Skocz do zawartości
  • 0

Wypuszczanie ryb - chamstwo z nad wody.


Marcel

Pytanie

Czołem

Postanowiłem opisac przypadek, ktory ostatnio mnie spotkał.

Na poczatku listopada łowiłem notorycznie na swojej boleniowej miejscowce. Zjawiałem sie najczesciej jak mogłem. Łowiłem stojac w wodzie. W odległosci stu metrow ode mnie łowił czesto gruntowiec. Znany mi z widzenia z mojej miejscowosci. Wiele razy obserwował hole i wypuszczanie ryb. Ogolnie GBUR

Raz postanowił podejsc do mnie i zapytał czy moze rybe dostac i pociac na filety gruntowe. Odmowiłem. Pytał 5 razy. Ja grzecznie odmawiałem. Odwrocił sie i rzucił pod moim adresem ,, popier....jakis ,, :D Cała sytuacja była dla mnie zabawna i nawet poprawiła mi niezle humor. Mysle ze wiekszosc z Was wie o jakim uczuciu mowie.

Mina mi zrzedła jak po powrocie do auta, wieczorem, zobaczyłem całe drzwi porysowane do zywej blachy. :angry: <_<

Na sto procent nie byłem pewny, wiecie o czym. Wczoraj jednak zasiegnałem na osiedlu jezyka i niemam złudzen kto to.

Były plany zepchnac auto, przebic opony i inne.

Nie wspomne o tym ze na osiedlu jestem ,, pierd...m jakims ,,

Takze jak czytacie - takie sytuacje moga nas czekac nad naszymi pieknymi wodami. Ciekaw jestem czy i Wam cos takiego sie przytrafiło.

Słyszałem od znajomych ze pare razy nie doszło do linczu, wypuszcajac duza rybe przy ,, gapiach ,,.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Może nie związane z wypuszczaniem ale z bezpieczeństwem troszkę

Siedzę na główce w Krośnie Odrzańskim. Żona właśnie szykuje śniadanie na trawie.

Podjeżdża Merc puchatek. Ustawia się bokiem, blokując moje Uno.

Wychodzi z auta czterech ludków pokroju gubernatora Florydy, w podkoszulkach na ramiączkach (pewnie dla podkreślenia urody) :huh: .

Walą do nas. Piąty koleś siedzi w samochodzie za kółkiem. Nie gasi silnika.

Słyszymy z ukraińska: nu i kak? bierut??? (grzecznie)

Ja, baaaardzo grzecznie, że nie z bardzo.

Żona, widzę chce sięgać, po leżący na talerzykach tusytycznych, nóż Frotsa.

Syczę przez zęby: zostaw bo nas spławią do Szczecina.

Na szczęście???? dała spokój.

 

Pogadaliśmy jeszcze trochę. Nawet o rodzinnych stronach mojej Mamy i podaliśmy sobie grabki.

Ufffff.

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli chodzi o Warszawski główki , stali bywalcy-grunciarze to większość wyrokowcy i nieciekawe towarzystwo,nie wiadomo co im do łba strzeli, czasem trzeba uważac bo są nieobliczalni, ale pękać też nie ma co :angry: , w Warszawie jest to problem, wpier... się na chama na główki , dlatego ja sobie darowałem łowienie w soboty i niedziele..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Co do wyposażenia typu noże itp, rezykowne, za duże konsekwencje później i można sobie kłopotu narobić, ja mam zawsze dobry gaz pod ręka aby razić chamów zawczasu , dobre rozwiązanie to tez pistolet gazowy(miotacz bez pozw.) , ale się porobiło ...że trzeba nad wodą się oglądac za siebie...taka polska rzeczywistość

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

cóż, musiałem się ratować nożem, na szczęście przebywające z nimi dziewczyny załagodziły sytuację...

 

 

 

ciarki po plecach mi przeszły, gdyby nie było dziewczyn byście się pocieli?

 

Sorki za OFF TOPA, ale i o bezpieczeństwie powinno się mówić...

