Skocz do zawartości

Jak przekonac do C&R?


Rekomendowane odpowiedzi

Czyli z haczyka od razu do siatki z kółkami. Rozmiem. :)

Nie uważasz,ze już wystarczająco ośmieszyłeś się w tym wątku (dziale)?

Zresztą,potraktuj moje pytanie jako retoryczne,wyciągnij wnioski,zachowaj resztę twarzy i na tym zakończmy tą dysputę.

 

Ps.Gdybyś jeszcze chciał podyskutować w kulturalny sposób to zapraszam na priv.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jestem zdecydowanie za c&r i doszedlem do wniosku ( moze i czyt.forum) ze powinienem wymienic podbierak i mate , bo staaare jakies :) chyba z IKEA :)

Chwytaka uwazam ze mozna uzywac do gatunkow malo znanych,ktorych sie ktos obawia , ale do boleni?!

Chwyt za ogon jest calkiem pewny i ryba ma szanse cie/mnie  obestac po zlosci buhaha :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie potrafisz odróżnić znaczenia słowa przechowywać od przetrzymywać i twierdzisz, że to ja się ośmieszyłem? Na priv też "kulturalnie" nazwiesz mnie kłusolem? Nie, dziękuję.

Poczytaj,może choć troszkę się uświadomisz http://www.ww.media.pl/?page=PArticleViewer&nid=4149

Tutaj też zerknij (tak istnieje takie coś) http://www.pzw.org.pl/pliki/prezentacje/3/wiadomosci/39226/pliki/regulamindruk.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli przekonywanie do C&R ma być jedyną formą wprowadzania tej idei do codzienności wędkarskiej to należy się skupić na pracy z młodym pokoleniem wędkarzy, nie skażonym jeszcze nawykami z minionej epoki. Przy czym edukacja teraz przyniesie owoce dopiero w przyszłości. 

Moim zdaniem najszybszym i najbardziej skutecznym modelem będzie połączenie 2 elementów:

1. Edukacja młodych;

2. Odpowiednie zmiany w prawie i ich surowe egzekwowanie - mało realne przy dzisiejszym stanie rzeczy.

 

Najmniej skuteczne są etyczno-filozoficzne tyrady adresowane do tzw.betonu. Na pytanie dlaczego wypuszczam złowione ryby, odpowiadam zawsze - ponieważ mogę i chcę, spróbuj może Ci się spodoba  ;) .

Zgadzam się, polecam zobaczyć ile daje przekonywanie etyczno-filozoficzne za pomocą głównie treści, szlachetnych regułek,  na byle jakim zwyczajnym portalu dla wędkarzy.  Jak chociażby ,,pro" forum wedk*je.pl . Polecam obejrzeć galerie, nawet pod ,,artykułami". Pozabijane ledwo miarowe szczupaczki to standard. Młodzież też nie jest lepsza. To taki ,,realny" obraz większości naszej wędkarskiej społeczności w Polsce. Niestety. Pisanie jest ważne, ale każdy czyn przy kimś kto nie wypuszcza nic( w zamyśle wypuszczenie ryby przy zastosowaniu się do zasad) da więcej niż 11 stron tego wątku, niż tysiące złotych myśli i idei na papierze, czy forum. Dlatego niech nikt nie mówi że wypuszczać mają zawsze i wszędzie na 100% albo nic. Ja wolę nawet 30% ryb uwolnionych, niż żadnej przez kogoś kto żywemu nie przepuści... 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spy, on 30 Jan 2015 - 19:13, said:

 

Ja nie praktykuje C&R. Nie udaję sam przed sobą że wypuszczenie ryby może rozgrzeszyć mnie z zadawania jej bólu dla mojej frajdy. Powiem więcej:  podbieram bolki chwytakiem, sumy wiążę do pontonu sznurkiem, łowię z zadziorami, jak coś na lekki sprzęt siądzie to holuję to do zwycięstwa (mojego lub jej) a jednemu sandaczowi w grudniu jak zakropiłem w czapkę kotwicą 5kg to aż rower wędkarzowi łowiącemu obok podskoczył. Gdy go skrobałem siedemdziesiątaka na brzegu podeszło trzech wędkarzy i gdy zobaczyli że "coś brało dziś" usłyszałem jak między sobą nazywają mnie mięsiarzem. Patrzyli na mnie dokładnie tak samo, jak ja patrzyłem przez wiele lat na podobne sceny nad wodą. Zrozumiałem że nie tędy droga. Poczułem się jak złodziej, miałem się tłumaczyć, że ten sandacz był obiecany mojej mamie, że to pierwsza zabrana przeze mnie ryba od kilku lat. Nie zrobiłem tego a kolejnego sandacza złowionego kilka dni później zaprosiłem na kolację do siebie. Może to zabrzmi dziwnie ale poczułem się wyzwolony zrzucając jarzmo źle pojętego No Kill. Podejrzewam, że przez te wiele lat "nauczania" nie przekonałem nikogo. Sam siebie nie przekonałem.

