraz gorszej kontroli nad takim zestawem.

 

Tak, ze wszystko zalezy...ale dobrze nie przeginac w zadna ze stron...

 

Jest taki wobler Yo-zuri Hydro magnum, ktory schodzi na okolo 16m ale i on sam z siebie na tyle nie schodzi, lecz z podwieszonym przy sterze (pomysl firmy) 2oz ciezarkiem.

Do prowadzenia potrzeba atomowego sprzetu, inaczej sie po prostu nie zatnie(bardzo duzy i ciezki).

 

Gumo

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Plecionka 10lb w zupełności wystarcza,15lb to już max przy połowach sielawowców na większych głębokościach woblerami bez dodatkowego obciążenia.

:huh: :huh: :huh:

 

Z 10lb linką atakujesz duze szczupaki??

I jeszcze się nadają do wypuszczenia??

 

Z 10lb linmą nie atakuję dużych szczupaków tylko sobie trollinguję

SDR salmo 8cm lub taill dancerem.Szczupak po braniu na 12m potrafi się wyłożyć na powierzchni zaraz po braniu jak leszcz w odległośći 20m od łodzi :D Nie walczą jak Irlandzkie torpedy.

 

ps.Kubo a słyszałeś o teorii że agresywny hol powoduje uszkodzenia przestrzeni między kręgami tak że giną po wypuszczeniu B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szczerze mówiąc nie słyszałem

Pomiędzy agresywny a zdecydowany - trzymasz rybe krótko, ale nie pozwalasz jej szaleć, skakać, ale bynajmniej nie jest to darcie na wydrę ( z resztą spróbój wydrzeć miejscową 90 i w górę na wydrę :mellow: , ja 30lb sprzętem chyba nie dałbym łatwo rady, ale moze są sposoby) jest olbrzymia różnica.

Pytam nie żeby złosliwić ale z ciekawosci. Zanim doszlismy do standardu 30lb na który łowią szczupaki wszyscy znajomi ćwiczyliśmy różne rozwiązania - od 15 do 45funtów. 15 czy 17 funtowym sprzętem hol ryby w okolicy 80cm trwa i trwa, nie ma to większego sensu, kilka podejść i odjazdów przy łodzi i w zasadzie rybę trzeba ugotować na twardo zanim się wyłoży. 20lb nie jest wiele lepiej. dopiero krok w górę do 30lb zaczął dawać możliwość jeszcze fajnej walki w przypadku ryb ok 80cm a już możliwość kontroli w okolicy metra, choć jak siadzie krokodyl (o czym boleśnie przekonał się Peresada, dużo lepszy i bardziej doświadczony wędkarz ode mnie) to nawet 30lb jest mało i ciężko rybę kontrolować.

Ja nie wyobrażam sobie wybrania się na szczupaki ze sprzętem 15lb - na pstrągi czy okonie ok, ale to nie ten kaliber, jak z wiatrówką na niedźwiedzia. Ale może miejscowe ryby sa inne, wielokrotnie słyszałem ze miejscowe szczupaki są mocno muskularne, w Polsce za mało doświadczeń z tym gatunkiem żebym mógł porównać.

 

A i doczytałem, my nie łowimy na 8 tylko 14, stąd może różne doświadczenia :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Szczupaki łowione w toni w listopadzie, a nawet w grudniu nie są niestety waleczne i tak jak napisał FISH po braniu potrafią zachowywać się jak leszcz :D U mnie zazwyczaj wygląda to tak: branie (nie zawsze mocne), odjazd, pompowanie do łódki, podebranie i do wody. Bardzo często zdarza się, że po braniu szczupak potrafi wyjść do samej powierzchni i dać się tak prowadzić do samej burty bez żadnych problemów. A że woda jest zimna i ryby są ociężałe wyskoki się nie zdarzają. Aby nie być gołosłownym posłużę się przykładem: 23 listopada ubiegłego roku złowiłem szczupaka 96cm (7kg), nie jest to może jakiś kolos ale jak na polskie warunki nawet przyzwoity. Scenariusz wyglądał tak: przeciętnej mocy branie i krótki odjazd. Oceniłem go na jakieś 2kg. Bezproblemowo pozwolił prowadzić się do łodzi i dopiero przy burcie zobaczyłem że jest znacznie większy. Krótki odjazd pod łódkę i podebranie. Cały hol trwał niecałe 3 minuty. Nie był to odosobniony przypadek, bo zdarzało mi się już wielokrotnie w taki sposób wyholować spora rybę. Przypominam, że piszę o rybach łowionych późną jesienią.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja nie wyobrażam sobie wybrania się na szczupaki ze sprzętem 15lb - na pstrągi czy okonie ok, ale to nie ten kaliber, jak z wiatrówką na niedźwiedzia.

Masz slaba wyobraznie. 2 lata temu na Ebro Gumo wyjal suma 225cm na 30lbs. Ja wytargalem dwa szczupaki 123 i 118 cm na 15 lbs i jedynie wedka mi ciut przeszkadzala (bo sie zle giela), nie linka.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...