Skocz do zawartości

Kanał Żerański


Patrinho

Rekomendowane odpowiedzi

Starym "dziadom" to trzeba grać nosie łowiąć koło nich i wyjmować ładne ryby, po czym demonstracyjnie wypuścić rybe do wody, co "dziadom" podnieść ciśnienie.

Niestety takim nie wpoi się już zasady C&R.

To stare pokolenie, co to musi wszystko "upolowane" do domu zatargać, co by potem zjeść.

 

Bardziej trzeba skupić się na młodych i im wpajać zasade C&R.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Starym "dziadom" to trzeba grać nosie łowiąć koło nich i wyjmować ładne ryby, po czym demonstracyjnie wypuścić rybe do wody, co "dziadom" podnieść ciśnienie.

Niestety takim nie wpoi się już zasady C&R.

To stare pokolenie, co to musi wszystko "upolowane" do domu zatargać, co by potem zjeść.

 

Bardziej trzeba skupić się na młodych i im wpajać zasade C&R.

Niestety sporo młodych uczy się od dziadkow nawyków.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety sporo młodych uczy się od dziadkow nawyków.

To trzeba właśnie przekonać tych młodych, że to co robią dziadki jest złe.

Najlepiej ich przekonać własną postawą i wpajaniem, że wypuszczanie ryb to jedna słuszna opcja i że po rybie mięcho w obecnych czasach chodzi się do sklepu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To wszystko tłumaczy nowe pokolenie .

Jednak wolę stare przynajmniej nie życzy komuś śmierci.

Zastanów się co piszesz.

 

Wysłane z mojego SM-G850F przy użyciu Tapatalka

Arek , tak to jest z młodymi ;) .Najpierw coś powie , a dopiero potem pomyśli , ot gorąca krew :D . My też kiedyś tacy byliśmy. ^_^

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak stoję wczoraj nad j. Powsinkowskim, patrzę na ten las teleskopów z morskimi kołowrotkami i sobie myślę: "kiedy wy k.rwa wyzdychacie."

 

Starym "dziadom" to trzeba grać nosie łowiąć koło nich i wyjmować ładne ryby, po czym demonstracyjnie wypuścić rybe do wody, co "dziadom" podnieść ciśnienie.

Niestety takim nie wpoi się już zasady C&R.

To stare pokolenie, co to musi wszystko "upolowane" do domu zatargać, co by potem zjeść.

 

Bardziej trzeba skupić się na młodych i im wpajać zasade C&R.

Ja jestem STARY DZIAD ! i ...!!! nie długo zdechnę! cieszycie się???

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem STARY DZIAD ! i ...!!! nie długo zdechnę! cieszycie się???

Bob nie rozumiem dlaczego pdpiąłes mój post.

Nie ma w nim negatywnej treści.

 

Określenie stary dziad wziąłem z wcześniejszych postów i nie ma to na celu szkalowanie kogokolwiek ze względu na wiek.

 

W dodatku określenie dziad wziąłem w cudzysłów.

 

Ja tam nawet się usmiecham pod nosem jak widze starszego wiekiem wypuszczającego złowione rybki.  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naważyłem kocioł z kupą. Przepraszam i zapraszam w weekend na j. Powsinkowskie, żebyście mogli zobaczyć jak się poluje na mięso. "Oczom ich ukazał się las"... zestawów żywcowych ch.j wie czyich i czy dżentelmenów szczycących się w ogóle kartą wędkarską bo niewykluczone, że jedynym prawem do korzystania z jeziorka jest "my tu jeszcze z ś.p. ojcem łowilim na opałkę". Do tego na podorędziu spinning klasy pług do orania trokiem obciążonym wiadrem cementu i spławikówka bo płoteczka też dobra ryba. Wszechobecna gorzała, dziesiątki petów, butelek i puszek po kuflowym mocnym. I filce, zmaterializowana esencja wędkarstwa na polskich wodach :) A, no i ryb w sumie nie ma bo pewnie zbiornik zakwaszony, sumiki i cierniki żreją ikrę jak nikt nie patrzy, a ch.je z pzw oczywiście nie zarybiają.

