Skocz do zawartości

ODRA koło miejscowości GłOSKA / BRZEG DOLNY


jarecki

Rekomendowane odpowiedzi

CZY BYł KTOś OSTATNIO W TAMTYCH REJONACH ODRY... CHCIAłBYM TAM POłOWIć DRAPIEżNIKA ALE NIE WIEM NA JAKI SPOSóB SIE NASTAWIć I NIE BARDZO SIę ORIENTUJE O JAKIś CIEKAWYCH MIEJSCACH DO POłOWIENIA... MOżE MA KTOś JAKIEś PRZYDATNE WIEśCI I RADY TO PROSZE O ODPOWIEDZI... POZDRAWIAM WSZYSTKICH... POłAMANIA KIJóW... SERWUS :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram sięw kilku słowach nakreślić co i jak...

 

Zbiornik powyżej zapory w Wałach Śląskich/brzeg Dolny to przede wszystkim szczupak. Oczywisćie lata świetności ma za sobą, ale regularnie łowione są rybki do 70cm. Do większego okazu, jak niemal wszędzie w Polsce, trzeba mieć sporo szczęścia.

Jest ładny okoń, sum (choć raczej nie o tej porze roku), sandacz - trudniejsze do zlokalizowania ale siadają piękne ryby, boleń i całą reszta rzecznego świata. Większość ryb łowi się przy zatopionych główkach i okolicznych dołach. Mając echo łątwo je odnaleźć. Z brzegu zbiornik raczej niedostepny.

 

Poniżej zapory do rzeka typowo kleniowo-boleniowa. Oczywiście w klatkach są szczupaki (w ostatni łykend padł rybek 98cm) i sandacze, ale to nie jest typowa woda na te gatunki. Tym niemniej poraz roku sugeruje jednak poszukanie tych szczupakowo-sandaczowych wrażeń. Interesujące będą główki od strony Brzegu Dolnego, a od przeprawy promowej takze głóki po przeciwległej stronie.

największym mankamentem są zakłady chemiczne Rokita, które skutecznie zanieczyszczają rzekę i nadająrybkom specyficzny fenolowy zapaszek. A może to dobrodziejstwo bo w innym przypadku wszystkie zostałyby zjedzone?!? Tak ryby zabierają rylko miejscowi, Ci bardziej świadomi łowią typowo sportowo, do czego kolegę gorąco namawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

od siebie dorzucę, że na opisywanym odcinku główki są krótkie i wysokie, a w klatkach - we wsteczniakach leży mnóstwo pniaków. Dla mnie to jest trudna woda, dopiero zaczynam ją poznawać.

 

@baloo 98 cm to pięknie :huh: , na zawodach ktoś złapał? W zeszły weekend łowiłem w Brzegu dolnym i trafiłem na zawody.

 

pozdro

Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu się nie wypowiesz?? No jestem ciekaw jak zostałeś potraktowany ?? I co DALEJ ??

 

MIMO WSZYSTKO PROSZĘ O SZCZEGÓŁY - tak z czystej chamskiej ciekawości boś mnie zaintrygował tą wypowiedzią

 

PZDR

Zanderix

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i warto to głośno powiedzieć

po złowieniu rybki postanowiłem, lecąc nią około 4 km do wagi aby nasi kochani sędziowie zważyli moja piękną zdobycz, wpisali wynik do karty zawodnika i wypuścili rybkę ( zwody odbywały sie na martwej rybie). Po dotarciu do punktu szanownej komisji( zanim dobiegałem zryty jab beret, słyszałem juz pomruki -jaka piękna ryba będzie..) poprosiłem o zważenie, wpisanie wyniku w moja kartę i wypuszczenie ryby.

Pierwszym zarzutem który usłyszałem było to że przedstawiłem rybę żywą( chciano mnie za to zdyskwalifikować z zawodów) do wagi co jest ponoć nie zgodne z regulaminem.

gdy poprosiłem o wypuszczenie tak pięknego okazu( nadmieniam że ryby z tych rejonów nie nadają się do jedzenia ponieważ zakład ROKITA Brzeg Dolny wypuszcza straszny odór do rzeki) usłyszałem że ryba jest sędziów i oni zrobią z nią co będą uważali.

poza tym tak piękny okaz postanowili przekazać rzekomemu sponsorowi.

