Skocz do zawartości

Teren prywatny....


meme174

Rekomendowane odpowiedzi

WItam !

Mam pytanie a raczej zagwostke.

Plywałem sobie dzisiaj na belly i nagle podjeżdża facio na rowerku i pyta co ja tu robię - popatrzyłem na niego i mysle chlop chyba slepy wiec mowie spokojnie ze rybki łowie - i nagle faciu wyskakuje z terenem prywatnym i zebym sobie odplynął - pytam jaki teren prywatny ? Woda jest pzw ( chodzi o kanał żeranski ) a ze jestem jego czlonkiem to mam do niej pelne prawo - na teren stoczni nie wchodze ( tzn ląd ). Nagle gosciu mówi że tu jest pochylnia - odpowiadam wiem bo widze znak ale dalej jestem w wodzie a nie na pochylni. Jednak gosciu nalegał abym odplynał bo dostał takie polecenie -bo inaczej wezwa policje... powiedziałem ze w sumie mogą wzywać bo według mnie jestem " na swoim " a na ich  teren (suchy ląd ) nie wchodziłem - w koncu pasiaki przestały zasysać wiec odpłynąłem. Na pytanie gdzie ich "teren prywatny sie kończy " dostałem odpowiedz i tu cyt. - tego nie wiem...

I teraz pytanie - czy mam prawo tam lowic czy tez nie ? Są jakies przepisy wodne zabraniające łowenia / plywania przy pochylni ?

https://www.google.pl/maps/@52.2977436,20.9899145,102m/data=!3m1!1e3


Link pokazuje " to " miejsce.

Edytowane przez meme174
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest zawsze ten sam. Dojeżdżany przez całe życie cieć ma wreszcie szansę komuś pokazać gdzie jego miejsce.

Raz czy dwa miałem takie sytuacje w PL na łódce - nie podobało się kolesiowi że na terenie przed jego działką z łódki łowię.

Ja mam na to metodę - proszę, wzywaj policję, pogotowie gazowe i wszystkich świętych, a ja tymczasem odsyłam do ssania...

Niech policja przyjedzie i da mi mandat za pływanie bellyboatem za blisko brzegu...

 

Mam koleżkę, co miał podobną akcję - z płetwonurkami.

Wynurzył się koło niego kolo i od razu z ryjem, ze ma spadać, bo oni tu teraz pływać będą.

Że kolega mimo złej prasy panuje nad negatywną energią uprzejmie mu odpowiedział - masz powietrza na max godzinę (kolega sam tez jest nurkiem), ja do brzegu płynę 20 min, tu w szpeju 30. Na brzegu mam auto, w aucie siekierę - kontynuujemy temat?

Okazało się ze można popłetwić gdzie indziej i nurkowie poszli w głębiny.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie jestem prawnikiem i nie traktuj mojej odpowiedzi jako pewnik, to tylko moja opinia poparta jakimś tam artykułem i zdrowym rozsądkiem.

 

Tutaj masz link do nieco podobnego problemu http://forumprawne.org/prawo-cywilne/334949-prawo-wodne-dostep-do-jeziora.html

 

Wynika z tego że mając pozwolenie od dzierżawcy zbiornika czyli PZW masz prawo tam wędkować. Ich teren to tylko teren lądowy, chyba ze ogrodzą sobie kawałek zbiornika wtedy wpływać tam nie można (chyba ze komuś chce sie sprawdzać czy mają prawo tego ogrodzonego kawałka czy nie jest samowola)

 

Art. 34. 1. Każdemu przysługuje prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych, morskich wód wewnętrznych wraz z wodami Zatoki Gdańskiej i z wód morza terytorialnego, jeżeli przepisy nie stanowią inaczej.
2. Powszechne korzystanie z wód służy do zaspokajania potrzeb osobistych, gospodarstwa domowego lub rolnego, bez stosowania specjalnych urządzeń technicznych, a także do wypoczynku, uprawiania turystyki, sportów wodnych oraz, na zasadach określonych w przepisach odrębnych, amatorskiego połowu ryb.

