wiwaldi1970 Opublikowano 28 Lutego 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2021 Podobnie jest na innych rzekach. Może trzeba wszcząć działania aby ten ptak nie był już gatunkiem chronionym, ponieważ przynosi przy tej liczebności straty w gospodarce i ekosystemach, a pewna redukcja w jego liczebności nie wpłynie na gatunek i jego przetrwanie. Takie mam zdanie i na pewno nie przysporzy mi to poparcia wśród tzw. obrońców zwierząt.W zeszły tygodniu byłem na wodzie górskiej rz. Brda (przedtem byłem też parę razy i za każdym razem widziałem kormorany w rzece). Co do ostatniego wypadu to pod burtą znalazłem szczupaka taki ponad 50 cm, który był podziobany prze kormorany - miał kilka szram na bokach. Nie mogły go chyba połknąć. Wynik wwypadów byl do przewidzenia - na zero i bez brań.Niedawno w telewizji pokazywali program o tym, że ryb jest coraz mniej i podsumowaniu stwierdzono że ludzie wszystko "wyjadają". Nagłaśniano, że jest coraz mniej szczupaków, okoni. Reportaż wg mnie bardzo tendencyjny. Teraz w rzekach nie na pewno kleni, pstrągów czy lipieni. 8 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S. Cios Opublikowano 28 Lutego 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 28 Lutego 2021 Osoby zainteresowane kormoranem odsyłam do tekstu:OP_2016_1_58-64.pdf (ornis-polonica.pl)W ostatnich kilkuset latach kormoran prawdopodobnie nie był tak liczny w Polsce, jak współcześnie. Zachodzi pytanie - dlaczego teraz mamy taką eksplozję jego populacji. Najbardziej logiczne wydaje się, że obecnie kormoran nie ma naturalnego konkurenta, który trzymałby jego populację w szachu. Dawniej był nim bielik, który był prawdopodobnie jedynym drapieżnikiem często żerującym na kormoranach. Od czasu, gdy zaczęto tępić bieliki, jako tzw. "szkodniki" (zresztą tępiono prawie wszystkie zwierzęta, nawet jeśli nie były szkodnikami, bo chłop żywemu nie przepuści), od drugiej połowy XIX w. ich populacja tak bardzo spadła, że przestały pełnić funkcje regulacyjne w środowisku. Później przez długi czas populacje niektórych ptaków były ograniczone przez stosowanie pestycydów, herbicydów, fungicydów, itd. Tę praktykę zaprzestano w latach 70. Od tego czasu widzimy rozwój populacji kormoranów. Podobne procesy zachodzą w przypadku innych zwierząt. Gdy pojawia się dużo komarów, to pierwszą reakcją wielu osób jest stosowanie oprysków. W ten sposób giną też inne owady (np. pszczoły), co bez trudno można sobie wygooglować. A po czasie będzie jeszcze więcej komarów, bo zniszczono opryskami i innymi działaniami ich naturalnych wrogów.Im więc bardziej człowiek będzie ingerował w przyrodę, tym lista problemów będzie dłuższa. Tu nie trzeba wielkiego filozofa. Sorry, ale taka jest natura Homo devastans (na miano sapiens raczej nie zasługuje). 10 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wiwaldi1970 Opublikowano 1 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Marca 2021 Nie chcę bitwy na słowa i argumenty wszczynać, ale chyba w krajach graniczących z Polską zwalcza się te ptaki lub uprzykrza się im bytowanie. Nasz kraj stał się ostoją spokoju dla nich i po części jest ich tak wiele. Nie są to głupie ptaki, kiedyś odlatywały na zimę a teraz się zaadaptowały (część osobników) w oazie spokoju. Po prosu poza granicami Polski nie mają takiego komfortu. 5 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 Nie chcę bitwy na słowa i argumenty wszczynać, ale chyba w krajach graniczących z Polską zwalcza się te ptaki lub uprzykrza się im bytowanie. Nasz kraj stał się ostoją spokoju dla nich i po części jest ich tak wiele. Nie są to głupie ptaki, kiedyś odlatywały na zimę a teraz się zaadaptowały (część osobników) w oazie spokoju. Po prosu poza granicami Polski nie mają takiego komfortu.Problem w tym że ta walka kosztuje a nie ma dowodów na to że przynosi wymierne efekty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 Prawdziwym problemem jest to, że na każdym chyba polu jesteśmy blokowani przez zielonych frantów żyjących z grantów. Oraz stojących w kolejce z wyciągniętą ręką. Eko druidzi starzy i młodzi z koncesją na zamordyzm, różowe okulary oraz intelekt wyzwolony z ludzkiej tradycji 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybarak Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 Zaokrąglając - jednego czarnucha mniej 180kg ryb rocznie więcej. W tym roku stanowią ogromny problem na małych rzekach bo czyszczą zimowiska do spodu. Myślę, że gdyby pojawiła się możliwość swobodniejszej redukcji to u nas gispodarstwa stawowe i urzytkownicy obwodów wzięli by na siebie znaczną część kosztów. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 Zaokrąglając - jednego czarnucha mniej 180kg ryb rocznie więcej. (...)To tak nie działa choć branża rybacka próbuje nam to wmówić... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lepton Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 To tak nie działa choć branża rybacka próbuje nam to wmówić... Niestety tak to działa. Liczą ile ptaszysko zje, oraz doliczają straty w rybostanie wynikłe z "masowego" okaleczania populacji ryb. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 Niestety tak to działa. Liczą ile ptaszysko zje, oraz doliczają straty w rybostanie wynikłe z "masowego" okaleczania populacji ryb.Wzajemne oddziaływanie między populacją ryb i ichtofagów z uwzględnieniem obiektywnych warunków środowiska jest układem na tyle złożonym ze nie da się go opisać matematyką na poziomie podstawówki. Na koniec jeszcze pozwolę sobie przypomnieć rzecz którą powtarzam przy każdej takiej dyskusji. Otóż musimy być świadomi że kormoran jest skutkiem, a nie przyczyną kondycji naszych wód. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rybarak Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 (edytowane) To tak nie działa choć branża rybacka próbuje nam to wmówić...To jaka jest dzienna racja pokarmowa to powszechnie wiadomo - pomiędzy 400 a nawet 700g, szczególnie w okresie zimy gdy wydatek energetyczny na suszenie skrzydeł i ogrzanie organizmu jest zwiększony. Oczywiście nie wszystkie "zaoszczędzone" ryby, niezjedzone przez odstrzelonego kormorana dostępne będą dla człowieka bo kolejka rybojadów jest i bez kormorana dosyć długa. Dla mnie problemem jest obecność czarnuchów na małych rzekach i w akwakulturze tu moim zadaniem każdy, który siądzie na wodzie powinien być trupem. Na wodach morskich niech do woli żrą ciernika, babkę czy jazgarza. Skoncentrowane na zimowiskach prądolubne ryby są zbyt łatwym łupem dla tego, chronionego na wyrost drapieżnika. Jedna zima a straty będą odczuwalne przez kolejne lata. Edytowane 2 Marca 2021 przez rybarak 7 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 Aaaa.. Toż to jest słynna i awangardowa teza pana Bzomy! To rozwinę tą przodująca logikę - przybliżę.. Otóż rozplenieni ponad wszelką miarę mięsiarze są skutkiem, a nie przyczyną nędznej kondycji naszych wód, a nadwodne flejtuchy są efektem, a nie przyczyną kiepskiej kondycji naszej przyrody. Itd, etc.. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 (...)Dla mnie problemem jest obecność czarnuchów na małych rzekach i w akwakulturze tu moim zadaniem każdy, który siądzie na wodzie powinien być trupem. Na wodach morskich niech do woli żrą ciernika, babkę czy jazgarza. Skoncentrowane na zimowiskach prądolubne ryby są zbyt łatwym łupem dla tego, chronionego na wyrost drapieżnika. Jedna zima a straty będą odczuwalne przez kolejne lata.W matematykę nie będę już wnikał. Zrobili to już różni mądrzejsi od mnie i wnioski są generalnie takie że kormoran nie ma wpływu na sumaryczną śmiertelność ryb w akwenach naturalnych. Jednak co do małych rzek to osobiście też mnie kłuje w oczy widok tego ptaka, podobnie jak nurogęsi, czapli, itp. Chyba tylko zimorodki odbieram z sympatią. Jednak nie boję się o jakieś niesamowite straty w rybostanie. Bo gdyby to było takie proste to już by ryby dawno wyginęły. Niestety w tym temacie dyskusja zarówno za jak i przeciw takiej tezie jest raczej na poziomie "wydaje mi się" niż konkretów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 Aaaa.. Toż to jest słynna i awangardowa teza pana Bzomy! (...)To nie jest autorska teza dr Bzomy, tylko wynik badań nad korelacją wielu czynników presji na ichtiofaune i wzajemnych odzialywań między "kaszubskim orłem" i środowiskiem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wiwaldi1970 Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 ....... Jednak nie boję się o jakieś niesamowite straty w rybostanie. Bo gdyby to było takie proste to już by ryby dawno wyginęły. Niestety w tym temacie dyskusja zarówno za jak i przeciw takiej tezie jest raczej na poziomie "wydaje mi się" niż konkretów.Zobaczy się, gdy będziesz chciał połowić lipienia w Borach Tucholskich. