Skocz do zawartości

Coraz mniej ryb na Mazurach


wojtek_n

Rekomendowane odpowiedzi

co do tel. do strażników to lipa ,dzwoniłem że siaty stoją na jeziorze to w odpowiedzi usłyszałem że jak będą w okolicy to sprawdzą :blink:

wody w okręgu Elbląg trochę się poprawiają ale te w stronę Olsztyna dzierżawione przez Bogaczewo to wołanie o pomstę do nieba .

Nie lepiej jest też na Kaszubach tam też jest orka do ostatniej płotki :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co do tel. do strażników to lipa ,dzwoniłem że siaty stoją na jeziorze to w odpowiedzi usłyszałem że jak będą w okolicy to sprawdzą :blink:

wody w okręgu Elbląg trochę się poprawiają ale te w stronę Olsztyna dzierżawione przez Bogaczewo to wołanie o pomstę do nieba .

Nie lepiej jest też na Kaszubach tam też jest orka do ostatniej płotki :(

To prawda, na wodach GR Bogaczewo patrząc z perspektywy lat jest masakra... Co do okręgu Elbląskiego, to miejmy nadzieje, że ta tendencja się utrzyma! ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bylem na mazurach z 16 lat albo i wiecej .Jak czytam wasze komentarze to zal tyłek ściska i scyzoryk sie w kieszeni otwiera

Musze w tym roku  pojechać i odwiedzic moje ukochane mazury w okolice Piecek,Leleszek,Swietajna,Szczytna  i innych miejsc ,ktore kiedys czesto odwiedalem przez caly rok.Na wiosne lowielm piekne plocie,liny karasie ,lato -rekkreacja ,jesien -leszcze ,szczupaki, ,zima -okonie z Leleskiego do dzis mi sie snia a woda tam byla przeczysta jak na nasze warunki.Teraz zapene nie ma juz co tam lowic ale  klimat zapewne zostal , Trzeba koniecznie jechac na tydzien -dwa tylko lezec i lowic ,znowu lezec i znowu lowic  bez telefonow  ,tv,radia .Poranki na jeziorach sa przepiekne ehhh 

 

Piasutno - znak ktos te male jeziorko -

 

Ostatni pobyt 2012 czerwiec Leleskie / Elganowo - 10 lat rok w rok , co rok słabiej a w 2012 nawet rybacy  sieciami nic nie złapali ciekawego , pare ładnych linków i leszczy z naciskiem na PARE, w okolicach przepompowni trochę okonia i szczupaka, a z białej nadal piekne krasnopióry. Ogólnie odpuściłem zabili kolejne jezioro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz Ryszardzie znasz te piękne jezioro i wiesz jaki potencjal kiedys mialo a teraz mozemy tylko powspominac ,miałem tam kiedys dzialeczke kupic urzekła mnie okolica a zwłaszcza czystość wody.No i garby łowione spod lodu - największego jakiego widziałem w zyciu  na żywo mial  55 cm -niestety nie mój .

Ciekawe czy nurkują tam jeszcze ? Rozmawialem kiesdy z jednym z nurkow i mowil ze piekne esoxy tam plywaja ale to bylo kiedys i se ne wrati 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jako stary komuch ;) / nigdy nie należałem ale w tamtych czasach łowiłem.... :lol: / się pytam: gdzie ta niewidzialna ręka rynku ??? Gdzie????

Jak były państwowe PGR w których ponoć wynoszono wszystko i kradło się na potęgę to wtedy łowiłem węgorze po 110cm, leszcze po 5kilosów, okonie podchodzące pod 2 . Jechałem na Warmię czy Mazury i wszędzie się nałowiłem .

Ale to było złe  bo państwowe . Wypaczone jakieś przez komunizm bo niczyje . Ale teraz !!!!! Oooooooooooo , teraz to jest dopiero super /nareszcie.../ bo każda woda ma  swojego gospodarza .

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam wszystkich. Na mazurach łowię coraz rzadziej bo często rozmawiając z miejscowymi słyszę jak to połowili po 30 szczupaków – a w dalszej rozmowie pada stwierdzenie że 1 to miał nawet ze 40 cm - i wszystko do wora. Kiedyś spiningowałem brodząc wzdłuż brzegu ( bo oczywiście dostępu do wody z brzegu brak z powodu ogrodzeń do samej wody) i zapiął się krótki szczupły - podczas wypuszczania ryby jakiś dziadek siedzący na pomoście łowiący jakąś drobnicę stwierdził "Panie jak nikt nie widzi to brać!!!" -Ręce opadają!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jako stary komuch ;) / nigdy nie należałem ale w tamtych czasach łowiłem.... :lol: / się pytam: gdzie ta niewidzialna ręka rynku ??? Gdzie????

