Skocz do zawartości
  • 0

Wybór spalinowego silnika zaburtowego


ujazd

Pytanie

Witam,

 

Jako że jestem laikiem w tym temacie prosiłbym o pomoc w wyborze silnika zaburtowego. Wybrałem trzy modele:

Honda BF5

Suzuki DF6

Yamaha F6cmhl

Silniki będą kupowane nowe albo 2-3 letnie. Będą pchały łódkę laminowaną o ciężarze ok 90kg i wymiarach 3,6x1,4m. Początkowo miała być Honda ale różne opinie o niej krążą, później Suzuki ale ostatnio trafiłem na przystępną cenowo ofertę yamahy. Prosiłbym o opinie osób które miały z nimi do czynienia.

Po przeanalizowaniu danych technicznych najlepiej wypada yamaha największa pojemność 139cm3, Suzuki ma 138cm3 a honda ma 127cm3.

Prosiłbym o opinie na temat w/w silników ewentualnie zaproponowanie czegoś innego podobnego.

Mam jeszcze pytanie odnośnie długości kolumny. Wiem że ma być długa bo w łódce pawęż ma 525mm. Natomiast w/w silniki mają następujące długości kolumn:

Honda - 572mm

Yamaha - 568mm

Suzuki - 508mm

Jaka długość będzie optymalna do mojej łódki. Gdzieś w internecie znalazłem informację że płyta kawitacyjna powinna być na równo z dnem łódki lub do 25mm poniżej dna. Żaden z silników nie spełnia tego wymogu stąd moje pytanie jak to dobierać.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Problem polega na tym, że jak za bardzo odchylisz silnik do tyłu czyli według Ciebie podniesiemy dziób do góry to w pewnym momencie śruba zacznie łapać powietrze i zamiast utrzymywać najlepszą prędkosć/najmniejszy opór zaczniemy zwalniać

Do tego służy jack plate (sam o nim wspominałes)

Jak śruba wentyluje, koniecznie trzeba opuścić silnik. Oczywiście za głęboko też nie można bo opory spodziny wzrosną, a moment od oporów spodziny dobija dziób....

W tym przypadku opory od spodziny to około 10% wszystkich oporów.

Mając podniesiony dziób, płynąc w "nadślizgu" siła ciężkości, siła wyporu i siła nośna nie do końca nam się bilansują..

Działa na kadłub jeszcze jedna siła. Kadłub działa jak skrzydło samolotu. Dziób w górze utrzymuje również siła nośna od powietrza.

 

Dziobu za wysoko nie można podnieść z innego powodu. Jak znacząco przesadzimy, możemy się nakryć kopytami.

 

Problemy z kaczkowaniem w nadślizgu zaczynają się jak mamy mniej niż 10 KG na 1 koń mechaniczny.....

 

Jak nasza masa startowa w stosunku do mocy jest na poziomie 25 kg/ 1HP to taki problem nie nastąpi i wtedy środek ciężkości może być bliżej dziobu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Odpowiedziałem grzecznie na zadane przez kogoś innego pytanie.

Omawiałem przykład z silnikiem 250 koni......

ale chodzi o zasadę, że jak przeciążysz dziób nie jesteś w stanie uzyskać minimalnego kąta ślizgu i łódka zaczyna kaczkować.

Osobiście spokojnie zmusiłem łódkę do wyjęcia dziobu z wody z 35 konnym silnikiem.

Łódką z filmu spokojnie da się pojechać szybciej z dziobem w górze,

 

Mówiłeś, że szkoda czasu, więc byłbym wdzięczny jakbyś się już nie odzywał.....

Dla ciebie szkoda czasu, ale może innym to w czymś pomoże. To nie jest wiedza powszechna. Staram się przy tym opowiadać o tym językiem zrozumiałym dla ogółu.

No nie zawsze się udaje, sądząc po twoich reakcjach.

