Skocz do zawartości

RANKING PRZYNĘT BOLENIOWYCH 2008


Robert

Rekomendowane odpowiedzi

I ja dorzucę coś niecoś choć bolenie łowię przy okazji klenio-jaziowania. Oto moje killerki

1. Rapala orginal 7cm. Absolutnie numer jeden !!! 5pkt

2. Ukleje Widła. Jeżeli się na dobrą trafi to bolenie drżyjcie 4pkt

3. Dorado Tender 7cm- czasem zadziwjająco skuteczny (szczególnie 2 lata temu)1pkt

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doskonaly temat

 

1. Duzy olowek Irka Gebskiego (fine-tuned by Andrew) 6

2. Wiekszy lomzynski bezsterowiec perlowy z czarnym grzbietem 2

3. Pikler Solvkroken Stingsilda zielony 2 najmniejszy rozmiar 2

 

W kategorii bolen jako przylow wyroznilbym tonacego 7cm slidera i srebrnego meppsa long 3.

 

W kategorii wtopa na drugim koncu zestawu bezapelacyjnie Thrill, zaraz potem Hermes a potem wszelkie poppery.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyłania się nam taka teoria, że dobry fachowiec to ktoś kto ma zestaw specjalistycznych narzędzi (dobranych według uznania) i potrafi się nimi posługiwać. Może być takie podsumowanie? :D

 

 

Hough!!!

 

Np.

 

Gusmana miałem w pudełku od paru lat i nic na niego nie łowiłem - okazało się wobek sprawdza się przy wolnym i bardzo wolnym prowadzeniu - najlepiej pod prąd (a ja uwielbiam szybkie, przypowierzchniowe łowienie).

 

No i uratował Gusman pare razy nadszarpnięty honor.

 

A przy okazji:

 

Jeśli komuś wydaje się, że Gusman jest za lekki, to proponuję dopał, który ja akurat dodawałem do brzusznej kotwicy i było extra.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Także wymieniłem stery, ale nie we wszystkich egzemplarzach.

Zmieniłem na większe (a w zasadzie na dłuższe).

Okazało się, że obie wersje tzn. ulepszona i oryginalna (nie licząc dopału) łowią. Gdybym powiedział, że te z dłuższymi sterami były lepsze to bym skłamał. Trzeba oddać honor Twórcy tego wobka, który to - zgadzam się z Marcelem, że jest przynętą na specjalne okazje, ale warto po niego sięgnąć.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

 

Jakie specjalne okazje masz na myśli? jakieś szczególne miejsca? szczególne warunki pogodowe?

 

Także wymieniłem stery, ale nie we wszystkich egzemplarzach.

Zmieniłem na większe (a w zasadzie na dłuższe).

Okazało się, że obie wersje tzn. ulepszona i oryginalna (nie licząc dopału) łowią. Gdybym powiedział, że te z dłuższymi sterami były lepsze to bym skłamał. Trzeba oddać honor Twórcy tego wobka, który to - zgadzam się z Marcelem, że jest przynętą na specjalne okazje, ale warto po niego sięgnąć.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem więcej - ile wody tyle skutecznych przynęt.

Bolenie uczyłem się łowić na Odrze. Łowiłem na odrzańskie wynalazki. Najczęściej rękodzieła lokalne.

Wisła przyniosła mi spore rozczarowanie. Inna woda, inna ryba inna przynęta. Tu nadal skuteczny jest ekspres i wszeliego rodzaju niepracujące przynęty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ssamer, bez urazy ale chyba nie jest na bieżąco :D Niepracujący ekspres to dla mnie (z racji wieku) dolna kreda :D Jedno i drugie jest objawem słabości przynęty i techniki. To działa, ale średnio. Drugi biegun to przynęty prowadzone w zmiennym tempie ze stójką włacznie, a wszystko po to aby się dopasować do miejsca i sytuacja. Działa na wszystkich wodach :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ssamer, bez urazy ale chyba nie jest na bieżąco :D Niepracujący ekspres to dla mnie (z racji wieku) dolna kreda :D Jedno i drugie jest objawem słabości przynęty i techniki. To działa, ale średnio. Drugi biegun to przynęty prowadzone w zmiennym tempie ze stójką włacznie, a wszystko po to aby się dopasować do miejsca i sytuacja. Działa na wszystkich wodach :D

 

Robercie, może i nie jestem na bieżąco a przyznam że nawet mocno staroświecki w łowieniu. Jednak zawsze kiedy łowię na Wiślę widzę młodych chłopaków, którzy śmigają aż miło - bąbelki idą. Nie komentuje tego bo pewnie wiedzą co robią. W ich jakość przynęt nie wnikam w technikę tym bardziej.

 

A o samych boleniach Robercie moglibysmy pewnie godzinami dyskutować i przekonywać się wzajemnie;)

pzdr

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie miałem zamiaru nikogo przekonywać ani broń Boże pouczać. Polemizuje tylko z tezą, że na Wiśle trzeba szybko przecinakiem. Zapewniam, że są inne techniki bardzo wyrafinowane które nie zmuszają do łowienia techniką trzech rzutów i szukania frajera. Czy lepsze? O tym się można przekonać tylko łowiąc ramię w ramię :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

He

Robert, to ze szybkie łowienie jest ....hmm mniej skuteczne niż nazwijmy wolne zgadzam się w 100%.

A to, że właśnie jestem zatwardziałym przeciwnikiem szybkościowego nawijania linki możesz przekonać się np tu

https://www.corona-fishing.pl/?a=news&opcja=show&id= 43&sort=sort

 

ramie w ramie powiadasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwaga, bo nasuwa się kolejny temat boleniowy „Zwijanie szybkie czy wolne – skuteczność?”. Myślę, że w tym temacie powstałoby o wiele więcej postów, jak np. w rankingu.

 

ssamer, czy uważasz, że skuteczniejsze jest powolne nawijanie linki??? Hmmm… Tylko jak rozumieć tą skuteczność, chodzi o ilość bolków czy wielkość?? Bo wydaje mi się, że forum nie było zasypane fotami o bolkach 85-90cm.

 

Jeżeli uważacie, że to ciekawy temat, to może warto podyskutować w tym bez boleniowym czasie.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...