 

Czyli jeśli w RAPR nie zabrania wędkowania w tym miejscu to wędkowanie jest dozwolone. W razie problemów z policją zasłaniaj się zezwoleniem z PZW.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawo wodne mówi, że możesz korzystać z pasa 1,5m. i niech jedzie dalej na squadaq :-)

 

Art. 27. 1. Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.

Edytowane przez rózgaś
  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobną akcję miałem w tym sezonie, w Kostrzynie n.O. są dołki, przy dołku działki. No i jeden jegomość miał tam działkę z rozsypującą się kładką z której postanowiłem skorzystać, uprzednią ją sprawdzając czy się nie rozleci. Działka była zlokalizowana na skarpie z kilkoma metrami od wody. Po kilku minutach zwrócił mi uwagę, że mam sobie iść bo to jest jego teren... no i się zaczęły wyzwiska. Powodem przegonienia miał, być fakt, że ukradnę mu owoce (pierwsze dni kwietnia). Krótka informacja, że ma przynieść papierek, że to jego własność a jak ma dalej problem niech wzywa policje, straż miejską. Na sam koniec to ja już chciałem ją wzywać bo zaczął mnie drażnić. 

 

Niestety ale w Polsce to jest powszechny problem, zagarnianie metra, metrów przy rzeczkach. Przypisywanie sobie "skarbu państwa" ;) 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli akwen nie będzie odpowiednio oznakowany bojkami to masz prawo do powszechnego korzystania ... .

Nie ma sensu w takich sytuacjach używać siły i mocnych słów, najlepszy sposób to grzecznie poprosić o dane delikwenta i samemu zadzwonić na 112.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

prawo wodne mówi, że możesz korzystać z pasa 1,5m. i niech jedzie dalej na squadaq :-)

 

Art. 27. 1. Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.

 

Piękny przepis ale jakże martwy w naszych realiach :mellow:  u mnie większość ogrodzeń wchodzi jeszcze na metr lub więcej w wodę, z dowalonym drutem kolczastym żeby przypadkiem się nie prześlizgnąć <_<

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba było nakłonić gostka aby przyniósł papier uwiarygadniający,że to teren stoczni.

Policją to się chyba nie wystraszyłeś - oni jeszcze nie przestali gonić M-3. ;)

Niee :D Serio pasiaste przestały brać :D

 

No i super - nastepnym razem będę mógł trochę podyskutować podają paragrafy - bo ogólnie to ja lubie z ludźmi rozmawiac :D

 

Tylko teraz jak jest z tą pochylnia ? Służy do wodowania i wciągania łajb do stoczni - ale szukając nie znalazłem żadnego zakazu itp itd.

 

 

Ja tam byłem spokojny - byłem pewny swego - w czym mnie utwierdziliście - dziękuje :) To chłop się trochę zaczął gorączkować jak powiedziałem nie :P Ale ogólnie rozmowa przebiegała pokojowo :)

Edytowane przez meme174
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko teraz jak jest z tą pochylnia ? Służy do wodowania i wciągania łajb do stoczni - ale szukając nie znalazłem żadnego zakazu itp itd.

 

 

Jak będą robić jakieś manewry na pochylni to dla własnego bezpieczeństwa lepiej odpłynąć z tego miejsca :)

 

Znalazłem jeszcze coś takiego:

Z wód znajdujących się w kanale, również stanowiących własność Skarbu Państwa, też można korzystać w ramach powszechnego korzystania z wód. Właściciel kanału nie ma jednak obowiązku umożliwiać dostępu do tych wód od strony brzegu, z wyjątkiem uprawnionych do tego służb. Według obowiązujących przepisów, wody w kanale mogą być włączone do obwodu rybackiego, ale użytkownik takiego obwodu musi w drodze umowy czy porozumienia cywilnoprawnego uzgodnić z właścicielem kanału i gruntu, zasady dojścia do niego oraz warunki korzystania.