 

Widziałem łódkę z 10 konnym silniczkiem jadącą  w nadślizgu (choć twórca tej łódki chyba nawet sobie nie zdawał z tego sprawy)

I to na tym forum, ktoś kilka lat temu wkleił link z YT.  Postaram się poszukać

 

Ty uważasz, ze bez stu kuca sie nie da........ nie rób nic na siłę, weź większy młotek, znaczy sie silnik.

pozostaje milczenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Znalazłem..

https://youtu.be/z3YAAp7go-4?t=23

Czy ta łódka nie jedzie stabilnie z uniesionym dziobem?

 

Tak, że zachęcam wszystkich aby zrobili eksperyment na swoich łodziach. Najwyżej się nie uda.

Czy to przypadkiem nie jesteś Ty, Jacku vel Gar4field ?  Bo coś mi tak prześwitywało przez chwilę  :D 

 

Na filmie pokazałeś lekką małą łódeczkę, która pewnie nic nie ma w środku prócz zbiornika z paliwem i sternikiem, większość tak będzie płynąć. Co będzie jeśli włożysz do niej trochę bambetli i jeszcze jedną osobę to chyba nie muszę mówić, pewnie na tym 9.9 to nawet nie odklei się od wody i cała twoja teoria pójdzie w pi..u Już nie jedna osoba na forum zmieniła silnik z 15-20 na 2x większy bo po prostu się nie da inaczej.

 

Ty uważasz, ze bez stu kuca sie nie da........ nie rób nic na siłę, weź większy młotek, znaczy sie silnik.

pozostaje milczenie.

A już miałem się nie odzywać gdyby nie ten dyrdymał  :) 

 

Chłopie, tłumaczę Ci już drugi raz, że na tej samej łódce był sinik połowę słabszy czyli 50hp, lżejszy bo ponoć lepiej według Ciebie ale z drugiej strony nie dobrze :D  bo każesz ludziom kłaść akumulatory do tylnej bakisty :lol:  :lol:  i choć łódka osiągała max rpm nie wykręciłem 40 km/h samemu (we dwie osoby nie było mowy o ślizgu, a co dopiero "nadślizgu" :lol: ), akumulatory ( 2 albo 3 sztuki starych kwasiaków ) były w tylnej bakiście bo zawsze tam leżą, nie pomogło trymowanie, pomógł silnik 100hp, zaraz potem 115 bo dla tej łódki 50 to za MAŁO, może lepiej byłoby z yamaha 70 która jest najmocniejsza przy swojej wadze ale według mnie bez sensu bo to nadal ta sama pojemność co 50/60 i ani by to nie pływało jak trzeba ani paliwa by mniej nie zużywało. 

 

Ale ok, jeśli pokażesz mi jak wykrzesać takie osiągi jak teraz bez silnika cyt. "sto kuca", z mniejszym i lżejszym przy 3 dorosłych osobach na pokładzie, z akumulatorami, paliwem, całym szpejem ( podpowiem tylko, że sucha łódka to jakieś 550kg )  to dam Ci nie 100$, a 1000$. Albo inaczej, widziałeś kiedyś np. Audi A8 z silnikiem 1.2?  :D

W ogóle to jesteś jakiś dziwny, najpierw upierasz się, że silnik za ciężki nie dobry po czym zachęcasz do dociążania rufy, tak samo upierasz się, że trym nie dobry :) , a za chwilę głosisz teorie w których jego nieużycie byłoby niemożliwe, bo jak niby zmienić kąt nachylenia silnika podczas płynięcia? Zadałem Ci pytanie czy widziałeś małą łódkę z hydraulicznym jack plate, wklejasz filmik/pokazówkę z jakąś wydmuszką pustą w środku. Tak samo upierasz się, że na filmiku który wkleiłem wykorzystuje max 40hp co właśnie obaliłem po raz drugi mówiąc, że wisiało 50 i była padaka. 

