Skocz do zawartości
  • 0

Offset za i przeciw


Tomek88

Pytanie

Ciekawią mnie wasze doświadczenia w zbrojeniu softbait'ów hakiem offsetowym. Nie byłem nigdy wielkim zwolennikiem tej metody zbrojenia ze względu na skuteczność zacięć jednak warunki na łowisku nieraz ignorują moje przemyślenia i wymuszają taką a nie inną taktykę.

Przechodząc do meritum ostatnie 5 wypadów na ryby gdzie młóciłem offsetami różnych firm i ich zestawień notowałem zawsze pozytywne wyniki w postaci brań jednak ani jednej zapiętej i przynajmniej kilka sek holowanej ryby, najwyżej krótkotrwałe przytrzymania. Czy gdzieś popełniam błąd, czy ta metoda jest dobra tylko kiedy głęboko łykają?

Super przeczesuje się zarośnięte bankówki, ale jestem bezradny już jeśli chodzi o zapięcie. Na sugestie, że stosuje za małe haki i nie wysuwają się dobrze odpowiem, że nie ponieważ tak jak pisałem używam różnych zestawień jak również dedykowanych haków do danej przynęty więc teoretycznie wszystko wygląda ok, jednak praktyka drwi sobie z teorii w tym przypadku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Ja jeszcze offsetami nie łowiłem w tym roku zamierzam przetestować. Moje przemyślenia co do skutecznych zacięć są takie:

- sztywny kij

- plecionka

- sztywno ustawiony hamulec kołowrotka

Tak jak mówiłem sam jeszcze nie próbowałem, więc najlepiej żeby się ktoś doświadczony wypowiedział.

 

Napisz jak wygląda Twój zestaw to może szybciej ktoś pomoże. Sam chętnie się dowiem jak moje przypuszczenia mają się do praktyki

Edytowane przez MichałM
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Witam,

wyczuwalne brania, obcięty ogonek rippera, pocięty twistera to już coś. Zawsze coś.

Jak wiem, że większy to nie mogę wprost odejść z tego miejsca. Czasami wracam kilka razy. Z niecierpliwości przebieram nogami. Próbuję przysiąść nieopodal na pniaczku, posilić się i ochłonąć. Zmieniam rig, przynętę lub poprawiam zbrojenie. To minimalnie uspakaja. I z powrotem. Za każdym razem stoi troszkę w innym miejscu. Ja również. Był za konarem a jest obok pod nawisem mojego brzegu. Jeśli prowadziłem pod prąd to teraz spławiam z prądem. Itp. ciuciubabka. Ryba też chyba bardziej wkurzona, wreszcie popełnia błąd, już wali z impetem. Takie branie nie sposób spudłować.

Głównie stosuję wąskie rippery z cienkim ogonkiem na haku nr 5/0. Proporcjonalna długość to 10 cm. Dłuższym niestety obcinam główkę bo większe haki, których rozstaw przebić miękkiej przynęty jest również większy, zwielokrotniają zaczepy. Krytycznie także wyglądają 20 cm przynęt uzbrojone w dwa haki 5/0. Poprawnie zmontowany Texas Rig pozwala ripperom pływać brzuszkiem do dołu.

 

Kilkusekundowe zahaczenie ryby to połowa sukcesu. Mamy wspomnienie.

Kontakt paszczy z haczykiem to już nie irytujące złudzenia a krótkotrwały hol. Powtórka w innym miejscu, że wszystko było niby w porządku i ciągnęliśmy rybę a mimo tego po chwili zeszła nakazuje zwiększyć aktywność lub zmienić sprzęt. Można jedno i drugie. Czasami zaczepiona przedtem ryba, rozdrażniona nieudanym polowaniem i nie spłoszona, niedługo potem markuje lub ponawia atak. Dotyczy to każdego rocznika i obu płci szczupaka.