 

Wynika z tego ze PZW powinno udzielić konkretniej odpowiedzi na jakich zasadach można lub nie można tam łowić

Edytowane przez Pasta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

TSk i tu masz racje - bo z jednej strony jest elektrownia - gdzie teren do wody jest zamkniety a zdrugiej port zeran i ta stoczia - ktore tez sa odgrodzone od strony brzegu - w sumie sie im nie dziwie złomiarze mieli by co kraść - ale ja sie woduje jakiś 800m - 1 km i plyne sobie tam.

Ale postaram sie zadzwonić do PZW i sie dopytać aby nie było :P


Dzieki jeszcze raz za odpowiedzi :) !!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podłącze się. Woda też PZW.

 

Art. 27. 1. Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5 m od linii brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.

 

Taka sytuacja:

 

 

post-48201-0-21711400-1402572733_thumb.jpg

 

Zrobił to koleś z naprzeciwka. Dostęp niby jest, ale nie autem. Łodzi już nie zeslipujesz. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meme174 - pewnie spotkałeś naszego ulubieńca, od czasu do czasu odwiedzamy te tereny i też mieliśmy nieprzyjemności, bo gościu nadgorliwie grasuje do samego ujścia kanału i po Zimnym Porcie.

Mój kolega miał z nim przeprawę, ja też, ale mnie tylko ochroniarzami straszył, jego policją, nawet rozmowa z policją się odbyła, przez telefon.

Dla tego człowieka wszystko tam jest budowlą hydrotechniczną, a odległość jaką powinieneś zachować od "jego włości" to odległość wzroku.

Zresztą, on nienawidzi wędkarzy, czemu dał raz wyraz, krzycząc, że nas wszystkich stąd (czyli z okolicy EC) wyp.....li. :)

Jeśli to ten sam typ, to współczuję, bo dopierniczy się do Ciebie pewnie jeszcze niejednokrotnie. 

Edytowane przez Dagon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@meme174 - pewnie spotkałeś naszego ulubieńca, od czasu do czasu odwiedzamy te tereny i też mieliśmy nieprzyjemności, bo gościu nadgorliwie grasuje do samego ujścia kanału i po Zimnym Porcie.

Mój kolega miał z nim przeprawę, ja też, ale mnie tylko ochroniarzami straszył, jego policją, nawet rozmowa z policją się odbyła, przez telefon.

Dla tego człowieka wszystko tam jest budowlą hydrotechniczną, a odległość jaką powinieneś zachować od "jego włości" to odległość wzroku.

Zresztą, on nienawidzi wędkarzy, czemu dał raz wyraz, krzycząc, że nas wszystkich stąd (czyli z okolicy EC) wyp.....li. :)

Jeśli to ten sam typ, to współczuję, bo dopierniczy się do Ciebie pewnie jeszcze niejednokrotnie.

Dzieki za rade - mi wygladal na majstra jakiegos z stoczni :P Na rowerku byl :D Nastepnym razem wezme kij pod koguty i posprawdzam dokladnie dno ;)

 

Dzieki za rady - nie bylem pewny tylko co do tej pochylni. Az tak dobrze przepisow nie znam a wolalem nie wyjsc na idiote jakby policja przyjechala i sie okazalo ze jednak gosciu ma racje :P

 

Dzieki jeszcze raz poraz kolejny za wszystkie odpowiedzi. Next time bede od razu dzwonil na policje aby sie z typem nie uzerac.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widać kanałto dla nie których ich woda i paszoł won ! :P 

 

Dragon - ten przyjemniaczek to taki felek z 30 - 40 lat blond wlosy ? 

Nie, nasza zmora ma około pięćdziesiątki, może lepiej.

Pracuje chyba przy śluzie, albo w drugim budynku, zaraz za bramą, ale zapędza się dość daleko, bo widywałem go już i na cyplu oddzielającym ujście od Zimnego i na Ciepłym.

