Friko Opublikowano 15 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2008 do roboty nie wzialbym nic innego jak Penn Slammer 360. bingo, wlasnie po roku, czy wiecej, uzytkowania rozkrecilem swojego Penna 360 made in china. W srodku sa 4 - słownie: 4 czesci, nie liczac łozysk naprawde jestem pod wrazeniem prostoty i solidnosci konstrukcji, do tej pory sprawuje sie bez zarzutu. Nie jest to szczyt ani finezji ani urody, jest to po porstu narzedzie zredukowane do minimum - oferuje wszystko to co niezbedne i nic wiecej. Penn jest dla mnie w tym miejscu, w ktorym konczy sie branzlowanie sprzetem a zaczyna powazne lowienie ryb - jak to napisał kiedyś Sławek OB w innym temacie - ma urok rzeczy prostej i kompetentnej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hasior Opublikowano 15 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2008 ja jako lekki esteta zostawiłbym te 4 części i uproscił trochę obudowę wprowadził trochę proporcji.a nie korpus jak nos Kulfona mogłbym nawet w Cadzie za free zaprojektować nowy korpus dla Penna <_< a częsci niech wkładaja te co są złoto czarny,jak nic pasuje do niego sygnet Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stella Opublikowano 15 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2008 Witam.Swoja Stellę C3000HG kupiłem pod koniec lipca z myślą o łowieniu pstrągów, a wiec łowiłem niestety tylko m-c. Wrzesień i październik to klenie, czasem jazie. Trafił się również bolek. Tak więc widać jak na obrazku, iż nie kupiłem go do ciężkiej orki, bo do tego chyba nie został stworzony. Chociaż, patrząc na przekładnie Barrier Gear, pewnie dała by radę. W tej chwili moja opinia jest taka: pracuje bardzo płynnie, stabilnie, ma się wrażenie, mimo niskiej wagi, bardzo zwartej wręcz twardej konstrukcji. Hamulec w porównaniu do Certate jest płynniejszy. Do cięższego kalibru przynęt używam TP4000FA i w zapasie XTR4000 i ni jak nie mogę ich zajechać. Były targane w błocie, wodzie,śniegu . Żadnemu nawet kabłąk nie spadł. To tyle. Pozdrawiam Tadeusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jan mewa Opublikowano 15 Października 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Października 2008 obaczam te stella 4000.albo sllamer albo certate Tadeusz stella jakie podoba sie dla cebie wynik <_< 2-1 shock Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 16 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2008 @Stella, ja jestem milosnikiem lowienia ryb. Wszelkie graty z tym zwiazane sa na dalszych pozycjach. Do tej pory robilem tak, ze uzytkowalem graty i patrzylem, co mi podchodzi ( co wytrzymuje eksploatacje). Po serii awarii Shimano (poza kablakami rowniez klopoty z nawijaniem, blokadami obr. wstecznych(łozyska), hamulcami...zrezygnowalem ze wszystkich jakie mialem, nawet tych sprawujacych sie lepiej...Poza Daiwami, Slammerami mam jeszzce Quantumy Catalysty. Wszystkie sprawuja sie dobrze, ale rzeczywiscie Penny sa swoistym fenomenem. Cena, jak na warunki polskie wcale nie jest tak niska..w jednym z W-wskich sklepow do niedawna mozna bylo je nabyc za 600-700zl/szt.W US 120-150$ w zaleznosci od wersji i zrodla..akurat model 360 to taka słaba, w porywach 4ka. Na zdjeciu jest z Caldia 3500 custom, jak widac zauwazalnie mniejszy, co nie znaczy ze slabszy, wrecz przeciwnie.. No wlasnie, o jakiego rodzaju trwalosc i jakosc chodzi? Do ogniska go nie wrzucalem , nie probowalem tez klasc go na drodze i najezdzac samochodem...Jezeli chodzi o lowienie to ten kreciol przezyl spotkanie z 80kilowym sumem, ze nie wspomne o kilku zawieszonych w watku sum 2008.Na czym wiec polega fenomen Penna? Jego nikt nie reklamuje, nie wrzeszzczy, nie lansuje zeby byl modny, cool, zajebisty...no bo zreszta jak takie tanie to gowno, to ile mozna tu