Skocz do zawartości

Okoń - guma, metal, drewno, plastik?


dawid_

Rekomendowane odpowiedzi

zdecydowanie dla mnie guma, choc bywaja momenty ze z powodzeniem lowie na woblery czy tez blaszki. w przypadku slabych bran dobra moze okazac sie obrotowka(silne pobudzenie drapieznika)..

ale generalnie guma, jej mnogosc kolorow, ciezarow glowek, ich kolorow, sposobow prowadzenia, aromatyzowania gum itd.....

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie lowie okoni z premedytacja, bo zeby lowc regularnie duze, to trzeba miec czas i lodke do stalej dyspozycji ... wiec lowie je nieregularnie ;)

 

woda stojaca, to zdecydowanie gumy prowadzone jednostajnym tempem, blisko dna, najczesciej uzywam przynet w rozmiarze 6-10 cm na odpowiednich glowkach ... latem, na wyplyceniach najchetniej lowie na softjerki w podobnych rozmiarach lub na plytko schodzace woblery, prezentowane tak samo jak wyzej ... w zimie pozwalam gumie polezec kilka sekund na dnie i odpoczac pomiedzy skokami

 

w rzekach i rzeczkach najchetniej uzywam srednich woblerow SDR, prowadzenie relatywnie szybkie, bez zmiany tempa, przynety prezentuje blisko zwalisk i innych zaczepow, bo to wlasnie one stanowia dobra kryjowke dla okoni ... trolling to tez bardzo dobra metoda na toniowe garbusy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kopyta i twistery 5-7 cm na głowkach 4-8g. Czasami czarny comet 3 w zółte kropki lub srebrna aglia 2-3. Woblery to głownie w trolu. Nad zwaliskami duel aile magnet 50F na 2-4m spadach przy wyspach czy blisko brzegu Duel Aile magnet 70S. Jak ciągnę wabik przez środek jeziorowego plosa to Hornet 5 SDR, Hornet 6S dalej shad rap 5 i 7 DR. To wszystko od wiosny do połowy jesieni na dobrze mi znanym jeziorku w wielkopolsce. Od połowy jesieni po pierwszy lód. Juz nie jest tak łatwo. Lepsze efekty miałem na nieobciażony twister 4cm i bardzo powolnym opadzie, lub bardzo powolny troling łamańcem Salmo Frisky. klasyczne przynęty w zimnej wodzie zawodziły. Był taki sezon kiedy szczególnie dobrze spisywał się tonący 7 cm Gloog Hector.

 

Inne wabiki, to najczęsciej przyłowy. W rzekach nigdy na okonie się nie nastawiam. :D

 

JW :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko. W sumie okoń to taka ryba że najgorsze co mozna zrobic chyba to nastawic sie na lowienie okoni w jedynie słuszny sposob. Pomijajac, coraz rzadsze juz niestety, sytuacje okoniowego szału kiedy można połowić dosłownie na cokolwiek, przy okoniu trzeba wykazać się myśleniem, zdolnościa obserwacji, kojarzenia gdzie w danych warunkach ryba moze przebywac, na czy zerowac - i czy w ogole jest sklonna do jakiejkolwiek aktywnosci...

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 lata później...

Odświeżam :D Od jakiegoś czasu strasznie zafascynowałem się jeziorowymi okoniami. Wszystko byłoby dobrze, gdyby to nie były okonie żerujące w toni - zawsze byłem przyzwyczajony do tego, że łowię na 2m wodzie - albo przy powierzchni, albo wolno zwijając, jigując albo łowiąc z opadu... A tutaj pojawiają się schody. Okonie zawsze żrą w toni! Rzadko pojawiają się na powierzchni - wtedy to są już pewniaki.

 

Pod łodzią jest 12m - echo pokazuje chmurę drobnicy od 10m do 2m pod powierzchnią. Na jej obrzeżach stoją garbusy - czasami nad nią. Stoją dajmy na to na 4-5m. Macie jakieś sposoby na takie ryby? Jak parkować, jak łowić, jak poradzić sobie z tą głębokością - bo łowię na czuja i w zasadzie nigdy nie jestem pewien, czy moja przynęta jest akurat na tej głębokości... Odliczałem itp. i nadal nie mam pewnego sposobu.

 

Druga sytuacja - są górki itp. i to o dość dużych spadach. Z płytkiej wody na 9-10m. Ryby stoją teraz raczej na szczytach górki i w połowie drogi. Zazwyczaj czepiają się tutaj maluchy i nie mam recepty na dużego garbusa. Widziałem ataki zarówno na 15m wodzie jak i na 1,5m wodzie - oczywiście mowa o garbusach.

 

Nie widzę tutaj żadnej recepty, a cała reszta, szczęście i powodzenia to już lotto...