Raz, trzeba się uaktywnić jednak wbrew pozorom wyraźny akcent zacięcia TR nie jest taki prosty z uwagi na krótki dystans połowu (5-15 m) i bliską gwałtowność zajścia. Dwa, następnym razem zabrać wędkę o 5 Lb silniejszą. Tu uwaga: miękkie szczytówki i mocne dolniki mają się tak do wiotkich i sztywnych jak roszczenie do prawa.

9' i 30 Lb biernie poprawia skuteczność połowu z brzegu rzeki. Mam nawyk krótkiego i silnego podcięcia ale spróbować można obszerniej i słabiej. Słaba ale wydłużona reakcja wędką, która głęboko ugięta trafia ze skrętem tułowia za głowę to podobny efekt energetyczny. Ale jeśli polujemy z ręki, TR na naprawdę dużego szczupaka to zacięcie musi być dużo mocniejsze. Taka eksplozja zacięcia lub użycie nawet musky rod 50 Lb.

 

Nawleczona hakiem offset miękka przynęta jest mniej chwytna jak przebita poprzecznie. Kształt haka offset również nie poprawia jego chwytności. Duże haki offset zwiększają zaczepy. Schowany podczas prezentacji przynęty i wysuwający się podczas zacięcia nie ułatwia go a odwrotnie i trzeba wykonać sporą pracę by przemieścić go najpierw w przynęcie a potem w twardej i kurczowo zaciśniętej paszczy.

Jeśli jednak wadę potraktujemy jak cechę do poprawy czy treningu to naszą wodę odkryjemy ponownie. Unikając Opadowców zderzamy się z pozorną konkurencją Żywczarzy. I mamy swoją szansę gdy np. duży szczupak rozegnie ich chytrze rozhartowany, żywcowy haczyk. Warto wtedy cierpliwie i poważnie wysłuchać wymiękającego po kilku dniach ponownych czatów, chętnego już do wynurzeń takiego żywcowego specjalisty by dosłownie za następnym cyplem, w zawalonej drzewem zatoczce także nie dać się zaskoczyć, kilka dni wcześniej przez niego spiętemu, temu samemu o którym opowiadał a co było niewiarygodne, olbrzymiemu szczupakowi.

Do mnie kiedyś taka bajka nie dotarła. Widzę teraz błędy ale to tylko połowa sukcesu.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez king
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kiedyś tez miałem mały % zaciętych brań na offsetach itp, z pomocą przyszedł YouTube i amerykańskie zawody w połowie bassów ( lubię oglądać ich zmagania ), gdzie zauważyłem ze jak łowili na offsetach to zacięcie nie było pionowo a poziomo i tak mocne ze myślałem ze wyrwa rybę z wody . To raz.

Druga sprawa jak łowie w samych grążelach to wychodzę hakiem za przynętę i naciągam "skórkę" przynęty na sam grot haka tak aby ostrze było w przynęcie ale bardzo płytko. Sprawa nr 3 - nie wiem jakie ryby łowisz ani gdzie ale np przy połowie szczupaków takim bardzo powolnym opadem przy braniu mam jeszcze czas aby zwinąć luz i wbić hak - wiec tez nie zawsze trzeba sie spieszyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kiedyś tez miałem mały % zaciętych brań na offsetach itp, z pomocą przyszedł YouTube i amerykańskie zawody w połowie bassów ( lubię oglądać ich zmagania ), gdzie zauważyłem ze jak łowili na offsetach to zacięcie nie było pionowo a poziomo i tak mocne ze myślałem ze wyrwa rybę z wody . To raz.

 

Druga sprawa jak łowie w samych grążelach to wychodzę hakiem za przynętę i naciągam "skórkę" przynęty na sam grot haka tak aby ostrze było w przynęcie ale bardzo płytko. Sprawa nr 3 - nie wiem jakie ryby łowisz ani gdzie ale np przy połowie szczupaków takim bardzo powolnym opadem przy braniu mam jeszcze czas aby zwinąć luz i wbić hak - wiec tez nie zawsze trzeba sie spieszyć.

