Roch Opublikowano 21 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Września 2008 Jadę na -niestety niewędkarską -wyprawę do Włoch. Obszar od Wenecji do Rzymu. Czy mógłby mi ktoś polecić jakąś ciekawą wodę w tym rejonie. Będę wdzięczny za każdą informację Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 22 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2008 Jesli od Wenecji do Rzymu to pasuje nad rzeke Pad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasik Opublikowano 22 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2008 Czytałem kiedyś w WŚ, że są tam, w rzece Pad czyli Po, spore sumki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 22 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2008 Pad.Szczególnie jego delta.Są tam olbrzymie sumy i piękne sandacze.Woda bardzo kapryśna, ale o tej porze roku powinno być całkiem nieźle.Jeśli chodzi o suma to trzeba spróbować, bo jest to jedno z lepszych łowisk tej ryby. Jeśli jednak dowiesz się od miejscowych, że słabo żeruje to lepiej sobie odpuścić i spróbować połowić sandacze.Im później i chłodniej tym większa szansa na fajne pieski na spinning. Co ciekawe zazwyczaj biorą tylko na małe przynęty. Miejscowi stosują żywczyki i filety max 5cm. To samo dotyczy spinningu (nikt tam ich na spinning praktycznie nie łowi, więc warto spróbować). Można też popróbować z boleniami. Jest go tam zatrzęsienie. Zajął miejsce ukleji, której tam chyba nie ma.Niestety rozmiar rozczarowuje. Nie ma ukleji, nie ma co jeść i boleń 50 cm jest już ładną rybą :/ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasik Opublikowano 22 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2008 W tym artykule, z tego co pamiętam było jeszcze o dużych karpiach, nie było mowy o boleniach, jest tam natomiast ryba podobna do klenia, Szymański nazywał ją cefalem, łowiona przez naszych na spinning. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 22 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2008 W tym artykule, z tego co pamiętam było jeszcze o dużych karpiach, nie było mowy o boleniach, jest tam natomiast ryba podobna do klenia, Szymański nazywał ją cefalem, łowiona przez naszych na spinning. Boleń, nie różni się niczym od naszego.Może po prostu nie złowili żadnego. Raczej nie będzie łatwo na uklejopodobne woblery, ponieważ nie żeruje on na takich rybach. Zdecydowanie lepsza jest muchówka oraz drobne woblerki (takie jaziowanie). Jeśli chodzi o cefale to ani do klenia ani do bolenia nie jest podobne. Może jedynie kształtem. Są okresy, że wpływa ich mnóstwo z morza. Nocami trzymają się płycizn i mają dość ciekawe zachowania... Zaniepokojony zaczyna wyskakiwać z wody, ale nie są to skoki do jakich przyzwyczaiły nas rodzime ryby, ale kilkumetrowe susy. Jak się ma pecha taka ryba może złamać nos Takiej akcji jak na poniższym filmie jeszcze nie widziałem, ale wiele razy bałem się płynąć szybko łódką przez płytką wodę aby nie oberwać (kilka razy było bardzo blisko). http://pl.youtube.com/watch?v=Us8BO_EIrGY Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kwasik Opublikowano 22 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2008 Roch się dużo od nas nie dowiedział, a pewnie chciałby łowić w Wenecji w kanale? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roch Opublikowano 22 Września 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Września 2008 Jednego się dowiedziałem: delta rzeki Pad. To już konkret. Gdybyście mi jeszcze powiedzieli, na jakich zasadach się tam wędkuje, to byłbym szczęśliwy jak prosię w deszcz. ...a w kanałach łowić nie zamierzam... Dzięki i proszę o jeszcze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 23 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2008 Jednego się dowiedziałem: delta rzeki Pad. To już konkret. Gdybyście mi jeszcze powiedzieli, na jakich zasadach się tam wędkuje, to byłbym szczęśliwy jak prosię w deszcz. ...a w kanałach łowić nie zamierzam... Dzięki i proszę o jeszcze. Ja kupowałem licencję trzymiesięczną na kempingu wędkarskim. Kosztowała coś około 40Euro.Z zasad to wiem jedynie, że można na spinning Wymiary i okresy ochronne mnie nie interesują, bo standardowo wypuszczam. A tak na poważnie to ryby, które mnie interesują (sum, sandacz) podobno nie mają nad Padem okresu ochronnego (przynajmniej tyle zrozumiałem). Jednak tak jak wszędzie na świecie łowienie podczas i w okolicy tarła będzie bardzo źle widziane. Tak czy siak należy pamiętać, że sum to jest ich atrakcja turystyczna i za zabicie