Skocz do zawartości

Penn Slammer 260 / 360 wasze opinie ?


biosteron

Rekomendowane odpowiedzi

W slammerze trzeba uwazac z nakladaniem szpuli na os. Ten plastik trzymajacy pin czasami jak zle zlozysz powstrzymuje szpule przed prawidlowym zamocowaniem. Przy zakladaniu szpuli trzeba sporo ruszac etc.

W nich problemem jest bardziej stozek który układa się do dołu w stronę kołowrotka. Nawet jak pokręciłem to nic nie dało, po obniżeniu efekt ze zdjęcia Edytowane przez Darek_W
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie rozumiem w ktora strone. U mnie jesli juz to czasami jest stozek zwezajacy sie w strone rantu szpuli. I moim zdaniem to wlasnie przez za plytko osadzona szpule. Na fotce moze nie wyszlo dokladnie, ale te z zielona linka maja tak ciupke. reszta niemal idealna. kilka razy musialem przewijac cala linke i kombinowac z osadzeniem szpuli.post-48321-0-71265400-1675023067_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kurcze o tym pisze. szpula siedzi za wysoko i nawoj "spada" na dole a "nie dochodzi" u gory. Trzeba odkrecic szpule i naciskajac w dol pokrecic nia na boki az "wskoczy glebiej". Wymienilbym to jako najbardziej wkurzajaca ceche slammera (ale jak czesto sciagasz szpule?). Drugi w kolejce jest ksztalt stopki (szlifierka tasmowa i 5 min roboty) i slaby hamulec (tu tez trzeba "nadzwyczajnych" ryb by to przeszkadzalo). Dalej twierdze, ze ze wzgledu na swoja cene mozna przymknac oko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to kurcze o tym pisze. szpula siedzi za wysoko i nawoj "spada" na dole a "nie dochodzi" u gory. Trzeba odkrecic szpule i naciskajac w dol pokrecic nia na boki az "wskoczy glebiej". Wymienilbym to jako najbardziej wkurzajaca ceche slammera (ale jak czesto sciagasz szpule?). Drugi w kolejce jest ksztalt stopki (szlifierka tasmowa i 5 min roboty) i slaby hamulec (tu tez trzeba "nadzwyczajnych" ryb by to przeszkadzalo). Dalej twierdze, ze ze wzgledu na swoja cene mozna przymknac oko.

100% racji, według mnie za cenę jaką można go mieć dzisiaj 260 PLN to jest mega trwały kołowrotek. I ja powiem szczerze mnie się jego charakterystyka pracy podoba. Generalnie do cięższego łowienia lubię większe kołowrotki. Zawsze łowiłem na jakieś małe. Starałem się żeby były metalowe ale i tak wybierałem małe. No i sezon dwa i sobie szumiał…
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Jako że 360 została „dopasowana” do uchwytu Shimano SpeedMaster i to będzie tylko jedyny młynek do tego wędziska to popełniłem mezalians i zainstalowałem fajny uchwycik. W sumie zanim zmierzyłem wydawało mi się że korba jest zbyt delikatna i wąska żeby wymienić oś ale okazało się że się da. Slammer 360 z uchwytem Gomexus :-). Szukałem długo w necie.

Starałem się żeby było ładnie pomimo braku w garażu wiertarki stołowej

 

post-76198-0-68351100-1678559100_thumb.jpeg

 

post-76198-0-24658300-1678559150_thumb.jpeg

Edytowane przez Darek_W
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie to wygląda!

P.s. nie za dużo plecionki? Tak mi się wydaje, że jak na slammera to za dużo.

