Skocz do zawartości
  • 0

Silnik Suzuki


kamspin

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Witam. 

Miałem ostatnio problem z uruchomieniem zimnego silnika Suzuki DF2.5, a ponieważ ogólnie rzadko z niego korzystam ze względu na zakazy na części z moich łowisk, to nie mam pewności czy prawidłowo uruchamiam, czy też może z silnikiem jest coś nie tak.

 

Tak robię na zimnym:

ustawiam manetkę gazu na wskazaną do uruchomiania pozycję 

włączam ssanie

robię rozruch linką - dopala za pierwszym razem

zmniejszam płynnie manetką obroty do minimum

cofam ssanie

 

Tak go chcę zostawić na kilka minut w celu rozgrzania ale niestety silnik po chwili traci obroty i gaśnie. 

Następny rozruch był już trudniejszy, trzeba było trochę odczekać.

 

Jak już po iluś próbach się udało i jak trochę popływałem, to z odpalaniem rozgrzanego nie było problemów.

 

Przede wszystkim zastanawiam się, jak długo powinno być zostawione ssanie po uruchomieniu. Instrukcja nie podaje konkretnie czasu. Po rozruchu i zmniejszeniu obrotów do minimum, cofam po chwili (coś po około 10 sekundach) ssanie. Może tu jest problem i ssanie powinno być włączone na dłużej, jeśli tak to na ile - minuta, dwie...? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Musisz go wyczuć. Zależy też czy jest ciepło czy zimno. Generalnie ssanie po odpaleniu jeśli gaśnie bez, możesz zostawić zaciągnięte np. do połowy czy do 1/4. Możesz równie dobrze zostawić nieco większe obroty na manetce i całkiem ssanie zamknąć. Pokombinuj po prostu kiedy nie gaśnie. Ssanie o ile się da dobrze jak najszybciej wyłączyć. Ja w każdym moim silniku wyłączam ssanie zaraz po dopaleniu a nieco wyższe obroty do rozgrzania ustawiam właśnie manetką.  

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziękuję za chęć pomocy ale niestety nie rozumiem tego co napisałeś  :rolleyes:  Gwarancja niedawno się skończyła ale robię cały czas roczne przeglądy w autoryzowanym serwisie Suzuki, ostatni miesiąc temu.

A czy lanie do silnika benzyny 98 zamiast 95 może w jakiś chociaż minimalny sposób zminimalizować problemy z uruchamianiem silnika? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Wytłumaczę to samo bardziej zrozumiale. Każdy gaźnik posiada śruby do regulacji składu mieszanki paliwowo - powietrznej. W każdym można to regulować w dowolny sposób. Może być bardziej ubogo lub bogato ustawiona mieszanka paliwowo - powietrzna. To o czym napisał kolega wyżej to nic innego jak knebel na tą regulację założony. Eko świry ustawiły to ubogo i zabiły na śrubę regulacji zaślepkę żebyś czasami nie ruszył dawką i jej nie zwiększył "bo 1 gram CO2 więcej powstanie". Można tą zaślepkę wyjąć i poprzez regulację dać więcej paliwa (podlać). Nie wiem czy zmiana paliwa na 98 cokolwiek zmieni. Nie spodziewał bym się cudów.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziękuję, teraz już rozumiem. Ale sam raczej nie będę przy tym majsterkował, zbyt niepewnie czuję się w takich tematach. Jeśli problem z uruchamianiem nie zniknie, to poproszę o tą regulację kogoś obeznanego. 

 

Dasz radę. To nie jest prom kosmiczny. Tu masz film kolegi jak to zrobić.

 

https://www.youtube.com/shorts/9wlhsxQkhvw

Edytowane przez darek63
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dokładnie jak napisał Darek. Użyłem dość dużych skrótów myślowych. Suzuki które je miałem DF2,5 miało obroty jałowe ustawione na 2000. Co było według Service Manuala poprawną wartością. Poniżej tych obrotów silnik gasł po wrzuceniu biegu. Miał też zaślepioną śrubę dawki. Spowodowane to było koniecznością spełniania jakiś norm ekologicznych. Jest to chore ty nie możesz normalnie pływać na silniku który na 1,5 litra paliwa pływa 6h ale już możesz na jakimś mercu w okolicy 450KM który wypija na full spokojnie 200 litrów na godzinę... Kultura silnika mocno cierpiała, spodzina przy wrzucaniu biegu też. Te same silniki na kraje bez ekooszołomów mają dawkę tak ustawioną że silnik normalnie pracuje na 800 obrotach, cichutko tylko wąchając paliwo. Do tych restrykcyjnych ustawień dochodzi jeszcze słabsze paliwo plus niewielki nawet osad w dyszach i już silnikowi brakuje paliwa do życia...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cześć. Prośba o poradę. Planuję moda ECU w suzuki DF40 ATL. Chcę wysłać ECU do Motostrefy. 

