cardinal C4 Opublikowano 14 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2008 W lipcu trafia się okazja poćwiczyć nad Vannern, szwedzkim słodkim morzem, 500 x większym od Śniardw. Niedaleko m-ci Amal. Kto był, kto ma jakieś doświadczenia, proszę o garść opinii.JM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
witek Opublikowano 14 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 14 Grudnia 2008 Nie byłem. Ale Szwedzi trollują tam za łosośką Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 15 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2008 Ładne tam musza być potworkiBędzisz łowił o własnych siłach czy z przewodnikiem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cardinal C4 Opublikowano 18 Grudnia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2008 Jadę z kolegą a z nami para doświadczonych w Polsce i Szwecji sandaczowców. Mamy łodzie 4,8m - kruszynki na Vannern. Nie sądzę abym odpływał poza granice rozsądku - zupełnie nie znam tego słodkowodnego morza. Będą dwie echosondy, długie lipcowe dnie i krótkie noce, porzucamy i potrollujemy. Ten wyjazd to moje marzenie sprzed trzydziestu lat - podróżowałem na Vannern palcem po mapie. Chcę zobaczyć tę wielką wodę i złowić coś jak się uda. Do lipca będę zbierał materiały, opinie, odrabiał lekcje. Na przewodnika mnie nie stać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Standera Opublikowano 18 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2008 Plan ambitny! Powodzenia, opisz po powrocie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuba Opublikowano 18 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2008 Panowie - Vannern to cos jak Baltyk, ze wszelkimi konsekwencjami. Rozsadek tu niewiele da, potrzebna bedzie dobra nawigacja, pelnomorska lódz z silnikiem o sporym pier...przepraszam, przyspieszeniu, a nie 4 metrowa lupinka. Zycze wam...dalszej bezpiecznej bytnosci na forum jerkbait.pl(zeby nie powiedziec ze skladam kondolencje i zyczenia szybkiego powrotu do zdrowia... ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TERMOS Opublikowano 18 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2008 Czesc cardinal C4Te jezioro jest faktycznie mekka dla trolujacych ,niestety nikt nie mowi ze jest latwo .Bywaja dni gdzie tygodniami nic nie gryzie gdy nagle jak zaczarowana rozczka woda az sie gotuje .Juz od dlozszego czasu zerkam na ta doza kaluze ,jest nawet odzielne forum poswiecone tej wodzi .Raporty bardziej odtraszaja ,jedno jest pewne jest tam dozy zebacz i ryba szlachetna .Tublcy lowia glownie na zywca ,trolling z szczupakiem -zalt i westin (24 cm parowka ) kolory papugi podobno dzialaja tam jak magnes .To bardzo doza kaloza ,napisz gdzie sie wybieracie moze cos wyskubie.Apropos mam taki film gdzie to panowie troluja caly tydzien i maja kilka ryb .Nic w tym dziwnego gdyby nie fakt ze lowia na 8 wedek .Ciezka woda wedlog mnie .Ale warta grzechu.Niedawno pisalem ze fiolet to dla mnie najgorszy kolor natomiast na ta klauze za trocia tubylcy uzywaja cos w stylu tobby z fioletowo czarnymi ,dozymi kropkami .( takie biedronki). Co do lajby plywamy na dozej wodzie na okolo 5m bardzo stabilnej ,jak dobrze zawije to jeden wypompowuje wode a drogi dzwoni po pomoc .No moze nie az taka ale wyobrazam sobie 1,5 m fale na tym wielkim bajorku .To moze byc super przygoda . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryst Opublikowano 18 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 18 Grudnia 2008 @Termos, Super to opisałeś! