Muchowa Słowenia.

[aigle]

W Bled jadłem najlepsze kremówki w życiu. :-) Polecam.

[pampi]

A co do muchowania na Savie, potrzebne bezzadziory ? Na jaka rybe mozna liczyc? Jakie przynety/metody sie sprawdzaja ? Moze pamietacie jakies przepisy zeby kary nie zaplacic za brak np. Podbieraka itp.

[fario1969]

Na Savie:

- hak bezzadziorowy lub przygięty,

- tylko jedna mucha,

- streamer o długości max 5 cm.

Ryby:

- pstrąg potokowy i tęczowy (w przewadze),

- lipień (mało),

- głowacica (rzadko ale się zdarza),

- brzana.

Uwaga!

Jeżeli okolice Bledu to są trzy odcinki (tańsze) oraz odcinek Trophy (z okazami, ale drogi)

Więcej informacji na :

https://www.ribiska-druzina-bled.si/?lang=en

[pampi]

Dzięki. Finansowo fajnie wyglada jezioro Bled z brzegu. Ale wole chyba za kropkami polatać

[Kacper.K]

Wyskoczył mi wyjazd w przyszłym tygodniu. Łowimy 3 dni - czwartek, piątek, sobota. Rzeka - Sava Bohinjka. Biorę #5 9'6'', #3 8'9'' i #7/8 9'7''. Doradzicie jakie muchy sprawdziły się Wam w Słowenii we wrześniu? Zarówno kolory jak i rozmiary, a i z chęcią wzory .

Jakie linki do streamera przygotować?

[Richi55]

Trójkę możesz sobie darować,za duże ryby.

[fario1969]

Trójkę możesz sobie darować,za duże ryby.

Kolega ma rację. #3 sobie daruj.

Mnie sprawdzały sie białe streamery z krolika, lekko dociążone.

A sucha......... łowiłem na goddardy długości ok 4-5 cm, pomimo że ryby żerowały na ję.teczkach

 

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[romasz]

j.w. znakomicie sprawdzone... i jeszcze klasyczny adams na 10, 12

[bober]

Co do nimf to sprawdziły się parkinsony na główkach od 4,5 do 5,5 mm (można łowić tylko na jedną nimfę)

A największego tęczaka 57 cm złowiłem na czarnego streamera z sierści lisa

Edytowane 8 Września 2018 przez bober

[wojciiech]

Kacper, jak wyniki?

[analityk]

Powoli planuje tegoroczny wyjazd - czy ktoś może polecić fajne (z wędkarskiego puktu widzenia) kempingi?

Edytowane 10 Lutego 2019 przez analityk

[PL1962]

A w jaki rejon planujesz jechać?

[analityk]

Szczerze, to wszystko tak pięknie wygląda, że na razie nie mogę się zdecydować. Właśnie jestem w trakcie rozważania lokalizacji - szukania. Chodzi o maj-czerwiec.

[domeldoom]

Powoli planuje tegoroczny wyjazd - czy ktoś może polecić fajne (z wędkarskiego puktu widzenia) kempingi?

 

Camp Danica, nas samą Savą, byłem polecam.

 

https://tdbohinj.si/en/

[Kacper.K]

Camping Sobec w Bled, blisko nad Save Bohinkje, a Sava Dolinka pod nosem.

[analityk]

Panowie - jakich temperatur maksymlanych można się spodziewać w lipcu/sierpniu na Słovenii (okolice Bled, Bohinskija Bistrica). Na serwisach pogodowych widzę około 25-26 stopni - czy to się zgadza? Nie ma tam latem upałów po 35 stopni?

[dariusz]

Słonko dobrze skwarzy ale upałów nie ma bo dookoła góry są. Jak w wodzie pod pas jesteś to temperatura w sam raz jest   

[Pumeks]

???????????? Słovenia 2019 ????????????