 

Ja ryby przetrzymuję tak samo jakby były w podbieraku, na dnie łódki czy na macie. Zastanów się to zobaczysz różnicę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, polecam zobaczyć ile daje przekonywanie etyczno-filozoficzne za pomocą głównie treści, szlachetnych regułek,  na byle jakim zwyczajnym portalu dla wędkarzy.  Jak chociażby ,,pro" forum wedk*je.pl . Polecam obejrzeć galerie, nawet pod ,,artykułami". Pozabijane ledwo miarowe szczupaczki to standard. Młodzież też nie jest lepsza. To taki ,,realny" obraz większości naszej wędkarskiej społeczności w Polsce. Niestety. Pisanie jest ważne, ale każdy czyn przy kimś kto nie wypuszcza nic( w zamyśle wypuszczenie ryby przy zastosowaniu się do zasad) da więcej niż 11 stron tego wątku, niż tysiące złotych myśli i idei na papierze, czy forum. Dlatego niech nikt nie mówi że wypuszczać mają zawsze i wszędzie na 100% albo nic. Ja wolę nawet 30% ryb uwolnionych, niż żadnej przez kogoś kto żywemu nie przepuści... 

Jest późno i jestem zmęczony, napisz proszę, czy zgadzasz się z tym co napisałem czy nie  :D .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ponownie mylisz pojęcia .... C&R a "no kill" one nie są tożsame.

Nigdy nie zgłębiałem tej różnicy, toteż i nie wiedziałem, że istnieje, a teraz nie wiem na czym polega. Możesz wyjaśnić? Oczywiście jeśli różnica tkwi tylko w semantyce to nie trzeba.

 

Jeszcze edytuję.

Czy chodzi tylko o to, że C&R zawiera dodatkowe obostrzenie zasady no kill i uwolnić należy natychmiast bez przetrzymywania?

 

Edytowane przez Obcy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie zgłębiałem tej różnicy, toteż i nie wiedziałem, że istnieje, a teraz nie wiem na czym polega. Możesz wyjaśnić? Oczywiście jeśli różnica tkwi tylko w semantyce to nie trzeba.

Też wczoraj się zastanawiałem aż na jednym z portali  :P wygrzebałem ( post michalm ):  

http://jerkbait.pl/topic/2207-czym-jest-cr/  czyli po 8 latach wałkujemy ten sam temat. 

A "no kill" ? to chyba jak nie dostosowany sprzęt do poławianego gatunku, brak odpowiedniego podbieraka, maty, haki z zadziorami itd;itp i wypuszczanie ryb jak leci. Można tylko mieć nadzieję że nie lotem wznosząco-opadającym  :unsure:. I myślę że przytaczając post michalma można temat zakończyć bo nikt tego jak do tej pory na 11 stronach lepiej nie wyjaśnił. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla jasności: uwalniam, nie przetrzymuję, nie kaleczę, dbam by ryba wróciła do wody szybko i w dobrej formie, próbuję przekonywać ludzi, by robili to samo - skutki marne - nie pytam, bo nie wiedziałem, że nie należy walić ryby pałką, ani wlec po betonie za ogon :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się, ale przesadnej wiary w młodzieży bym niestety nie pokładał... :)

Z mojego doświadczenia wynika, że nie jest to kwestią wiary a realnej, efektywnej pracy w tzw. terenie  :). Oczywista jest również ogromna rola kompetentnych ludzi prowadzących tzw. edukację c&r, no kill itd.  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla jasności: uwalniam, nie przetrzymuję, nie kaleczę, dbam by ryba wróciła do wody szybko i w dobrej formie, próbuję przekonywać ludzi, by robili to samo - skutki marne - nie pytam, bo nie wiedziałem, że nie należy walić ryby pałką, ani wlec po betonie za ogon :)

Zajebiste streszczenie.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

pkt 3.5. RAPR PZW stanowi, że ryby w stanie żywym, złowione zgodnie z limitem ilościowym, należy przechowywać wyłącznie w siatkach wykonanych z miękkich nici, rozpiętych na sztywnych obręczach. Użyte w tym zapisie słowo wyłącznie w sposób jednoznaczny i niebudzący wątpliwości wskazuje, że na wodach PZW ryby w stanie żywym można przechowywać jedynie w takich siatkach.

 

Gratuluję kolego spy postawy,jest ona godna naśladowania,szczególnie w tym dziale...

 

Rozumiem w takim razie, że suma należy uśmiercić i dopiero wtedy ewentualnie sfotografować na brzegu?

 

p.s. Denerwuje mnie ślepe podpieranie się przepisami. RAPR nie uwzględnia wypuszczania ryb okazowych. Wszystkie prawa i reguły mają swoje odstępstwa w uzasadnionych przypadkach. Twórcy tego przepisu nie śniło się zapewne, że można wypuścić rybę, która ma ponad 2 metry. Taka rybę zapewne "należałoby" niezwłocznie uśmiercić...

No chyba , że ktoś posiada trzymetrowy sadzyk z miękkich nici ...

 

Dla jasności: uwalniam, nie przetrzymuję, nie kaleczę, dbam by ryba wróciła do wody szybko i w dobrej formie ...

 

 

Tym właśnie należy się kierować. Rozsądek ponad wszystko.

