Skocz do zawartości

Lotne i łowne woblery szczupakowe - jakie?


adiz1

Rekomendowane odpowiedzi

Zdaję sobie sprawę, że dalekie i precyzyjne rzuty zależą oprócz samej techniki i umiejętności łowiącego, również od warunków na łowisku (np siła i kierunek wiatru), ale macie pewnie swój ranking łownych i dalekosiężnych woblerów. Mam skromne praktyczne doświadczenie jeśli chodzi o przegląd modeli poszczególnych topowych producentów, a chciałbym bez większego inwestowania (zakup w ciemno) skompletować sobie zestaw woblerów szczupakowych (spinning na jeziorze z brzegu) w małym iśrednim rozmiarze tj +- 10 cm i wadze maksymalnie kilkunastu gram.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W tej długości to fatso 10 F i S, ale one mają sporo ponad naście gram. Bardzo dalekosiężne przynety. Kilka woblerów z basspro z systemem rzutowym też było miłym zaskoczeniem. Xrap ale też chyba za cieżki. Boxer?? chyba też rozsądnie lata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Lotne woblerki przy wadze kilkunastu gram to moim zdaniem przedewszystkim wszelkie woblery z systemem kolkowym ktore najczesciej pochodza z Japoni. Niestety w Japoni przynety sa projektowane pod Bassa wiec nie maja czesto trwalego lakieru wiec ja osobiscie bym nie lowil na nie szczupakow. Jezeli jednak odpryski farby nie sa dla Ciebie problemem to rozejrzalbym sie w ofercie Lucky Crafta. Pointery we wszelkich wielkosciach to naprawde swietne woblery ktore moge Ci smialo polecic.

Nie kupowalbym ich jednak nowych. Poczekaj az dolar troche oslabnie i na ebayu mozna kupic uzywane ktore sa w idealnym stanie za ok 10-12 USD.

 

http://www.luckycraft.com/luckycrafthome/Products/#jerkbait

 

Pozdrawiam

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dość niefortunne pytanie. Już Ci wyjaśniam dlaczego tak uważam. Otóż w przypadku szczupaka wszystkie ( czyt. szczupakowe ) woblery są łowne, natomiast lotność ( a raczej dalekosiężność) jest wymagana dość rzadko w specyficznych warunkach.

 

Moje doświadczenie w połowach szczupaków wskazuje, iż brania dość często następują pod nagami - i często posiadając lotnego wobka często tracimy okazję na bliższe szczupaki które spłoszą się tym holowanym z daleka. Jest to jakby niezależne od nas - ot taka natura wędkarska - ryby zawsze lepiej biorą pod drugim brzegiem :mellow:

 

Żeby nie było że ze mnie jakiś filozof i strofuję Cię, to podam Ci mojego faworyta do zadań specjalnych: w związku z tym iż często łowię szczupaki na płytkich blatach i klarownej wodzie z łodzi na stojąco, to te kaczedzioby niechętnie podnoszą się na bliskich dystansach - zakładam wtedy tonącego Slidera7 i z wysoko uniesionych kijem ściągam go np. z 50 metrów.

 

PZDR

Zanderix

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zanderix

- nie chodzi mi bynajmniej o bicie rekordów w odległości - ja po prostu w swojej skromnej praktyce spinningisty zauważyłem np, że pewnymi woblerami rzuca się łatwiej i celniej, inne zaś mimo podobnej wagi i gabarytów kręcą kółka, odlatują gdzieś na boki, a ostatecznie mimo usilnych starań plątają żyłkę. Pozostaje jeszcze kwestia pracy przynęty. Wydaje mi się ze mało jest takich przynęt, które godzą te dwie rzeczy. Lubię klasyczny spinning - woblery ze sterem, które dobrze czuć na kiju. Przykładem woblerka, którym w moim rozumieniu dobrze się łowi jest wspomniany przez kol. Welskiego adoptowany z pstrągowego pudełka, pływający Salmo Butcher. Leci jak przysłowiowy pocisk i ładnie wabi drapieżniki. Szkoda tylko, że to maleństwo nie występuje w większym rozmiarze.

 

Na sucho podczas oglądania folderów wpadł mi w oko Long Cast Minnow Rapali. Zgrabne 10 cm i 11 gram. Nazwa mówi sama za siebie - a jak z pracą tej przynęty (skromny ster)?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Zanderix

- nie chodzi mi bynajmniej o bicie rekordów w odległości - ja po prostu w swojej skromnej praktyce spinningisty zauważyłem np, że pewnymi woblerami rzuca się łatwiej i celniej, inne zaś mimo podobnej wagi i gabarytów kręcą kółka, odlatują gdzieś na boki, a ostatecznie mimo usilnych starań plątają żyłkę. Pozostaje jeszcze kwestia pracy przynęty. Wydaje mi się ze mało jest takich przynęt, które godzą te dwie rzeczy. Lubię klasyczny spinning - woblery ze sterem, które dobrze czuć na kiju. Przykładem woblerka, którym w moim rozumieniu dobrze się łowi jest wspomniany przez kol. Welskiego adoptowany z pstrągowego pudełka, pływający Salmo Butcher. Leci jak przysłowiowy pocisk i ładnie wabi drapieżniki. Szkoda tylko, że to maleństwo nie występuje w większym rozmiarze.

 

Na sucho podczas oglądania folderów wpadł mi w oko Long Cast Minnow Rapali. Zgrabne 10 cm i 11 gram. Nazwa mówi sama za siebie - a jak z pracą tej przynęty (skromny ster)?

 

LC 10cm jest naprawdę super latający ,używam go do :

 

1 - jeziorowe szczupaki woda do 1,5-2 m

2 - rzeka bolenie wtedy dopiero pokazuje walory lotnicze

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...