Skocz do zawartości

SUMY 2014


suli102

Rekomendowane odpowiedzi

Naprwdę przykre. Jak mi w końcu uda mi się cos złowić to staram się jak najbardziej skrócić "sesję zdjęciową" stosując podwójny wyzwalacz i czasewm dopiero po wypuszczeniu ryby okazuje się, że zdjęcia są do d.... ale to chyba nie jest najważniejsze.

Edytowane przez wasmar
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie ulega wątpliwości, że długie fotografowanie ryb może im zaszkodzić, ale chyba zapominacie o kilku innych czynnikach.

Po pierwsze długi hol. Podobno powyżej 30 minut zaczyna być niebezpiecznie dla suma. A ileż to słychać opowieści o godzinnych zmaganiach.

Po drugie kotwiczki. Ryba po zerwaniu się z wędki nie pozbędzie się łatwo woblera z pyska. To są mity. Obecnie kotwice rdzewieją wolno, a sumowe nie bardzo się chcą rozginać. 

Zastanawiam się też czy taki sum z grzechoczącym woblerem przypiętym do pyska nie ma problemów z polowaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bezkompromisowy sprzęt pozwalajacy zminimalizować długość holu ryby daje wieksze szanse na przeżycie nawet po dłuzszej sesji...

Dwa.... jesli hol był wymęczajacy i sa do tego warunki mozna rybie zawsze dać czas po holu,żeby doszła do siebie w wodzie na lince, a dopiero potem kilka pamiatkowych fot....jesli nie ma do tego warunków fotki ograniczamy do minimum....trzymajać sie zasad zdrowego rozsądku raczej nie zrobimy rybie nieumyslnie krzywdy...nie licząc pamiatki po ST46 ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, nie ulega wątpliwości, że długie fotografowanie ryb może im zaszkodzić, ale chyba zapominacie o kilku innych czynnikach.

Po pierwsze długi hol. Podobno powyżej 30 minut zaczyna być niebezpiecznie dla suma. A ileż to słychać opowieści o godzinnych zmaganiach.

Po drugie kotwiczki. Ryba po zerwaniu się z wędki nie pozbędzie się łatwo woblera z pyska. To są mity. Obecnie kotwice rdzewieją wolno, a sumowe nie bardzo się chcą rozginać. z kocykiem bo może być to źle zrozumiane. W przyszłym tygodniu jadę z torunia. Mam jedno miejsce wolne w aucie i oczywiście na pont

Zastanawiam się też czy taki sum z grzechoczącym woblerem przypiętym do pyska nie ma problemów z polowaniem.

 

Jest wojna to są ofiary. Nigdy nie mamy pewności, że ryba która po złowieniu odpływa przeżyje. Nie wiemy co dzieje się z rybami które się zerwały z woblerem czy gumą. Czasami postępując zgodnie z zasadami C&R ryba i tak zdycha jeszcze przy nas. Trudno się mówi. Niech przeżyja co trzecia, wypuszczona ryba, To i tak dużo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kamil nie wyjeżdżaj mi tu z kocykiem bo może być to źle zrozumiane. W przyszłym tygodniu jadę z torunia. Mam jedno miejsce wolne w aucie i oczywiście na pontonie.

..masz rację Marcinie  nasze  kocyki nie takie stylowe, a zwykłe rózgamaty :D  jak to sie ostatnio przyjęło ;)​ 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cos ta idea c&r zaczyna smierdziec  <_<

 

Bo?

 

Jest wojna to są ofiary. Nigdy nie mamy pewności, że ryba która po złowieniu odpływa przeżyje. Nie wiemy co dzieje się z rybami które się zerwały z woblerem czy gumą. Czasami postępując zgodnie z zasadami C&R ryba i tak zdycha jeszcze przy nas. Trudno się mówi. Niech przeżyja co trzecia, wypuszczona ryba, To i tak dużo.