Można przecież zgodnie z przepisami zamęczyć rybę na śmierć lub dać jej niewielkie szanse na przeżycie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem w takim razie, że suma należy uśmiercić i dopiero wtedy ewentualnie sfotografować na brzegu?

 

p.s. Denerwuje mnie ślepe podpieranie się przepisami. RAPR nie uwzględnia wypuszczania ryb okazowych. Wszystkie prawa i reguły mają swoje odstępstwa w uzasadnionych przypadkach. Twórcy tego przepisu nie śniło się zapewne, że można wypuścić rybę, która ma ponad 2 metry. Taka rybę zapewne "należałoby" niezwłocznie uśmiercić...

No chyba , że ktoś posiada trzymetrowy sadzyk z miękkich nici ...

Czy wszystkie ryby musimy fotografować?Pytam poważnie,bo ja na ten przykład nie robię każdej rybie fotki za wszelką cenę,zwłaszcza jakbym musiał płynąć ze złowionym np sumem kilka km po rzece i szukać "doskonałej" scenerii.

Domyślam się jednak Daniel,że chodziło Ci o okazowe ryby,których zdjęcia mają cieszyć nasze wędkarskie oko do momentu złowienia jeszcze większego okazu?Jeśli tak to w takim przypadku technika przychodzi nam z pomocą.

post-51985-0-24768400-1422896323_thumb.jpg

Wymiary tego zmyślnego urządzenia to 240cm na 75cm

Zrobiony z miękkiej gumowanej siatki,mającej za zadanie chronić skórę ryby.

Oczywiście,może to służyć jako nosidło,mata do ważenia oraz jako np "sadzyk" transportowy.

 

Ps.Regulamin to regulamin,trzeba go przestrzegać.

Zdaję sobie natomiast sprawę,że jest w nim wiele niedomówień i nieścisłości,w związku z czym powstał zbiór zasad bezpiecznego obchodzenia się z rybą.Mają one na celu "wypełnienie" (ale nie tylko) tychże luk w regulaminie.Ten szereg zasad bezpiecznego obchodzenia się z rybą to oczywiście C&R.

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wszystkie ryby musimy fotografować?Pytam poważnie,bo ja na ten przykład nie robię każdej rybie fotki za wszelką cenę,zwłaszcza jakbym musiał płynąć ze złowionym np sumem kilka km po rzece i szukać "doskonałej" scenerii.

Domyślam się jednak Daniel,że chodziło Ci o okazowe ryby,których zdjęcia mają cieszyć nasze wędkarskie oko do momentu złowienia jeszcze większego okazu?Jeśli tak to w takim przypadku technika przychodzi nam z pomocą.

attachicon.gif1421320220.jpg

Wymiary tego zmyślnego urządzenia to 240cm na 75cm

Zrobiony z miękkiej gumowanej siatki,mającej za zadanie chronić skórę ryby.

Oczywiście,może to służyć jako nosidło,mata do ważenia oraz jako np "sadzyk" transportowy.

 

Ps.Regulamin to regulamin,trzeba go przestrzegać.

Zdaję sobie natomiast sprawę,że jest w nim wiele niedomówień i nieścisłości,w związku z czym powstał zbiór zasad bezpiecznego obchodzenia się z rybą.Mają one na celu "wypełnienie" (ale nie tylko) tychże luk w regulaminie.Ten szereg zasad bezpiecznego obchodzenia się z rybą to oczywiście C&R.

Pzdr

 

Podobne nosidełko zaobserwowałem wiele lat temu nad Ebro. Bardzo fajna i praktyczna rzecz. Oczywiście w warunkach małego pontony nie do zastosowania, ale na większej łodzi sprawdzi się idealnie.

 

Co do fotografowania - oczywiście, że nie ma sensu focić się z każdą złowioną rybą. Do niedawna robiłem zdjęcia jedynie tym okazowym. Troszkę więcej cykałem w poprzednim sezonie.

 

Nie szczycę się tym co zaraz napiszę, ale ... regulamin jakiś czas temu przestał być dla mnie jakąkolwiek wytyczną.. Jest ileś zasad, którymi staram się kierować i w praktyce faktycznie moje postępowanie pokrywa się z ogólnie przyjętymi normami i regulaminami. Jednak nie zawsze ... Taka "polaczkowatość" ze mnie wychodzi chyba, ale po prostu liczy się dla mnie to żeby jak najmniej szkodzić rybom i to wyznacza mi kierunek, a nie przepisy, które często były ustalane przez ludzi totalnie niekompetentnych. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A teraz znalazłem tekst: obraz polskiej wędkarskiej społeczności, zdanie zwyczajnego Kowalskiego który coś tam niby o C&R słyszał i ile jest warte to całe  przekonywanie. Szybko na naszych wodach nie będzie dobrze :wacko: http://www.wedkuje.pl/wedkarstwo,okres-ochronny-czy-zdrowy-rozsadek,80763

I jeszcze te komentarze pod tym żałosnym tekstem :unsure: Sorry za link z takiej ,,renomowanej" strony ale pokazuje na jakim poziomie w stosowaniu C&R jest większość naszej wędkarskiej społeczności...

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...