Widać więcej tam takich, gorliwych inaczej. :D  ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drugiej strony miejscówka chyba mało urokliwa w tym miejscu;)

 Powiem Ci ze jednak cos ma - barki z jednej i drugiej strony.. taki kosmiczny krajobraz :)

 

 

 

Nie, nasza zmora ma około pięćdziesiątki, może lepiej.

Pracuje chyba przy śluzie, albo w drugim budynku, zaraz za bramą, ale zapędza się dość daleko, bo widywałem go już i na cyplu oddzielającym ujście od Zimnego i na Ciepłym.

Widać więcej tam takich, gorliwych inaczej. :D  ;)

Dobra to juz mam 2 na oku :D 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Powiem Ci ze jednak cos ma - barki z jednej i drugiej strony.. taki kosmiczny krajobraz :)

 

 

 

Tez jak łowie na kanale gliwickim z pociągami na plecami w marsjańskich krajobrazach to sie zastanawiam co ja tam robie... no ale jak sa ryby to sie łowi:)

 

Prz okazji polecam wejść na strone http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20052392019 wydrukować stronę z dziennika ustaw (s 23 i 25 w wersji ujednoliconej) i nosić przy sobie na rybach. Ja tak zrobiłem, zawsze to solidny argument przy niektórych sytuacjach nad wodą. Nawet jak wezwą policję to zasłaniamy sie paragrafami i mogą nam naskoczyć :)

Edytowane przez Pasta
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To już nie jest sytuacja jednoznaczna, interpretacja przepisu nie wskazuje na to, że w każdym dowolnym punkcie każdej prywatnej działki możemy sobie wyznaczyć ścieżkę czy nawet ulicę zapewniającą dostęp do wody publicznej. 

 

Właściciel prywatnej działki nie może po prostu grodzić do rzeki / jeziora oraz nie powinien strzelać (złym słowem chociażby) do osobnika przechadzającego się po tym półtorametrowym pasie wędkarskiego szczęścia. Kłopotliwe bywa wyznaczenie tego pasa wzdłuż rzek, które przecież w zależności od stanu niesionych wód mogą się do działki prywatnej zbliżać albo oddalać, ale to zapewne regulują jakieś przepisy geodezyjne, może też praktyka (przykładowo - przyjmuje się średni stan wody dla danego odcinka rzeki).

 

Gdy jest problem z dostępem do wody publicznej, warto wykonać telefon do gminy:

 

http://www.ekoportal.gov.pl/prawo_dokumenty_strategiczne/Przewodnik_dla_spoleczenstwa/A72.html

 

http://prawo.rp.pl/artykul/908192.html

 

 

Pozdrawiam B)

cristovo

 

Tylko w tym przypadku ten koleś nie graniczy z wodą, to nie jest jego działka. Teren jego i działek sąsiednich kończą się jakieś 10-12m przed brzegiem jeziora. Wzdłuż jeziora biegnie droga na wpół utwardzona. Nie mam też pewności, że to on wkopał te słupki, ale 2+2=4  i wiem że nikt inny nie ma w tym interesu. Tym bardziej, że ona tam swoją łódkę slipuje ale ma  dosłownie na przeciwko i robi to z wózka. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najśmieszniejsze jest to, że ja tam kilka razy byłem kontrolowany, zarówno przez policję rzeczną, jak i strażników. Nikt, nigdy nie miał wątpliwości czy łowię we właściwym miejscu, ot sprawdzili, co mieli sprawdzić, zapytali czy biorą i szli dalej. :)

a jak z rybką nad kanałem w tym roku ? Co do kontoroli to nad kanałem zawsze były częste, częstsze niż na Wiśle, wczoraj się wybrałem na nocke nad Wisłę i niestety ale nie wytrwalem do rana bo o 1szej oczywiście jakichś dwóch pijanych debili na rowerach musiało się do mnie zje......bać o byle co i po szybkiej akcji musiałem odpuścić dalsze wędkowanie kosztem zachowania pełnego uzębienia ;D a szkoda bo start miałem dobry, na tej główce od strony centrum przy gdańskim też się sporo ludzi z wędkami kręciło praktycznie do północy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...