Jak były państwowe PGR w których ponoć wynoszono wszystko i kradło się na potęgę to wtedy łowiłem węgorze po 110cm, leszcze po 5kilosów, okonie podchodzące pod 2 . Jechałem na Warmię czy Mazury i wszędzie się nałowiłem .

Ale to było złe  bo państwowe . Wypaczone jakieś przez komunizm bo niczyje . Ale teraz !!!!! Oooooooooooo , teraz to jest dopiero super /nareszcie.../ bo każda woda ma  swojego gospodarza .

Dobrze napisałeś :)  gospodarza nie właściciela. Właściciel pilnowałby swojej własności, zarybiał. A dzierżawcy wyciągają z jeziora ile się da.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Staszek, kiedyś rybacy byli w robocie. Mieli wykonać normę i tyle. Jak nie wyrobili to może nie mieli premii, ale odrobili sprzedając stonce ryby na lewo. Teraz prowadzi się gospodarkę rabunkową bo brak jest odpowiedzialności za dzierżawione wody. Gdyby to były prywatne jeziora wyrybione bardzo szybko musiałby być sprzedane za grosze (podatki) lepszym gospodarzom. Nie to żebym chciał prywatyzacji, ale chwycenie za ryje wszystkich dzierżawców i kontrolę rybostanu przywitałbym z oklaskami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety ryb na mazurach a konkretnie w okolicach Szczytna bardzo mało. Jeziora dzierżawione przez Mazowiecki Okręg to porażka. Sama woda i drobnica. Nawet leśne piękne jeziorka typu Płociczne , Natać i inne puste. Totalna gospodarka rabunkowa. Na większych jeziorach typu Sasek Wielki , Wałpusz , Brajnickie i inne -słabizna. Cały czas stoją siaty i to słusznych rozmiarów, a na wspomnianym wcześniej Sasku Wielkim praktycznie codziennie przez okres letni można zaobserwować panów stawiających siatki. Na Wałpuszu były postawione na okres kilku tygodni. Ja osobiście w tym roku zezwolenia nie będę wykupował i dorabiał "PZW" , które wędkarzy ma gdzieś. "Mazury cud natury" :( Nie polecam z wielkim bólem nikomu przyjazdu w okolice Szczytna tylko i wyłącznie w celach wędkarskich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Jezioro Łańskie?Zostało coś tam jeszcze?Różne opinie słyszałem na temat tego jeziora.Proszę o info na priv. ewentuaNa 

Na tym jeziorze chyba tylko można połowić na zamkniętej części dla vip-ów byłem tam parę razy w części ogólno dostępnej a wyniki to parę szczupaczków do 55 cm trochę okoni ale bardzo małych, napotkany prze zemnie wędkarz mówił że bardzo ładne płocie można tam połapać. Ogólnie jezioro utrzymuje klimat Warmińsko-mazurski :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka jest kolej rzeczy w  tym dziwnym kraju i jeszcze dziwniejszym tworem PZW, ale co do Mazur to nie wyobrażam sobie roku bez nich. Nie ważne chyba tak naprawdę te rybki, ( tak tylko mówię ) ale 2-3 razy to standard bez którego nie potrafię, zawsze na pontoniku czy łódce ładuje baterie. Kiedyś łapało się duże i dużo , dziś cieszy pare szczupaków w tygodniu, nawet króciaków , ale ten spokój widoki o poranku i klęgor żurawi , tego nie zastąpi nic. Wiem , że jednak wreszcie się ktoś opamięta i przerwie to zabijanie jezior, że może pozdychają ci kłusownicy ,( panie Janku o panu piszę ) i nowe pokolenie będzie myślec innymi kategoriami. Czy będą duże ryby szczupaki czy płoteczki ja i tak będę tam wędkował. Nie potrafię inaczej.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cytat rozmowy z gospodarzem ( wędkarz ) od którego wynajmowałem w zeszłym roku domek.

