Skocz do zawartości

Włochy - co, jak, gdzie i na jakich warunkach?


Roch

Rekomendowane odpowiedzi

Pad.

Szczególnie jego delta.

Są tam olbrzymie sumy i piękne sandacze.

Woda bardzo kapryśna, ale o tej porze roku powinno być całkiem nieźle.

Jeśli chodzi o suma to trzeba spróbować, bo jest to jedno z lepszych łowisk tej ryby.

Jeśli jednak dowiesz się od miejscowych, że słabo żeruje to lepiej sobie odpuścić i spróbować połowić sandacze.

Im później i chłodniej tym większa szansa na fajne pieski na spinning. Co ciekawe zazwyczaj biorą tylko na małe przynęty. Miejscowi stosują żywczyki i filety max 5cm. To samo dotyczy spinningu (nikt tam ich na spinning praktycznie nie łowi, więc warto spróbować).

 

Można też popróbować z boleniami. Jest go tam zatrzęsienie. Zajął miejsce ukleji, której tam chyba nie ma.

Niestety rozmiar rozczarowuje. Nie ma ukleji, nie ma co jeść i boleń 50 cm jest już ładną rybą :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tym artykule, z tego co pamiętam było jeszcze o dużych karpiach, nie było mowy o boleniach, jest tam natomiast ryba podobna do klenia, Szymański nazywał ją cefalem, łowiona przez naszych na spinning.

 

Boleń, nie różni się niczym od naszego.

Może po prostu nie złowili żadnego. Raczej nie będzie łatwo na uklejopodobne woblery, ponieważ nie żeruje on na takich rybach. Zdecydowanie lepsza jest muchówka oraz drobne woblerki (takie jaziowanie).

 

Jeśli chodzi o cefale to ani do klenia ani do bolenia nie jest podobne. Może jedynie kształtem. Są okresy, że wpływa ich mnóstwo z morza. Nocami trzymają się płycizn i mają dość ciekawe zachowania... Zaniepokojony zaczyna wyskakiwać z wody, ale nie są to skoki do jakich przyzwyczaiły nas rodzime ryby, ale kilkumetrowe susy. Jak się ma pecha taka ryba może złamać nos :D Takiej akcji jak na poniższym filmie jeszcze nie widziałem, ale wiele razy bałem się płynąć szybko łódką przez płytką wodę aby nie oberwać (kilka razy było bardzo blisko).

 

http://pl.youtube.com/watch?v=Us8BO_EIrGY

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednego się dowiedziałem: delta rzeki Pad. To już konkret. Gdybyście mi jeszcze powiedzieli, na jakich zasadach się tam wędkuje, to byłbym szczęśliwy jak prosię w deszcz.

 

...a w kanałach łowić nie zamierzam...

 

Dzięki i proszę o jeszcze. :D

 

Ja kupowałem licencję trzymiesięczną na kempingu wędkarskim. Kosztowała coś około 40Euro.

Z zasad to wiem jedynie, że można na spinning :D

Wymiary i okresy ochronne mnie nie interesują, bo standardowo wypuszczam. A tak na poważnie to ryby, które mnie interesują (sum, sandacz) podobno nie mają nad Padem okresu ochronnego (przynajmniej tyle zrozumiałem). Jednak tak jak wszędzie na świecie łowienie podczas i w okolicy tarła będzie bardzo źle widziane. Tak czy siak należy pamiętać, że sum to jest ich atrakcja turystyczna i za zabicie tego zwierza można trafić na czarną listę, czyli brak wstępu na każdy kemping nad Padem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednego się dowiedziałem: delta rzeki Pad. To już konkret. Gdybyście mi jeszcze powiedzieli, na jakich zasadach się tam wędkuje, to byłbym szczęśliwy jak prosię w deszcz.

 

...a w kanałach łowić nie zamierzam...

 

Dzięki i proszę o jeszcze. :D

 

Ja kupowałem licencję trzymiesięczną na kempingu wędkarskim. Kosztowała coś około 40Euro.

