Michal Duzynski Opublikowano 2 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2014 Czesc chlopaki Po pierwsze, wroccie do pierwszej wypowiedzi Kuby, i wyciagnijcie wnioski.Na FF pl, jest ta sama dyskusja, i tam sie zabijaja teoria na temat linek i kto wie wiecej bla bla bla.Na zadnym z tych forum nikt nie mowi jak sie tym poslugiwac.Nawet najlzejsza linka, bez umiejetnosci rzutowych mozna chlapnac i sploszyc ryby. Gdyby muszkaze w kraju zrozumieli waznosc umiejetnosci rzutowych, zaoszczedziloby to im od cholery kasy, a tak nie, i dalej pytania" jaka linka so celnych rzutow, jak linka do dalekich rzutow"- powaznie? Znam ludzi ktorzy lowia karpie, pstragi i inne ryby, tym samym zestawem, wiatr, mroz cazzi mazzi, umiesz rzucac- lowisz. Raz wydawz na kurs rzutow, poswiecisz troche wolnego czasu na trening i bol z vlowy, i kasa zaoszczedzona. Ja nwaet trenuje na cemencie i linki mi starczaja na dluzej, niz to czytam 4m-ce, uzywajac linek ltylko do lowienia, to lata powinny wytrzymac( oczywiscie, czyste, nasmarowane, rozciagniete itp). Na koniec podesle motto pani Lean Wullf" jesli nie wiesz gdzie jest ryba,ale umiesz rzucac,przeszukasz wiecej wody i zlapiesz, jesli wiesz gdzie jest ryba, ale nie umiesz rzucac nie jestes nawet w grze" I to niezaleznie jaki sprzet i za jakie pieniadze posiadasz. ciaomike 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigos Opublikowano 3 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2014 I kolega Dluzynski rzucil wielu o glebe, bez zbednych ceregieli - koniec tematu Cytat jest w deche! I niestety prawdziwy... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 3 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2014 Ahhh, BigosRzucił o ziemię, zdeptał. "Korwin masakruje lewaka".Z takim nastawieniem każdy temat techniczny można skrócić do "idź na kurs naucz się rzucać" a wątek o łowieniu do "jedź do Bigosa i się naucz".Tylko o czym wtedy bedziemy mogli tutaj pisać? 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bigos Opublikowano 3 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2014 Lepiej przyjechac lowic ryby i juz nauczonym- zamiast marnowac czas na chlapanie po wodzie i rozplatywanie supelkow... O czym pisac? Nie moja sprawa. Jak ktos glupoty pisze, to jest przynajmniej smiesznie Tylko powienien przy tym stawiac gwiazdke z odnosnikiem - bo ktos to moze brac na serio... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 3 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2014 . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 22 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 22 Czerwca 2014 Wracając do tematu, mimo, iż wypowiedzi niektórych Kolegów prawie go "zresetowały", linka Rio Gold w praktyce sprawdza się znakomicie - nie widzę żadnych problemów w operowaniu nią na różnych dystansach, choć faktycznie pełnię jej możliwości dostrzega się przy rzutach "nasto - metrowych". Mam tylko nadzieję, że jej trwałość będzie znacznie wyższa niż Royal Wulffa TT, choć warunki w jakich łowię chyba wymuszą kupno basketu....., bo inaczej jej przyszłość też może się czarno rysować..... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 23 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 (edytowane) Witam, jaką najlepiej wybrać linkę pływającą do kija Scierra ANT #6.Chodzi mi o rodzaj i firmę - którą polecacie. Czy można tę wędkę przeciążyć i zastosowac np linkę #7?Pzdr.Tarłoś Generalna uwaga jest taka, że podczas doboru jakiejkolwiek linki do jakiegokolwiek kija, należy zastanowić się nad odległością wykonywanych rzutów. W wędkarstwie muchowym rzucamy nie skoncentrowaną masą jak w spinningu, ale masą rozłożoną w profilu podłużnym, stąd część tej masy możemy mieć nawiniętej na kołowrotek...Radzę dobrze przeanalizować potrzeby: ryba / teren / metoda. Idealne dopasowanie linki do kija (normowe) promują muszkarze łowiący ryby na trawniku lub łowiskach gdzie muszą dalej rzucić... Muszkarz jak by to powiedzieć "filozofujący" wie, że do jednej wędki można zastosować kilka klas wagowych linek zależnie od długości najczęstszych i pożądanych rzutów. Są rzeczki, że 2,5 m kij + 2,5 m przypon + 4,5 m linka to mucha jest już pod drugim brzegiem... a to nawet nie rzeczki, bo takie akcje przerabia się na znacznej części np. Kwisy No i jaką masą wtedy naładujemy kija, skoro "druga część normowej masy" linki spoczywa na korbie? Łamcie schematy w muszkarstwie... "Wypierdzielenie" głowicy aż do podkładu sprawdza się może w kilku procentach realnego wędkarstwa muchowego. Wszystko zależy od tego co, gdzie, kiedy się łowi... Tzw. "przeciążanie" kija, częstokroć nim nie jest... Bo jak pisał Kardi na tym forum, niby takie programowe przeciążanie wędek wynika to z niedoborów techniki rzutów... tyle tylko, że są muszkarze którzy programowo łowią ryby na mniejszych rzekach niż San czy Dunajec... i co wtedy? Otóż wtedy jeśli się ktoś zna, nic nie jest przeciążone, tylko wszystko jest zgrane, pomimo tego, że numerki na opakowaniu i blanku się nie zgadzają... Nie będę wymieniał ile % różnych gatunków ryb na muchę złowiłem na jakich odległościach na mokrą, streamera, czy suchą... w każdym razie wiele gatunków i wiele rzek to rzut od 30 do 70% normowej długości głowicy... Można oczywiście czekać aż producenci wypuszczą linkę z głowicą 4m.... ale można też założyć szczupakową linkę do kija pstrągowego i łowić komfortowo na daleką nimfę pod drugim brzegiem małej rzeczki... Co do "idealnego" doboru linki do kija, wiele porad na forach muchowych pochodzi od muszkarzy łowiących pstrągi na łączce lub w Łączkach (na Sanie), gdzie trzeba jeszcze wyrzucić rozbiegówkę... Dlatego aby się nie kłócić, należy zawsze określić do jakiego łowienia ma być dana para linka - kij. Na górnym Sanie w lipieniowych rynienkach fliszu karpackiego łowię linką o długości 3 - 5 m, dlatego mam kija "przeciążonego" o dwie klasy (kij szklak #5, linka WF #7), choć tak naprawdę ładowanie jest idealne... I choć w dalekich rzutach kleniowych na płaniach kij mi gaśnie, mam to w nosie, ponieważ wolę prawidłowo łowić lipienie na paru metrach odległości. Na szypotach i tak trudno dostrzec niektóre muszki na hakach #16. Jak już bardzo chcę śmignąć do klenia i za nim pochodzić większą część dnia, to zmieniam linkę na #5 i rzucam na 25 m... uczucie ładowania się kija jest takie samo... Pamiętajmy zatem muszkarze czym my tak naprawdę rzucamy... to nie jest spinning, więc czasem pudełkowe oznaczenia masy linki to jedno, a długość odcinka którym operujemy w powietrzu to drugie. To jest bardzo ważne i warto to zapamiętać. Pozdrawiam serdecznieKrzysiek Edytowane 23 Czerwca 2014 przez Krzysiek Dmyszewicz 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 23 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 (edytowane) (...) Przeciazanie wedek raczej nie pomaga. Bedziesz zadowolony - a przynajmniej powinienes byc Pozdro Ale gdzie nie pomaga? Na Lough Corrib, na Sanie, Dunajcu czy na bałtyckiej plaży? Bo na środkowej Dobrzycy to pomaga, nawet bardzo... Im mniejszy dystans rzutu, tym większe powinno być "przeciążanie", które w istocie nim nie jest... Zakładam teoretycznie, że wiele kłótni internetowych dałoby się uniknąć, gdyby ludzie precyzowali podczas jakiego łowienia mieli to "optymalne ładowanie blanku". Ludzie łowią na tak różnych łowiskach i tak różnych odległościach... tak wieloma metodami, odmienną dynamiką, że samo to wprowadza zróżnicowanie mające przemożny wpływ na odczucia wędkarza podczas łowienia. Takie jest niestety żniwo krótkich lakonicznych postów, z których nic nie wynika poza półprawdami