dawid_ Opublikowano 27 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2008 Czym najczęściej zdarza wam się kusić okonie? Jakie wyniki macie na gumy, a jakie na woblery o obrotówki? Co u was, w jakich warunkach i jak podane jest najskuteczniejsze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 27 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2008 zdecydowanie dla mnie guma, choc bywaja momenty ze z powodzeniem lowie na woblery czy tez blaszki. w przypadku slabych bran dobra moze okazac sie obrotowka(silne pobudzenie drapieznika)..ale generalnie guma, jej mnogosc kolorow, ciezarow glowek, ich kolorow, sposobow prowadzenia, aromatyzowania gum itd.....pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dawid_ Opublikowano 27 Października 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2008 U mnie klasyczna obrotówka comet nr. 3. Trzeba tylko zmienić kotwicę na mniejszą. Oryginalnie są prawie zawsze zbyt duże. Raz że przynęta łapie dużo zaczepów, a dwa okoniowi łatwiej jest zassać węższą przynętę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 27 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2008 nie lowie okoni z premedytacja, bo zeby lowc regularnie duze, to trzeba miec czas i lodke do stalej dyspozycji ... wiec lowie je nieregularnie woda stojaca, to zdecydowanie gumy prowadzone jednostajnym tempem, blisko dna, najczesciej uzywam przynet w rozmiarze 6-10 cm na odpowiednich glowkach ... latem, na wyplyceniach najchetniej lowie na softjerki w podobnych rozmiarach lub na plytko schodzace woblery, prezentowane tak samo jak wyzej ... w zimie pozwalam gumie polezec kilka sekund na dnie i odpoczac pomiedzy skokami w rzekach i rzeczkach najchetniej uzywam srednich woblerow SDR, prowadzenie relatywnie szybkie, bez zmiany tempa, przynety prezentuje blisko zwalisk i innych zaczepow, bo to wlasnie one stanowia dobra kryjowke dla okoni ... trolling to tez bardzo dobra metoda na toniowe garbusy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jerzy Opublikowano 27 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2008 kopyta i twistery 5-7 cm na głowkach 4-8g. Czasami czarny comet 3 w zółte kropki lub srebrna aglia 2-3. Woblery to głownie w trolu. Nad zwaliskami duel aile magnet 50F na 2-4m spadach przy wyspach czy blisko brzegu Duel Aile magnet 70S. Jak ciągnę wabik przez środek jeziorowego plosa to Hornet 5 SDR, Hornet 6S dalej shad rap 5 i 7 DR. To wszystko od wiosny do połowy jesieni na dobrze mi znanym jeziorku w wielkopolsce. Od połowy jesieni po pierwszy lód. Juz nie jest tak łatwo. Lepsze efekty miałem na nieobciażony twister 4cm i bardzo powolnym opadzie, lub bardzo powolny troling łamańcem Salmo Frisky. klasyczne przynęty w zimnej wodzie zawodziły. Był taki sezon kiedy szczególnie dobrze spisywał się tonący 7 cm Gloog Hector. Inne wabiki, to najczęsciej przyłowy. W rzekach nigdy na okonie się nie nastawiam. JW Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dawid_ Opublikowano 27 Października 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Października 2008 Dzięki za odpowiedzi Pytam bo już niedługo chcę się za nie zabrać czymś innym niż guma. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hlehle Opublikowano 28 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2008 A mi się spodobało łowienie gliderami ostatnio Fajna i skuteczna przynęta. Czyli nie ma jedynej i skutecznej przynęty, ale dopowiednia przynęta do miejsca i czasu, oczywiście dobrze zaprezentowana... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Friko Opublikowano 28 Października 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Października 2008 Wszystko. W sumie okoń to taka ryba że najgorsze co mozna zrobic chyba to nastawic sie na lowienie okoni w jedynie słuszny sposob. Pomijajac, coraz rzadsze juz niestety, sytuacje okoniowego szału kiedy można połowić dosłownie na cokolwiek, przy okoniu trzeba wykazać się myśleniem, zdolnościa obserwacji, kojarzenia gdzie w danych warunkach ryba moze przebywac, na czy zerowac - i czy w ogole jest sklonna do jakiejkolwiek aktywnosci... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 6 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 Odświeżam Od jakiegoś czasu strasznie zafascynowałem się jeziorowymi okoniami. Wszystko byłoby dobrze, gdyby to nie były okonie żerujące w toni - zawsze byłem przyzwyczajony do tego, że łowię na 2m wodzie - albo przy powierzchni, albo wolno zwijając, jigując albo łowiąc z opadu... A tutaj pojawiają się schody. Okonie zawsze żrą w toni! Rzadko pojawiają się na powierzchni - wtedy to są już pewniaki. Pod łodzią jest 12m - echo pokazuje chmurę drobnicy od 10m do 2m pod powierzchnią. Na jej obrzeżach stoją garbusy - czasami nad nią. Stoją dajmy na to na 4-5m. Macie jakieś sposoby na takie ryby? Jak parkować, jak łowić, jak poradzić sobie z tą głębokością - bo łowię na czuja i w zasadzie nigdy nie jestem pewien, czy moja przynęta jest akurat na tej głębokości... Odliczałem itp. i nadal nie mam pewnego sposobu. Druga sytuacja - są górki itp. i to o dość dużych spadach. Z płytkiej wody na 9-10m. Ryby stoją teraz raczej na szczytach górki i w połowie drogi. Zazwyczaj czepiają się tutaj maluchy i nie mam recepty na dużego garbusa. Widziałem ataki zarówno na 15m wodzie jak i na 1,5m wodzie - oczywiście mowa o garbusach. Nie widzę tutaj żadnej recepty, a cała reszta, szczęście i powodzenia to już lotto... Ma ktoś podobne doświadczenia i może się pochwalić? Jak narazie przekroczyłem tylko 30cm i jakoś do 40 nie mogę się dobić... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WhiteWillow Opublikowano 6 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 Macie jakieś sposoby na takie ryby? Maciek, trolling Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
boseib Opublikowano 6 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 Może nie jestem ekspertem w połowie okoni ale ktoś kiedyś napisał mądre zdanie... Gdy jade na szczupaka to biore jedno pudełko przynęt, gdy jade na sandacza bądź pstrąga to biorę dwa a gdy jadę na okonia to biorę 5 i zawsze jest mało.... Okon to najbardzej chimeryczna z ryb drapieżnych a 70% sukcesu osiągniemy właśni gdy trafimy z doborem odpowiedniej przynęty:] Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
platynowłosy Opublikowano 6 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 Panowie.Przypadkiem zobaczyłem w sklepie wędkarskim gumowe robale oraz eleganckie 12 cm traszki,raki i inne nie wiadomo jak do nazwania robactwa. Najpierw spróbowałem na główce, było miodnie. Ale potem.. Carolina Rig. I to było to.Od tego momentu jestem fanem tego gumostwa na okonia, i to dużego.....Pozdrawiam.Alek Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dąbek 111 Opublikowano 6 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 Dawno nie łowołem na jeziorze ,głównie Żuławskie kanały i okoliczne wody,ale najlepsze efekty na duże letnie ,toniowe garbusy miałem na obrotówki prowadzone na spadach tak od połowy głębokości do powierzchni.I to nie były małe blaszki , od tamtej pory moim faworytem jest Meps 4 comet srebrny z czerwonymi lub niebieskimi kropami.U siebie też nr 1 ale w koncówce lata do października.Gumy oczywiście też, ale najgrubsze włśnie na ten złom. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
damian22777 Opublikowano 6 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 Macie jakieś sposoby na takie ryby? Maciek, trolling Popieram- w tym sezonie najwięcej okoni złowiłem trollingując na obrotówki nr 3 i 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