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cardinal C4 Opublikowano 19 Grudnia 2008 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2008 Dzięki za rady. Na pytanie gdzie dokładniej odpowiadam, że na północno-zachodnim brzegu, niedaleko miasta Amal (pisanego przez dwa a z kółkiem na górze). Z przyjemnością przyjmę wszelkie rady. Jestem i doświadczony i ostrożny - ponad dziesięć sezonów pracowałem jako ratownik w Dziwnowie - zaliczyłem kilkanaście wywrotek na sztormowej fali (najczęściej przez łeb). Mam jakieś 30 jesiennych wypraw na Mazurach. Mniej się boję fali (trochę przewidywalnej), niż kamieni, w Szwecji zawsze można o coś przydzwonić. Myślę, że na złą pogodę nie ma siły, trzeba zwyczajnie zostać w porcie, pójść nad rzekę lub inne jezioro. Przy dobrej pogodzie wszelkie wody są tak samo grzeczne. Na Śniardwach (na wiosłach) trzymam się max. 2-2,5km od schronienia, tj. inaczej pół godziny na wiosłach, 15 min. na silniku. Obserwuję niebo, słucham komunikatów radiowych etc. W lipcu będę miał za sobą dwa lata nauki szwedzkiego. Zaczynam zbierać mapy, informacje nawigacyjne itd. Tyle wymyśliłem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kryst Opublikowano 19 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 19 Grudnia 2008 Wow! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
TERMOS Opublikowano 20 Grudnia 2008 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Grudnia 2008 kryst-Super to opisałeś! :blush: cardinalC4-W lipcu będę miał za sobą dwa lata nauki szwedzkiego. Zaczynam zbierać mapy, informacje nawigacyjne itd. Tyle wymyśliłem. Juz sam fakt ze jezyk trenujesz dwa lata ,to Mi naprwde zaimponowalo .Napewno juz na miejscu przyda sie ,to bardzo pomocny narod ,wiekszosc nie zwraca uwagi jak mowisz najwazniesze ze sie dogadujesz. Rezczy o ktorych nalezaloby wspomniec to fakt ze jezioro ma az 22000 tys wysp ,to istny archipelag i jedena w swoim rodzaju taka woda.A 35 gatunkow ryb stawia je na pierwszym miejscu w ilosci zamieszkujacych gatunkow .Wsrod tych ktore sa porzadane wystepuje lososie ,trocie ,pstragi ,wielkie pelargiczne szczupaki i potezne bolenie .Co roku odlawiane jest okolo 100 ton ryby przez wedkarzy i okolo 50 przez rybakow(to trzba podkreslic ).Bardzo czest napotkasz tam na wielki trolowe statki ktorym patronuje stada rybitw oraz mew.Nieraz wplyniesz w zastawiaona siatkie lub pobujasz sie pozadnie na fali .Pewne ograniczenia ktore moga wystapic to rezerwaty ktorych tu niebrakuje a na ktorych to niestety nie mozna polawiac.Jeszcze niedawno jezioro bylo zamkiete na cztery lata docalkowitej ekspluatacji zarowno wedkarskiej jak i rybackiej.Rok bodajze 1957 to inwazja a raczej probne wposzczenie teczaka ktory to na dobre zagoscil i z powodzeniem wystepuje w znacznych ilosciach.Tego mozesz sie bardziej spodziewac niz trocki czy krola .Na wodach wystepuje tez zewolenie na polow (jak znajde poinformuje o szczegulach).Wymaiary ochronne sa tu barzdzo surowo przestrzegane a ich zlamanie to utrata posiadanego mienia .Kontrolowac moga nawet tubylcy i tego tez sie spodziewaj ,dbaja o wode jak moga.wymairy- (losos ,troc)= 60 cm . Ryby moga miec na grzbiecie oznaczenie ,takie trzeba bezzwlocznie wyposzczac .Smialo mozesz lowic na 4 wedki zachowujac odleglosc min 300 metrow od brzegu i 100 w wypadku wysp .To tak na poczatek i przyznam ze mnie troche wciaga ten twoj wypad . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cardinal C4 Opublikowano 20 Stycznia 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 20 Stycznia 2009 Szwedzi wyrychtowali dodatkową sypialnię w moim miejscu nad Vannern, więc teraz są cztery miejsca i dwie łodzie. Termin 27.06 - 11.07. W razie złej pogody da się łowić w archipelagu, który podobno jest nieźle osłonięty. Słowem, poszukuję chętnych, najlepiej zainteresowanych trasą do Nynashamn, do tego z Łodzi, ale oba warunki względne. O wiele ważniejsze walory towarzyskie -pogoda ducha i chęć przeżycia przygody. W planach mały wypad do pobliskiej już Norwegii. Przy 4 osobach i jednym samochodzie koszt 2 tygodni nad Vannern = 1000zł/głowę. Można jechać w dwa samochody, trochę drożej, ale bezpieczniej i więcej luzu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cardinal C4 Opublikowano 15 Lutego 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 15 Lutego 2009 Kolejna przymiarka jest taka - mamy trójkę, poszukujemy czwartego - chętnie z Łodzi. Strasznie trudno organizują się te wyjazdy. Prawie 1000 osób zajrzało na ten post, niewielu jest chętnych. Chciałbym poznać motywacje. Czy ceny i kryzys to jest główny problem? Czy niechęć do wielkiej wody? Obawa przed nieznanym towarzystwem? Zbyt długi okres wyjazdu - 2 tyg.?Mam takie spostrzeżenie na temat długotrwałości wyjazdów i spędzania czasu na wyjeździe. Jeśli jedzie się na tydzień (z podróżą) na drogą wyprawę to oczywiście jest bezsensem spędzenie jakiegokolwiek dnia poza łowiskiem. W czasie dwóch tygodni już łaknę wypadu do jakiegoś miasta, obejrzenia ludzi, łodzi, sklepów wędkarskich i turystycznych, życia najogólniej - poza tym chcę zobaczyć inne, potencjalne łowiska, sprawdzić inne zakwaterowania, zobaczyć okoliczne rzeki. W czasie trzech tygodni jakiś sensowny program pozawędkarski jest równoważny rybom (grzyby, muzea, lokalne ksiązki czy gazety, cokolwiek).Dwutygodniowy wyjazd mnie pasuje najbardziej jako złoty kompromis, ale rozumiem, że mogą być najrozmaitsze motywacje i potrzeby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
admin Opublikowano 16 Lutego 2009 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2009 Chętnie opublikuję artykuł o tym wyjeździe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cardinal C4 Opublikowano 16 Lutego 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 16 Lutego 2009 Jasne, z przyjemnością coś napiszę, jeśli będzie o czym. Na razie ciągle procedury organizacyjne. Pozdro, JM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cardinal C4 Opublikowano 21 Marca 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 21 Marca 2009 Układ wieloosobowy ostatecznie nie wypalił - za dużo sprzecznych opcji i (jak dla mnie) kumulacja zbyt wiele oszczędności. Mam niewiele urlopu, na który ściubolę w ciągu roku, więc już na urlopie bardzo oszczędzać nie chcę, zwłaszcza na wygodzie, bezpieczeństwie. Z drugiej strony rozumiem poszukujących oszczędności - mają swoje racje. Po ustaleniu protokołu rozbieżnych oczekiwań rozstaliśmy się ze zrozumieniem.Jadę sam, mam partnera do łodzi na tydzień drugi, 4.07-12.07, który przyjedzie sam ze Szczecina i będzie sam wracał przez Ystad, gdy ja tam i z powrotem przez Nynashamn. To już postanowione, zapłacone, zarezerwowane.Zatem bez przymusu, poszukuję: jednego lub dwóch ludzi na pierwszy tydzień 27.06 - 4.07 - z własnym transportem, albo jednego wędkarza, na dwa tygodnie, 27.06 - 12.07, który pojedzie ze mną z Łodzi lub jest do zabrania/odwiezienia po trasie Łódź-Gdańsk. Będziemy mieli do dyspozycji dwie windy trollingowe. Planuję jednodniowy wypad do Norwegii i jednodniowy nad Klaralven - długą, wielką rzekę, która jest matecznikiem łososia w Vannern. Całkowite koszty wyprawy z podróża i samochodem ok. 4300zł - do podzielenia wedle wybranego wariantu na jednostki czasowe i liczbę osób. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
cardinal C4 Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Kwietnia 2009 Mam już 2 partnerów na pierwszy tydzień i na drugi, dziękuję zatem licznie odwiedzającym, następny raz odezwę się po powrocie.JM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.