i uogólnieniami... Bo czy prawdziwe jest stwierdzenie, że linka i kij o zgodnej klasie #6 będą dobrze współpracować? I tak i nie... Każdy z Was kolegów muszkarzy kieruje się czym innym... Natomiast mogę mówić tylko za siebie, że jeśli krótsze rzuty stanowią u mnie na danym łowisku 95% rzutów, to zawsze daje linkę o klasę, dwie, a nawet trzy większą... i mam ładowanie idealne. Wolę łowić tak, niż rzucać w praktyce kikutem o połowę za lekkim, po to tylko, żeby przyjemnie obsłużyć 5% miejsc na rzeczce. Co innego jak jestem na dużej wodzie i rzucam daleko.... wtedy idealne ładowanie mam w klasie n lub n+-1 AFTMA (zależnie od błędów oznaczeń blanków i linek). Tym wzorcem doboru linki do kija posługuję się od 1996 roku. I choć czytając literaturę miałem wątpliwości, dziś wiem, że była to i jest nadal słuszna droga. Edytowane 23 Czerwca 2014 przez Krzysiek Dmyszewicz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 23 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 Aby się nie kłócić bez sensu, szukałem potwierdzenia w necie tego co od dawna czuję i piszę... Trafiłem w tej chwili na artykuł Lefty'ego Kreh'a, o tym jak dobrać linkę do kija. Otóż Lefty pisze wyraźnie: (...) Istnieją sytuacje, gdy użycie cięższej linki muchowej niż oznaczenie na wędce także pomaga w rzutach, takich jak łowienie pstrągów w małych rzeczkach. Gdy dołki są małe i długości rzutów ograniczone, cięższa linka może być właściwym wyborem. Na przykład na wielu strumieniach pstrągowych gdzie dołki mają po 10 - 15 stóp (3 - 5 metrów) długości, możesz być zmuszony do korzystania z przyponu o długość 7,5 stopy (2,25 m). To oznacza, że tylko kilka stóp linki muchowej - a więc masy która ładuje lub ugina wędkę - znajduje się poza szczytówką. Dlatego jeśli łowimy na bardzo krótkich odległościach gdzie tylko kilka stóp linki wystaje poza szczytówkę, ważne jest aby zastosować linkę muchową, która jest cięższa. Na przykład, jeśli używasz wędki zaprojektowanej do linki #4, ale przez większość czasu będziesz łowił na dystansie mniejszym niż 20 stóp (6 m), założenie linki w klasie #5 lub nawet #6 do tej wędki, pozwala lepiej ładować i rzucać o wiele łatwiej. (...) " Źródłohttp://www.scientificanglers.com/plan-your-trip/fly-fishing-tips/how-choose-right-fly-line-weight-lefty-krehTłumaczenie Dmychu He he.... moja intuicja ma więc za sobą prawdziwy muchowy autorytet.... ufff.... ja wiedziałem, że tak będzie, ja wiedziałem... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 23 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 (edytowane) Nie wiem jak inni, ale ja dziękuję za bardzo rzeczowy, jasny i logiczny wykład.Mnie Twoje argumenty przekonują i wydają się tak oczywiste, że aż się wsydzę, że na to nie wpadłem. Żartuję trochę oczywiście. Na ogół łowię wędką 9 ' #4 - mid flex (Orvis Acces), mam bardzo niewielkie doświadczenie muszkarskie (choć dość intensywnie staram się je wzbogacać) , a jako, że ta klasa uważana jest za delikatną, zwyczajnie obawiałem się przeciążać wędki, więc używam linki w klasie kija. Często jednak, zwłaszcza przy wietrznej pogodzie, delikatne podanie suchej muchy na odległość 4-5 m. wywoływało irytację - i to bez względu czy łowiłem starą linką Royal Wulff, czy nową Rio Gold, choć ta nowa przy bardzo krótkich dystansach jest nieco trudniejsza. Rozumiem, że przy delikatnym przeciążeniu kija +1 AFTM nie powinienem się obawiać ryzyka, że zrobię wędce "krzywdę", gdy pojawi się potrzeba rzutu na znacznie większą odległość ? Robert. Edytowane 23 Czerwca 2014 przez robert.bednarczyk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 23 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 Najwyżej napiszesz do FlyHouse albo do Mirka żeby wymienili ci na gwarancji, bo Dmychu radził i rzecz jasna problem rozwiązany Nie