Skocz do zawartości

Sandaczowi mocno w pysk


grunwald1980

Rekomendowane odpowiedzi

Przewaznie jak pojawia sie watek "kij na sandacza" to polecane sa wedki, szybkie a nawet szybsze, tzw sztywne palki.Czytajac watek carolina/texas rig bylo wtracenie na temat wedek do tych mteod.tutaj znow byly polecane mod/fast.Czy takim kijem jestesmy w stanie zaciac sandacza z duzej odleglosci?Lowiac w nocy przy opaskach tez (chyba) lepiej uzyc wolnieszego kija, aby dobrze zamortyzowal jak sandacz uderzy "pod nogami".Jak to jest do konca, czy sandacza mozna skutecznie zacinac z daleka kijem miekszym, pracujacym bardziej srodkiem?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat poważny i chyba nie do jednoznacznego rozstrzygnięcia - w ubiegłym roku dwóch moich kolegów, świetnych spinningistów z wieloletnim stażem toczyło dłuższy czas (przy drinku, po łowieniu) polemikę na ten temat..... ,którą skończyli w świętym przekonaniu, że to ten drugi głupoty wygaduje. Osobiście, mimo dominującej ostatnio tendencji, wolę kij wolniejszy, który sprawdzał mi się też przy braniach zaraz po zarzuceniu, na opadającej przynęcie, przy dość odległych rzutach, mimo, że ostatnimi czasy przy "sandaczowaniu" porzuciłem plecionkę na rzecz żyłki. Żaden ze mnie specjalista, choć trochę sandaczy złowiłem, a ile nie zdołałem zaciąć.... sam nie wiem.  Moim zdaniem, zwłaszcza w początkowej fazie holu, przy takiej wędce mniejsze jest też ryzyko, że ryba spadnie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przewaznie jak pojawia sie watek "kij na sandacza" to polecane sa wedki, szybkie a nawet szybsze, tzw sztywne palki.Czytajac watek carolina/texas rig bylo wtracenie na temat wedek do tych mteod.tutaj znow byly polecane mod/fast.Czy takim kijem jestesmy w stanie zaciac sandacza z duzej odleglosci?Lowiac w nocy przy opaskach tez (chyba) lepiej uzyc wolnieszego kija, aby dobrze zamortyzowal jak sandacz uderzy "pod nogami".Jak to jest do konca, czy sandacza mozna skutecznie zacinac z daleka kijem miekszym, pracujacym bardziej srodkiem?

 

Ostatnio skutecznie łowiłem sandacze zestawem 12lb, elastycznym, dynamicznym kijem 8'6, który pod rybami ok. 70cm giął się aż po fore. Jego ugięcie określiłbym jako środkowe. Żadna z ryb nie spadła, ale wchodziły na kotwiczki od 6 do 10. Jak widać zaciąć się da, ale zależy czym. Przy pojedynczym haku 5/0-6/0 lub kotwicy 2/0 nie byłbym takim optymistą ;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jak opisał Krzysiek, jeżeli łowimy na wobki, na rzece to można wydziwiać .

Łowiąc na gumisia i np. na dużych głębokościach ciężko będzie "kluchą" go zaciąć na pojedynczym haku.

Co do samych patyków to nie muszą być pały którymi 60 taka wyciągniesz i nim zarzucisz. 

Ja mam kijki którymi zaciąć się da i pod rybką pracują po same ja....ca :D

ZH

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.......a ile nie zdołałem zaciąć.... sam nie wiem.......     -  więc   ???????? to chyba nie jest takie proste jak napisałeś. Za dużo zmiennych żeby dało się to w dwóch zdaniach wytłumaczyć ;)  :whistling:

......Moim zdaniem, zwłaszcza w początkowej fazie holu, przy takiej wędce mniejsze jest też ryzyko, że ryba spadnie..............    -  Kij szybki nie zawsze znaczy nie pracująca/uginająca się PAŁA. Są takie wędki zwane szybkimi ale o ugięciu ciepłym i przesuniętym ku środkowi. Za dużo zmiennych aby wyciągnąć takie teorie :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.......a ile nie zdołałem zaciąć.... sam nie wiem.......     -  więc   ???????? to chyba nie jest takie proste jak napisałeś. Za dużo zmiennych żeby dało się to w dwóch zdaniach wytłumaczyć ;)  :whistling:

......Moim zdaniem, zwłaszcza w początkowej fazie holu, przy takiej wędce mniejsze jest też ryzyko, że ryba spadnie..............    -  Kij szybki nie zawsze znaczy nie pracująca/uginająca się PAŁA. Są takie wędki zwane szybkimi ale o ugięciu ciepłym i przesuniętym ku środkowi. Za dużo zmiennych aby wyciągnąć takie teorie :rolleyes:

 

Jasne - masz rację, że dużo jest tu czynników zmiennych, jak choćby ciężar przynęty, głębokość akwenu,..... mnożyć można. Szybka wędka może mieć akcję o jakiej piszesz, ale ostatnio pokutuje niczym dogmat, pogląd, że na sandacza tylko twardy kij o szczytowej akcji .Dlatego to co napisałem dalekie jest od budowania jakichś nowych teorii - to tylko kilka uwag, na podstawie własnych doświadczeń.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cała prawda odnośnie łowienia sandacza - czyli sprzęt, warunki-pogoda/pora roku, łowisko, aktywność ryb -  to właśnie te zmienne.