 

@MGOR ja po fakcie sam się zastanawiałem jak to mogło się skończyć... Na szczęście wyszło jak wyszło Mogło być źle, fakt Co do meczety którą zabieram ze sobą, służy mi do przedzierania się przez wszelakiej maści chaszcze, krzaki ale w razie czego posłuży do obrony (choć nie chciałbym aby takowe sytuacje miały miejsce) Przypomniała mi się jeszcze jedna sytuacja - właśnie w okolicy Góry Kalwarii - często tam widziałem patrol Policji - jeździli Peugeotem 307 - raz mnie sprawdzili (dokumenty) i pytali czy wszystko w porządku, czy nie widziałem nic podejrzanego Zdziwiło mnie to bardzo i zapytałem co mieli na myśli - odpowiedzieli ze w tym rejonie dość często powtarzały się napady na wędkarzy, którzy oprócz utraty sprzętu lądowali w wodzie lub zostali poturbowani...Z tego wyciągam wnioski i wolę być uzbrojony na wszelki wypadek. Podobne zdarzenie z kilkunastu lat wstecz przyszło mi do pamięci, kiedy to uzbrojona w kije baseballowe grupa wyrostków napadała na wędkarzy łowiących w nocy na jeziorze Wilka - koło Zawidowa na Dolnym Śląsku - oprócz sprzętu potrafili przywłaszczyć sobie nawet auto, jeśli im przypadło do gustu.

 

Nasze hobby może być czasami bardzo niebezpieczne, przez właśnie takie sytuacje, kiedy to się łowi w pojedynkę lub w małej grupie i jest się narażonym na ataki chuliganerii...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Maczeta to bardzo skuteczne urządzenie, jeden dobrze pomyślany zamach i można każdego połozyć ale to nie północna Rosja, że samemu się wymierza sprawiedliwość :unsure: szkoda...

 

Jednak to o czym mówimy to nie off topic lecz właśnie główny problem czyli konflikty nad wodą z przeróznych powodów. Najczęściej jest bitwa o miejscówki i to chyba standard :wacko:

 

Ja widząć jakąkolwiek grupę niepewny osób wolę milion razy ich ominąć niż dyskutować na najczęściej błache tematy - trzeźwemu można coś powiedzieć, pijanemu... lepiej darować.

 

Jedyne rozwiązanie to dobre uzbrojenie gaz+nożyk. U mnie jest z tym problem, że można się natknąć na sznury lub siatki. Miałem kilka takich sytuacji ale wychodziłem na szczęście cało bo nikt mnie nie zaczepiał (nawet który chamsko stałem nad zastawioną siatką a goście z samochody i łodki gapili się na mnie...). Najlepszym rozwiązanie będzie niszczenie wszystkiego co może być narzędziem kłusowników (znajdowałem podpieraki i osęki na długich tyczka, sznury węgorzowe i sumowe tyczki, siatki) a kłusowników anonimowo klepać po ryju bo zanim byśmy wytłumaczyli Policji, PSR czy, jak w moim przypadku, SG gdzie jesteśmy to dziady by się dawno już zwineli. Zdziwiło mnie to, że jak raz tłumaczyłem SG gdzie ktoś nielegalnie składował jakieś worki (chyba z liśćmi w środku lub inną materią organiczną) i podałem im numery słupków między którymi mogli je znaleźć, nie potrafili ich odnaleźć, jak leżały tak leżą... Amen...

 

Pozdr.

 

Salmo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A gdyby tak przyczepić do kamizelki atrapy ładunków wybuchowych,

oplątać się przewodami przyczepionymi do budzika uwieszonego na szyi i w razie ewentualnego ataku zagrozić detonacją - ciekawe ilu odważnych by się znalazło? :unsure:

Niezbyt komfortowe, ale mogłoby okazać się skuteczne :mellow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Posiadanie pałki teleskopowej, czyli tzw. batona jest w Polsce nielegalne. Posiadanie jakiekolwiek broni przy sobie zwiększa złudne poczucie bezpieczeństwa. Brak wprawy w posługiwaniu się tą bronią, stwarza dodatkowe problemy np. wzrost agresji u napastników,możliwość oberwania z własnego sprzętu itd. Ponadto nieumiejętne uderzenie takim narzędziem może skończyć się kalectwem napastnika (kilka lat w odosobnieniu ) lub śmierć tegoż ( nawet dożywocie, za głupie złamanie obojczyka [ przesunięcie kości i przecięcie tętnicy] to samo z żebrami, że nie wspomnę o uderzeniach w głowę).Podobne skutki będą w przypadku użycia noża\maczety. Jeśli chodzi o gaz, to proponuję zaopatrzyć się w jakiś w żelu (wiatr).