wiem, w tym całym wywodzie jakby umknęło kilka istotnych spraw - że sa już linki do takiego łowienia, że prezentacja kablem wf8 gdzie musisz delikatnie położyć muchy wcale nie tak blisko czasem.. no to ta prezentacja zwykle delikatnie ssie ośle jajka, szczególnie jeśli masz krótki przypon(a na rzeczkach czasem masz).Ostatnie tygodnie to dla mnie głównie własnie takie łowienie - mała, zakrzaczona rzeczka w porywach mająca moze 10m. Łowienie w ciemności, wiązanie much i przyponów po ciemku. Spróbowałem sobie kiedyś do wędki #6, z racji łowienia na krótkim dystansie - linki Rio versitip. W oryginale wf9, z tym ze zamiast ciężkich tipów założyłem krótkie polyleadery airflo. Rzuca się jak marzenie. Delikatny ruch i sruu, wyciągasz zestaw z gałęzi na drugim brzegu Jeden problem, mimo najlepszych chęci wpada to w wodę z mocnym chlapnięciem. Na tyle irytującym, że przeszkadza to dość mocno w łowieniu, przynajmniej mi.Po jednym wieczorze wróciłem do Golda i.. o dziwo da się. Wystarczy się postarać i nawet króciakiem 7ft da sie pod drugi brzeg jednym ruchem.Czary jakieś chyba Oraz ostatni, moim zdaniem najważniejszy aspekt - jakąś linkę już masz. Naucz się nią łowić, wykorzystaj ile fabryka dała jej możliwości (a sa spore, bo linka jest dobrej jakości i ogólnie działa) a nie szykuj budżet na następne wydatki. Czy naprawdę musi byc osobna linka do łowienia z prądem, a osobna do łowienia pod prąd? Wcale nie tak dawno mieliśmy po jednym sznurku, w porywach dochodził do tego drugi, jakiś tonący. Ja, jako ze nie miałem osobnej szpuli do kołowrotka, to stojąc w wodzie odwijałem linkę, nawijałem drugą a zbędną ręcznie nawijałem na szpulkę po lince i w kieszeń. Teraz wygląda na to że powinienem mieć przynajmniej 3 wędki i do każdej 2-3 linki, bez tego do wody nie podchodź. Robert - pogadaj z ludźmi nad rzeką - jak i czym łowią.Masz na miejscu Zielonego, jest kilka innych osób. Dostaniesz dobre sprawdzone informacje. I jeszcze jedna sprawa.Całe to pod forum zdryfowało w stronę zupełnej masturbacji tabelkami.Całe strony rozważań, czy linka short jest lepsza/gorsza od regular, czy 50 grain extra przedłuży członka , czy lepsza wędka 9' od 9'6"..Tylko jakby cały sens tych kompletowań zaginął w akcji. Pytania "jak poprowadzić muchy na wodzie X", czy: "wodą płynęły muchy Y, miałem takie i nic nie złowiłem" - nie istnieją. Wygląda na to, ze mamy wymiataczy, którzy potrafią wszystko, po za dobraniem linki lub wybraniem wędki.Coraz bardziej zbliżamy się do sportu znanego w USA - fantasy liga, gdzie za biurkami ludzie tworza na papierze super drużyny, które równie papierowe super drużyny przeciwników pokonują w fantastycznych, papierowych meczach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 23 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 (edytowane) (...) Rozumiem, że przy delikatnym przeciążeniu kija +1 AFTM nie powinienem się obawiać ryzyka, że zrobię wędce "krzywdę", gdy pojawi się potrzeba rzutu na znacznie większą odległość ? Robert. Robercie,Widziałeś dobrego kierowcę rajdowego bez stłuczki na koncie? Wędka może strzelić, a może i nie... Zawsze to jakaś lekcja i wnioski na przyszłość. "Rzeka" prawdę Ci powie... Ja osobiście dokonuję wyborów na zasadzie na czym mi zależy. Gdy spodziewam się "kleniowania" na rozległej wodzie, olewam fakt, że wędka nie zapracuje mi dobrze przy krótkich rzutach. Gdy wybieram się na łowisko, gdzie będę np. kładł suchą muszkę niedaleko ode mnie, olewam niemożność czy dyskomfort dalekiego rzutu. Nie wszystkie ryby muszę złowić. Wolę czasem złowić mniej ale komfortowo. Natomiast staram się nie dopuszczać do takiego niedbalstwa, żeby rzucać na małej rzeczce kijem i linką w tej samej klasie linką 3-5 m, której nie czuję, bo trzymam się jakiś idiotycznych zasad. Klasa AFTMA to w ogóle