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 Zobaczy się, gdy będziesz chciał połowić lipienia w Borach Tucholskich. Lipienie w Borach mają tak wielu lokalnych wrogów że nie sposób będzie udowodnić udział kormorana w eksterminacji tego gatunku. Więc nadal pozostanie "wyda mi się"... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Flexx Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 (edytowane) Prawdziwym problemem jest to, że na każdym chyba polu jesteśmy blokowani przez zielonych frantów żyjących z grantów. Oraz stojących w kolejce z wyciągniętą ręką. Eko druidzi starzy i młodzi z koncesją na zamordyzm, różowe okulary oraz intelekt wyzwolony z ludzkiej tradycji Jak zwykle zapomniałeś w swojej wyliczance o wszelkiej maści poprawiaczach przyrody i ekspertach od "czynienia sobie Ziemi poddaną". Edytowane 2 Marca 2021 przez Krzysiek Rogalski 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 Panie Tomku - jak wiemy, nauka często lubi jeździć bez trzymanki. I jestem do głębi przekonany, że niezależny badacz, wolny gretyn albo eko ekspert z naboru, są w stanie udowodnić każdą dowolną tezę. Nalot szarańczy również. Zgodnie z mądrością etapu, założeniami grantu.. surfując na pianie fali..Szarlatani na posyłki 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek Oppeln Bronikowski Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 Krzysztofie - bez jałowych słów, przejdź do czynu.. Porośnij sierścią.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tpe Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 Tak wygląda sytuacja na rzekach Podkarpacia i w Bieszczadach... 6 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szczepek2 Opublikowano 2 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Marca 2021 Ten temat nic nie wnosi.Więc po co go drążyć???. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S. Cios Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Mam dobrą i zła wiadomość. Dobra to ta, że czasem (tj. rzadko) kormorany są atakowane przez szczupaka. Zła to ta, że może się to skończyć fatalnie dla szczupaka. Cholmondeley-Pennell (1865) w dobrze znanej książce o szczupaku podał, że znane są przypadki uduszenia się kormoranem. Durae digestionis! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Włóczykij Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Żeby taki posiłek był dla szczupaka bezpieczny, musiałby on mieć przynajmniej około 20kg i pewnie ponad 135cm, więc w kraju kwitnącego ziemniaka raczej niewiele kormoranów ma się czego obawiać. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tpe Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Mam dobrą i zła wiadomość. Dobra to ta, że czasem (tj. rzadko) kormorany są atakowane przez szczupaka. Zła to ta, że może się to skończyć fatalnie dla szczupaka. Cholmondeley-Pennell (1865) w dobrze znanej książce o szczupaku podał, że znane są przypadki uduszenia się kormoranem. Durae digestionis!A głowacice/tajmienie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
S. Cios Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Już szczupak ok. 1 m byłby w stanie połknąć dorosłego kormorana bez żadnego problemu. Nie takie ofiary są połykane przez esoxy. Skoro olbrzymie pytony są w stanie połknąć dorosłego człowieka (są takie udokumentowane przypadki, choć połknąć Gortata byłoby ciężko), więc kormoran to mały pikuś. Sam już dwukrotnie stwierdziłem młode kaczki w żołądkach szczupaków ok. 50 cm długości w jeziorze koło Helsinek.Głowatka też byłaby w stanie to zrobić. Ma odpowiednio szeroki pysk i przełyk. Też już stwierdzono atakowanie i połykanie dużych zwierząt lądowych i wodnych (vide Głowacica wędkarza doskonałego lub Co zjada pstrąg). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
hi tower Opublikowano 3 Marca 2021 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 3 Marca 2021 Panie Tomku - jak wiemy, nauka często lubi jeździć bez trzymanki. I jestem do głębi przekonany, że niezależny badacz, wolny gretyn albo eko ekspert z naboru, są w stanie udowodnić każdą dowolną tezę. Nalot szarańczy również. Zgodnie z mądrością etapu, założeniami grantu.. surfując na pianie fali..Szarlatani na posyłki Są Naukowcy i "naukowcy", zresztą jak w każdej branży. Dlatego nie uważam za miarodajne opracowań które problem kormorana spłycają do prostej matematyki i nie odnoszą się do analizy krzyżowej innych czynników. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.