 

To byłoby bardzo mało. Na szczęście tak źle nie jest i znacząca większość ryb przeżywa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawa w moim rozumieniu wygląda tak: ryba do ostatniego momentu wyjęcia z wody jest w swoim środowisku i co najwyżej jest mocno "zadyszana". Potem po wyjęciu jest całkowicie pozbawiona tlenu jak czlowiek pod powierzchnią wody. Wniosek jest prosty... Ile można wstrzymać oddech pod wodą? Dlatego czas "sesji fotograficznej" powinien być minimalny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś jeszcze przyszło mi do głowy. Zapomnieliśmy, że nie tylko wędkarze są zainteresowani sumami. 

Ostatnio dość mocno to do nas dotarło :/

 

http://hlehleblog.pl/2014/08/14/sumtna-lubelska-wisla/

 

Może sumek dostał agregatem, może zerwał się ze sznurów i poharatał sobie skrzela, może nawiał kłusolom, ale już nie dał rady przeżyć. Pewnie znalazłoby się jeszcze sporo wytłumaczeń.

Na wielu odcinkach Wisły to nie wędkarze są głównym problemem. Wiedziałem, że jest źle, ale nie przypuszczałem, że aż tak.

Do niedawna myślałem, że elektrycy to domena płockiego odcinka Królowej. Widzę jednak że zaraza ta się rozprzestrzeniła :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do tej pory o "elektrykach" i o tym jakie mogą spowodować spustoszenie czytałem jedynie w internecie, ale nie przyszło mi do głowy żeby poczytać jak taka wędka elektryczna działa. Do dzisiaj :angry: Po wpisaniu w Google hasła "Wędka elektryczna" dostałem ponad 5 tys wyników. Do wyboru do koloru, pełna dostępność i wybór modeli. Szlag mnie trafił od tego czytania. Najbardziej się wk... gdy już na pierwszej stronie (linku celowo nie podam) znalazłem model wędki elektrycznej o nazwie SUM. Koszt tego wynalazku to ułamek tego co wydajemy na sprzęt którym my łowimy. Ktoś sobie zrobił z tego niezły interes. Trollingu nam zakazują, a wędkę elektryczną można kupić na legalu, chore to jest! :angry: Przecież to narzędzie nie ma innego zastosowania niż kłusownictwo, a sprzedawca się jeszcze chwali atestami i zgodnością sprzętu z prawem.

 

Żeby nie odbiegać od tematu napiszę coś o swoich sumowych wynikach. Chociaż trudno to w słowach ująć. 5 długich wiślanych uczciwie przetrollowanych dni, zwiedzone długie kilometry mazowieckiej Wisły na różnych odcinkach, różne miejsca i eksperymenty - liczba brań ZERO. Jedynego suma na kiju miałem jak sobie zrobiłem dzień odpoczynku i wyskoczyłem nad Bug... Przyjmuję do wiadomości, że pewnie łowić nie umiem, zwłaszcza na podniesionej żurowatej wodzie, ale cholera żeby tyle godzin przepływać zupełnie bez kontaktu?    

Edytowane przez Traq
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rózgamaty to coś ze mną??? :-)

 

Wystarczy zagiąć kombinerkami zadziory, kupić szmatę wojskową za kilkanaście zeta, nie podnosić ryb pionowo do góry i 100% sumów przeżyje. Kurna nie da się tego zabić! Stosując powyższe 3zasady podnosimy przeżywalność o kilkadziesiąt procent. Nawet jak się urwie, to zluzowana kotwica wypadnie. Gdyby kotwiczka z mordzie zabijała sumy, to by ich nie było.

Edytowane przez rózgaś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwójka tez by dostała. :-)

 

Znam ludzi, którzy zabierają tylko małe ryby, więc pewności nie ma nigdy.

Nie ma co za szybko oceniać ludzi.

 

Dwa lata temu byłem świadkiem holu ryby 200+ i przyznać muszę, że zdecydowanie kibicowałem sumowi. Jak w końcu ryba się urwała to odetchnąłem z ulgą. Pomyślałem, że dzięki temu się uratowała.

Spotkałem tych samych wędkarzy kilka dni później i ... złowili suma około 180 a następnie go wypuścili. Nie powiem, że nie było mi trochę głupio ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...