 

" i jak tam panie Rysku złapał Pan coś ?

  tak 4 krótkie szczupaki takie 40 cm

  a gdzie Pan ma ?

  wypuściłem

  coś Pan oszalał przecięż takie są najsmaczniejsze"

 

ludzie ludziom gotują ten los

Edytowane przez maweric
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka jest kolej rzeczy w  tym dziwnym kraju i jeszcze dziwniejszym tworem PZW, ale co do Mazur to nie wyobrażam sobie roku bez nich. Nie ważne chyba tak naprawdę te rybki, ( tak tylko mówię ) ale 2-3 razy to standard bez którego nie potrafię, zawsze na pontoniku czy łódce ładuje baterie. Kiedyś łapało się duże i dużo , dziś cieszy pare szczupaków w tygodniu, nawet króciaków , ale ten spokój widoki o poranku i klęgor żurawi , tego nie zastąpi nic. Wiem , że jednak wreszcie się ktoś opamięta i przerwie to zabijanie jezior, że może pozdychają ci kłusownicy ,( panie Janku o panu piszę ) i nowe pokolenie będzie myślec innymi kategoriami. Czy będą duże ryby szczupaki czy płoteczki ja i tak będę tam wędkował. Nie potrafię inaczej.

Rychu z klawiatury mi to wyjąłeś -) dokładnie miałem  tak samo ,a ze los na lata  rzucił mnie  w inny rejon świata to teraz chciałbym do tego wrócić , takim jak my  juz   nie chodzi o ryby chodzi o klimat ,spokój -jesli jeszcze można go tam znaleźć    .

 

Właśnie Panowie -spokój  ,jak wspomniałem nie bylem na mazurach ponad  16 lat i teraz w ogole nie orientuje sie   gdzie mozna tam znaleźć te   cisze i spokój spędzając  dwa czy trzy tygodnie we dwoje , tylko ja i mazury ,i dla tego mam do miejscowych- znających okolice ew.  odwiedzających częściej niż ja : -) teraźniejsze mazury pytanie .

Znacie jakieś fajne miejsce -jeziorko- w lesie  z dala od zgiełku gdzie można wypocząć nie koniecznie musi to byc jakies rybne jezioro-rybki to tylko miły dodatek . Zależy mi na spokoju i fajnej okolicy z lasem i woda może to byc  mała woda najważniejsze  by byla anty turystyczna .

Jak ktos zna to proszę podajcie  namiary -Zdaje sobie sprawe z tego  ze jak ktos zna takie miejsce to trzyma je w tajemnicy by jak najdłużej cieszyć się ta cisza , ale moze dacie mi delikatnie  cynk .

Edytowane przez ryobisum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Leśniczówki piękna sprawa, ale i tak zawsze coś znajdziesz jak tubylców popytasz najlepiej pod sklepem rano . Inwestycja 4 piwa i masz miejscowe "google" jak postawisz po 2-3 szt to nawet będą Ci chcieli sieć albo agregat pożyczyć. Z tą siecią i agregatem to żart ale najfajniejsze miejscówki właśnie w ten sposób zdobywałem. Dziś z racji wieku, coraz większej ilości gadzetów i chęci posiadania łazienki i wc , co za tym idzie rezygnacji z namiotu poszukuję fajnych domków blisko jeziora i lecz z dala od turystów,i nawet czasami się to udaje. Niestety coraz rzadziej trafiają się okazy , i coraz więcej czasu schodzi na szukanie ryb. Ma to i swoje zalety, 15 lat temu po 2-3 dniach już się piło od rana do wieczora bo wszyscy byli już obłowieni, dzisiaj tylko wieczorkiem i to nie za bardzo bo jutro trzeba raniutko wstać i może coś się zahaczy ładnego.

I tu powstaje pytanie:

" czy nasz rząd po przez politykę PZW nie wprowadza na terenie kraju , a przede wszystkim na Mazurach walki z trzeźwością za pomocą rabunkowej gospodarki wodnej  ??? "

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobre z ta gospodarka i  trzeźwością :D .Masz racje gratów przybywa , kiedyś na mazury pojechałem  CZ350 mialem wszystko co potrzeba na tydzien biwakowania i łowienia .Teraz w veniaka ciężko się załadować heh-to tez w pewnym sensie wygodnictwo.  

Jednak nadal wole  łazienkę z planktonem , WC pod jałowcem,spanie ze sznurkiem  od wędki przyczepionym  do małego PALCA od nogi   itd.., dla tego może łatwiej mi będzie znaleźć   jakieś urokliwe miejsce z dala od  cywilizacji .

 

Na te chwile nie interesuje mnie leśna agroturystyka -choc jak bym mail jechać rodzina to i owszem chętnie w takie miejsce poznam .

 

Jak kiedyś szukałem tam działki to tez w taki sposób j zdobywałem informacje - kilka mamrotów mnie to kosztowalo ale info bylo , prawie działkę kupilem -niestety z naciskiem na prawie ..Ale to inna historia .

