zbereze Opublikowano 8 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 (edytowane) Panie Mariuszu,nas wstępie życzę powodzenia, miejsce ma Pan naprawdę świetne, to wg mnie jedno z najbardziej uroczych fragmentów doliny w naszych stronach. Ostatnio łowiłem na Bugu przy Starym Stulnie i przejeżdżałem obok Pana starorzeczy, czasem też tam fotografuję ptaki. Mam nadzieję, że interes się uda, a z drugiej strony martwię się trochę, żeby starorzecza i miejsce nie straciło swojego naturalnego uroku ( faktycznie sporo Pan podziałał ), oczyścił. Cieszę się, że robi Pan to z pasją, to daje nadzieję, na zrównoważoną ingerencję. Cieszę, się, że nie planuje Pan i nie lubi tzw. masówy, bo nadmiar ludzi potrafi zniszczyć wszystko. Fajnie, żeby udało się Panu zrobić miejsce dla mądrych wędkarzy, koneserów i ludzi ceniących spokój nad wodą i na tzw łonie natury. Bo to jest tak naprawdę najsilniejszy atut tego miejsca.PozdrawiamPiotr Gieroba Edytowane 8 Maja 2014 przez zbereze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EMMS Opublikowano 8 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 Może trochę powtórzę kilka wcześniej wypowiedzianych myśli, ale doprecyzuję swoje uogólnienie. Pisząc PZW, nie mam na myśli wędkarzy należących do związku, ale ten wąski wycinek, który zajmuje się zarządzaniem wodami. W końcu to oni wydają zgody na odłowy, sposób ochrony wód i zarybienia. Co więcej, stopień w jakim u nas są zarybiane wody nie jest powodem do dumy. Za granicą, ze względu na nikłą/brak gospodarki rybackiej, raczej stawia się na "ten dziki materiał", podczas gdy u nas zostało go niewiele i w większości wpuszczane te bardziej jednolite i mało urozmaicone genetycznie hodowlane podrostki.... Niezrozumiałe są też tłumaczenia, że zbyt dużo okazałych drapieżników to szkoda dla wody i PZW przychodzi nam z pomocą, pozwalając się uwolnić od tego "problemu" właśnie poprzez rybackie odłowy... Później okazuje się, że akwen zarasta, a białoryb jakoś się dziwnie rozpanoszył. Ciekawe, jaka jest w tym rola RZGW, które tak pilnie czuwa nad tym wszystkim, że swego czasu bezprawnie odebrało właścicielowi bardzo rybną wodę pod Poznaniem (ogoliło ją do zera, mimo że trwało postępowanie i nie mieli do tego prawa...) pod pretekstem proawdzenia nieracjonalnej gospodarki rybackiej. Powstaje pytanie - czy nadmiernie uogólniłem swoją wypowiedź, czy większość "gospodarczego 'rybiego' łańcucha" jest u nas walnięta od góry aż po sam dół? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Zakochanywbugu Opublikowano 8 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Maja 2014 Panie Mariuszu,nas wstępie życzę powodzenia, miejsce ma Pan naprawdę świetne, to wg mnie jedno z najbardziej uroczych fragmentów doliny w naszych stronach. Ostatnio łowiłem na Bugu przy Starym Stulnie i przejeżdżałem obok Pana starorzeczy, czasem też tam fotografuję ptaki. Mam nadzieję, że interes się uda, a z drugiej strony martwię się trochę, żeby starorzecza i miejsce nie straciło swojego naturalnego uroku ( faktycznie sporo Pan podziałał ), oczyścił. Cieszę się, że robi Pan to z pasją, to daje nadzieję, na zrównoważoną ingerencję. Cieszę, się, że nie planuje Pan i nie lubi tzw. masówy, bo nadmiar ludzi potrafi zniszczyć wszystko. Fajnie, żeby udało się Panu zrobić miejsce dla mądrych wędkarzy, koneserów i ludzi ceniących spokój nad wodą i na tzw łonie natury. Bo to jest tak naprawdę najsilniejszy atut tego miejsca.PozdrawiamPiotr GierobaPanie Piotrze, dzięki za słowa otuchy, ale chciałbym coś sprostować; To nie ma być, jak Pan napisał "interes" . Okres interesów (skoro pan mnie zna(bo ja Pana chyba nie) to pewnie wie) się już dla mnie skończył, teraz chcę tylko sobie spokojnie żyć, a to "łowisko" to ma być raczej spokojna emeryturka, i naprawdę jak już na chleb nie będę miał (a oczywiście wciąż mam jeszcze inne źródła dochodów) to dopiero wtedy zastanowie się, czy wpuścić tam bandę rozwrzeszczanych pseudowędkarzy.Ps. Jak będzie Pan następnym razem w okolicach Starego Stulna zapraszam na kawkę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zbereze Opublikowano 9 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 9 Maja 2014 Dziękuję za zaproszenie, z przyjemnością któregoś dnia wpadnę, tak naprawdę Pana nie znam, ale chyba spotkaliśmy się kiedyś w lesie na grzybach i przy mostku w lesie ( ja z