Nadmieniam że ryba była w bardzo dobrej kondycji i mogła być wolna.

Z związku z tym że za NIE POZWOLONO MI WYPUŚCIĆ RYBY postanowiłem po 1,5 h łowienia zakończyć zawody i oddałem kartę startową .

po zawodach poprosiłem mojego kolegę Andrzeja by zrobił mi zdjęcie z ryba której nie zapomnę i która została zżarta przez jakiegoś sponsora- który h..j wie co na te zawody przekazał.

Daniel

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ŻAL I SMUTEK PO BIG PAJKU

 

Osobiście zrobiłbym inaczej, ale nie to jest ważne.

 

WAŻNE JEST TO ABYŚ PODAŁ NAZWISKA GENIALNYCH SĘDZIÓW ORAZ NAZWĘ SPONSORA (borąc udział zgodzili się niejako na upublicznienie swoich danych zarówno w czczeniu i ganieniu medialnym)

 

JAKO CZŁONEK PZW (a zawody napewno były PZW) PŁACĄC SKŁADKI MAM PRAWO ZNAĆ NAZWISKA IGNORANTÓW KTÓRZY PRZY OBECNYCH TRENDACH (lansowanych również przynjmniej oficjalnie przez ZG PZW) TRAKTOWANIA RYB, ZARÓWNO TYCH MAŁYCH JAK I DUŻYCH - OKAZALI SIĘ maluczkimi.

 

I teraz osobiście do Ciebie Danek - na drugi raz pie...gnoruj ragulamin i wypuść TAKĄ rybę zyskasz więcej w szacunku u NORMALNYCH ludzi - a to jest warte więcej niż jakakolwiek nagroda rzeczowa.

 

JESZCZE RAZ POWTÓRZĘ - ŻAL OKAZU

 

PZDR

Zanderix

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@danek gratuluję ryby, piękna!

tak sobie myślę, że dla zawodnika, który startuje w zawodach, a który nie chce zabić ryby, to jest bardzo trudna sytuacja w momencie kiedy formuła zawodów wiąże się z zabiciem ryby i dostarczeniem jej w reklamówce do wagi. I rozwiązanie typu: nie startuj nie jest rozwiązaniem zadowalającym w tym sensie, że wyklucza to możliwość sportowej rywalizacji, sprawdzenia się, pobycia w fajnym klimacie, zaistnienia w środowisku itd(widziałem znakomitych wędkarzy na tych zawodach).

Ale może gdyby podrzucić organizatorowi jakiś fajny pomysł organizacji zawodów na żywej rybie, to odniosłoby jakiś efekt, nie wiem... Podejrzewam, że trzeba by było pomóc w organizacji czy coś

pozdrawiam Michał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Postaram sięw kilku słowach nakreślić co i jak...

 

Zbiornik powyżej zapory w Wałach Śląskich/brzeg Dolny to przede wszystkim szczupak. Oczywisćie lata świetności ma za sobą, ale regularnie łowione są rybki do 70cm. Do większego okazu, jak niemal wszędzie w Polsce, trzeba mieć sporo szczęścia.

Jest ładny okoń, sum (choć raczej nie o tej porze roku), sandacz - trudniejsze do zlokalizowania ale siadają piękne ryby, boleń i całą reszta rzecznego świata. Większość ryb łowi się przy zatopionych główkach i okolicznych dołach. Mając echo łątwo je odnaleźć. Z brzegu zbiornik raczej niedostepny.

 

Poniżej zapory do rzeka typowo kleniowo-boleniowa. Oczywiście w klatkach są szczupaki (w ostatni łykend padł rybek 98cm) i sandacze, ale to nie jest typowa woda na te gatunki. Tym niemniej poraz roku sugeruje jednak poszukanie tych szczupakowo-sandaczowych wrażeń. Interesujące będą główki od strony Brzegu Dolnego, a od przeprawy promowej takze głóki po przeciwległej stronie.

największym mankamentem są zakłady chemiczne Rokita, które skutecznie zanieczyszczają rzekę i nadająrybkom specyficzny fenolowy zapaszek. A może to dobrodziejstwo bo w innym przypadku wszystkie zostałyby zjedzone?!? Tak ryby zabierają rylko miejscowi, Ci bardziej świadomi łowią typowo sportowo, do czego kolegę gorąco namawiam.