 

Teraz tez poszukuje  malej działki nieuzbrojonej  ,bez sąsiadów ,koniecznie z linia brzegowa małego leśnego jeziora, mało atrakcyjnego turystycznie gzie mozna by bylo  przyjeżdżać na weekendy z campingiem 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z namiotem nad leśnym jeziorem na mazurach się nie rozbijesz. Straż leśna jeździ sprawdza i wlepia mandaty i wygania, oni bardzo dobrze znają takie miejsca i są tam praktycznie codziennie. Znam kilku strażników i nie polecam ;) Tak samo z ogniskiem czy grilem. Nie ma żadnego tłumaczenia i zmiłowania. Nie ważne, czy robisz to kulturalnie, czy hałasujesz na pół lasu. Mimo, że znam strażników całkiem dobrze nie pozwalają na biwakowanie, czy palenie ogniska. Wjeżdżać nad jezioro w lesie też musimy jak coś samochodem strażnika i go odstawić albo na piechotkę

Edytowane przez dekosz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rychu z klawiatury mi to wyjąłeś -) dokładnie miałem  tak samo ,a ze los na lata  rzucił mnie  w inny rejon świata to teraz chciałbym do tego wrócić , takim jak my  juz   nie chodzi o ryby chodzi o klimat ,spokój -jesli jeszcze można go tam znaleźć    .

 

Właśnie Panowie -spokój  ,jak wspomniałem nie bylem na mazurach ponad  16 lat i teraz w ogole nie orientuje sie   gdzie mozna tam znaleźć te   cisze i spokój spędzając  dwa czy trzy tygodnie we dwoje , tylko ja i mazury ,i dla tego mam do miejscowych- znających okolice ew.  odwiedzających częściej niż ja : -) teraźniejsze mazury pytanie .

Znacie jakieś fajne miejsce -jeziorko- w lesie  z dala od zgiełku gdzie można wypocząć nie koniecznie musi to byc jakies rybne jezioro-rybki to tylko miły dodatek . Zależy mi na spokoju i fajnej okolicy z lasem i woda może to byc  mała woda najważniejsze  by byla anty turystyczna .

Jak ktos zna to proszę podajcie  namiary -Zdaje sobie sprawe z tego  ze jak ktos zna takie miejsce to trzyma je w tajemnicy by jak najdłużej cieszyć się ta cisza , ale moze dacie mi delikatnie  cynk .

nie byłem, nie znam - znalazłem w necie

http://www.samotniawarmia.com/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z namiotem nad leśnym jeziorem na mazurach się nie rozbijesz. Straż leśna jeździ sprawdza i wlepia mandaty i wygania, oni bardzo dobrze znają takie miejsca i są tam praktycznie codziennie. Znam kilku strażników i nie polecam ;) Tak samo z ogniskiem czy grilem. Nie ma żadnego tłumaczenia i zmiłowania. Nie ważne, czy robisz to kulturalnie, czy hałasujesz na pół lasu. Mimo, że znam strażników całkiem dobrze nie pozwalają na biwakowanie, czy palenie ogniska. Wjeżdżać nad jezioro w lesie też musimy jak coś samochodem strażnika i go odstawić albo na piechotkę

Masz racje nie pomyślałem o tym .Kiedys nie bylo z tym problemu .A swoja droga to do lasu chyba wjeżdżać mozna jesli nie ma szlabanu lub zakazu ? Tak jest w lasach w mojej okolicy -choc szlabanów przybywa coraz więcej .

 

Dziwny ten nasz kraj Rozumiem ognisko w lesie -zakaz-kiedys było chyba ze w odleglosci 100m od lasu mozna bylo rozpalic ognisko  , ale biwakowanie to juz nie wiem czemu ma służyć ten zakaz .

A jeśli można dojechać autem do jeziora to nie muszę rozbijać namiotu - Moje auto doskonale służy tez jako sypialnia .

Ale trzeba sie temu bardziej by było przyjrzeć 

 

edycja 

i juz wszystko wiem warto poczytac

odnosnie biwakowania i ogniska  http://www.lasy.gov.pl/informacje/faq/biwakowanie

 

wiec lipa z  biwakowania nad lesnym jeziorem .

odnosnie poruszania sie po drogach lesnych http://www.lasy.gov.pl/informacje/faq/samochod

 

wiec nie musi byc szlabanu czy tez znaku zakazu wiazdu a zakaz moze obowiazywac 

Edytowane przez ryobisum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...