Skocz do zawartości

Nawijanie żyłki


toretto1979

Rekomendowane odpowiedzi

Nie trzeba drugiego kołowrotka. Zwijasz w punkcie 3 ręcznie na pustą szpulkę po żyłce, plecionce czy nawet na pustą butelkę 1/2l po napoju. Najlepiej taliowaną.

Potem nawijasz w odwrotnej kolejności. Czyli najpierw podkład potem linka robocza. Trochę zabawy jest ale nie robisz na oko tylko metodycznie i masz perfect!

Butelkę to ja używam prostą nie taliowaną z tańczącą parą coby mi czas się nie dłużył.Plecionke ze szpuli nawijam ręcznie na te same fabryczne szpulki.A tak to wszystko się zgadza co pisałeś wyżej.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W latach 70-tych ub. wieku zdecydowana większość kołowrotków miała bardzo głębokie szpule.

Wówczas wykonywałem podkład ze starych, zużytych żyłek, następnie docinałem pierścień gumowy z dętki rowerowej równy wewnętrznej wysokości szpuli i zakładałem go na żyłkę podkładową.

Zostawiałem tylko tyle miejsca aby weszło 100m żyłki określonej średnicy, bo wtedy prawie wszyscy producenci w takich odcinkach żyłkę konfekcjonowali.

Dziś mam wiele płytkich szpul, więc nie muszę robić tego typu wypełnień, ale sposób jest nadal aktualny, a plecionka nie będzie się ślizgać po gumie, dodatkowe jej przyklejanie jest zbędne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do nawijania na pustą szpulę polecam wkrętarkę . Zamocować grube wiertło tak aby weszło w otwór, jak jest za luźno to nawinąć trochę taśmy lub jakiejś gumy tak żeby się nie ślizgało i jazda. 20 sekund i mamy z powrotem na szpuli. Dołożyć trochę podkładu i przewinąć na kołowrotek. Drugie wyjście to inny kołowrotek gruntowy, karpiowy itp i na niego przewijać zamiast ręcznie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli tak to jeszcze dodam: mam taka sprytna nakrętkę, która jest z jednej strony wytoczona na stożek. Dzięki temu pasuje do różnych średnic otworu w szpuli od linki, na które przewijam. Jak już dokręcę nakrętkę, na gwint naciągam średnio dopasowaną rurkę igelitową aby nie kaleczyć gwintu śruby ;)

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli tak to jeszcze dodam: mam taka sprytna nakrętkę, która jest z jednej strony wytoczona na stożek. Dzięki temu pasuje do różnych średnic otworu w szpuli od linki, na które przewijam. Jak już dokręcę nakrętkę, na gwint naciągam średnio dopasowaną rurkę igelitową aby nie kaleczyć gwintu śruby ;)

Puść zdjęcie tego patentu proszę.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patentów kilka to i ja swój zapodam.

Ja zawsze nawijam na uzbrojoną wędkę.

Żyłka czy plecionka leci przez wszystkie przelotki.

Przed przelotkami przepuszczam żyłkę przez jakiś ręcznik pomiędzy książkami. Regulując w ten sposób napięcie.

Szpula hasa sobie wesoło luzem po podłodze.

Co do nawijania na szpule to mam trochę łatwiej bo mam tokarkę.

Montuje szpule, puszczam wolne obroty i leci. Miałem nawet zrobić auto nawijak ale jakoś chęci brak.

 

 

Co do samego skręcania się żyłki.

Z mojego doświadczenia wynika pewna zależność.

Lubię i bardzo często łowię na obrotówki.

Żeby na uszach stanąć to po jakimś czasie rzucania tylko nimi żyłka się skręci, bo krętliki nie pracują idealnie.

Trochę z nimi eksperymentowałem ale bez większych sukcesów.

Firma też w zasadzie znaczenia nie ma.

Ja rozwiązuje to tak, że gdy widzę, że już zaczynają się pętle robić to zakładam cięższa gumę i rzucam ile się da.

Kilka takich rzutów skutecznie odkręca żyłkę.

No i co jakiś czas odcinam parę metrów z końca bo robi się wiotki i mega podatny na skręt.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podepne się pod temat. Dzisiaj miałem sytuacje, w której straciłem sporo metrów plecionki. Trochę wiało i po rzucie jakoś tak się zaplątała, że jedyny ratunek to zwinięcie przynęty, odwinięcie na sucho do motaniny i ucięcie. Teraz pare mm brakuje i dość 'śmiesznie' to wygląda, a nie lubię mieć 'syfu' w sprzęcie wędkarskim, więc chce to poprawić.

Nie mam zapasowej szpuli do tego kołowrotka, ale mam jakąś tam inną.

Czy bezpiecznie będzie tę plecionkę odwinąć na szpulę ręcznie (100m+, no ale cóż), dowiązać podkładu z żyłki, bo aktualnie jest podkład na szpuli, uzupełnić i znowu nawinąć z tej szpuli? Równo się wszystko ponawija takim sposobem? :D

 

Myślicie, że już do przewinięcia?

 

4b22a2f667393.png

Edytowane przez Krzyn
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeśli chcę uzupełnić braki na szpuli jeden koniec przywiązuję w jednym końcu garażu podziemnego i odwijam plecionkę ( niekiedy muszę zrobić 3 rundy ).

Nawijam podkład z żyłki i dowiązuję plecionkę a nastepnie zwijam naprężoną plecionk na kołowrotek.

 

Dzięki temu nie muszę nawijać jej na inną zapasową szpulę, unikam skręcania i niepotrzebych kombinacji.

 

Można to też zrobić na dworze bo znalezienie miejsca 150m nie jest problemem.

 

Zajmuje to chwilę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...