 

------------------------------------------

Witam

 

Mateusz pozwolę sobie zapytać o który zbiornik chodzi ? o kąpielisko? czy też Odre powyżej Elektrowni?

 

Ps poniżej przeprawy promowej też są dobre miejsca na wyhaczenie

Sandała. Co do Rokity to masz rację,ale nie do fenolu, fenol już od dawna nie jest produkowany na Rokicie, ale ma to też swoje zalety ciepła woda w zimie + 17 dużo pożywienia dość głęboko dno urozmaicone idealna miejscówka na np. suma, karpia itp. Niestety są ludzie którzy nie potrafią w takich warunkach wędkować ale najważniejsze z roku na rok jest lepiej w końcu jest to oczyszczalnia biologiczna, co do miejscowych to akurat jestem do nich się zaliczam i faktem jest to że musiałeś to zauważyć iż zabierają ryby z łowiska, Czym pogardzam, nie mówię że nie wezmę ryby z łowiska chodzi o sandacza, bo wezmę raz na jakiś czas jak mnie teściowa poprosi, a czy one są dobre tego nie wiem, nie jadam ryb, drugi istotny fakt że jak tak dalej pójdzie a na to wychodzi to za parę lat sandacz w odrze będzie unikat, co prawda w 4 tygodnie na tym moim odcinku mam na koncie ponad 70 sztuk sandaczy plus tam jakiś szczupły no i parę brzan co już jest standardem w tych okolicach. I cieszy mnie fakt że te ryb wszystkie wypuszczam bo chyba największą radość daję mi to że daruje im życie, co z tego przyjdzie mięsiarz który powinien isć do TESCO na tłucze tych sandaczy bez limitu i później dziwota że na zawodach gdzie startuje kilkudziesięciu zawodników pada parę ryb. W tym tempie sami dązymi do destrukcji, a póżniej narzekania, no nic rozpisałem się bez sensu ale takie są fakty. Miejsca wymienione przez Mateusza są jak najbardziej godne polecenia, tylko trzeba mieć jako taki szacunek dla tych ryb i pomyśleć o przyszłości.

Pozdrówka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Luix - dzięki Jarku, tach chodziło mi o zbiornik.

 

Na kąpielisku łowiłęm raz i w związku z tym mało mam do powiedzenia.

 

Co do fenolu, to bez różnicy co to jest. Fakt jest taki, że smród ciągnie się na kilometry. Rzeka jeszce poniżej Lubiąża smierdzi. Wali woda, walą i ryby. 8 lat temu zabrqałem jedną i powiedziałem, że nigdy więcej. Skoro zapaszek utrzymuje się do dziś, to śmiem twierdzić że niewiele się zmieniło. Dlatego jesli ktoś zabiera, to jego sprawa, podziwiam... Szkoda kota, teściowej (mimo wszystko)....

 

@Danek - tak słyszałem od Andrzeja o szczupaczku. Piękna ryba, gratulacje i nie często o takie okazy na zawodach. Szkoda, że tak się skończyło. Jako czynni zawodnicy, powinniście wymuszaćzmiany w regulaminie (może przed rozpoczęciem zawodów) aby można było uwalniać takie ryby na życzenie łowcy.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj byłem nie śmierdziało :D

Nie ma jednej reguły że wszystkie smierdzą, tak samo jest pod elektrą jednego złowisz będzie walił a drugi nie, jedno jest pewne że jakby było tak źle to by wszystko zdechło a jakoś ryby żyja i mają sie dobrze. Fakt że to Czernobyl ale my tego nie zmienimy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....

 

Mateusz pozwolę sobie zapytać o który zbiornik chodzi ? o kąpielisko? czy też Odre powyżej Elektrowni?

 

.....

 

Zbiornik = rozlewisko Odry powyżej tamy.

 

Jakie ty masz tam rozlewisko powyżej tamy ? Prężyce najbliższe !