tego zwierza można trafić na czarną listę, czyli brak wstępu na każdy kemping nad Padem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roch Opublikowano 23 Września 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Września 2008 Jednego się dowiedziałem: delta rzeki Pad. To już konkret. Gdybyście mi jeszcze powiedzieli, na jakich zasadach się tam wędkuje, to byłbym szczęśliwy jak prosię w deszcz. ...a w kanałach łowić nie zamierzam... Dzięki i proszę o jeszcze. Ja kupowałem licencję trzymiesięczną na kempingu wędkarskim. Kosztowała coś około 40Euro.Z zasad to wiem jedynie, że można na spinning Wymiary i okresy ochronne mnie nie interesują, bo standardowo wypuszczam. Dzięki. Teraz muszę jeszcze nauczyć się, jak spytać po włosku: Gdzie mogę wykupić licencję wędkarską? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 24 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2008 Takie małe uzupełnienie, ze względu na to, że różni ludzie forum czytają. Po pierwsze bardzo źle widziane jest zabicie suma. Nie tylko można trafić na czarną listę, ale i ewakuacja może być potrzebna.Tam ludzie żyją z sumów, ale nie tak jak w Polsce z jegoo mięsa, ale z turystyki związanej z jego połowami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roch Opublikowano 24 Września 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2008 Dobrze, dobrze Danielu. Trzeba to podkreślać. Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 24 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2008 Dobrze, dobrze Danielu. Trzeba to podkreślać. Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia. To powalcz z sandaczami. Weź dużo rożnych gum. Nie sugeruj się tym na co łowi się je w Polsce, bo tam zupełnie na czym innym ryby żerują. Prawdopodobnie skuteczne bedą małe gumki, albo bardzo małe. Jednak warto wziąć bardzo dużo różnej rozmiarówki. Podobno mają tygodnie że biora tylko na jedną przynętę by w następnym zupełnie zmienić upodobania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roch Opublikowano 24 Września 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2008 Dobrze, dobrze Danielu. Trzeba to podkreślać. Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia. To powalcz z sandaczami. Weź dużo rożnych gum. Nie sugeruj się tym na co łowi się je w Polsce, bo tam zupełnie na czym innym ryby żerują. Prawdopodobnie skuteczne bedą małe gumki, albo bardzo małe. Jednak warto wziąć bardzo dużo różnej rozmiarówki. Podobno mają tygodnie że biora tylko na jedną przynętę by w następnym zupełnie zmienić upodobania. Nieznajomość języka, terenu, niedostatki sprzętowe, zerowe doświadczenie z rybą (z sandaczem nie miałem dotychczas przyjemności) -wszystko to nic. Jak przekonać żonę, że warto przystanąć na jeden wieczór nad rzeką?.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 24 Września 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2008 Dobrze, dobrze Danielu. Trzeba to podkreślać. Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia. To powalcz z sandaczami. Weź dużo rożnych gum. Nie sugeruj się tym na co łowi się je w Polsce, bo tam zupełnie na czym innym ryby żerują. Prawdopodobnie skuteczne bedą małe gumki, albo bardzo małe. Jednak warto wziąć bardzo dużo różnej rozmiarówki. Podobno mają tygodnie że biora tylko na jedną przynętę by w następnym zupełnie zmienić upodobania. Nieznajomość języka, terenu, niedostatki sprzętowe, zerowe doświadczenie z rybą (z sandaczem nie miałem dotychczas przyjemności) -wszystko to nic. Jak przekonać żonę, że warto przystanąć na jeden wieczór nad rzeką?.. Grzechem będzie być tam i nie spróbować! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Roch Opublikowano 24 Września 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Września 2008 Dobrze, dobrze Danielu. Trzeba to podkreślać. Co do mnie: bardzo żałuję, ale nie jestem przygotowany na suma. Zero sprzętu, zero pojęcia. To powalcz z sandaczami. Weź dużo rożnych gum. Nie sugeruj się tym na co łowi się je w Polsce, bo tam zupełnie na czym innym ryby żerują. Prawdopodobnie skuteczne bedą małe gumki, albo bardzo małe. Jednak warto wziąć bardzo dużo różnej rozmiarówki. Podobno mają tygodnie że biora tylko na jedną przynętę by w następnym zupełnie zmienić upodobania. Nieznajomość języka, terenu, niedostatki sprzętowe, zerowe doświadczenie z rybą (z sandaczem nie miałem dotychczas przyjemności) -wszystko to nic. Jak przekonać żonę, że warto przystanąć na jeden wieczór nad rzeką?.. Grzechem będzie być tam i nie spróbować! Zatem