Silesian Dream Opublikowano 23 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2020 Kilka razy miałem okazje łowić.Przynęty to przede wszystkim woblery od 10g wzwyż. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elmo Opublikowano 23 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 23 Listopada 2020 (edytowane) . Edytowane 23 Listopada 2020 przez elmo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RBTS Opublikowano 25 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 25 Listopada 2020 Cześć Panowie. Odkopię trochę temat, czy są tu może osoby które chciałby się pochwalić jakich kijków używają pod nocnego sandacza na woblery? Temat trochę bardziej zawiły, bo chodzi mi o wędki z pazurkiem. Bądź jakieś ciekawe blanki godne polecenia? Pozdrawiam, Łukasz. Wysłane z iPhone za pomocą TapatalkNie wiem czy to się przyda, bo kije już dawno nieosiągalne, zabytkowe wręcz.Abu Ambassadeur 1000, 7 ft, do 30 g. Ugięcie głębokie, kij jak na współczesne standardy wolny.Abu Ambassadeur CrossFire Max, 7 ft, do 30g. Ugięcie głębokie, kij jak na współczesne standardy wolny, Nieco szybszy i mocniejszy od Ambassadeura 1000. Dłuższy dolnik.Abu Ambassadeur CrossFire Max, 9 ft, do 40g. Kij szybki, czuła szczytówka, duża moc w dolniku.Shimano Power Loop, 9 ft, do 45g. Kij wolny, głębokie ugięcie, gruba mocna szczytówka.Najprzyjemniej łowi się oczywiście najkrótszym, jest on jednocześnie najsłabszy. W ciepłych porach rzucam także Shimano Power Loop z uwagi na wizyty wąsaczy. Nie jest on oczywiście kijem sumowym, ale drzemie w nim nieopisana moc i piękna amortyzacja.Na żadnym z opisanych wędzisk nie mam problemu z zacięciem sandacza, nawet łowiąc żyłką. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian Tałocha Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 Skończysz rozplątując brodę gdy akurat będziesz miał ryby w łowisku.Wg mnie sztuka dla sztuki, ale każdy łowi jak lubi i to jego sprawa... 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Silesian Dream Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 No właśnie. [emoji2955]. Coraz bardziej skłaniam się do skompletowania zestawu pod zwykły kręcioł. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cinn Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 Jeśli dobrze się opanowało rzucanie multikiem to i w nocy problemów z rzutami nie będzie.Sam kiedyś łowiłem castem w nocy. Dobrze się łowiło na opaskach gdzie można było wypuścić woblera z prądem. Gorzej było z łowieniem w klatkach lekkim i nie lotnym woblerem.Przy lekkich wabiach spining jest lepszy. No chyba że łowione będzie na gumy ewentualnie bardziej lotne woblery. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian Tałocha Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 (edytowane) Brody zdarzają się od czasu do czasu i w dzień, gdzie widzisz jak przynęta wpada, wkręcisz kawałek paprocha razem z linka na multik i masz po łowieniu bo albo spłoszysz ryby świecąc albo stracisz masę czasu na rozplątywanie, nie mówię ze się nie da po prostu spinning i zwykły kręcioł jest lepszym rozwiązaniem przy nocnym łowieniu. Przerabiałem casting przy sumach, zrezygnowałem po jednej nocy. Będzie atak, podjarany machniesz nie tak płynnie jak zwykle i skończysz jak wyżej... wg mnie w nocy sprzęt ma tak działać żebyś wogole się nie musiał na nim skupiać, ani na chwilę. Edytowane 26 Listopada 2020 przez Adrian Tałocha Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RBTS Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 Przerabiałem casting przy sumach, zrezygnowałem po jednej nocy. Zrezygnowałeś zbyt wcześnie! Ja nie mam żadnych problemów, Powiem więcej. od kilkudziesięciu lat nie mam nawet żadnego stałoszpulowca. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian Tałocha Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 Zrezygnowałeś zbyt wcześnie! Ja nie mam żadnych problemów, Powiem więcej. od kilkudziesięciu lat nie mam nawet żadnego stałoszpulowca.Do trolla i verta tez uważam, że są wygodniejsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RBTS Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 Każdemu według potrzeb, lecz nie znam nikogo, kto po opanowaniu casta wróciłby do stałoszpulowca. Konwersje w drugą stronę są zaś coraz częstsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