Udowodnienie że to my nie jesteśmy napastnikami jest trudne w sytuacji gdy mamy broń.

Nie mówię tu że nie warto się bronić, ale należy zastanowić się nad konsekwencjami. Czy nasza wędka (choć by najdroższa) jest warta odsiadki, kalectwa czy naszej śmierci? Nie sądzę. Większość sytuacji daje się rozwiązać za pomocą słów.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Posiadanie pałki teleskopowej, czyli tzw. batona jest w Polsce nielegalne. Posiadanie jakiekolwiek broni przy sobie zwiększa złudne poczucie bezpieczeństwa. Brak wprawy w posługiwaniu się tą bronią, stwarza dodatkowe problemy np. wzrost agresji u napastników,możliwość oberwania z własnego sprzętu itd. Ponadto nieumiejętne uderzenie takim narzędziem może skończyć się kalectwem napastnika (kilka lat w odosobnieniu ) lub śmierć tegoż ( nawet dożywocie, za głupie złamanie obojczyka [ przesunięcie kości i przecięcie tętnicy] to samo z żebrami, że nie wspomnę o uderzeniach w głowę).Podobne skutki będą w przypadku użycia noża\maczety. Jeśli chodzi o gaz, to proponuję zaopatrzyć się w jakiś w żelu (wiatr).

Udowodnienie że to my nie jesteśmy napastnikami jest trudne w sytuacji gdy mamy broń.

Nie mówię tu że nie warto się bronić, ale należy zastanowić się nad konsekwencjami. Czy nasza wędka (choć by najdroższa) jest warta odsiadki, kalectwa czy naszej śmierci? Nie sądzę. Większość sytuacji daje się rozwiązać za pomocą słów.

 

 

wiem o tym...a co do umiejetnego poslugiwania sie tym urzadzeniem...w sumie nie potrzebuje go tak bardzo.Trenuje od 13lat sztuki walki w tym style z wykorzystaniem broni(karate,aikido,jiu-jitsu itp) i czuje sie dosc bezpiecznie. co jednak nie zmienia faktu ze takie cos(np baton lub np duzy noz) bardzo czesto odstrasza potencjalnego napastnika i pozwala uniknac przekonywania kogos o swojej racji/umiejetnosciach/sile(nazywac to mozna roznie) co nie4 znaczy ze mamy to uzyc....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Posiadanie pałki teleskopowej, czyli tzw. batona jest w Polsce nielegalne. Posiadanie jakiekolwiek broni przy sobie zwiększa złudne poczucie bezpieczeństwa. Brak wprawy w posługiwaniu się tą bronią, stwarza dodatkowe problemy np. wzrost agresji u napastników,możliwość oberwania z własnego sprzętu itd. Ponadto nieumiejętne uderzenie takim narzędziem może skończyć się kalectwem napastnika (kilka lat w odosobnieniu ) lub śmierć tegoż ( nawet dożywocie, za głupie złamanie obojczyka [ przesunięcie kości i przecięcie tętnicy] to samo z żebrami, że nie wspomnę o uderzeniach w głowę).Podobne skutki będą w przypadku użycia noża\maczety. Jeśli chodzi o gaz, to proponuję zaopatrzyć się w jakiś w żelu (wiatr).

Udowodnienie że to my nie jesteśmy napastnikami jest trudne w sytuacji gdy mamy broń.

Nie mówię tu że nie warto się bronić, ale należy zastanowić się nad konsekwencjami. Czy nasza wędka (choć by najdroższa) jest warta odsiadki, kalectwa czy naszej śmierci? Nie sądzę. Większość sytuacji daje się rozwiązać za pomocą słów.