Z zasad to wiem jedynie, że można na spinning :D

Wymiary i okresy ochronne mnie nie interesują, bo standardowo wypuszczam.

 

Dzięki. Teraz muszę jeszcze nauczyć się, jak spytać po włosku: Gdzie mogę wykupić licencję wędkarską?

:huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie małe uzupełnienie, ze względu na to, że różni ludzie forum czytają.

 

Po pierwsze bardzo źle widziane jest zabicie suma. Nie tylko można trafić na czarną listę, ale i ewakuacja może być potrzebna.

Tam ludzie żyją z sumów, ale nie tak jak w Polsce z jegoo mięsa, ale z turystyki związanej z jego połowami.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, dobrze Danielu. Trzeba to podkreślać.

 

Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia. :unsure:

 

 

 

To powalcz z sandaczami. Weź dużo rożnych gum. Nie sugeruj się tym na co łowi się je w Polsce, bo tam zupełnie na czym innym ryby żerują. Prawdopodobnie skuteczne bedą małe gumki, albo bardzo małe. Jednak warto wziąć bardzo dużo różnej rozmiarówki. Podobno mają tygodnie że biora tylko na jedną przynętę by w następnym zupełnie zmienić upodobania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, dobrze Danielu. Trzeba to podkreślać.

 

Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia. :unsure:

 

 

 

To powalcz z sandaczami. Weź dużo rożnych gum. Nie sugeruj się tym na co łowi się je w Polsce, bo tam zupełnie na czym innym ryby żerują. Prawdopodobnie skuteczne bedą małe gumki, albo bardzo małe. Jednak warto wziąć bardzo dużo różnej rozmiarówki. Podobno mają tygodnie że biora tylko na jedną przynętę by w następnym zupełnie zmienić upodobania.

 

Nieznajomość języka, terenu, niedostatki sprzętowe, zerowe doświadczenie z rybą (z sandaczem nie miałem dotychczas przyjemności) -wszystko to nic.

 

Jak przekonać żonę, że warto przystanąć na jeden wieczór nad rzeką?.. :wacko:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, dobrze Danielu. Trzeba to podkreślać.

 

Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia. :unsure:

 

 

 

To powalcz z sandaczami. Weź dużo rożnych gum. Nie sugeruj się tym na co łowi się je w Polsce, bo tam zupełnie na czym innym ryby żerują. Prawdopodobnie skuteczne bedą małe gumki, albo bardzo małe. Jednak warto wziąć bardzo dużo różnej rozmiarówki. Podobno mają tygodnie że biora tylko na jedną przynętę by w następnym zupełnie zmienić upodobania.

 

Nieznajomość języka, terenu, niedostatki sprzętowe, zerowe doświadczenie z rybą (z sandaczem nie miałem dotychczas przyjemności) -wszystko to nic.

 

Jak przekonać żonę, że warto przystanąć na jeden wieczór nad rzeką?.. :wacko:

 

Grzechem będzie być tam i nie spróbować!

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, dobrze Danielu. Trzeba to podkreślać.

 

Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia. :unsure:

 

 

 

To powalcz z sandaczami. Weź dużo rożnych gum. Nie sugeruj się tym na co łowi się je w Polsce, bo tam zupełnie na czym innym ryby żerują. Prawdopodobnie skuteczne bedą małe gumki, albo bardzo małe. Jednak warto wziąć bardzo dużo różnej rozmiarówki. Podobno mają tygodnie że biora tylko na jedną przynętę by w następnym zupełnie zmienić upodobania.

 

Nieznajomość języka, terenu, niedostatki sprzętowe, zerowe doświadczenie z rybą (z sandaczem nie miałem dotychczas przyjemności) -wszystko to nic.

 

Jak przekonać żonę, że warto przystanąć na jeden wieczór nad rzeką?.. :wacko:

 

Grzechem będzie być tam i nie spróbować!