wcisnac marzy (czytaj - jak jest tani to na pewno jest gowniany) Widac tu lansowany stereotyp, ze kolowrotek jest tym lepszy im jest drozszy. A ja jak sie przygladam lowieniu na srodladziu a i sam tez cos probuje lowic, to wychodzi mi, ze ludzie ktorzy sporo lowia z rzadka posluguja sie kolowrotkami typu Stella czy Certate.Przy intensywnym lowieniu zajada KAZDY kolowrotek, wiec wybieraja w bardziej rozsadnej cenie, krecacy nieraz lepiej niz powyzsze (np.wspomniany Quantum(nowy))..za to nabeda sobie rozne krecioly, pasujace im do poszzcegolnych sytuacji nad woda, badz tez (co jest coraz czestszym krokiem) przeznacza te fundusze na promy, samoloty, paliwo do samochodu...albo kupia sobie kilkaset przynet, co jak sie lowi moze sie okazac wcale nie za wielkim zapasem... Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stella Opublikowano 16 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2008 Witaj Gumo!Również i ja jestem miłośnikiem łowienia ryb, głównie pstrągów. Sprzęt, którym łowię zawsze jest na drugim miejscu, chociaż przyznaję, lubię posługiwać się dobrym kijem, kołowrotkiem, tylko po to, aby te gadżety nie przeszkadzały mi w łowieniu. Kiedyś miałem krótko Cardinala. Był wtedy modny bardzo, taki fajny made in Szwecja. Ale co z tego, fatalnie nawijał linki, ciągłe splątania, krótkie rzuty. Szybko sprzedałem go. Na łowisku muszę najlepiej zapomnieć o sprzęcie. Tak jak kiedyś pisał Pan Piotr Sierputowski, o jakości kołowrotka decyduje jego najsłabsza część. Święta racja. Jeżeli chodzi o Slammera, to wygląda nieźle i z tego co piszesz, sprawdzony w bojach. A to jest najważniejsze. Takie opinie są najważniejsze. Ten portal jest dla mnie niejako bazą danych o sprzęcie, pod jednym warunkiem, że będą to opinie rzetelne. Slammer, nawet ten model na fotce zawsze wydawał mi się dużo większy. Tak to jest mieszkać w małej mieścinie. Dzięki Gumo za fotki i opinie. Janie Mewa.Cóż mogę powiedzieć: przykro, w ostatnich minutach! Brak słów. Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 16 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Października 2008 Wypada mi dodac, ze moge brac odpowiedzialnosc za to, co sam napisalem....z drugiej strony...pojawiaja sie ROZNE opinie, na temat rozmaitych sprzetow.Redaktorzy nie sa w stanie wszystkiego sprawdzac z roznych wzgledow...no i tutaj rola uzytkownikow, zeby wypowiedzi weryfikowac... Praktyka jest taka, ze najczesciej wypowiedzi sa....oszczedne... A szkoda...traca na tym najwiecej sami uzytkownicy... Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stella Opublikowano 17 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 17 Października 2008 Cześć Gumo. Jedno pytanie: z jakiego materiału wykonana jest obudowa i rotor Penn Slammera? Co raz częściej o nim myślę. Naturalnym procesem w karierze każdego wędkarza jest ewolucja od tanich wyrobów przez cuda techniki do wyrobów gwarantujących przede wszystkim niezawodność i trwałość . Ktoś to kiedyś napisał. Podpisuję się pod tym.Pozdrawiam Tadeusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gumofilc Opublikowano 18 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2008 Wszystko w Slammerze (poza czescia korbki, gdzie trzyma sie palcami ) jest wykonane z metalu. Nawet w hamulcu jest kawalek czegos, sluzacy do odprowadzania ciepla.Wszystko wyglada na tak zaprojektowane, zeby mozna bylo rozkrecic zwyklym srubokretem i naprawic na lowisku.Mysle, ze pdst. sprawa w tym kolowrotku jest wykonanie jego poszczegolnych czesci z odpowiednich materialow. Gumo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stella Opublikowano 18 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Października 2008 Tak też myślałem. Dzięki Tadeusz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.