Skocz do zawartości

Sandacze na muchę


stanley1

Rekomendowane odpowiedzi

Daniel krajowe czy gdzieś u sąsiadów. ?

U sąsiadów, ale nie naszych - w UK ;)

Co ciekawe zlowione na zbiorniku, na którym bardzo mało sie ich łowi na spinning. Zazwyczaj jak sie trafia to ładny. Wiecej bran mam nawet na Zegrzu i tym razem nie robię sobie jaj :)

Za to na muchę waliły aż w szoku byłem. Zastanawiałem się nad przyczyną i nie do końca byłem w stanie wyjaśnić o co chodzi.

Mam jakąś hipotezę, ale trudną do udowodnienia.

 

Może spróbuję w 2019 poganiać je z muchą w PL jak czas się znajdzie. Chociaż planów jak zwykle 10 razy więcej niż wolnego :(

Edytowane przez hlehle
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze nie wiedziałem że jest taki temat... Sandacze na muchę z premedytacją łowię od około roku,po tym jak znudziło mi się na spinning... Pierwszego, od razu 85cm.  :D złowiłem przypadkowo polując na szczupaki,po kilku następnych zacząłem celowo na nie jeździć.Moje łowiska to głównie małe   i średnie  kanały o głębokości od 0,5 do 3 m. i duże rzeki z wodą do 5-6m w Holandii . Łowię je na dwa zestawy: celowo ( i przyłowowo  przy szczupakach) stosuję zestaw #9 , oraz przyłowowo przy dużych okoniach na #6.Przeważnie stosuję na zedy muchy 10-12cm w jasnych kolorach (biały,żółty fluo,GT) ,choć biorą też na stonowane. Przy okoniach najwięcej ryb złowiłem na 6-7cm. matuki imitujące babki. Muchę prowadzę blisko dna agresywnymi skokami,często są strzały w czasie pauzy ,ale nie jest to regułą.Celowo na nie jeżdżę na wschody i zachody słońca ,choć w przyłowie trafiały mi się o różnych porach.Przypony końcowe wiążę z fluocarbonu, przy#9 -0,73mm.+agrawka,przy #6 0,35-0,40mm bezpośrednio do muchy.

 

Co do skuteczności vs spinning,to bardzo często łowię z kumplem i tylko raz ja miałem 5 razy więcej kontaktów od niego... przeważnie on na spina łowi 3-5 ryb,a ja na muchę jedną dwie.... 

 

post-48686-0-34927700-1543862819_thumb.jpg

 

post-48686-0-78487300-1543862833_thumb.jpg

 

post-48686-0-89438200-1543862847_thumb.jpg

 

post-48686-0-21690800-1543862860_thumb.jpg

 

post-48686-0-18382000-1543862881_thumb.jpg

 

post-48686-0-99534000-1543862911_thumb.jpg

 

Tutaj z okoniowym mudlerkiem

 

post-48686-0-64190700-1543862922_thumb.jpg

 

Jeden z lepszych wzorów, wiążę je na hakach 1/0 i 3/0 

 

post-48686-0-72274200-1543862929_thumb.jpg

 

Pozdro. Wobi

 

Ps.Graty dla tych co spróbowali.

  • Like 20
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I tu są pogrzebane wszystkie nasze wędkarskie problemy. Mamy czym, mamy chęci, mamy gdzie, tylko nie mamy co łowić.

 

Wobi, zazdraszczam.

