Skocz do zawartości

Opinie - wymiana kotwic


joker

Rekomendowane odpowiedzi

Proste pytanie.

 

Czy wymieniasz kotwicę w przynętach kupowanych w sklepach?

 

Wiadomo, co kraj to obyczaj, co wędkarz to przyzwyczajenie ;) a częściej osobiste preferencje.

Zatem czy wymieniasz kotwicę w Rapalach, Salmo, czy w Dorado lub Kenartach? Jeśli tak to dlaczego? Jakość, twardość, tępienie, chwytliwość? Co jest tego przyczyną. 

Może jednak nie wymieniasz kotwic, bo są dobre, ostre, niezniszczalne lub mają inne dobre cechy?

 

Jak jest u ciebie. Czy jest to ważna część przynęty i dobierasz ją indywidualnie, zmieniając kotwice według potrzeb. Czy też ufasz zwyczajnie producentowi woblerów, wahadeł lub wirówek i nie zastanawiasz się nad tym. 

I jak kotwice, to może i kółka łącznikowe?

 

Zapraszam do podzielenia się swoimi preferencjami w tym temacie.

 

:)

Edytowane przez joker
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W rapalach zostają firmowe, chyba że w wiekszych pod sumatego zmieniam na ownery, na inne firmowe nie łowię

 

Ale o tym decyduje różnica mocy kotwic? Wymieniasz, bo w konkretnym modelu, który bierzesz do połowu suma są za słabe?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sam robię woblery i coraz częściej robię dla innych. Pytanie o kotwice jakie zakładam do woblerów lub jakie polecam jest nader częste. Zdarza się coraz częściej, że wymieniam się z wędkarzami opiniami na temat konkretnych typów kotwic lub konkretnych modeli.

Praktycy z dłuższym stażem nad wodą są zwykle bardziej konkretni, są też bardziej wymagający. Dlatego pytam o konkrety. Jakbym odpowiedział komuś, że sam do tego dochodziłem i to wszystko, to po mnie by już było. Bo co to za odpowiedź?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniam często kółeczka, bo są zazwyczaj kiepskiej jakości i szybko rdzewieją w firmowych woblerach. Kotwice w salmo, rapalach w 90% zostają, w dorado wymieniam, bez znaczenia jaki model. Moim zdaniem są beznadziejne. Wymieniam też czasami w kleniowych na kotwice UL, ale to w konkretnych miejscach, gdzie co drugi rzut kończy się zaczepem, mam wtedy możliwość rozgięcia kotwicy i wobler uratowany, a przy miękkim kiju te kotwice są wystarczające na każdego klenia

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wahadła, wirówki? Tam również zostawiasz to co jest oryginalnie założone?

Joker nie używam od kilku dobrych lat ani wahadeł ani wirówek,tylko guma, kogut i rapalki. Chociaż w tym roku i rapale pójdą w odstawkę z powodu zakazu trolingu na mojej wodzie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joker chyba mnie nie zrozumiałeś nie którzy producenci robią tak celowo ;jeśli siedzisz w temacie wobków trochę sezonów to widzisz dobrane detale na maxa kto do tego treściwie podchodzi i nie odbieraj tego jako pouczenie ale wydaje mi się że wobki robię trochę dłużej od ciebie Mistrzu choc Twoje cuda wyglądają jakbyś robił to ze sto lat ROBISZ PIĘKNE WOBKI!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy od przeznaczenia woblera. Jeśli duży wobler pstrągowy zabieram na trocie to wymieniam i kotwice (na Gamakatsu) i kółeczka. Podobnie jeśli np. Salmo minnow zabieram na sandacze to też wymieniam kotwiczki. Najczęściej wymieniam na ten sam rozmiar tylko mocniejsze dla sandacza i troci, czasem celowo na słabsze ale ostrzejsze (igiełki)na pstrąga. 

Zmieniać zacząłem jak mi we wrześniu samiec troci (taki koło 60 - już go miałem podbierać, odszedł w stronę zawad - zaryzykowałem przytrzymanie i po ptokach) wyprostował wszystkie 6 grotów w fabrycznie uzbrojonym woblerze. Szczupłe nawet tych kotwic nie dawały rady częściowo odginać  :( .

Natomiast często na nowy sezon wymieniam kółeczka zardzewiałe po poprzednim - ale to chyba standard.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem łatwo można poznać, czy kotwice są badziewne, czy nie. Nie generalizowałbym, że dany producent zawsze zbroi w dobre, a inny w złe. Natomiast nie ma też co spodziewać się cudów - jeśli kupuję wahadłówkę polspinga za kilka złotych, nie oczekuję, że będzie uzbrojona w markową kotwicę. Póki co, z moich doświadczeń wynika, ze mepps oraz rapala trzymają poziom, jeśli chodzi o kotwice. Zadowolony jestem też z jakości kotwic w  łamańcach savage gear 4play, zwłaszcza tych 13cm.

 

Jeśli wymieniam, to na gamaki 13B albo ownery. Moim zdaniem gamaki dłużej zachowują ostrość i lepiej znoszą rozginanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniam,szczególnie w wobkach na sandacze i bolenie.Łowię na plecionkę i często mam dość mocno dokręcony hamulec, kotwice standardowe często nie wytrzymywały np.Gloog Hermes- wobki fajne ale kotwice szkoda gadać :( .Od jakiegoś czasu zakładam Kamatsu Grand Prix i jestem bardzo zadowolony.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wymieniam z reguły w większości przynęt...