dzieciakami i Pan z kolegami ) jak karasie w ubiegłym roku w kwietniu spływały z jeziora do lasu.Słowo interes nie użyłem w jakimś negatywnym znaczeniu, chodziło mi o sposób na zarabianie pieniędzy i życie na stałe nad Bugiem. Sam się z tym borykam, bo pracuję w Lublinie, a od 9 lat od piątku do poniedziałku mieszkam z rodziną w Zbereżu i moim marzenie jest mieszkać tu na stałe.Pozdrawiam, teraz wyjeżdżam na 2 tygodnie. Do zobaczenia nad naszym Bugiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bartsiedlce Opublikowano 12 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2014 Może trochę powtórzę kilka wcześniej wypowiedzianych myśli, ale doprecyzuję swoje uogólnienie. Pisząc PZW, nie mam na myśli wędkarzy należących do związku, ale ten wąski wycinek, który zajmuje się zarządzaniem wodami. W końcu to oni wydają zgody na odłowy, sposób ochrony wód i zarybienia. Co więcej, stopień w jakim u nas są zarybiane wody nie jest powodem do dumy. Za granicą, ze względu na nikłą/brak gospodarki rybackiej, raczej stawia się na "ten dziki materiał", podczas gdy u nas zostało go niewiele i w większości wpuszczane te bardziej jednolite i mało urozmaicone genetycznie hodowlane podrostki.... Niezrozumiałe są też tłumaczenia, że zbyt dużo okazałych drapieżników to szkoda dla wody i PZW przychodzi nam z pomocą, pozwalając się uwolnić od tego "problemu" właśnie poprzez rybackie odłowy... Później okazuje się, że akwen zarasta, a białoryb jakoś się dziwnie rozpanoszył. Ciekawe, jaka jest w tym rola RZGW, które tak pilnie czuwa nad tym wszystkim, że swego czasu bezprawnie odebrało właścicielowi bardzo rybną wodę pod Poznaniem (ogoliło ją do zera, mimo że trwało postępowanie i nie mieli do tego prawa...) pod pretekstem proawdzenia nieracjonalnej gospodarki rybackiej. Powstaje pytanie - czy nadmiernie uogólniłem swoją wypowiedź, czy większość "gospodarczego 'rybiego' łańcucha" jest u nas walnięta od góry aż po sam dół? OK, ja też doprecyzuję.Każdy, kto jest w zarządzie koła, okręgu, czy głównym, jest wędkarzem (przynajmniej teoretycznie). Zgadzam się, że mamy nadmiar "działaczy", a zbyt mało jest prawdziwych, zaangażowanych, członków związku. Nie zgadzam się na wklejanie wszystkiego złego w związek. Dlatego piszę, że zarządzają okręgi, a te są diametralnie różne. OK, Ty masz złe doświadczenia, podobnie jak XX % członków PZW, ale nie wszędzie jest bagno. Możemy zmieniać sposób zarządzania wodą i oblicze tego związku. Wymaga to zaangażowania, a z tym jest bardzo ciężko. Niech każdy krytyk stuknie się w pierś i powie, ile zrobił dla tego, by było lepiej. Większość traktuje członkostwo w PZW jako tani sposób na wykupienie zezwolenia. Nie wykupuj składek, zapłać za każdy dzień pobytu nad wodą dniówkę i potem krytykuj "tych, którzy źle zarządzają". Dziś, "ci oni" to Twoi przedstawiciele. Nie byłeś na walnym? Ooooops. Byłeś? Twoja frakcja, Twoi koledzy przegrali w głosowaniu? Uszanuj demokrację. W końcu po to Wałęsa skakał przez płot. Stwórz siłę, która zwycięży w następnych wyborach. Zostań prezesem koła, delegatem na zjazd, poświęć swój czas. Rozlicz potem swoje działania i napisz post na Jerkbait. Sorry, znów mnie poniosło. Wybaczcie, ale nie znoszę prostego wrzucania do jednego wora złodzieja i społecznika tylko dlatego, że znaleźli się pod jednym szyldem. Pozdrawiam i jadę na ryby. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
EMMS Opublikowano 12 Maja 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 12 Maja 2014 Zapieniłeś się jak ludwik To, o czym napisałem dotyczy większości okręgów; zresztą przeglądając forum powinieneś być świadomy tego, jak bardzo one kuleją. Jeśli u Ciebie wody prowadzone są właściwie, dobrze trafiłeś! (nota bene, w mojej okolicy również zaszły zmiany in plus, przynajmniej z tego co słyszałem, ale na efekty będzie trzeba chwilę poczekać). Mówiąc o wrzucaniu do jednego worka, zapominasz o jednej rzeczy - statystyce, którą można by zobrazować w taki oto sposób "masz nogę sprawną w 20%. Nie jest "trochę dobrze", jest generalnie źle. Jeśli poczułeś się urażony, to przepraszam. Idź dalej do przodu, staraj się coś zmieniać (jeśli jeszcze trafiasz na podatny grunt, można powiedzieć, że masz farta ) ; chyba moja okolica nazbyt obrosła w gumofilce, żeby zakładać kilkuosobowy ruch reformatorski... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.