Można je konfigurować na dużo sposobów i stanowią o sukcesie wędkarza bądź jego porażce.

Oględnie powiedzieć można krótko, trzeba mieć szczęście aby trafić w odpowiedni moment, miejsce z odpowiednio dobranym szeroko rozumianym sprzętem by odnieść pełen sukces ,a prawda i tak zawsze leży po środku :)  ;).

Przy połowie tej ryby i pewnie nie tylko tej trzeba wykazać się pewną elastycznością i szybko przestawiać swój tok myślenia wraz ze zmieniającymi się warunkami. Doskonale wiadomo że to ryba bardzo wymagająca i często zmieniająca swoje rewiry i upodobania oraz zachowanie. Czas jej aktywności jest też różny ,czasami bywa to kilkanaście minut czasami kilka godzin z małymi przerwami. Wszystko to  trzeba wziąć pod uwagę aby łowić te ryby regularnie.

Mimo tego że niby wiem dużo na jej temat od strony teoretycznej i jeszcze pewnie więcej od strony praktycznej nie znalazłem złotego środka.

Edytowane przez miramar69
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli kijek majacy dosc sily w dolniku, pracujacy srodkiem, z dobrze ustawionym hamulcem w kolowrotku, z dobrze uzbrojona przyneta (dozbrojka do gumy) moze okazac sie ciekawym narzedziem do polowu sandacza?Pytam bo nigdy celowo sandacz nie lowilem takim kijem.Za to wiem, ze sztywna palka ale z dobra amortyzacja i dobrze ustawionym hamulcem mozna smialo lowic kazda rybe, lacznie z jaziami, nie bojac sie o spady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pitt fajnie ze sie odezwales.Czytalem ostatnio artykul  o szarpanym haribo, ten artykul jak i watek o c/t rig.Wzbudzil moje zainteresowanie wzgledem lowienia sandaczy nie tylko z klasycznego opadu (glowka+kopyto) i nie tylko na sztywne paly.Haki oraz kotwice, a raczej ich ostrosc to glowne kryterium, zastanawiam sie czy uzywajac wlasnie tak ostrych "narzedzi" mozna skutecznie ciac sandacza z daleka kijem szybkim ale nie typowym kijem od miotly.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..15lat temu, gdy nie znałem jeszcze ostrych, wysokomodułowych wykałaczek, łowiłem je średnioszybkim wildriverem 8`6 3/4oz...i na rzece, i na zbiorniku, i nawet kogutem...nie widzę różnicy w ilości skutecznych zacięć tudzież spadów. Grunt to refleks, ostry hak i ryby w łowisku...

P.S baa, łowiłem nim wszystkie rzeczne drapiezniki...no oprócz sumów ;) ...

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy się da?

żeby tylko ryby były :)

 

http://www.youtube.com/watch?v=sHRtMKczShs

Miałem o tym wspomnieć właśnie.Robert Taszarek łowi na serii tych filmów , między innymi na Odrze kijem Cormoran Black Star Cm 270 Jigrute Jigrod 10-25.Mam ten kij, co do jego akcji i ugięcia - dla mnie to nawet med/fast nie jest i dodatkowo gnie się po dole bardzo łatwo.

Edytowane przez Szymon82
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedyś, kiedyś, kije na sandacza to było coś zupełnie innego niż tzw. dzisiejszy standard. Używało się  kluskowatych wędzisk o długości nierzadko 3 metrów i to z łodzi, na kołowrotkach nawinięte były żyłki. Podobno zestawy takie pochodziły od sandaczowych wędek stosowanych do połowu na martwą rybkę, które nie miały stawiać oporu ostrożnie biorącemu sandaczowi, za to umożliwiały wyciągnięcie ryby zapiętej dosłownie za skórkę. Podobnie trochę jak dzisiejsze jaziowe kosy. I mimo tak odmiennej koncepcji w podejściu do sprzętu ryby się łowiło :). Jasno z tego widać, że różne są drogi do osiągnięcia celów i jedyne słuszne rozwiązania to raczej tylko w bajkach, gdzie tylko czerń lub biel, dobro lub to drugie ;). To właśnie, podkreślane już kilkukrotnie przeze mnie, piękno wędkarstwa. Wiele rozwiązań, wiele pomysłów i przede wszystkim umiejętność korzystania z dostępnej wiedzy. Kto tego nie umie, wiele w mojej opinii traci.