porto Opublikowano 6 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 Metal.Dla mnie (na moich lowiskach) najlepiej sprawdzaja sie obrotowki 1-2. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 6 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 Obrotówkami właśnie nie próbowałem :blush:Trolling nieeee.... fuj Jutro dam im odpocząć ale w niedzielę atakuję i to wieczorkiem. Kolejne rady mile widziane - zwłaszcza z ustawieniem się łodzią przy takiej chmurze drobnicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 6 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 6 Lipca 2012 Nikt na forum nie napisze jak się łowi grube okonie ani jak się łowi okonie szybkościowo. Ja nie zrobię tego tylko z jednego powodu, szkoda mi okoni, giną one co roku milionami sztuk. Okoń to ryba sportowa można łowić ją bardzo szybko i w dużych ilościach, duże okonie też zawsze występują w grupach ale o znacznie mniejszej liczebności więc zespół na łodzi z jednego miejsca może podjąć ich w szybkim tempie kilka-kilkanaście, tych poniżej 30cm może setki. Przynęta ma zasadnicze znaczenie w ciągu 3 ostatnich lat jest niezmienna i wystarczy 5 wariantów kolorystycznych, potrzebne są dwie szpule, jedna z plecionką druga z żyłką, główna linka zawsze kończy się przyponem z cienkiej żyłki (pomijam okresy wielkiego żarcia). Prowadzenie jest uzależnione od danej chwili i zmienia się w ciągu dnia, (trok pomijam bo to metoda idioto-odporna i nie służy łowieniu okazów), plecionka umożliwia agresywniejszą animację a żyłka odwrotnie, jest też kilka scen jakie należy zaprezentować i są one uzależnione od dynamiki żerowania stada w danej chwili, jeśli okonie atakują stadem na górkę to łowimy szybko i agresywnie, zwykle na powierzchni bo sieczka jest wypychana ku górze, jeśli okonie stoją nisko lub żerują na podstawie górki to animujemy ofiarę, która uwolniła się z pyska lub została wypluta i stosujemy tylko żyłkę...itd... nie jest to skomplikowane ale nie ma potrzeby zgłębiania tematu bo wydaje mi się, że przy zwykłym nawet prymitywnym podrywaniu obrotówki z dna można złowić kilkanaście okoni i na tym poprzestać. Duży okoń = duża przynęta i tego się lepiej trzymać, szarpanie za ryj małych okonków zostawmy zawodnikom a żeby złowić kilka-kilkanaście garbusów i tak potrzebne są dwie osoby. Myślę, że i tak sporo już teraz będzie wiadomo. Oszczędzajmy okonie i nie łówmy ich zbyt wiele na raz. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 7 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2012 No to wszystko co napisałeś to już wiem i nowości żadnej się nie dopatrzyłem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 7 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2012 Pozostaje łowić bo cudów innych nie ma. Ja największe garby podnosiłem w miejscu gdzie w jeziorze ukleje grupują się przed udaniem na zimowisko, wielu wędkarzy określa ten stan drugim tarłem ukleji (jest to bzdura), w centrum takiego zgrupowania pływają masy okoni, zwykle małe i średniaki jednak na obrzeżach polują grubasy. Niestety taka okazja występuje najszybciej w okolicach września. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marcy- Opublikowano 7 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2012 A jak łapanie na koniki? Jakieś opinie? Będę chciał potestować ale dopiero za tydzień. Nie wiem czy na płytkim się uda fajnie poprowadzić. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wobler129 Opublikowano 7 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2012 Ja słyszałem, że największe garby łowi się na takich jeziorach właśnie w sierpniu/wrześniu. No nic - dzięki za rady, będę próbował dalej - wkońcu musi się udać! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 7 Lipca 2012 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 7 Lipca 2012 Nie ma człowieka, który na przeciętnym jeziorze łowi garby za każdym wyjazdem, regularnie czy o każdej porze. Sytuacje, że grubasy żerują przez większą część dnia zdarzają się dosłownie przez kilka dni w ciągu roku. Jeśli kabany mają do dyspozycji sielawę to ona będzie stanowiła ich dietę a pozostałą sieczkę zostawią dla dzieciaków i młodzieży. Guma nie powinna napieprzać ogonem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.