Skocz do zawartości
  • 0

Łódka płynie dziobem do góry


pepe_79

Pytanie

Panowie, pomóżcie proszę przy właściwym ustawieniu motorka przy łódce.
Zestaw następujący:
- łajba taka "prawie" płaskodenna, dł. 3,6m, szer. 1,55m, waga ok. 130kg (ale tylko szacuje bo sporo w niej przerabiałem), kadłub chyba wypornościowy, ale nie znam się na tym...
- motorek Mercury 9,9KM, krótka stopa, waga ok. 50kg

Łódka nie ma typowego kadłuba do szybkiego pływania, więc nie spodziewam się cudów, jednak wydaje mi się, że coś jest nie tak jak powinno być...
Silnik zamontowany wygląda tak:
post-48678-0-36277000-1403077352_thumb.png

Na ustawieniu trymu jest już maksymalnie opuszczony, tzn. stopa przybliżona do rufy/burty. Płynąc samemu bez żadnego dodatkowego obciążenia przodu, łódka zachowuje się jakby chciała wystartować w powietrze. Pcha wodę, ciągnie falę, w ślizg nawet nie próbuje wejść. Zobaczcie na filmiku.
https://www.youtube.com/watch?v=Gxg-2z9qiu8

Po posadzeniu 100kg chłopa jest lepiej, ale i tak odnoszę wrażenie, że mogłoby być jeszcze trochę lepiej...

https://www.youtube.com/watch?v=vhnB3x7v6Ks


Testowo odchyliłem jeszcze silnik maksymalnie (przez podłożenie kawałka drewna pod łapę) tak żeby stopa jak najbardziej wchodziła pod łódkę. Teraz jednak silnik jest trochę za nisko...

post-48678-0-83746500-1403077687_thumb.png

Wydaje mi się, że jest nieco lepiej, tzn. jakby trochę mniej sterczała do góry, ale podczas pływania tył nadal mocno siedzi, a silnik prawie do czapki jest w wodzie, czyli zdecydowanie za nisko.
https://www.youtube.com/watch?v=ofOJF3aIrj8

 

Z pasażerem na przodzie wygląda już całkiem nieźle...

https://www.youtube.com/watch?v=TZu1rs--tfo

 

Pytanie co robić dalej? Czy da się to jakoś polepszyć żeby w pojedynkę płynęła bardziej płasko? Zostawić silnik tak odchylony (bardziej już się nie da) i podnieść go do góry. Bawić się w niejakie "trim tabs", czy "celowo" dociążyć przód (z tyłu nic prócz styropnianu już nie ma). A może po prostu ten typ tak ma?
Jedno jest pewne, z dociążonym przodem jest lepiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Polecam coś takiego:

http://sesport.de/sport-hydro/hydrofoils/se-200-hydrofoil-fuer-aussenborder-von-9-bis-40-ps-detail

 

Rozwiązuje problem jaki masz i łodka jest stabilniejsza.

Edytowane przez robbox4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Kolega ma podobna miednice,  jak juz jakos to zaczyna szybko plynac to sterowanie i utrzymanie toru jest bardzo utrudnine, nie mowiac juz o lekkich falach ktore powoduja nagle spowalnianie lodki i gdy nie trzymasz sie pokladu mozesz poleciec na leb. Szybkie plywanie takim kadlubem moze byc niebezpieczne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dzięki za odpowiedzi.

 

@spy spokojnie, nie pluj człowiekowi w twarz od razu ;) Łajba nie ma służyć mi do szybkiego pływania bo i nie do tego została stworzona. Oprócz wad jakie przedstawiłeś dla potrzeb wędkowania ma jednak sporo zalet (jak dla mnie więcej niż te "plastikowe cuda" po 2 tysiaki ;) ). Ale nie o to chodzi...

 

Mówicie, że te hydrofile faktycznie mogą tu trochę pomóc? Mówię cały czas tylko o próbie wyprostowania jej podczas płynięcia. Nie wiem czemu, ale jakoś jestem sceptycznie do nich nastawiony i trudno mi uwierzyć, że takie "płetwy" nad śrubą sprawią cud... Poza tym silnik muszę wozić w bagażniku (za miękkie zawieszenie w przyczepce) i jestem przekonany, że prędzej czy później polegną w transporcie właśnie. A co myślicie o klapach trymu? Czy one mogłyby okazać się tu lepsze? Oczywiście jakieś proste samoróbki w postaci przymocowanych blach z rzymską śrubą żeby móc złożyć do wodowania.