Trochę odbiegłem od tematu, więc od siebie dodam, że największego swojego zanderka złowiłem na beastmastera z pierwszej serii cw. 5-20g i długości 2.70m. Na żyłkę 0.18. Przynętą był Mans Predator nr 3 i główka Gamakatsu 12g.

Pozdrawiam Was wszystkich panowie :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

od jakiegoś czasu jest moda na szybkie i sztywne wędki nastawiając się na sandacza, kiedyś miałem shimano technium zander , był to średnio szybki kij ale na pewno nie sztywny, pozwalał bezpiecznie holować nawet okonie bez spadów, idealny był dla mnie na sandacze i szczupaki, po nim miałem kilka sztywnych i szybkich wędęk kupionych  typowo na sandacza przez 2 lata przerobiłem chyba z 4 takie wędki, nie wiem czy więcej zacinałem ryb ale na pewno miałem wiecej spadów w trakcie holu, od 4 lat łowię ticą fario 2,6m z cw. do 28gram, jest to dla mnie idealna wędka na sandacza przy czym łowię na nią też szczupaki okonie, czasem trafia się przyłów w postaci bolenia, klenia czy suma, zabieram też ze sobą nad wodę beastmastera bx czy st.croix wild river i  też łowię nimi sandacze,

myslę że ważniejszy od sztywności i szybkości kija jest odpowiedni moment zaciecia, chwila zawahania lub nieuwagi przy braniu i mozemy zapomnieć o skutecznym zacieciu sandacza nawet najszybszym i najsztywniejszym kijem,

znam też osobe która skutecznie  łowi sandacze wędką shimano ultegra cw 10-30 gram, akcja tej wędki  to pełna parabola idealny kij na szczupaka łowiąc plecionką, a jednak łowi piękne sandacze takim kluskowatym-spolegliwym spinningiem a na młynku ma nawiniętą dodatkowo żyłkę,

wybierając sie na sandacza zabieram przeważnie kołowrotek twin power 4000 z hamulcem walki, a co do wędki to każdy musi ją dopasować sam do swoich upodobań...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedys probowalem polowic okoni metoda drop shot.Zastanawiam sie nad jedna sprawa oraz jakie bylyby tego konsekwencje.

Mamy zestaw drop shot.Ale hak offsetowy mozna zawiazac tak aby byl skierowany w dol, czyli odwrotnie.Moze sandacz dolna szczeka ma bardziej miekka niz podniebienie i latwiej byloby wbic taki hak.Zastanawiam sie tylko nad tym czy tak zaczepiona ryba, nie mialaby latwiej aby sie wypiac.Czy istnieja takie dwuramienne hako/kotwiczki ale w sposob taki aby haki lezaly w jednej plaszczyznie.Nie chodzi mi o dwuramienne kotwice, ktorych haki sa ustawione wzgledem siebie pod jakims katem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tez sie zgodzę z kolegą przemas że im sztywniejszy kij tym wiecej spadów. Kiedys łowiłem starym robinsonem diplomat troche kluchowatym ale żadna ryba mi nie spadła był tylko jeden warunek dobry ostry hak na główce. Kija sprzedałem i do tej pory żałuję bo kupiłem kija o akcji typowo szczytowej i to nie jest to wiadomo plecionka plus daleka odległość to pewniejsze zaciecie ale ryba podczas holu poprostu spada. Wystarczy podpatrzec ruskich jak lowią kij 3m albo lepiej i akcja parabolik.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mało kto łowi teraz na żyłkę.. większość łowiąc z łodzi używa krótkich, szybkich kijów i plecionki.. Ja też.. :)

Ale gdy "nastały" gumy... mniej więcej w latach 90-92, łowiłem na Zalewie Zegrzyńskim kijem Shimano Diaflash 270, z napisem Zander, pełny parabolik, opisanym do 40gr. Faktycznie był do max 18gr! Waży (mam go ciągle) 90gr!!!

Pan Marek Kochański uświadomił mnie, że to kij dedykowany na holenderskie kanały do delikatnego wyrzutu żywca lub trupka z obciążeniem :) i wtedy to 40gr ma sens...

Łowiłem żyłką 0,18 a po kilku większych rybach  przeszedłem na 0,20 Siglon. To wystarczało. Spady niezwykle żadkie były. Brania się czuło (młodszy byłem to i sensory miałem sprawniejsze), zacięcia były skuteczne, hole również..

To były czasy :(

A teraz to ten diaflash to na kleniojazie tylko :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Największą szkodę w myśleniu o skutecznej wędce "sandaczowej" zrobiły w wędkarskich mózgach ostro lansowane teorie o sztywnym wręcz betonowym dolniku i o zakręcaniu hamulca na amen, reszta już została powiedziana w tym wątku na szczęście dla wiedzy,- przez praktyków  :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...