 

Bardzo Cię proszę nie odpisuj już mi nawet, jeśli inni mają chęć chłonąć "twoją wiedzę " to nie mam nic przeciwko, starałem się tylko udowodnić, że 10-20 kg nie zatopi rufy   ;) skylli 370, co z resztą pokazał @gumowy na filmiku samemu sobie zaprzeczając.

Tyle z mojej strony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Tu masz podobną łódkę do twojej z 30HP silnikiem jest też dociążony dziób ( operator kamerki), koniecznie obejrzeć z dźwiękiem. 

Mam wrażenie że sternik nie odkręca do końca przepustnicy...?

https://www.youtube.com/watch?v=OsKr1-d0oNE

Taka sama łódka. Dwa akumulatory mam w środkowej bakiście 100 i 60Ah, doszła dziobówka (szpeju to zawsze było dużo  B) ) i w pewnych okolicznościach przyrody (wiatr, fala) 20kucy od Hondy dłuugo wchodziło w ślizg jak byliśmy we dwóch.

Zmiana śruby na "trójkę" pomogła wcześniej i było żwawiej , ale po dołożeniu właśnie dziobówki i aku do niej znowu jest za mało mocy- takie mam odczucie. Vmax 32-34km/h przy sprzyjających okolicznościach. Pływając w trójkę ślizg praktycznie nieosiągalny.

Na początku prawie na "pusto" ja i niezbyt  ciężki załogant na testach osiągi ok 40km/h i szybko się kładła w  ślizg ( jeszcze na oryginalnej śrubie czwórce).

Przedniej bakisty nie mam i tam ciężarem jest tylko dziobówka i pasażer. Zbiornik paliwa z tyłu pod tyłkiem.

 

 

Mam dwa typy- Yamaha 25 i suzuki 30.

 

Plusy Yamahy to regulacja obrotów do trolla, biegi w rumplu. Może łatwiej ją sprzedać po kilku sezonach. Widziałem u kumpla że trochę się męczył przy pontonie jak miał ją podnieść dopływając do brzegu-  kiepsko usytuowana dźwigienka, a on tam ma jeszcze kłódkę, bo nie ściąga silnika.

 

Suzuki ma 3 cylindry i większą pojemność (ponoć inna kultura pracy) i PT, czyli problem dźwigania odpada B) . Suzuki cięższa jakoś 12-14kg,- PT trochę waży

 

Różnica w spalaniu pewnie niezauważalna, a w mocy pewnie już tak. Pytanie czy to kilkanaście kilogramów będzie stanowiło jakiś problem np. przy pływaniu w pojedynkę i wchodzeniu w ślizg?

Po rzekach raczej nie pływam.

 

Tu Japończyk i tu Japończyk, gwarancja 5letnia

Edytowane przez giaur27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Kotwitz na filmiku widać ze łódka 370 z silnikiem 30 km kaczkuje i nie może rozwinąć pełnej mocy (czujność sternika) uważam ze to z racji wagi silnika. @Gar4field zwraca uwagę ze to raczej złe rozłożenie balastu a nie ze silnik jest za ciężki. Twoja łódka nie pływa na 50 hp w ślizgu bo stosunek mocy do wagi masz 20(jak barka) przy 115hp jest już świetnie bo około 8,5 gdzie sportowa łódź ślizgowa powinna mieć około 10. Czytaj proszę uważnie wypowiedzi.

 

Przykładowy filmik z hornem pokazuje że łupinka płynie z zadartym dziobem nie kaczkując, ta skaylla 370 tak pływa z 20 hp.

 

Luzik[emoji6].

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez gumowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Taka sama łódka. Dwa akumulatory mam w środkowej bakiście 100 i 60Ah, doszła dziobówka (szpeju to zawsze było dużo B) ) i w pewnych okolicznościach przyrody (wiatr, fala) 20kucy od Hondy dłuugo wchodziło w ślizg jak byliśmy we dwóch.