guciolucky Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 Ja odwrotnie, znam tylko takich co po epizodzie z castem wrócili do spina. Nie piszę złośliwe czy na przekór. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elmo Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 W nocy czesto jest tak ze nie widac i nie slychac gdzie i kiedy przyneta wpada do wody. Multik wymaga zablokowania szpuli przed wpadnięciem przynety do wody, inaczej splątanie.Proponuje zrobic test - rzucic multikiem na rozne dystansy z zamknietymi oczami i sluchawkami na uszach Dodatkowo noca tez czasem wieje wiatr, a multiki nie kazdy kierunek wiatru lubia... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miramar69 Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 (edytowane) ... cast w nocy, to porażka , ... ale są też tego plusy : zadowolone żony z szybkiego powrotu do domu Edytowane 26 Listopada 2020 przez miramar69 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitiki Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 ... cast w nocy, to porażka , ... ale są też tego plusy : zadowolone żony z szybkiego powrotu do domu Zadowolone czy nie, każdy wcześniejszy powrót z ryb do domu to profilaktyczny przegląd szaf, a i pod łóżko warto zerknąć "tak dla przezorności" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RBTS Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 W nocy czesto jest tak ze nie widac i nie slychac gdzie i kiedy przyneta wpada do wody. Multik wymaga zablokowania szpuli przed wpadnięciem przynety do wody, inaczej splątanie.Proponuje zrobic test - rzucic multikiem na rozne dystansy z zamknietymi oczami i sluchawkami na uszach Dodatkowo noca tez czasem wieje wiatr, a multiki nie kazdy kierunek wiatru lubia...Po takich wpisach widać że dla ich autorów przygoda z multiplikatorami zakończyła się przedwcześnie. Nie opanowali rzutów sprzętem castingowym w sposób choćby dostateczny. Osoba sprawnie posługująca się castem doskonale wyczuwa dystans i czas lotu przynęty. Nawet wtedy, gdy wszelkie szmery wysnuwającej się linki zagłusza wiejący wiatr. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elmo Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 Super ze udaje Ci sie zarzucic przynete. Niezłe osiagniecie. Kilka dziesiat lat praktyki, jak wspominales, zeby osiagbac to co 8-latek robi staloszpulowcem na pierwszym wieczornym wypadze. 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RBTS Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 No cóż, bez obrazy - w niektórych krajach stałoszpulowce (i tzw. spincasty) są używane właściwie wyłącznie przez dzieci.Rzucam castem od końca lat 80-tych, ale po nocach łowiłem także już od początku, a nie dopiero po kilkudziesięciu latach.Nikogo nie namawiam, rzecz gustu, potrzeb i umiejętności. Jako ciekawostkę dodam, że syn powróciwszy po latach nad wodę, po jednym sezonie ma już z pięć multiplikatorów, i tylko dwie korby, które leżą od wiosny nieużywane. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elmo Opublikowano 26 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 26 Listopada 2020 (edytowane) Moze nie opanował lowienia staloszpulowcem A powazniej, kazdy lowi jak chce. Ja multikiem lowie tam gdzie ma on przewage - np. ciezkie przynety, ktore by palce obdzieraly ze skory. Do nocnego lowienia woblerami lekkimi, przewag multika nie widze. Co nie znaczy ze pewnie sie da. Pewien gosc przejchal cale Indie jadąc autem na wstecznym. Mozna, tylko po co Edytowane 26 Listopada 2020 przez elmo 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miramar69 Opublikowano 27 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2020 Nie mam nic do casta i uważam że jest to dobra technika do ciężkich przynęt, ale po co komplikować sobie życie robiąc to castem, lekką przynęta i do tego w nocy??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 27 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2020 Mój zestaw pod nocnego sandacza różni się od zestawu pod dziennego sandacza tym że dokładam do niego lampkę czołówkę. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