Ja mam gdzie, mam czym i mam co łowić. Problem polega na tym że ryby ustawiają się w miejscach bardzo trudnych do obłowienia muchą. Korbą sięgam je bez problemu. Masa wstecznych prądów, układających linkę w kardiologiczne sinusoidy, skutecznie utrudniają zacięcie ryby. Kombinowanie z długością przyponu trochę niweluje tą niedogodność. Ale nadal jest to mój największy problem. Odra to trudna kochanka. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam gdzie, mam czym i mam co łowić. Problem polega na tym że ryby ustawiają się w miejscach bardzo trudnych do obłowienia muchą. Korbą sięgam je bez problemu. Masa wstecznych prądów, układających linkę w kardiologiczne sinusoidy, skutecznie utrudniają zacięcie ryby. Kombinowanie z długością przyponu trochę niweluje tą niedogodność. Ale nadal jest to mój największy problem. Odra to trudna kochanka. :)

Moim skromnym zdaniem, Twój "problem" z podaniem muchy potwierdza moją tezę :) Jak byśmy mieli co łowić, to nie skupiał byś się z muchą na jednej rzece, odcinku, miejscu tylko byś je łowił tam gdzie ci wygodniej a z tym skuteczniej.

Pozdrawiam

Paweł

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam gdzie, mam czym i mam co łowić. Problem polega na tym że ryby ustawiają się w miejscach bardzo trudnych do obłowienia muchą. Korbą sięgam je bez problemu. Masa wstecznych prądów, układających linkę w kardiologiczne sinusoidy, skutecznie utrudniają zacięcie ryby. Kombinowanie z długością przyponu trochę niweluje tą niedogodność. Ale nadal jest to mój największy problem. Odra to trudna kochanka. :)

Ja na rzece typu Odra skupił bym się tylko na przelewach i płytkich opaskach na krawędzi dnia i nocy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Rybka z połowy lutego, dokładnie rok wcześniej ta sama ryba była moja pierwszą poważna ryba na zestaw #9 ,przez rok zupełnie nie urosła tylko trochę przytyła. Może za rok trochę urośnie... , a może to już jej maksymalna długość. Mam nadzieję że się jeszcze spotkamy... 

 

post-48686-0-27745500-1551166879_thumb.jpg  

 

post-48686-0-73259000-1551166890_thumb.jpg

 

Pozdr.Wobi

 

Ps.Fotki niestety z komórki.

  • Like 16
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 5 lat później...

Witam.

Możesz śmiało wyrzucić z much te ogonki bo będziesz miał puste brania. Albo pokombinuj z dozbrojką drugim hakiem na dłuższym "dyszlu" np, z drutu albo grubego fluorocarbonu.

To co jest dobre na szczupaka, często wcale nie okazuje się dobre na sandacze  ;)

Łowiąc je na długie woblery (12-15 cm), połowę zaciętych ryb mam za tylną kotwicę, która wbita jest w przednią część sandaczowej paszczy.

Zauważyłem że im większa przynęta (mucha czy wobler), tym częściej sandacze biorą na dwa/trzy razy, szczypiąc tylko takie ogonki. Jak mucha czy wobler są dużo krótze, tym bardziej branie jest po prostu większym pierdyknięciem a przynęta jest wbita bliżej nożyczek rybiej paszczy. 

Generalnie nie używam do łowienia sandaczy much dłuższych niż 12-13 cm.

Pozdrawiam.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wskazówki!

Przyznam, że zawsze mi się kojarzyło, że w większą przynętę drapieżnik tłucze mocniej, a to właśnie drobnicę tak memla na pięć razy :) Trzeba coś drobniejszego dokręcić, w takim razie.

 

Zamysł był taki

Czarny na samej górze pod szczupłego, ale dużo wody pcha więc może będzie lepiej namierzalny w mętnej wodzie.

 

Dwa z twisterowymi ogonami poniżej, były z myślą o prowadzeniu pod powierzchnią na pływającej lince. Miały robić dużo zamieszania.

 

Potem są jigi jeden z ogonkiem drugi bez, co by zobaczyć jak pracują, ale po odpięciu ogona dalej ma dobry kształt.

 

I ostatnie dwa w prawym dolnym rogu, do prowadzenia na szybkotonącej lince przy dnie, z grotem do góry.

 

Tandemów trochę się boję, przez wzgląd na możliwe (i oczekiwane) brania sumów ????????

Aftm#10 + przypon 0.40

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...