Tegoroczny wyjazd miał na celu głównie poznanie kolejnych Słoweńskich rzek, jak i nowych odcinków, na których nie łowiliśmy w roku ubiegłym. 
Pierwsze dwa dni spędziliśmy na Savie Bohinjce, kolejne dwa dystrykty, na których nie łowiliśmy wcześniej, mogę uznać za zaliczone. Mimo uciążliwego upału ryby rewelacyjnie brały na streamera praktycznie przez cały dzień, wieczorem kilka zbiórek suchara. ..Koni nie było, ryby to głównie Tęczak max 40 z małym hakiem kilka potoków w granicach 35+ jakiś lipień się trafił. Ilościowo jednak sporo, od 20 do 30 szt. można było złowić w ciągu dnia. Nie liczę spadów oraz niezaciętych brań. 
Na kolejne dni przejeżdżamy przez góry i łowimy w krainie ,,Marmura” 
Soca, Tolminka, Irdica, Bacia, Trebusica.
Zróżnicowanie temperatur wody na poszczególnych rzekach jest dosyć duża, np. na Socy woda miała 9,9 stopni a Idrica 16,2. Resztę temp. można zobaczyć na jednych ze zdjęć w sklepie Soca Fly. Po tej stronie gór ryby chętniej zagryzają nimfę, streamer nie chodzi już tak pięknie, jak na SB. Ryby bardzo ostrożne i mniej chętne do współpracy. Dopiero dolna Tolminka daje nam konkretnie połowić. Ilościowo naprawdę dobrze, ale wielkościowo nie jesteśmy zachwyceni. Rozmiar ryb jak po drugiej stronie gór. Czwartek, piątek, żar leje się z nieba, ryby były aktywne wczas rano i wieczorem. W ciągu dnia ciężko było coś wymęczyć. Pod koniec ostatniego dnia zwiedzamy jeszcze Triglavski Park Narodowy i w sobotę rano wracamy do kraju. Drogą przez Włochy :-) Bo ładna i ciekawa :-) Oj Ładna ! 
Wyjazd jak najbardziej udany, cel osiągnięty: zwiedzić jak najwięcej rzek i odcinków. Jeżeli chodzi o ryby, ilościowo na pewno bardzo fajnie ;-)Rekordów nie było niestety, ale czy zawsze o to chodzi ? …. Pozdrawiam .

Po więcej fotografii zapraszam tutaj,   

https://www.facebook.com/fFyfishingForceTraper/photos/pcb.428503694410788/428493387745152/?type=3&theater

[Kacper.K]

Fajna wyprawa i relacja, ładne zdjęcia.

 

Przy okazji wyjazdu służbowego planuję pod koniec lipca wstąpić na Save Bohinjke i sprawdzić czy rybostan z zeszłego roku się nie zmienił .

[lukomat]

Kacper, a skoro już wspominasz zeszłoroczną wizytę, to może rozwinąłbyś się na ten temat

[Kacper.K]

Kacper, a skoro już wspominasz zeszłoroczną wizytę, to może rozwinąłbyś się na ten temat

Chyba nawet kiedyś to obiecałem... Przysiąde w weekend i skrobnę parę zdań

[Kacper.K]

Od wyjazdu na Sava Bohinjka minął już prawie rok, więc relacja będzie nieco uproszczona i bez szczegółów godzinowych. Możliwe, że pomyliłem się gdzieś co do pór dnia i miejsc gdzie łowiliśmy.
We wrześniu zeszłego roku wraz z 3 kolegami postanowiliśmy wybrać się do Słowenii na 3 dni łowienia. Była to środa, od razu po pracy załadowałem się do auta kolegi i ruszyliśmy przez Niemcy, Austrię by w końcu po około 11h dotrzeć do Słowenii. O 4:30 meldujemy się na parkingu po lidlem w miejscowości Lesce.  

Dwie godziny drzemki w aucie po czym udajemy się do piekarni w Bled aby kupić słynne Burki na śniadanie.

Śniadanie zjedliśmy przy stole nad rzeką, pierwszy rzut oka na rzekę – widać sylwetki ryb, o zróżnicowanej wielkości – od 30cm po 70cm.
Około 9:00 meldujemy się na pierwszej miejscówce – okolice obozu wojskowego.