 

Ma ktoś podobne doświadczenia i może się pochwalić? Jak narazie przekroczyłem tylko 30cm i jakoś do 40 nie mogę się dobić...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może nie jestem ekspertem w połowie okoni ale ktoś kiedyś napisał mądre zdanie... Gdy jade na szczupaka to biore jedno pudełko przynęt, gdy jade na sandacza bądź pstrąga to biorę dwa a gdy jadę na okonia to biorę 5 i zawsze jest mało.... Okon to najbardzej chimeryczna z ryb drapieżnych a 70% sukcesu osiągniemy właśni gdy trafimy z doborem odpowiedniej przynęty:]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie.

Przypadkiem zobaczyłem w sklepie wędkarskim gumowe robale oraz eleganckie 12 cm traszki,raki i inne nie wiadomo jak do nazwania robactwa.

Najpierw spróbowałem na główce, było miodnie. Ale potem.. Carolina Rig. I to było to.Od tego momentu jestem fanem tego gumostwa na okonia, i to dużego.....

Pozdrawiam.

Alek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawno nie łowołem na jeziorze ,głównie Żuławskie kanały i okoliczne wody,ale najlepsze efekty na duże letnie ,toniowe garbusy miałem na obrotówki prowadzone na spadach tak od połowy głębokości do powierzchni.I to nie były małe blaszki , od tamtej pory moim faworytem jest Meps 4 comet srebrny z czerwonymi lub niebieskimi kropami.U siebie też nr 1 ale w koncówce lata do października.Gumy oczywiście też, ale najgrubsze włśnie na ten złom. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obrotówkami właśnie nie próbowałem :blush:Trolling nieeee.... fuj

 

Jutro dam im odpocząć ale w niedzielę atakuję i to wieczorkiem. Kolejne rady mile widziane - zwłaszcza z ustawieniem się łodzią przy takiej chmurze drobnicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt na forum nie napisze jak się łowi grube okonie ani jak się łowi okonie szybkościowo. Ja nie zrobię tego tylko z jednego powodu, szkoda mi okoni, giną one co roku milionami sztuk. Okoń to ryba sportowa można łowić ją bardzo szybko i w dużych ilościach, duże okonie też zawsze występują w grupach ale o znacznie mniejszej liczebności więc zespół na łodzi z jednego miejsca może podjąć ich w szybkim tempie kilka-kilkanaście, tych poniżej 30cm może setki. Przynęta ma zasadnicze znaczenie w ciągu 3 ostatnich lat jest niezmienna i wystarczy 5 wariantów kolorystycznych, potrzebne są dwie szpule, jedna z plecionką druga z żyłką, główna linka zawsze kończy się przyponem z cienkiej żyłki (pomijam okresy wielkiego żarcia). Prowadzenie jest uzależnione od danej chwili i zmienia się w ciągu dnia, (trok pomijam bo to metoda idioto-odporna i nie służy łowieniu okazów), plecionka umożliwia agresywniejszą animację a żyłka odwrotnie, jest też kilka scen jakie należy zaprezentować i są one uzależnione od dynamiki żerowania stada w danej chwili, jeśli okonie atakują stadem na górkę to łowimy szybko i agresywnie, zwykle na powierzchni bo sieczka jest wypychana ku górze, jeśli okonie stoją nisko lub żerują na podstawie górki to animujemy ofiarę, która uwolniła się z pyska lub została wypluta i stosujemy tylko żyłkę...itd... nie jest to skomplikowane ale nie ma potrzeby zgłębiania tematu bo wydaje mi się, że przy zwykłym nawet prymitywnym podrywaniu obrotówki z dna można złowić kilkanaście okoni i na tym poprzestać. Duży okoń = duża przynęta i tego się lepiej trzymać, szarpanie za ryj małych okonków zostawmy zawodnikom a żeby złowić kilka-kilkanaście garbusów i tak potrzebne są dwie osoby. Myślę, że i tak sporo już teraz będzie wiadomo.

 

Oszczędzajmy okonie i nie łówmy ich zbyt wiele na raz.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje łowić bo cudów innych nie ma. Ja największe garby podnosiłem w miejscu gdzie w jeziorze ukleje grupują się przed udaniem na zimowisko, wielu wędkarzy określa ten stan drugim tarłem ukleji (jest to bzdura), w centrum takiego zgrupowania pływają masy okoni, zwykle małe i średniaki jednak na obrzeżach polują grubasy. Niestety taka okazja występuje najszybciej w okolicach września.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma człowieka, który na przeciętnym jeziorze łowi garby za każdym wyjazdem, regularnie czy o każdej porze. Sytuacje, że grubasy żerują przez większą część dnia zdarzają się dosłownie przez kilka dni w ciągu roku. Jeśli kabany mają do dyspozycji sielawę to ona będzie stanowiła ich dietę a pozostałą sieczkę zostawią dla dzieciaków i młodzieży. Guma nie powinna napieprzać ogonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...