 

Wymiana silnika na lżejszy póki co nie wchodzi w grę. Chcę coś jeszcze pokombinować (w miarę niskim kosztem), ale nie bardzo wiem od czego zacząć :huh:

Znaczy już trochę wiem ;)  Dociążyć przód, co jednak nie jest najszczęśliwszym rozwiązaniem. Ale zobaczę jak będzie jak wrzucę aku, zbiornik, kotwice, itd. No mógłbym też spróbować trochę schudnąć, ale pewnie łatwiej będzie zmienić łódkę  :P 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miło ją widzieć!w nowej szacie,panie Pawle ja ją pływałem na 6konnej yamaszcze i przeważnie z bratem na dziobie i było ok!.

No trochę ambitnie do niej podszedłem :)  Z "starej" została tylko oskrobana skorupa,  przednia rolka kotwiczna i knagi.  Całą resztę robiłem od nowa. Dodatkowo na burty dorzuciłem jeszcze maty i tkaniny szklanej.  Dno już miała pancerne ;) 

W sumie u mnie na bajorkach tylko elektryk, a jak będę jechał dalej to też z "balastem" na przód ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja równie sceptycznie podchodziłem do tych hydrofili-http://www.raksa.com.pl/hydrostabilizator-do-silnikow-do-50km-45710-duplikat-1.html     ale zakupiłem i teraz mam takie na trzech moich silnikach. Niby szału nie ma,ale różnica jest widoczna. Kolejna sprawa to śruba,sprawdż czy nie masz założonej uciągowej. Moja łajba nigdy w ślizu nie pójdzie ale wyprostowała się znacznie (już widzę gdzie płynę a nie niebo nade mną :lol: ) Ps. silnik mam identyczny tylko na długiej kolumnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Trymowanie silnika swoją drogą, jeśli płyniesz sam powinien być trymowany nawet tak aby oś śruby skierowana była do góry (w tej chwili przy takim pochyleniu rufy cała uciąg idzie w dno :) ) ale mi to wygląda mimo wszystko na śrubę bardziej uciągową, ten silnik nie wchodzi na obroty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ale on ma silnik wytrymowany tak, że dziób powinien się zanurzać!!! Jeżeli przy tak ustawionym silniku mu się zpodnosi to odchylenie jeszcze pogorszy sprawę. Kolumna powinna być mniej więcej prostopadle do dna, albo lekko odchylona do tyłu. Przy tym ustawieniu cześc siły idzie na podnodzenie rufy. Albo musi wozić coś na dziobie, albo niech spróbuje siąść bardziej na środku - jak jest jakaś ławka - i kupić przedłużkę rumpla (na początek najelpiej pożyczyć). Możliwe też, że kadłub nie jest przewidziany do ślizgu i po prostu nie pójdzie i koniec. No i pytanie jaka śruba - bo jak mały skok, to możliwe że nie da się na niej przekroczyć graniczną prędkości dla ślizgu przy takim rozłożeniu masy (a ma to kolosalne znaczenie)

Edytowane przez psulek
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Być może powinien się zanurzać ale się nie zanurza. Z filmu widać że silnik nie wchodzi na obroty, tym samym moc nie jest osiągnięta i przy takim ustawieniu łódka jest raczej podnoszona do góry zamiast być pchana do przodu. Ja bym testowo wytrymował odwrotnie, śruba lekko ku górze tak jak na płytką wodę, pływając samemu kiedy dziób się podniesie przy starcie oś śruby znajdzie się równolegle do powierzchni wody i do toru płynięcia, powinno być lepiej, tak mi się wydaje.

Edytowane przez Sławek.Sobolewski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie, pomóżcie proszę przy właściwym ustawieniu motorka przy łódce.

Zestaw następujący:

- łajba taka "prawie" płaskodenna, dł. 3,6m, szer. 1,55m, waga ok. 130kg (ale tylko szacuje bo sporo w niej przerabiałem), kadłub chyba wypornościowy, ale nie znam się na tym...

- motorek Mercury 9,9KM, krótka stopa, waga ok. 50kg

 

Łódka nie ma typowego kadłuba do szybkiego pływania, więc nie spodziewam się cudów, jednak wydaje mi się, że coś jest nie tak jak powinno być...