Woda krystaliczne czysta z charakterystycznym dla południa Europy zabarwieniu koloru akwamaryny.

Na pierwsze brania nie trzeba było długo czekać, pierwsze przepuszczenie nimf (quille na ciężkiej główce 4,5-5mm) daje ryby. Ryby z przedziału 35-50cm dają się dość łatwo wyjąć, te powyżej 55cm odjeżdżają w dół i po chwili spadają w silnym nurcie.

Łowimy do godziny 18:00 i jedziemy na kwaterę. Z racji tego, że wyjazd był zorganizowany kilka dni przed przyjazdem niemieliśmy wielkiego wyboru kwatery. Padło na hostel, przyciasny pokój i wspólna jedna łazienka na całe piętro pierwotnie nie wzbudziła uśmiechów, ale klimat i urok tego miejsca przyćmił te niewielkie niedogodności. Hostel był pełen studentów z całego świata, od Stanów, przez Kanadę, Australię, Francję, Niemcy, nie zabrakło także ludzi z Polski. Wieczorem rozstawiliśmy się w jadalni ze sprzętem do kręcenia much, nasze imadła, pióra i maski zająca wzbudzały zainteresowanie. Dalsze atrakcje pominę ????.
Kolejnego dnia jedziemy na nowy odcinek, przy moście widzimy Czecha, któremu kibicuje żona przy brzegu. Postanowiliśmy zostawić mu kilkaset metrów i zacząć poniżej. Pierwsza rynna i pojawiają się ryby, ponownie każdy złowił kilka/kilkanaście tęczaków w przedziale 40-55cm. W pewnym momencie kumpel zacina coś, co zachowuje się kompletnie inaczej niż tęczak, mocno muruje do dna. Przez moment zastanawiamy się czy to nie marmur, ale po chwili gdy ryba pokazała się bliżej zobaczyliśmy, że to brzana. Jak się nie mylę miała 65cm. Po chwili ja łowię drugą, mniejszą, choć równie walczną – 57cm.

Ryb jest mnóstwo, hamulce w kołowrotkach piszczą i pracują mocniej niż przez ostatnie 5 lat w Polsce. Oczywiście największe ryby są poza naszym zasięgiem i mimo, że biorą to nie dają się wyholować. W pewnym momencie po krótkiej walce spada mi ładna ryba, zwijam zestaw i w tym momencie uderza kolejna ryba.
W południe jest tak gorąco, że decydujemy się przerwać łowienie i zrobić grilla. Po grillu rozkładamy sprzęt do kręcenia i dokręcamy kilka nimf.

Po południu przenosimy się w inne miejsce, poniżej tamy. Brania tam są słabsze, miejsca głębsze – nie wszędzie jesteśmy w stanie dojść. Złowiliśmy trochę pojedynczych ryb, ale było dużo gorzej niż w poprzednich miejscach.
Ostatni dzień łowienia poświęcamy w całości na miejscówkę z pierwszego dnia. Niesamowite, że w rynnie, która ma kilkanaście metrów stoi kilkadziesiąt, a może i więcej ryb. Największe ryby znowu pokazały nam środkowy pa.. ogon. Największy tęczak wyjazdu miał jak się nie mylę 65cm, było mnóstwo ryb w przedziale 50-55cm, złowiłem 2 lipienie – nieduże (poniżej 40cm).
Kilka fotek poniżej:

 

 

[Richi55]

Myślę,że nie długo pochwalisz się łososiem.

[Radek79]

Generalnie głównie żyła?

[Kacper.K]

Tak, głównie nimfa. Do suchej nic nie chodziło, złowiłem co prawda 2 ryby na wymuszonego ale kajtki (35-40cm). Austriak, który łowił obok nas na nimfę z indykatorem złowił 2 ryby przez 1.5h. Generalnie żyłka najbardziej efektywna, strimera nie próbowałem,ale na pewno byłby skuteczny rano i pod wieczór.