klapki na oczach i nieporozumienie. Ciekawe co by było jakby normową długością klas linek była długość np. 4 m, albo 12 m??? Trzeba ogólnie wiedzieć, jakie są masy cząstkowe linki w funkcji długości i starannie dobierać zestaw, chyba, że komuś z niedbalstwem jest dobrze, wtedy jest to rzeczą gustu... Ja lubię mieć prawidłowo ładujący się kij i lubię prawidłowe ugięcie podczas holu. A jak ktoś ma to w nosie, to oczywiście jego prawo i jego czas nad rzeką. Większość muszkarzy ma w nosie, czy rękojeść jest do ich ręki... ich sprawa... Edytowane 23 Czerwca 2014 przez Krzysiek Dmyszewicz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 23 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 Kuba - tak generalnie to ja nie mam żadnych problemów z moim muszkarstwem, bo metodę spinningowa praktycznie zarzuciłem, a nad wodą tylko w tym roku byłem ze 60 razy, więc jakoś to idzie.... ryby łowię, rzucam tam gdzie chcę....., no może nie zawsze , praktycznie o kiju nigdy nie wracam (choć wszystko wypuszczam) i jestem ogólnie szczęśliwym "muchołapem". Rio Golda opanowałem w kilka dni (świetna linka), choć początkowo przeżyłem lekką konsternację właśnie przy krótszych rzutach. A Piotra Zieleniaka też miałem okazję osobiście poznać,.....ba nawet Mistrz pomachał moją wędką i pochwalił wybór. Złapałem też kontakt z kilkoma innymi lubelskimi muszkarzami, z których doświadczeń sporo skorzystałem, przede wszystkim w metodzie nimfowej, która jeszcze wczesną wiosną tego roku, delikatnie rzecz ujmując, ..... marniutko mi wychodziła. Nie zmienia to faktu, że ja już tak mam, że ciągle mnie nosi, szukam nowych źródeł wiedzy i ciekawych pomysłów. Patent Kolegi na przeciążenie wędki do łowienia na krótkim dystansie wydaje mi się ciekawy, choć raczej do wędki #4 nie założę linki powyżej #5, choćby ze względów, o których piszesz - by nie walić o wodę jak kamieniem, bo tyle już wiem, że u siebie tak nie połowię. Kolega wyłuszczył to wszystko jasno, spokojnie, posługując się zrozumiałym dla mnie językiem, za co uprzejmie podziękowałem...... i tyle. Wolę takie teksty niż arbitralne, mistrzowskie stwierdzenie (nie Ciebie to dotyczy), że nad wodę z muchówkę idzie się wtedy gdy się już umie wywijać linką wszelkie "esy - floresy". Sorry....., ale początkujący muszkarz nie nauczy się prawidłowo operować wędką i linką na trawniku w ogrodzie, choć warto takiemu treningowi poświęcić sporo czasu, co uczyniłem. Nie zastąpi to jednak wyjścia nad rzekę. Trudno,.... pewnie setki ryb spłoszyłem i wiele jeszcze spłoszę, ale dzięki temu, bez fałszywej skromności, mogę powiedzieć, że w zakresie podstawowym nauczyłem się skutecznie operować lekką i ciężką muchówką (#4 i #10). Nie uważam też, że warunkiem niezbędnym jest odbycie kursu muchowego...., z tego co wiem w naszych warunkach "zaledwie" około 800-900 zł. za trzy dni....., zdaniem mojego kolegi - uczestnika, .... nie zawsze efektywnej nauki. Daleki jestem od tego by od razu zamawiać trzy dodatkowe linki, bo staram się walczyć ze "sprzętomaniactwem", do którego ..... .....mam pewne skłonności (Sprawa Hatcha Finatica to dowód najlepszy, ale była ku temu okazja). Generalnie póki co opędzam moje "muchołapanie" dwoma wędkami, choć czasem brakuje mi takiej #6-7, głównie do streamera. Mam nadzieję, że mnie do owej "fantasy ligi" nie zaliczasz...... ? Serdeczności. Robert. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 23 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Czerwca 2014 (edytowane) Robercie,Widziałeś dobrego kierowcę rajdowego bez stłuczki na koncie? Wędka może strzelić, a może i nie... Zawsze to jakaś lekcja i wnioski na przyszłość. "Rzeka" prawdę Ci powie... Ja osobiście dokonuję wyborów na zasadzie na czym mi zależy. Gdy spodziewam się "kleniowania" na rozległej wodzie, olewam fakt, że wędka nie zapracuje mi dobrze przy krótkich rzutach. Gdy wybieram się na łowisko, gdzie będę np. kładł suchą muszkę niedaleko ode mnie, olewam niemożność czy dyskomfort dalekiego rzutu. Nie wszystkie ryby muszę złowić. Wolę czasem złowić mniej ale komfortowo. Natomiast staram się nie dopuszczać do takiego niedbalstwa, żeby rzucać na małej rzeczce kijem i linką w tej samej klasie linką 3-5 m, której nie czuję, bo trzymam się jakiś idiotycznych zasad. Klasa AFTMA to w ogóle klapki na oczach i nieporozumienie. Ciekawe co by było jakby normową długością klas linek była długość np. 4 m, albo 12 m??? Trzeba ogólnie wiedzieć, jakie są masy cząstkowe linki w funkcji długości i starannie dobierać zestaw, chyba, że komuś z niedbalstwem jest dobrze, wtedy jest to rzeczą gustu... Ja lubię mieć prawidłowo ładujący się kij i lubię prawidłowe ugięcie podczas holu. A jak ktoś ma to w nosie, to oczywiście jego prawo i jego czas nad rzeką. Może i racja,..... ale Kubicy wolałbym nie kopiować..... A poważnie - gwarancję mam dobrą, nie chciałbym jednak by Orvis Acces strzelił, bo to moja jedyna wędka w niskiej klasie..... i byłby spory kłopot.Chyba jednak określenie klasy wędki i linki stanowi jakąś ogólną informację, która warto mieć na uwadze,... nawet przy założeniu, że niektórzy producenci mogą błądzić.Wymogi mojego ulubionego łowiska są nieco inne niż Twojego - łowiąc na suchą bywa, że rzucam w poprzek, zaledwie 6-8 metrów, ale bywa i tak, że najskuteczniej jest podejść niektóre stanowiska pstrągów rzucając dobre kilkanaście metrów w górę, pod prąd z dość długim przyponem. Dlatego dla mnie "optimum" to jednak linka maksymalnie uniwersalna, pozwalająca na rzut odległy jak i relatywnie krótki. Kusi mnie by spróbować jak by to "latało", gdybym mojego Accesa przeciążył zaledwie o klasę, a więc linką #5. Edytowane 23 Czerwca 2014 przez robert.bednarczyk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mkuczara Opublikowano 24 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2014 Nie ma nic złego w przeciążaniu (rio z defenicji przeciąża wiele linek) - na małych rzekach i tak nie rzucasz cała głowicą więc przeciążenie pomaga. Inna sprawa jest taka, że po pewnym czasie będziesz rzucał prawie wszystkim co założysz pominąwszy jakieś ekstrema. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 24 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2014 Robert, wiesz, ze nie pisze personalnie, to raczej ogólne uwagi po lekturze ostatnich tygodni.Przeciążanie z krótkiej linki - jak najbardziej, jak machasz 6m linki cięższej ma masę taką jak np 10m w klasie kija. To jest jasna sprawa. Ale tez i celnie zauważył Maciej - zamiast kombinować i wbijać się w kolejne zakupy - lepiej zmusić się do "pogodzenia" z linką którą masz i szybciej niz sądzisz będziesz zadowolony na każdym dystansie na którym łowisz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 24 Czerwca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 24 Czerwca 2014 Robert, wiesz, ze nie pisze personalnie, to raczej ogólne uwagi po lekturze ostatnich tygodni.Przeciążanie z krótkiej linki - jak najbardziej, jak machasz 6m linki cięższej ma masę taką jak np 10m w klasie kija. To jest jasna sprawa. Ale tez i celnie zauważył Maciej - zamiast kombinować i wbijać się w kolejne zakupy - lepiej zmusić się do "pogodzenia" z linką którą masz i szybciej niz sądzisz będziesz zadowolony na każdym dystansie na którym łowisz. Kuba - no co Ty ? Nie odbieram Twoich słów w ten sposób,.... raczej staram się korzystać z Twojej wiedzy i pragmatycznego podejścia do tematu. Tak Ty jak i Maciek (mkuczara) już parę groszy w moim budżecie uratowaliście, przestrzegając przed muchowym zakupoholizmem. Z Hatchem się nie udało , ale jestem szczęśliwy, że go mam jak pięciolatek z nowego samochodziku, a o wydanej kasie już zapomniałem.Póki co zamiast cięższej linki zamówiłem u Mirka basket Visiona, żeby nowego Rio Golda nie sponiewierać i zapewnić sobie większy komfort rzutów gdy stoję w trawie po pas, a także do łowienia z łodzi. Tak jak piszecie, zdecydowanie najpierw planuję zgrać się z tym co mam, ..... a potem się zobaczy. Chciałbym najpierw spróbować operowania przeciążoną lekką wędką - może będzie okazja bo Mirek na VII Puchar Janosika mnie namawia 12-13 lipca. Serdeczności. Robert. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Krzysiek Dmyszewicz Opublikowano 8 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2014 (...) Na koniec podesle motto pani Lean Wullf" jesli nie wiesz gdzie jest ryba,ale umiesz rzucac,przeszukasz wiecej wody i zlapiesz, jesli wiesz gdzie jest ryba, ale nie umiesz rzucac nie jestes nawet w grze" (...)A moje motto jest takie:"Jeśli nie wiesz gdzie są ryby, to grasz wyłącznie na loterii robiąc wiele szumu o nic, jeśli natomiast obserwujesz wodę i wiesz gdzie są ryby i dobrze się zastanowisz jak zaprezentować im muchę, zrobisz mało szumu, a szansa na branie będzie nieporównywalnie większa, niż gdybyś rzucał muchą bez wcześniejszych obserwacji łowiska." Starajmy się nie zaniedbywać żadnego elementu wędkarstwa, a nie tylko moje na wierzchu bo ja jestem fly cast instruktor... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antilag Opublikowano 8 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2014 ryba -pstrąg 30-40cmdystans 7-10 metrówklasa wf5kij orvis superfine full flex .mucha głównie suchar Co polecacie ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mari Opublikowano 8 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2014 Do czego może prowadzić czytanie forów wędkarskich?A co będzie, jak pstrąg będzie miał 41 cm i dystans wyniesie 6,5 m? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antilag Opublikowano 8 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2014 do mnie to ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mari Opublikowano 8 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2014 Wstrzymam się od dalszego komentarza. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antilag Opublikowano 8 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2014 i cale szczescie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 8 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2014 Do czego może prowadzić czytanie forów wędkarskich?A co będzie, jak pstrąg będzie miał 41 cm i dystans wyniesie 6,5 m? Taka raczej mało przyjazna uwaga...... Kolega Łukasz (@antilag) najpewniej po prostu "uśrednił" wymogi swojego łowiska i określił używany sprzęt, co było wcześniej postulowane przez innych forumowiczów przy doradzaniu w kwestii wyboru linki. Ale żeby nie było poza tematem to z moich ostatnich doświadczeń wynika, że linka jak linka.... ileś tam niezłych pewnie jest, ale nie spodziewałem się, że przy łowieniu, zwłaszcza z zarośniętego brzegu czy pomostu, tak duże znaczenie może mieć basket (kosz rzutowy). Linka się nie poniewiera pod nogami, nie plącze po chaszczach, a rzuty o dobrych 20-30% dłuższe i wykonywane na luzie.Bardzo ładnie mi lata moja nowa "Rio Gold" nawet na krótszych dystansach - do 8-10 m. Myślę, że z koszem ta moja zajechana już Royal Wulff TT też dłużej by pożyła - szkoda, że wcześniej nie kupiłem kosza bo Royal TT była bardziej przyjazna do "krótszego" łowienia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
antilag Opublikowano 8 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 8 Lipca 2014 (edytowane) no wlasnie zalezy mi na tym by ladowala kij na krótkim sznurze ,czesto łowie tak blisko... Edytowane 8 Lipca 2014 przez antilag Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.