nie zgrzeszę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gofer2005 Opublikowano 2 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2014 SIemkaWybieram się na wakacje do Toskanii i zastanawiam się czy wziąć wędkę, czy będzie tam gdzie wyskoczyć na chwilkę i jak się tam mają zasady połowu? gdzie opłacić licencję czy na morze trzeba i czy jest jak połowić? w pobliżu są jakieś 2 rzeki z tego o na mapie widziałem. Ktoś coś?Z góry dzięki za info. Wyjeżdżam 14 czerwca na 10 dni Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ricci Opublikowano 2 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2014 http://www.spinningonline.it/public/articoli/Itinerari-Pesca-Toscana.asp Włącz tłumaczenie tej strony,i parę ciekawych miejsc jest opisanych. Zapytaj @jbk on łowi we Włoszech,to powinien Ci pomóc w temacie zezwoleń. Gdzieś coś widziałem o licencjach w Toscani,ale nie chcę Cię wprowadzać w błąd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jbk Opublikowano 2 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2014 W morzu można łowić bez zezwolenia. Musiałbyś dokładnie podać gdzie masz zamiar łowić. Może wystarczy zwykłe regionalne zezwolenie na trzy miesiące za parę euro , mogą być wymagane dodatkowe licencje.Jakbym miał tam okazję połowić w morzu to tego bym się trzymał. Zawsze to jakieś urozmaicenie. Można liczyć na baraccudy(w nocy , można próbować w portach) , Przy skalistym nabrzeży bass morski(spigola lub inna nazwa branzino). Może trafić się leccia (do dwóch metrów i 70 kg ).Jeśli zdecydujesz się na wody śródlądowe to podaj namiary a jak poszukam czego będzie Ci potrzeba. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gofer2005 Opublikowano 3 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2014 Dokłądnie będę w miejscowości Riparbella na mapie widzę że płyną tam niedaleko 2 rzeki Fiume Cecina i Torrente Sterza. W morzu jak najbardziej bym połowił tylko nie wiem jak tam wygląda brzeg w okolicach i w co się "uszykować" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MRTNZ Opublikowano 3 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2014 oho, podlączę się pod temat, bo też tam lecę na wakacje z rodzinką, a kija trzeba zabrać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
K-Pon Opublikowano 4 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2014 Ja za każdym razem gdy jestem we Włoszech to wedkuję.Do tej pory wyłącznie metody gruntowe (zarówno morze jak i jeziora i sadzawki). W tym roku miałem to zmienić ale mój wyjazd wrześniowy odwołałem w związku z najlepszą z możliwych dla mnie wiadomości. W nocy po powrocie z 3-dniowego wędkowania Moja Ukochana pokazała mi "Pozytywny Patyczek" (i nie kojarzyć z Muszelką-Kiełbasą ).Pozwolenia na wody kupowałem zawsze w sklepach wędkarskich. Na morze jak pisali Przedmówcy nie potrzebujesz nic. Ja zawsze wędkowałem po zmroku. Ryb masa ale wielkościowo nie było rewelacji w morzu. W wodzie słodkiej już lepiej. Karpie, jesiotry > 10kg.Ja zawsze jeżdżę do San Benedetto del Tronto, mieszka tam Moja Mama i teraz też Siostra. W miesiącach upalnych też Tata więc zawsze jest wesoło. Jak Moje pociechy podrosną uderzam tam z pływadłem i wyprawa nad Pad.Czasem warto odkładać plany Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jbk Opublikowano 4 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2014 Te rzeki to są pstrągowe. Na pewno będą potrzebne dodatkowe licencje. Wieczorem poszukam najbliższy sklep gdzie będziecie mieszkali i tam zadzwonię. Na pewno dowiem się więcej niż jest na dawno nieuaktualnianej stronie prowincji Piza. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gofer2005 Opublikowano 4 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2014 Te rzeki to są pstrągowe. Na pewno będą potrzebne dodatkowe licencje. Wieczorem poszukam najbliższy sklep gdzie będziecie mieszkali i tam zadzwonię. Na pewno dowiem się więcej niż jest na dawno nieuaktualnianej stronie prowincji Piza.Dzięki wielkie za zaangażowanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jbk Opublikowano 4 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2014 Najbliższy sklep 11 km. http://guida-delle-societa.cybo.com/IT-biz/bonannini-andrea_1w Licencja będzie kosztowała 10 euro. Łowienie w morzu gratis.Aktualnie w rzece oprócz rodzimych gatunków jest Patrosz ( po tutejszemu Cheppia).Między miejscowością gdzie będziesz a Ceciną jest miejscowość Fiorino . Są tam wyrobiska a w nich bassy. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.