Bywa że producent do małych wrzynęt daje śmiesznie duże kółka,,,takie też zmieniam, ale obserwuję czy nie pogarsza to pracy... Z reguły polepsza!

Gdzie się da stosuję bezzadziorowe Ownerki. Szybsze wtedy odczepienie ryby i mniejsze rany.

Gdy chcę poprawić pływalność zmieniam na lżejsze, z reguły Gamaki.

W Salmo często zmieniam na większe (Slider)...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja głównie używam boleniowych woblerów w większości kotwy bywają ok. nie wymieniam w thrillach, siekach i spiritach (chociaż czasem mam wątpliwości w tym przypadku), po pierwszym holu bolenia zapiętego na hermesa wiedziałem że te trzeba koniecznie wymieniać. Wymieniam kotwy na ownery a ostatnio gamakatsu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może odpowiem trochę obrazkowo:

 

Najpierw:

post-47526-0-07621500-1395913448_thumb.jpg

 

Później:

post-47526-0-50725300-1395913469_thumb.jpg

 

Przyznam, że do jakości kotwic montowanych fabrycznie w woblerach podchodziłem po macoszemu aż do zdarzenia, którego bohaterem był ów Skiner Salmo. Po niecałej minucie holu duża ryba (prawdopodobnie największa, jaką miałem do tej pory na wędce) popłynęła sobie zostawiając mnie bez zdjęcia z nią, m.in. z powodu "plastyczności" kotwic w woblerze (VMC chyba). Po tym fakcie wszystkie fabryczne kotwice w woblerach poszły won a na ich miejsce weszły Ownery ST36 i Gamakatsu 13B. Trochę tego jest, to na zdjęciu to zaledwie była pierwsza partia, w chwili obecnej na wymianę kotwic czekają kolejne 2 pudła woblerów.

Nie wymieniam na starcie jedynie kotwic w obrotówkach (z powodu braku kółka) na które łowię pstrągi (małe niestety), czekam aż porozginam na zaczepach, wtedy obcinam, montuję kółko i Gamaka albo Ownera.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Joker chyba mnie nie zrozumiałeś nie którzy producenci robią tak celowo ;jeśli siedzisz w temacie wobków trochę sezonów to widzisz dobrane detale na maxa kto do tego treściwie podchodzi i nie odbieraj tego jako pouczenie ale wydaje mi się że wobki robię trochę dłużej od ciebie Mistrzu choc Twoje cuda wyglądają jakbyś robił to ze sto lat ROBISZ PIĘKNE WOBKI!!!!!

 

Nie wiem czy cię źle zrozumiałem.

Z postu jaki zamieściłeś wcześniej wywnioskowałem, że ktoś ci odpowiedział - wal się koleś to moja sprawa i nie powiem ci jakie kotwice ;) Może to ci później wyjaśnił, jednak o tym nie wspominasz.

 

Są dwa powody robienia czegoś celowo w przypadku producenta przynęt

 

- minimalizacja kosztów - nie oznacza to, że przynęta i kółka są źle dobrane, oznacza to jedynie założenie czegoś niższej jakości. Jeśli ponadto są źle dobrane, to mamy przykład partactwa i braku wiedzy.

- jakość - daje się wyłącznie najlepsze komponenty, ponieważ koszty nie są istotną składową w cenie produktu. Dbając przy tym o walory urzytkowe przynęty.

 

Na pewno nie odebrałem twojego wpisu jako pouczenie, bo niby dlaczego :) Dobry wpis.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem łatwo można poznać, czy kotwice są badziewne, czy nie. Nie generalizowałbym, że dany producent zawsze zbroi w dobre, a inny w złe. Natomiast nie ma też co spodziewać się cudów - jeśli kupuję wahadłówkę polspinga za kilka złotych, nie oczekuję, że będzie uzbrojona w markową kotwicę. Póki co, z moich doświadczeń wynika, ze mepps oraz rapala trzymają poziom, jeśli chodzi o kotwice. Zadowolony jestem też z jakości kotwic w  łamańcach savage gear 4play, zwłaszcza tych 13cm.

 

Jeśli wymieniam, to na gamaki 13B albo ownery. Moim zdaniem gamaki dłużej zachowują ostrość i lepiej znoszą rozginanie.

 

Też jestem za tym, żeby unikać takiego gadania, że na podstawie słabszego modelu kotwic w jakiejś przynęcie pluje się na jakiegokolwiek producenta. Podobnie jak byś wygwizdał najlepszą kapelę za to, że ma jeden słaby numer na platynowej płycie.

 

Wymieniłem nazwy firm tylko po to, żeby łatwiej było rozmawiać. Czasem adoptujemy konkretny model pod łowienie w odmiennych warunkach lub połowu ryb znacznie większych i należy dokonać zmiany osprzętu. Przecież to nie dyskwalifikuje oryginalnych kotwic, o ile nie są naprawdę beznadziejne ;)

 

A pro po ostrości.

To jest ciekawy temat, bo moje doświadczenia zbiegają się z wieloma innymi w tym względzie. Używam namiętnie Ownerów. Jednak w przypadku konieczności podostrzenia, po zetknięciu się z kamieniem lub czymś innym przegrywają z VMC. Powodem może być chemiczne ostrzenie. VMC lub Mustad o wyższej mocy to kowalska robota.

Edytowane przez joker
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...