Zmiana śruby na "trójkę" pomogła wcześniej i było żwawiej , ale po dołożeniu właśnie dziobówki i aku do niej znowu jest za mało mocy- takie mam odczucie. Vmax 32-34km/h przy sprzyjających okolicznościach. Pływając w trójkę ślizg praktycznie nieosiągalny.

Na początku prawie na "pusto" ja i niezbyt ciężki załogant na testach osiągi ok 40km/h i szybko się kładła w ślizg ( jeszcze na oryginalnej śrubie czwórce).

Przedniej bakisty nie mam i tam ciężarem jest tylko dziobówka i pasażer. Zbiornik paliwa z tyłu pod tyłkiem.

 

 

Mam dwa typy- Yamaha 25 i suzuki 30.

 

Plusy Yamahy to regulacja obrotów do trolla, biegi w rumplu. Może łatwiej ją sprzedać po kilku sezonach. Widziałem u kumpla że trochę się męczył przy pontonie jak miał ją podnieść dopływając do brzegu- kiepsko usytuowana dźwigienka, a on tam ma jeszcze kłódkę, bo nie ściąga silnika.

 

Suzuki ma 3 cylindry i większą pojemność (ponoć inna kultura pracy) i PT, czyli problem dźwigania odpada B) . Suzuki cięższa jakoś 12-14kg,- PT trochę waży

 

Różnica w spalaniu pewnie niezauważalna, a w mocy pewnie już tak. Pytanie czy to kilkanaście kilogramów będzie stanowiło jakiś problem np. przy pływaniu w pojedynkę i wchodzeniu w ślizg?

Po rzekach raczej nie pływam.

 

Tu Japończyk i tu Japończyk, gwarancja 5letnia

Suzuki wisiało u mnie na pawęży kultura pracy jest niesamowita, silnik jest cichutki przy 2000 obr słychać tylko jak woda chlapie. Startuje od samego dołu jak z procy, miałem palony na szarpankę sama przyjemność. Wada suzuki jest jednak lekkość / cienkoscienność kilkuletnie motory maja dziury w blokach ale może to wina nie właściwej eksploatacji.

Yamaha 25g jeszcze do mnie nie trafiła, różnica pomiędzy 25 a 30 hp nie jest wyraźnie odczuwalna 2-3 km/h. Jednak przy wyjściu w ślizg już wyraźnie odczuwalna. Ale waga jak sam piszesz masz już sporo kg na łódce wiec po co kolejne. Jeśli potrzebujesz PT do podniesienia silnika dopływając do brzegu to od tego jest ten gazowy siłownik tiltasist czy jakoś tak.

 

Skylle 370 z 20 hp maja w mojej okolicy sumiarze, pływają w 2-3 i trudno mi dotrzymać im tempa gdzie 40 km/h dla mnie nie jest problemem. Napewno jedyny aku jaki maja to do echo.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez gumowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Suzuki wisiało u mnie na pawęży kultura pracy jest niesamowita, silnik jest cichutki przy 2000 obr słychać tylko jak woda chlapie. Startuje od samego dołu jak z procy, miałem palony na szarpankę sama przyjemność. Wada suzuki jest jednak lekkość / cienkoscienność kilkuletnie motory maja dziury w blokach ale może to wina nie właściwej eksploatacji.

Yamaha 25g jeszcze do mnie nie trafiła, różnica pomiędzy 25 a 30 hp nie jest wyraźnie odczuwalna 2-3 km/h. Jednak przy wyjściu w ślizg już wyraźnie odczuwalna. Ale waga jak sam piszesz masz już sporo kg na łódce wiec po co kolejne. Jeśli potrzebujesz PT do podniesienia silnika dopływając do brzegu to od tego jest ten gazowy siłownik tiltasist czy jakoś tak.

 

Skylle 370 z 20 hp maja w mojej okolicy sumiarze, pływają w 2-3 i trudno mi dotrzymać im tempa gdzie 40 km/h dla mnie nie jest problemem. Napewno jedyny aku jaki maja to do echo.

