Skocz do zawartości

Daiwa Lexa 3500 vs. Shimano Stradic 4000 fj


TomaszKKK

Rekomendowane odpowiedzi

No bo co tu porównywać..? Kolor czy "urok osobisty"..?

 

 

jezeli tak podchodzisz do  tematu przy zakupie młynka to gratulacje,mnie np.interesuje przełozenie,przekładnia,jakosc łozysk czy odporny na cięzkie oranie i 100 innych wspólczynników odgrywających rolę przy pracy  kołowrotka

cristovo dzięki za rade

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jezeli tak podchodzisz do tematu przy zakupie młynka to gratulacje,mnie np.interesuje przełozenie,przekładnia,jakosc łozysk czy odporny na cięzkie oranie i 100 innych wspólczynników odgrywających rolę przy pracy kołowrotka

cristovo dzięki za rade

jeżeli nie chce Ci się sprawdzić nawet " przełożenia " i przeczytać wielu już opinii na forum to nie dziw się podejścia, a jak już chcesz mieć pretensje to precyzuj posty od początku.

 

Żeby nie robić offtopa to musisz ustalić plus minus jakich przynęt będziesz używać, bo te "wyscigowe" kołowrotki pokroju lexy nie dają zbyt dużo komfortu przy prowadzeniu tych co lubią postawić większy opór ;) frustrujące może być też wystartowanie woblerka w nurcie albo podbicie ciezszej gumy z dna korbka.Tak z technicznego punktu widzenia to konstrukcja przemawia za kupnem stradica, chociaż przy miotaniu przynęt na 50m + przy bolkach średnica szpuli może mieć spore znaczenie i tu plus na korzyść daiwy, poza tym ładna jest no nie ?

Edytowane przez Qowax001
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no moze rzeczywiscie troszke zle sprecyzowałem to zapytanie w temacie,jade zaraz do sklepu obejrzeć lexe niestety stradica w mojej okolicy nie znajde,ale ta przekładnia x-ship daje duzo do myslenia ze to nie stradic z wczesniejszych lat

Przekładnia X-ship to żaden kosmos. To podparcie koła i piniona na łożyskach. Wiele lat temu były już maszynki z takim rozwiązaniem, tylko wtedy nie nazywało się to jeszcze "X-Ship"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A pomijając już różne "shipy", magiczne oleje i kosmiczne technologie, to kołowrotek "do boleni" powinien być chyba mocny i trwały... I tak jak sobie skojarzyłem kompletowanie sprzętu przez Pana Tomka, to widać "stereotypowy trend" - kijek dwa-trzy razy droższy od młynka. A ja bym tam odwrócił proporcje i szukał patyka za "okołotrzystówki", a na nawijak przeznaczył ze trzy razy tyle...  Wędka "na bolenia" ma po prostu "daleko miotać i się trochę giąć" i całe jej zajęcie, za to kołowrotek już troszkę pracy do wykonania ma, to i rzeczy siłą z "byleczego" nie powinien być poskładany...  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...