Silnik zamontowany wygląda tak:

attachicon.gifimg_1.png

 

Na ustawieniu trymu jest już maksymalnie opuszczony, tzn. stopa przybliżona do rufy/burty. Płynąc samemu bez żadnego dodatkowego obciążenia przodu, łódka zachowuje się jakby chciała wystartować w powietrze. Pcha wodę, ciągnie falę, w ślizg nawet nie próbuje wejść. Zobaczcie na filmiku.

https://www.youtube.com/watch?v=Gxg-2z9qiu8

Po posadzeniu 100kg chłopa jest lepiej, ale i tak odnoszę wrażenie, że mogłoby być jeszcze trochę lepiej...

https://www.youtube.com/watch?v=vhnB3x7v6Ks

 

 

Testowo odchyliłem jeszcze silnik maksymalnie (przez podłożenie kawałka drewna pod łapę) tak żeby stopa jak najbardziej wchodziła pod łódkę. Teraz jednak silnik jest trochę za nisko...

attachicon.gifimg_2.png

 

Wydaje mi się, że jest nieco lepiej, tzn. jakby trochę mniej sterczała do góry, ale podczas pływania tył nadal mocno siedzi, a silnik prawie do czapki jest w wodzie, czyli zdecydowanie za nisko.

https://www.youtube.com/watch?v=ofOJF3aIrj8

 

Z pasażerem na przodzie wygląda już całkiem nieźle...

https://www.youtube.com/watch?v=TZu1rs--tfo

 

Pytanie co robić dalej? Czy da się to jakoś polepszyć żeby w pojedynkę płynęła bardziej płasko? Zostawić silnik tak odchylony (bardziej już się nie da) i podnieść go do góry. Bawić się w niejakie "trim tabs", czy "celowo" dociążyć przód (z tyłu nic prócz styropnianu już nie ma). A może po prostu ten typ tak ma?

Jedno jest pewne, z dociążonym przodem jest lepiej.

Ewidentnie za duży silnik do tej łodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na śrubie jest symbol "A12 9P". Może komuś coś to więcej mówi?

Jak się uda to w weekend kolejne próby, dziękuję za sugestie.

 

Spora ta śruba. 12 cali to za dużo. Moim zdaniem powinna być 10 cali i skok 9 cali.

 

Tutaj możesz dobrać odpowiednią śrubę do warunków, łodzi, obciążenia i tego co chcesz osiągnąć.

 

http://www.mercurymarine.com/propellers/prop-selector

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Nie wiem czy tylko ja jestem ślepy czy silnik za duży ? ja mam 380 i 8koników  i więcej bym nie podczepił bo sporo więcej  waży itp a płynie super we dwójkę w ślizgu( 23km pod prąd warty )  bo samemu 60kg na dziub obciążenia muszę dać bo inaczej wygląda jak u ciebie więc nie szukaj śrub trymów itp po prossty kup większą łajbę albo mniejszy i lżejszy silnik

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

To wygląda tak, jakby było za mało mocy.  Łódka próbuje wyjść w ślizg ale nie może się położyć na wodzie. Sprawdź śrubę czy dobra, potem obroty silnika ......a najlepiej pożycz od kolegi sprawdzony silnik i zobacz czy wyjdzie w ślizg.  Wszelkie "wyważanie" przez przemieszczanie ciężarów na pokładzie  nie pomoże jak za mało mocy , a jak by wyszła z wody i miała złe wyważenie to by kaczkowała i wtedy można kombinować z wyważeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie, nie wiem o czym mówicie, nie ma takiego pojęcia jak za duży silnik :) Szczególnie że to tylko 10 koni. 8 konny mercury waży dokładnie tyle samo co 9.9 (ok 40kg)  ponieważ to dokładnie ten sam silnik "przydławiony" fabrycznie. Problemem w przypadku tego konkretnego przykładu o którym mówimy jest śruba.

 

Łódeczka 3,60, o wadze 130kg z yamaszką 25hp, śmiga aż miło a waga silnika prawie 80kg, tyle co 2 silniki 9.9.

 

https://www.youtube.com/watch?v=lyKh7xE1680

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Ja też uważam, że jest za ciężki i za mocny silnik do tej łodzi.

Ja mam łódź 4,4 m i 8 koni podnosi dziób.

 

A ja 4,4 i 20kucy i jeszcze drugie tyle bym chętnie doczepił - łódka łódce nie równa. Nie chodzi o to żeby podnieść dziób, a płynąć w ślizgu - szybko & ekonomicznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...