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tu nie do końca chodzi o to czy  Vmax będzie 48 czy 51 km/h ale o moc/łatwość wejścia w ślizg przy pełnym rynsztunku. Na upartego mogę gdzieś ująć kilka kg. ze szpeju, jeśli miałoby to być podstawą do tego żeby silnik ciut cięższy był do zaakceptowania.

 

Myszkowanie tej Skylli z filmiku pewnie przy doposażeniu łodzi w graty nie będzie występować. Już same akumulatory w środkowej bakiście zrobiłyby różnicę.

 

Co do cienkościenności Suzuki to już jak ją wprowadzali miałem podejrzenia, że to nic dobrego i żywot silnika znacznie się skróci. Tylko, że za bardzo nie słychać, żeby się coś nagminnie rozlatywało. Yamaha poszła w te same ślady, ale później i dlatego mniej jest opinii. Te argumenty do mnie trafiają, ale proszę o więcej głosów ludzi, którzy mieli styczność z w.w. modelami.

 

Skylla Skylli nierówna?- a może silniki starszej generacji jak moja 5letnia Honda 20KM mają mniej pary niż te nowe na wtryskach?

Edytowane przez giaur27
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

@Kotwitz na filmiku widać ze łódka 370 z silnikiem 30 km kaczkuje i nie może rozwinąć pełnej mocy (czujność sternika) uważam ze to z racji wagi silnika. @Gar4field zwraca uwagę ze to raczej złe rozłożenie balastu a nie ze silnik jest za ciężki. Twoja łódka nie pływa na 50 hp w ślizgu bo stosunek mocy do wagi masz 20(jak barka) przy 115hp jest już świetnie bo około 8,5 gdzie sportowa łódź ślizgowa powinna mieć około 10. Czytaj proszę uważnie wypowiedzi.

 

Przykładowy filmik z hornem pokazuje że łupinka płynie z zadartym dziobem nie kaczkując, ta skaylla 370 tak pływa z 20 hp.

 

Luzik[emoji6].

Mam nieco inne zdanie :) 

 

Spójrz na pierwsze 15s filmu, widać od razu, że na starcie odkręca do końca ( inaczej tak szybko by się nie położyła )  i tak trzyma przez dłuższy czas, jeśli miała by kaczkować to po tych kilkunastu sekundach by tak się działo przez większość czasu na filmie bo silnik prawdopodobnie nie posiada PT ( nie widać, żeby się poruszał ) więc kąt nachylenia silnika do pawęży jest stały, tak jak rozkład ładunku na łodzi.

Efektem kaczkowania na koniec filmu mogą być według mnie dwie rzeczy : odbicie się od fali ( zmienił kierunek co widać po nieco większych falach )  podczas przyspieszania, przez co lekko ją rozbujał, a to jest dość naturalne zjawisko, nie raz mnie spotkało :) i zrobił jeszcze taki manewr, że najpierw przycisnął, szybko odpuścił i znów dołożył, taki efekt widać często jak szaleją skutery dodając i ujmując gaz :)

Reasumując, uważam że waga silnika nie ma tu absolutnie nic do rzeczy :) 

 

Luzik  ;) 

Peace  :D 

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Te silniki na wtrysku właśnie tak szybko wychodzą do ślizgu. Sternik odkręcił na max ... łódka się rozpędza ...i odpuszcza bo zaczyna kaczkować( miałem podobnie ).

@Giaur27 u mnie uspokoiło się po wrzuceniu do przodu aku i dziobowki. Ale nie sprawdzałem jak będzie z aku na rufie[emoji6].

 

 

Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Edytowane przez gumowy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie urodziłem się w czepku , i nie mam szczęścia do rzeczy używanych   :P   , nowe potrafią nawalić a co tu mówić o używkach  .  Piernik i tu na to liczę że konkurencja puści taniej swój towar  to i Mercury coś da od siebie . Zdajemy sobie sprawę , że to nie jest towar pierwszej potrzeby który kupujesz co rok i jak nie zachęcą to  człowieka nie zobaczą  nigdy więcej kupi gdzie indziej . A nie oszukujmy się cena jaka wychodzi z fabryki  jest sporo niższa  , co prawda jestem w innej branży , ale wiem co piszę !!!