A wały to nie jest rozlewisko tylko stara kopalnia gliny która została zalana, przez wody gruntowe w czasie prac wydobywczych Nawet na dnie są maszyny zatopione typu wagony, koparki itp. tak powstało te wasze rozlewisko....... P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwał zbiornik powyżej elektrowni tak zwał. Generalnie każdy wie o co chodzi.

 

@luix - na prawdę czasem podziwiam przemyślenia kolegów.

 

Ryby przetrwały lata komunizmu, gdzie rzeki przypominały składem chemicznym utrwalacze fotograficzne, to i nie zdechną od zrzutów Rokity. Nie zmienia to w niczym faktu, cze związki które odkładają się w ich mięśniach, a przede wszystkim tłuszczu są raczej mało korzystne dla nas. Oczywiście ktoś zaraz powie, że przecież jemy sałatę, która bardzo skutecznie wdycha metale ciężkie z powietrza, kurczaki i pstrągi tęczowe faszerowane antybiotykami, itd, itp. i jakoś żyjemy i jest kolorowo.

Pewnie, że tak.. niektórzy nawet palą fajki na zdrowie...

 

Wiele razy też słyszałem, że pod samązaporą rybki nie śmierdzą, bo przeież Roita spuszcza ścieki jakiś kilometr niżej. Zawsze wybucham gromkim śmiechem. Migrują w górę rzeki ryby, mikroorganizmy zatem i smród migruje. Może po jakimś czasie przebywania w czystszej wodzie zapach sięnieco wywabi ale szkodliwe związki w tkankach pozostają.

 

Jeśli komuś to nie przeszkadza, to jego sprawa. Ja uważam, że spożycie ryb z tego odcinka rzeki powinno być mocno ograniczone.

Dla przykładu pracując w Urządzie Zdrowia i Ochrony Środowiska w Hamburgu mieliśmy zestawienie dla rzeki Łaby, z których jasno wynikało, że spożywanie ryb z tej rzeki nie powinno się odbywać częściej niż raz na miesiąc w ilości nie większej niż 0,25 kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też byłem na tych zawodach i po przedstawieniu ryb komisji usłyszałem, że na te ryby juz ktoś czeka i absolutnie żebym nie myślał o zabraniu :D A niby co miałbym zrobić z jaziami i okonkami zalatującymi jakąś chemią bo akurat koło wylotu je złapałem?? Tylko chlup i do wody, póki mogły jeszcze przeżyć. Żal tych ryb. Życzę tym ludziom bardzo długiej sraczki po ich zjedzeniu.

 

Sławek

 

 

 

 

Może i warto to głośno powiedzieć

po złowieniu rybki postanowiłem, lecąc nią około 4 km do wagi aby nasi kochani sędziowie zważyli moja piękną zdobycz, wpisali wynik do karty zawodnika i wypuścili rybkę ( zwody odbywały sie na martwej rybie). Po dotarciu do punktu szanownej komisji( zanim dobiegałem zryty jab beret, słyszałem juz pomruki -jaka piękna ryba będzie..) poprosiłem o zważenie, wpisanie wyniku w moja kartę i wypuszczenie ryby.

Pierwszym zarzutem który usłyszałem było to że przedstawiłem rybę żywą( chciano mnie za to zdyskwalifikować z zawodów) do wagi co jest ponoć nie zgodne z regulaminem.

gdy poprosiłem o wypuszczenie tak pięknego okazu( nadmieniam że ryby z tych rejonów nie nadają się do jedzenia ponieważ zakład ROKITA Brzeg Dolny wypuszcza straszny odór do rzeki) usłyszałem że ryba jest sędziów i oni zrobią z nią co będą uważali.

poza tym tak piękny okaz postanowili przekazać rzekomemu sponsorowi.

Nadmieniam że ryba była w bardzo dobrej kondycji i mogła być wolna.

Z związku z tym że za NIE POZWOLONO MI WYPUŚCIĆ RYBY postanowiłem po 1,5 h łowienia zakończyć zawody i oddałem kartę startową .

po zawodach poprosiłem mojego kolegę Andrzeja by zrobił mi zdjęcie z ryba której nie zapomnę i która została zżarta przez jakiegoś sponsora- który h..j wie co na te zawody przekazał.

Daniel

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...