Tam troszkę wyfrezowałem od spodu szpulę i jak zaczął tak równo nawijać to ani nie plącze i nawet przy tej ilości plecionki jest ok. Jeżeli chodzi o uchwyt to naszukałem się „Slammer 360/260 with Gomexus Power Knob” no i nie mogłem znaleźć. Ta korba przy uchwycie ma kształt sferyczny i nie byłem pewien czy się da wiec w razie niepowodzenia koszt tej korby to pewnie niewiele mniej niż zapłaciłem za Slammera :-) Więc powolutku i dokładnie zależało mi na „czystej” estetycznej robocie. Naoglądałem się filmików gdzie goście na YouTube robili taką masakrę że szkoda gadać. Jeden rada którą podpatrzyłem to rozwiercania tylko na głębokość na jaką wchodzi ta ośka Gomexusa a nie jak niektórzy na wylot. Suwmiarką zmierzyłem i jest osadzone pewnie i bez zbędnego osłabiania materiału korby.

post-76198-0-73098600-1678566229_thumb.jpeg

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A który rozmiar byście polecili na ciężej pod szczupaka i kij około 100g wyrzutu plus czasami trolling. 260 czy 360?

one się chyba tylko różnią szpulą. Na 360 nawiniesz więcej linki. Waga 351g do 365g. Na Plecionie 5pln różnicy :-) Gdybys kiedyś przyłowił suma więcej linki może się przydać. Edytowane przez Darek_W
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po delikatnym rozwiercania szpuli od spodu można tak nawijać

attachicon.gif 670392AC-143C-4A96-92CA-3B218E4E7A3D.jpeg

Widocznie miałem szczęście przy zakupie moich  slammerów - 360, 460 i 560. Wszystkie bez poprawiania czegokolwiek nawijają idealnie. Plecionki nawijam pod tzw. rant. Zero splątań podczas rzutów. 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Slammery 460 i 560 akurat ładnie nawijają, problem pojawia się nieraz przy 360. Mam kilka sztuk różnych rozmiarów, 360 mam nawet 3 lub 4. To mój ulubiony młynek do ciężkiego Wiślanego łowienia. Mimo, mam kolowrotki z topu shimano i daiwa to lubię slammera. Na prawdę ciężko je zajechać i główki 50g w nurcie można podbijać z korby oszczędzając nadgarstki. Moim zdaniem najlepszy stosunek jakości do ceny. Jedyny minus to taki ze, średnio się nadają do lekkiego łowienia i cienkich plecionek.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego powodu zainstalowałem w nim końcówka Gomexusa, to fajny kołowrotek który tak samo pracuje bez niczego i z blachą 3-4 w nurcie. Czyli może pierwszego wrażenia nie robi super ale później potrafi wynagrodzić. Tam wyżej pisałem że go dopasowałem do uchwytu kołowrotka Shimano SpeedMastera 14-42 i jest ogień. Znakomicie wyważa wędzisko 2,7m

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie wiem czy to dobre miejsce. Niech jakis "uczony w pismie" przeniesie jak jednak bardziej do diy pasuje. w jednym z moich 360 zaczela puszczac oporowka. Wdawalo mi sie, ze to moze przy smarowaniu oliwka/smar dostaly sie do srodka ( w listopadzie bylem na wyjezdzie i jeden z 360 byl ze mna - nie jestem w stanie powiedziec ktory - tylko szpule mam poznaczone).Po powrocie z ryb do domu rozebralem i wyczoscilem (nie mylem niczym tylko srajtasma do sucha wytarlem) i kiszka jest to samo. Przy rozbieraniu wydawalo mi sie, ze jeden komplet tych wasow do waleczkow nie odbija tak mocno jak reszta. Mam inna oporowke z 260, w ktorej rozwalilem gwint na pinionie (jak z rowerami - rzadko psuje bez grzebania - w rowerze zwykle przy myciu widac np peknieta rame ;P wiec pewnie jej uzyje do naprawy. Ale jako, ze wyszukiwarka mnie zawiodla - zawsze trzymalem oporowki z slammerach suche (za to dawalem troche oliwki na wlot osi szpuli do piniona - wiec cos tam moglo sie dostac na oporowke przypadkiem) - dobrze czy zle?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No niby oporówki nie każą smarować ale niejednokrotnie coś tam skapnie i nie powinno powodować nieprawidłowego działania. Dzisiaj jeden z młynków kolegi reanimowałem i oliwka na łożysku oporowym była i działało bez problemu. Zresztą w nowym kołowrotku też nie jest zupełnie suche…. Tutaj link z forum o konserwacji kołowrotków.

 

http://jerkbait.pl/topic/1590-smarowanie-kołowrotka/page-27

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...