 

Jeśli nie kupiłeś to jest promo na Mercurego. 6kM za 5300 z uruchomieniem, olejami itd dało się kupić. 5 lat gwarancji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli nie kupiłeś to jest promo na Mercurego. 6kM za 5300 z uruchomieniem, olejami itd dało się kupić. 5 lat gwarancji.

Dzięki za info  , ale teraz przez tego wirusa moja firma staneła  , branże rozrywkową nie wiem kiedy odblokują  ,  a to duży problem  finansowy . Miałem kupić w lutym  Mercurego 6  nie chcieli zejść z ceny  , Tohatsu nowy model nie chcieli podać ceny przd targami w Poznaniu , a potem wszystko jebło   i jest lipa 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam Kolegów.

Jaki byście polecali silnik zaburtowy 4 suwowy do Łodzi Semper 380W, pływanie po jeziorze sporadyczny trolling. Zależy mi aby był w miarę cichy, z możliwością zostawienia go na łódce na czas przestoju między wypadami. Budżet tak do 6-7 tysięcy.

Z góry dziękuję za rady pozdrawiam.

 

Wysłane z mojego SM-N975F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

u nas żadnego nie zostawisz, bo nóg dostaje wszystko co nie przyspawane, a nawet gdybyś zamocował na stałe to wycinają z pawężą. W tym budżecie to masz Storma nawet 18KM, lub jeśli wolisz bardziej rozpoznawane marki to silniki poniżej 8KM. Inni mogą CI poradzić kup jakąś używkę markową ale jak nie ogarniasz sam silników a nie chcesz podwajać wartości silnika w serwisie lub nie masz pewnego źródła to nie idź tą drogą. Wybór masz taki że jeśli mocny i nowy to Storm lub Capral, nowy i "lepszej" marki to zostają CI silniczki do powolnego pływania (bez ślizgu zapewne), lub używka obarczona ryzykiem jeśli nie znasz dobrze historii silnika i nie ogarniesz sprawdzenia przy zakupie to ryzyko rośnie, szczególnie ze budżet mały a naprawa w serwisie będzie stanowić dodatkowy koszt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeszcze jedna niewiadoma - jaka ma być moc, czy do 13,5HP bez patentu czy większa. Storm F18 wymaga patentu.

A druga niewiadoma to jak duże jezioro?

Jest takie głupie uczucie podczas pływania na silniku, jak przedtem płynęło się na wiośle godzinę w jedną stronę, a na silniku 6minut. Człowiek się jeszcze nie rozsmakował tym płynięciem a to już koniec rejsu :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeszcze jedno mi przyszło po koszeniu trawy, dostępność i cena części zapasowych. Mam dwie "niemiecke" kosy w których po kolei padły cewki zapłonowe, po 260zł za sztukę. Jakiej wiedzy lub zaawansowania technologicznego wymaga wyprodukowanie cewek takich, by padły precyzyjnie po kilku latach użytkowania.

Tak więc jeśli do wybranego silnika można będzie kupić tanie części, to będzie on mógł posłużyć dłużej niż teoretycznie lepszy markowy z markowo drogimi naprawami.

Wyjątkiem mogą być kopiowane modele Yamahy do których pasują części z chińczyków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam, tu masz łódeczkę IWA 390 z Polmiru  waga120kg , jedna osoba 85kg,silnik 50kg ,paliwo 12l + wędkarski majdan,kotwice 9kg,na hondzie Bf10km popłynie 30km/H   ,ja zmieniłem na Romanę 440 waga 150kg na tej samej hondzie   BF10KM  te same osiągi , więc zmieniłem na   20kM,żeby pływać z  lekkim zapasem mocy.