huligan77 Opublikowano 27 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2020 Mój zestaw pod nocnego sandacza różni się od zestawu pod dziennego sandacza tym że dokładam do niego lampkę czołówkę.A możesz polecić jaka lampka ci się sprawdza? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Mysha Opublikowano 27 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2020 Petzl Tikka. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RBTS Opublikowano 27 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2020 Nie mam nic do casta i uważam że jest to dobra technika do ciężkich przynęt, ale po co komplikować sobie życie robiąc to castem, lekką przynęta i do tego w nocy??? By uniknąć jałowej dyskusji, poniżej wrzucam kilka linków, które być może przekonają niedowiarków, że wędką kastingową da się precyzyjnie rzucać nawet lekkimi nielotnymi przynętami. Powiem więcej, nie widuję nad wodą, zdominowaną przecież kołowrotkami o szpuli stałej, wędkarzy łowiących z taką swobodą, lekkością i precyzją. Posunę się nawet do twierdzenia, że stała szpula nie może przy takich finezyjnych rzutach rywalizować, choćby z uwagi na swoją nieporęczność i niewygodną obsługę. https://www.youtube.com/watch?v=PvnjhVMm2dwhttps://www.youtube.com/watch?v=b5EM9_VAVZs&feature=emb_err_woythttps://www.youtube.com/watch?v=ujmub9cW4tQ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
miramar69 Opublikowano 27 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2020 (edytowane) Przepraszam Cię bardzo , ale co to niby ma być ???Mowa jest o łowieniu sandaczy na duży dystans ,w nocy i to jeszcze niezbyt lotnym woblerem i pewnie 3-5 krotnie dłuższą wędką ... w dużej rzece...Takie łowienie na "ciurkach z pod nóg" XUL nie odzwierciedla tego o czy dyskusja się toczy i nijak ma się do tej rzeczywistości ... To zupełnie inna bajka ...Przerabiałem casta i spinninguję już ...ładnych... latek Zaprawdę powiadam Tobie , NIE PRZEKONASZ Mnie o wyższości casta w takim łowieniu nad korbą ... Edytowane 27 Listopada 2020 przez miramar69 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RBTS Opublikowano 27 Listopada 2020 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 27 Listopada 2020 Ot, to była taka ogólna dygresja. Nikogo nie zamierzam nawracać, chciałem jedynie wskazać, że nie mając wystarczającego doświadczenia nie warto wydawać tak stanowczych opinii. Łowienie kastem sandaczy, nawet w nocy, jest znacznie łatwiejsze i mniej subtelne od pstrągowania z podlinkowanych filmów.PS Nie wszędzie na sandacza trzeba stosować długie wędki. Często używam kijów 7-mio stopowych (zwłaszcza do nocnych wobków) i nie sądzę że dłuższe byłyby wówczas lepsze. Skoro głoszę już takie "herezje", to jeszcze dodam, że na "mojej" opasce przy niskiej wodzie łowię (z powodzeniem) bolenie kijami o długościach 6-7 stóp. I po cóż męczyć się długim wędziskiem, skoro większość brań ma miejsce pod samym brzegiem, częstokroć pod samymi nogami? A jakież piękne i wygodne jest podebranie ryby na takim króciaku!W całej dyskusji starałem się przekazać moją opinię, że nie ma sensu trzymać się utartych reguł (długie, szybkie kije, mocne dolniki, plecionki, hamulce zakręcone na beton itp.). Praktyka pokazuje, że sandacza daje się łowić nawet kijem podobnym do krowiego ogona, rozciągliwą żyłką i najtańszym twisterem. Siada miękko, hol jest łagodny, i co dla niektórych może być zaskakujące, ryba nie spada.Tyle ode mnie, zawitałem tu gościnnie, więc wracam do sąsiedniego działu nie zaśmiecając już więcej tego wątku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.