 

Pytanie nr 1 - o ile z wyjęciem ECU sobie poradzę, wystarczy zdjąć tylko dolną osłonę silnika plastikową, to jeszcze trzeba wydłubać ogranicznik przepływu powietrza z dolotu. I tu pojawiają się schody. Jest tam taka śruba która trzyma i nie da rady wsadzić tam klucza bo dostęp blokuje rozrusznik. Już mi ktoś z kolei pisał ( z ludzi którzy robili modyfikcję ECU w motostrefie) że rozrusznik trzeba wyjąć. Czy jest to skomplikowana operacja? Trochę się obawiam żeby czegoś nie spieprzyć - brak zdolności małego mechanika. 

Pytanie 2 - może ktoś moduje te komputery w okolicach Warszawy? Może będzie wygodniej podjechać i ogarnąć na miejscu. Do motostrefy, do Mysłowic mam ponad 300 km - więc tylko wysyłka modułu. 

 

z góry dziękuję za pomoc. 

Edytowane przez rower26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam

Odebrałem silnik df20aes po serwisie po 20h, jestem na jeziorze, próbuję odpalić a tu d..a. Trochę rozrusznikiem popróbowałem, trochę szarpaniem, coś tam odpala ale trzęsie i pali sie lampka, 3+2 sygnały. Jak próbuje dać gazu to gaśnie.

Czy jest jakiś sposób aby szybko temu zaradzić czy serwis?

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dziękuję za podpowiedź.

Sprawdzałem przed napisaniem posta, po Waszym wpisie raz jeszcze wszystko sprawdziłem, luźna była wtyczka od świecy :/

Albo w serwisie nie wpięli albo w drodze spadła co wydaje mi się mało prawdopodobne.

W

Z 3h na wodzie stracone :/

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Cześć. Prośba o poradę. Planuję moda ECU w suzuki DF40 ATL. Chcę wysłać ECU do Motostrefy. 

 

Pytanie nr 1 - o ile z wyjęciem ECU sobie poradzę, wystarczy zdjąć tylko dolną osłonę silnika plastikową, to jeszcze trzeba wydłubać ogranicznik przepływu powietrza z dolotu. I tu pojawiają się schody. Jest tam taka śruba która trzyma i nie da rady wsadzić tam klucza bo dostęp blokuje rozrusznik. Już mi ktoś z kolei pisał ( z ludzi którzy robili modyfikcję ECU w motostrefie) że rozrusznik trzeba wyjąć. Czy jest to skomplikowana operacja? Trochę się obawiam żeby czegoś nie spieprzyć - brak zdolności małego mechanika. 

Pytanie 2 - może ktoś moduje te komputery w okolicach Warszawy? Może będzie wygodniej podjechać i ogarnąć na miejscu. Do motostrefy, do Mysłowic mam ponad 300 km - więc tylko wysyłka modułu. 

 

z góry dziękuję za pomoc. 

 

Jestem już po zabiegu w Motostrefie. Restryktor z dolotu udało się wyjąć bez wyjmowania rozrusznika. Trzeba było wyspawać klucz na bazie oczka i kawałka twardego druta - na szczęście ojciec umie spawać :) Śruba ze skoku 13 poszła na 15. Prędkość 48 vs 57 samemu, obroty ok 5800. Nie wiem czy jest sens kombinować jeszcze z 14, pewnie prędkość nie wzrośnie a tylko obroty. Hole shot jest jak z procy nie ważne czy samemu czy we 2. przelotowa prędkość 40 mam na ok 4-4,2 obrotów. Odnoszę wrązenie że silnik jeszcze by chciał tylko moja brema 430 nie chce już szybciej płynąć :)

 

Dziękuję @psulek i @Tresor za wskazówki. 

Edytowane przez rower26
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...