 



 


 


 


IWA 390 +honda bf10km


 


A tu romana 440 +bf 10km


 



 



Edytowane przez perch22
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

 

Jeszcze jedna niewiadoma - jaka ma być moc, czy do 13,5HP bez patentu czy większa. Storm F18 wymaga patentu.

 

Wszystkie Stormy są takie same (znaczy się 13.5/15/18) Różni je tylko naklejka i tabliczka. Wiec kupujesz 13.5 i olewa patent.

 

 

 

Wysłane z mojego SM-N9005 przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Powszechne przekonanie że do ślizgu musi być mniej niż 30kg/1HP jest naciągane, choć faktem jest że większy motor na połowie gazu pracuje cicho i niewiele spala.

 

 

Następny "artysta"

Na jakiej podstawie kolega twierdzi, że 30 kg/1HP jako warunek ślizgu jest naciągane??

Kolega potrafi to w ogóle policzyć??

Dobre sto lat ludzie na całym świecie tak to liczą to znajdzie się jeden który będzie zaprzeczał faktom.

Jak mawiał nasz były premier, trzeba mieć coś bardzo długiego, żeby silić się na własne teorie i uznawania powszechnie znanych faktów za naciągane.

 

To bardzo prosto się liczy.

Najpierw liczymy przy jakiej prędkości łódka osiągnie wolumetryczną liczbę Froude'a = 3

Powiedzmy, że całkowita masa łódki z silnikiem, załogą i zapasami wynosi 500 kg

 

Dla 500kg wolumetryczną liczbę Froudea=3 osiągamy przy 30.28 km/h czyli 8.41 m/s

 

Z drugiej strony dla FR@3 epsilon czyli siła oporu / ciężar łodzi = 0,16

(Zawsze, bez względu na DLR. Dlatego właśnie przyjęło się uzywać FR@3, że epsilon w tym punkcie jest stałe)

 

Czyli siła oporu dla łódki o masie 500kG i prędkości 8,41 m/s = 0,16 * 500 = 80 kG 

czyli 785 Newtonów

 

Wzór na moc jest paradoksalnie prosty czyli

 

Moc w watach = siła w Newtonach * prędkość w m/s

 

Czyli mamy Moc = 785N * 8.41m/s = 6601Watów = 8.16 HP

 

Teraz bierzemy sprawność śruby.......

55% to średnia na przyzwoitym poziomie....... OK, powiedzmy, że przy bardzo lekkiej łódce dobijemy do 60%

Jak nawsadzamy milion akumulatorów i obwiesimy się silnikami dziobowymi będzie 50% lub mniej......

Średnia 55% 

 

czyli dzielimy 8,16 HP przez 0,55 i otrzymujemy 14,83HP mocy pobieranej  z silnika........

 

Teraz podzielmy nasze 500kg przez 14,83 HP i otrzymujemy 33,71 kg/HP

 

Dla sprawności śruby 50% potrzebujemy 17,92 HP czyli 27,87 kg/HP czego należało dowieść........

 

Gdzie tu jest naciąganie, co??? tym bardziej "mocne naciąganie"??

 

 

 

 

Tu nie ma miejsca na naciąganie. Od dobrych 100 lat tak się to liczy i nie spotkałem się żeby ktoś to kwestionował, bo zawsze potwierdza to praktyka.

OK, przy bardzo lekkich łódkach epsilon może spaść do 0.14 zamiast 0,16 ale to nieosiągalne dla łódek wędkarskich...... rząd wielkości jest zawsze ten sam.

 

 

Teraz dalej

Większy motor na pawęży to większa ilość kilogramów.

Przy starcie mamy problem z zadzieraniem dziobu. Czyli czym większy "zapas mocy" tym ciąg musimy kierować bardziej w dno, żeby ustabilizować dziób.

 

Poniżej RIB 450 cm z "większym silnikiem" :) takim 150 kuca...... ten to już nic nie powinien palić........

https://youtu.be/lDcX6AyXUAc?t=352

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...