Głównie szczupaki, dzięki za cenne wskazówki. Staram się robić lekkie opóźnienie przy zacięciu, to istotne żeby nie wyrywać przynęty z pyska zanim zdąży pobrać a pojedyńczym hakiem i tak wielkiej krzywdy esox'owi się nie robi. Postaram się pójść twoim śladem i mam nadzieję, że to zaowocuje, jeszcze raz dzięki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0
Witam,

 

offset może być niezgraby, robaki w solance nawet zniechęcające. Dobrze to sobie poukładać w podstawowym zakresie bo temat jest interesujący.

 

Skupmy się na napięciu linki.

Hol.

Długi i wiotki kij zmniejsza napięcie linki, krótki i sztywny zwiększa a napinanie linki bezpośrednio ręką jest najsilniejsze. Dłuższy i wiotki kij lepiej amortyzuje a krótszy i sztywny silniej napina.

Zacięcie i rzut.

Sztywny kij gwałtowniej od wiotkiego napina linkę. Także krótszy kij ułatwia gwałtowne napinanie linki ale rzuty ułatwia dłuższy bo to też prędkość ciężarka. I uwaga bo 30 G to w pudełku a jak śmignie na wędce to x100 i więcej.

 

Oczywiście łowiąc z łódki realizacja yankeeskiego offsetu, cokolwiek to oznacza, upraszcza się. Rąk nie trzeba już tak wyciągać i wędka może być krótsza. Nawet bez dodatków już sympatycznie wygląda krótko dyndający shad poniżej wysuniętej za burtę szczytówki. Jak to mówią niektórzy do czasu. :)

 

I uwagi w temacie zwłoki w zacinaniu.

W temacie "Kolor przynęty na szczupłego", w filmie na slow motion widać dokładniej jak drapieżniki żrą bezpośrednio oplombowane, więc nienaturalnie ciężkie gumy i równie szybko nimi plują. Brak kotwiczek, hak nie wystaje, więc bez problemu.

Rig z pokaźnym ciężarkiem na krótkim i stalowym przyponie ograniczonym oczkiem offset i kółkiem łącznikowym, podany w nurcie rzeki na nierozciągliwej lince jest zżerany podobnie. Zdarzają się chirurgicznie obcięte ogonki lub mordercze ataki na ołowiany pocisk złączony z przynętą. Złączony też często po zaklinowaniu piasku na stalowym przyponie w przelotowym otworze obciążenia. Wyplucie takiego riga z ukrytym w gumie offsetem może wyglądać identycznie jak na ww filmie. Tu zacięcie w tempie brania jest chyba jedynym remedium. Tak się poukładało, że to również najbezpieczniejsze dla ryby, w szczególności jej oka.

 

Dla klasycznego Texas lub Carolina Rig w wodach stojących opóźnienie zacięcia może być skuteczne. Swobodne i mniejsze obciążenie jest bardziej pośrednie a napięcie żyłki amortyzowane jej rozciągliwością. Niespiesznemu połowowi bliżej przystawki bez spławika. Szczupak pewno niestety głębiej połknie i sprzęt może być lżejszy.

 

Czego próbować oceńcie sami.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wczoraj małe sukcesy, wymiarek z podwodnej łąki z cięższego opadu i brzegowiec grążelus pospolitus. Oba na offset zapięte bez zacinania i bez spadu(takie małe doświadczenie na hol bez zacinania na offsecie). Wyglądałoby na to, że meritum tkwiło w hakach oraz ich montażu. Przywiązałem szczególną uwagę, aby najlepiej jak potrafię to zrobić i efektem idealne zapięcia co skutkuje temacikiem do zamknięcia B)