 

 

 

Niestety, polska rzeczywistość :wacko:

Wychodzi na to że jak już się bronić to tak żeby zabić i to bez świadków. Wtedy prawdopodobieństwo odsiadki jest najmniejsze, bo przecież nasz wymiar niesprawiedliwości nie jest na tyle skuteczny żeby znaleźć sprawce (w tym przypadku nas) :unsure:

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

A jak nie to zawsze jeszcze można się położyć na ziemi i modlić ze się napastnicy szybko znudzą jak również krzywdy sobie nie zrobią kopiąc nas w głowę bo pójdziemy siedzieć za złamany palec u nogi :unsure:

 

Pewnie, to też metoda :lol: A poważnie,lepiej się zastanowić, niż potem siedzieć. Ja osobiście znam kilka osób które się broniły i miały spore problemy z prawem (twierdzą że teraz już by tego nie zrobili), sam za młodych wesołych lat nie byłem zbyt grzeczny, wiem co potrafi zrobić sprzęt w rękach kogoś kto umie go używać. Dla niedowiarków proponuję odwiedzenie izby przyjęć w szpitalu, szczególnie wieczorami (moja babcia była pielęgniarką, więc spędziłem tam trochę czasu) Mam też pewne doświadczenie w SW, i wiem jakie mniemanie mają osoby które naoglądały się za dużo filmów. Potem jest to boleśnie weryfikowane.

Bronić się jak najbardziej, jeśli już nas sytuacja do tego zmusi (najpierw realnie oceńmy soje szanse, bo np 4 na 1 to tylko w filmach i erze :mellow: ) 90% sukcesu to psychika podczas ataku\obrony, reszta to umjętności i szczęście.

Ale jeśli mamy możliwość uniknięcia starcia, to zróbmy tak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

 

 

 

wiem o tym...a co do umiejetnego poslugiwania sie tym urzadzeniem...w sumie nie potrzebuje go tak bardzo.Trenuje od 13lat sztuki walki w tym style z wykorzystaniem broni(karate,aikido,jiu-jitsu itp) i czuje sie dosc bezpiecznie. co jednak nie zmienia faktu ze takie cos(np baton lub np duzy noz) bardzo czesto odstrasza potencjalnego napastnika i pozwala uniknac przekonywania kogos o swojej racji/umiejetnosciach/sile(nazywac to mozna roznie) co nie4 znaczy ze mamy to uzyc....

 

Odstrasz i to dość często, ale co w sytuacji gdy nie odstraszy?????? Albo koleś wyciągnie jeszcze większą maczete????? Kroimy się????? Czy mówimy : sorry ja tylko żartowałem <_< Świrów nie brakuje. Ja też często mam coś do obrony (nie napiszę co bo byście ze śmiechu umarli :lol: )ale nigdy tego nie wyciągam, jak nie zamierzam użyć. Na szczęści od 12 lat nie było chętnych (znaczy byli, ale udawało się rozmową załatwić) i aby tak pozostało

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Trzeba w tym wszystkim zdawać sobie sprawę, aby nie przekroczyć granic obrony koniecznej.Może nie każdy wie, że od broniącego się człowieka jest wymagana współmierność sposobu obronienia się,gdyż niewspółmierny sposób bronienia się, sad może uznać za przekroczenie granic obrony koniecznej.

 

Może przykład,współmierna obrona nie polega na tym iż delikwent podejdzie do nas i zacznie nas wyzywać bo np.zajęliśmy jego miejscówkę czy też szlak go trafił na widok wypuszczonej ryby a my go zdzielimy batonem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Pablom też uważam, że masz rację. Odpuszczenie sobie absolutnie nie musi oznaczać tego, ze jest się słabszym. Wręcz przeciwnie Pierwsza i podstawowa zasada w sztukach walki mówi, że zawsze należy odpuszczać a bronić się w sytuacji koniecznej. Zdrowie jest warzniejsze niż nasza urazona ambicja z powodu nie udowodnienia jakiemuś burakowi tego, że jesteśmy odważni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...