 

 

Zatem nie zgrzeszę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 lat później...

SIemka

Wybieram się na wakacje do Toskanii i zastanawiam się czy wziąć wędkę, czy będzie tam gdzie wyskoczyć na chwilkę i jak się tam mają zasady połowu? gdzie opłacić licencję czy na morze trzeba i czy jest jak połowić? w pobliżu są jakieś 2 rzeki z tego o na mapie widziałem. Ktoś coś?

Z góry dzięki za info. Wyjeżdżam 14 czerwca na 10 dni

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://www.spinningonline.it/public/articoli/Itinerari-Pesca-Toscana.asp

 

Włącz tłumaczenie tej strony,i parę ciekawych miejsc jest opisanych. Zapytaj @jbk on łowi we Włoszech,to powinien Ci pomóc w temacie zezwoleń. Gdzieś coś widziałem o licencjach w Toscani,ale nie chcę Cię wprowadzać w błąd. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W morzu można łowić bez zezwolenia. 

Musiałbyś dokładnie podać gdzie masz zamiar łowić. Może wystarczy zwykłe regionalne zezwolenie na trzy miesiące za parę euro , mogą być wymagane dodatkowe licencje.

Jakbym miał tam okazję połowić w morzu to tego bym się trzymał. Zawsze to jakieś urozmaicenie. Można liczyć na baraccudy(w nocy , można próbować w portach) , Przy skalistym nabrzeży bass morski(spigola lub inna nazwa branzino). Może trafić się leccia (do dwóch metrów i 70 kg  :) ).

Jeśli zdecydujesz się na wody śródlądowe to podaj namiary a jak poszukam czego będzie Ci potrzeba.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja za każdym razem gdy jestem we Włoszech to wedkuję.

Do tej pory wyłącznie metody gruntowe (zarówno morze jak i jeziora i sadzawki). W tym roku miałem to zmienić ale mój wyjazd wrześniowy odwołałem w związku z najlepszą z możliwych dla mnie wiadomości. W nocy po powrocie z 3-dniowego wędkowania Moja Ukochana pokazała mi "Pozytywny Patyczek" (i nie kojarzyć z Muszelką-Kiełbasą ).

Pozwolenia na wody kupowałem zawsze w sklepach wędkarskich. Na morze jak pisali Przedmówcy nie potrzebujesz nic. Ja zawsze wędkowałem po zmroku. Ryb masa ale wielkościowo nie było rewelacji w morzu. W wodzie słodkiej już lepiej. Karpie, jesiotry > 10kg.

Ja zawsze jeżdżę do San Benedetto del Tronto, mieszka tam Moja Mama i teraz też Siostra. W miesiącach upalnych też Tata więc zawsze jest wesoło.

Jak Moje pociechy podrosną uderzam tam z pływadłem i wyprawa nad Pad.

Czasem warto odkładać plany :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te rzeki to są pstrągowe. Na pewno będą potrzebne dodatkowe licencje. Wieczorem poszukam najbliższy sklep gdzie będziecie mieszkali i tam zadzwonię. Na pewno dowiem się więcej niż jest na dawno nieuaktualnianej stronie prowincji Piza.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te rzeki to są pstrągowe. Na pewno będą potrzebne dodatkowe licencje. Wieczorem poszukam najbliższy sklep gdzie będziecie mieszkali i tam zadzwonię. Na pewno dowiem się więcej niż jest na dawno nieuaktualnianej stronie prowincji Piza.

Dzięki wielkie za zaangażowanie :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbliższy sklep 11 km. 

 

http://guida-delle-societa.cybo.com/IT-biz/bonannini-andrea_1w

 

Licencja będzie kosztowała 10 euro. Łowienie w morzu gratis.

Aktualnie w rzece oprócz rodzimych gatunków jest Patrosz ( po tutejszemu Cheppia).

Między miejscowością gdzie będziesz a Ceciną jest miejscowość Fiorino . Są tam wyrobiska a w nich bassy.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...