A napisałem wcześniej tylko od tak, o swoim pierwszym wrażeniu z niedzieli nad wodą :)

 

PS. Robercie nie chcę Twojej śmierci, przynajmniej dopóki masz te sowieckie woblery, które chętnie bym przytulił w drodze jakiejś podmianki.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Naważyłem kocioł z kupą. Przepraszam i zapraszam w weekend na j. Powsinkowskie, żebyście mogli zobaczyć jak się poluje na mięso. "Oczom ich ukazał się las"... zestawów żywcowych ch.j wie czyich i czy dżentelmenów szczycących się w ogóle kartą wędkarską bo niewykluczone, że jedynym prawem do korzystania z jeziorka jest "my tu jeszcze z ś.p. ojcem łowilim na opałkę". Do tego na podorędziu spinning klasy pług do orania trokiem obciążonym wiadrem cementu i spławikówka bo płoteczka też dobra ryba. Wszechobecna gorzała, dziesiątki petów, butelek i puszek po kuflowym mocnym. I filce, zmaterializowana esencja wędkarstwa na polskich wodach :)

Nie da się ukryć, że wiele osób jak słyszy ode mnie "wędkarstwo" to widzi w myślach właśnie taki obrazek i patrzy na mnie wielkimi oczami. Wytłumaczyć wtedy, że wędkarstwo może być super zabawą, formą aktywnego spędzania czasu w kontakcie z naturą...

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie uważam by kolega z tym "wyzdychacie" przesadził. Niestety, ale musi się dokonać zmiana pokoleniowa i w PZW i w środowisku wędkarskim... Niestety, ale łowiących na klasyczny warszawski zestaw żywcowy czyli teleskop, plecionka 0,3 + morski kołowrotek widzę głównie zawodników w wieku emeryckim... Jak się moczy tego żywca dzień w dzień to w końcu coś się złowi... Wczoraj złowiłem w jednym z warszawskich stawów parkowych szczupaczka 60+, dziś rano maszerując przez park w drodze na przystanek w tym miejscu zobaczyłem 6!!!! jegomości i każdy w wodzie dwa warszawskie zestawy żywcowe... a przecież ja temu szczupaczkowi nawet zdjęcia nie robiłem i wypuściłem w wodzie...

Najgorsze jest to, że siedzą tam prawie dzień w dzień i wszystko co złowią walą w łeb..

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wcale nie uważam by kolega z tym "wyzdychacie" przesadził. Niestety, ale musi się dokonać zmiana pokoleniowa i w PZW i w środowisku wędkarskim... Niestety, ale łowiących na klasyczny warszawski zestaw żywcowy czyli teleskop, plecionka 0,3 + morski kołowrotek widzę głównie zawodników w wieku emeryckim... Jak się moczy tego żywca dzień w dzień to w końcu coś się złowi... Wczoraj złowiłem w jednym z warszawskich stawów parkowych szczupaczka 60+, dziś rano maszerując przez park w drodze na przystanek w tym miejscu zobaczyłem 6!!!! jegomości i każdy w wodzie dwa warszawskie zestawy żywcowe... a przecież ja temu szczupaczkowi nawet zdjęcia nie robiłem i wypuściłem w wodzie...

Najgorsze jest to, że siedzą tam prawie dzień w dzień i wszystko co złowią walą w łeb..

A wiesz co mnie najbardziej w tym boli? Że kurna nic nie mogę zrobić, gdy to widzę... Idę, szukam, znajduję, wypuszczam a przyjdzie taki ...... i jeb w czapę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może by tak założyć temat 'Ostateczne Rozwiązanie Kwestii Mięsiarskiej', zbierający pomysły, plany, zajawki realizacji etc. Z pewnością zawiązałyby się nowe znajomości, z nich powstałyby zrzeszenia, które wyklułyby bojówki.. Oczywiście wymagałoby to na pewnym etapie przejścia w formę tajną. Wiecie, odpowiednie obrzędy, rytuały wstąpienia, testy dla członków...mięsiarskich podludzi ubyłoby jak śniegu na wiosnę.

Albo w sumie możnaby wzorować się na włoskiej mafii....też skuteczna formacja.

 

A nad kanałem podobno dziś nie gryzły.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...