Nawet nie czuje, że rymuje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Skuteczność zacięć mniejsza jak przy normalnych hakach... Coś za coś :)  Jak dobrze gryzą to nic nie ma znaczenia... Zapinają się prawie za każdym razem. Proponuję mocne zacięcie w bok. Niekiedy trzeba ciąć od razu, niekiedy chwilkę poczekać... Nie ma reguły. Jak pisałem - jak żrą - to wszystko jedno... ;)

 

197e7fcebab550f0med.jpg

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Skuteczność zacięć mniejsza jak przy normalnych hakach... Coś za coś :)  Jak dobrze gryzą to nic nie ma znaczenia... Zapinają się prawie za każdym razem. Proponuję mocne zacięcie w bok. Niekiedy trzeba ciąć od razu, niekiedy chwilkę poczekać... Nie ma reguły. Jak pisałem - jak żrą - to wszystko jedno... ;)

 

197e7fcebab550f0med.jpg

Na zdjęciu jak mniemam offsetowy żarłacz pospolitus dla potwierdzenia tezy ;)

Niedługo zza miedzy nowe offsety przyjdą to szczupaczki będą mogły się zacząć bać, moje niepowodzenia tkwiły raczej w za małych rozmiarach i nie do końca optymalnie wyprofilowanych kolankach haków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jedyny problem jaki ja dostrzegam w łowieniu offsetami jest taki, że ryby będą łowione tam gdzie wcześniej miały spokój i nikt im nic nie wrzucał bo się rwało. O ile nie byłem podpatrzony przez nikogo mogłem z grążeli targać szczupa(cz)ki... ja je wypuszczam, ale jak przyjdzie ktoś za mną to ja już nie będę miał co łowić... bo łowisko maciupeńkie. Innych wad nie dostrzegam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jedyny problem jaki ja dostrzegam w łowieniu offsetami jest taki, że ryby będą łowione tam gdzie wcześniej miały spokój i nikt im nic nie wrzucał bo się rwało. O ile nie byłem podpatrzony przez nikogo mogłem z grążeli targać szczupa(cz)ki... ja je wypuszczam, ale jak przyjdzie ktoś za mną to ja już nie będę miał co łowić... bo łowisko maciupeńkie. Innych wad nie dostrzegam.

Faktycznie. To minus. Gumofilce już z powodzeniem na boczny trok łowią. I do wora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

najwiekszym minusem offsetow, przy polowie szczupaka, jest fakt, ze szczupaki zagryzaja inaczej niz bassy, do polowu ktorych te haki skonstruowano, dlatego nigdy nie beda tak skuteczne jak sobie marzymy, owszem, mozna gdybac ale koniec koncow esox to nie black bass ... ale jezeli sie z tym pogodzimy, nauczymy sie nimi zbroic wabiki i uzywac ich skutecznie w miejscach niedostepnych dla przynet zbrojonych w klasyczne kotwice, to sukcesy przycmia wady ... easy

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A jakie duże gumy polecacie do dużych haków offsetowych 7,8 i 9/0? Podejrzewam, że dobrze aby były zrobione z bardzo miękkiego materiału. Ułatwi to wyjście haka z przynęty. Generalnie przynety z dużymi brzuchami też sie nie sprawdzą.

I jak zacinać? Do góry czy w bok?

Edytowane przez godski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

W zeszłym sezonie dużo łowiłem ofsetem.

Faktycznie spadów było sporo.

Można polepszyć wyniki stosując bardzo miękkie gumy np. Sebille lub soft4play lub duże gumy do drop shota. ( całkowitą pomyłką są gumy Dragona rzekomo przeznaczone do offsetu )

Dodatkowyo sytuację poprawia nieznaczne odgięcie haka odrobinę do góry i w bok ( jakieś 5* ). Trzeba też pamiętać że do offsetu musi być hak offsetowy czyli taki który w części gdzie ma przesunąć się w gumie nie stawia dodatkowych oporów.

No i na koniec gumą musi być przecięta nożem a nie tylko nabita na hak.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...