Skocz do zawartości
  • 0

Mercury 3,5 KM - gaśnie podczas pracy


rower26

Pytanie

Witam,

 

Prośba o pomoc i ewentualne wskazówki.

 

Silnik jest świeżo po przeglądzie na którym nic nie wyszło, gaźnik ustawiony  tak jak w fabryce. 

 

Merc podczas płynięcia potrafi sobie zgasnąć. Płynę sobie powiedzmy na pół manetki i gaśnie tak jakby nie dostawał paliwa. Po takim numerze odpala za pierwszym razem ale próba dodania gazu na włączonym biegu kończy się zgaśnięciem i tak kilka razy aż załapie. Na biegu jałowym można go piłować i nie gaśnie.

 

Nie zauważyłem żeby coś się wkręciło w śrubę. Myślałem że może woda dostała się do paliwa ale działo się to zarówno podczas deszczu jak i suchej pogody.

 

Sprawa jest niestety sporadyczna i ciężko to wywołać w serwisie. Trochę wkurzająca, bo jakby sobie zgasł potem odpalił i można było dalej normalnie płynąć to nie byłoby sprawy. Najgorsze jest to że po zgaśnięciu odpalam i nie mogę płynąć bo skubaniec znowu się buntuje.  

 

Dodam iż silnik ma przepływane ok 50 mth i ma 2 lata.

 

Będę wdzięczny za nakierowanie gdzie szukać ew przyczyny. Jestem raczej zielony w tematach motoryzacyjnych.

Edytowane przez rower26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Przyczyn może być naprawę wiele i zdiagnozować problem nie będzie łatwo:

1. zaczął bym od dokładnego wymycia gaźnika, a w szczególności  dysz jak dostanie się tam kropelka wody będziesz miła właśnie taki efekt

2. sprawdź/zwróć uwagę czy może zrywka się nie wyrobiła (mało prawdopodobne ale też słyszałem o takim przypadku)

3. silnik jest za mały i pewnie nie korzystasz z zewnętrznej linii paliwowej? jak zgaśnie silnik zobacz czy jest paliwo w wewnętrznym filterku paliwa

4. skoro był w serwisie to raczej nie ma mowy aby jakiś kabel był przy cewce poluzowany/obtarty/uszkodzony, popatrz na kable przy cewce albo przy fajce od świecy, fajke tez oblukaj czy nie jest np. popekana

5. miałem kiedyś podobny przypadek po serwisie, jak czyścili mi gaźnik żle założyli uszczelkę i dostawało się fałszywe powietrze

6. jak masz wężyki zapinane na takie zaciski popatrz na nie czy są wszystkie i czy sa na swoich miejscach

 

opisana przypadłość wygląda jak by gubił iskrę lub brakowało mu paliwa

- jak nie masz doświadczenia to nie ma co samemu kombinować, musisz liczyć na pomoc fachowca

nic więcej mi do głowy nie przychodzi

 

pozdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Poproś ich aby włożyli go do beczki i solidnie "przekatowali" wtedy usterka wyjdzie na jaw. Bardziej skłaniałbym się tu do gaźnika. Skoro po odpaleniu nie chcę się wkręcić na obroty i gaśnie to brakuje mu paliwa. Gdy to się wydarzy ściągnij czapkę i tak jak kolega wyżej mówił sprawdź czy w filterku paliwa jest paliwo. Może się przypowietrzać po czasie i nie będzie wypychał paliwa. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Poproś ich aby włożyli go do beczki i solidnie "przekatowali" wtedy usterka wyjdzie na jaw. Bardziej skłaniałbym się tu do gaźnika. Skoro po odpaleniu nie chcę się wkręcić na obroty i gaśnie to brakuje mu paliwa. Gdy to się wydarzy ściągnij czapkę i tak jak kolega wyżej mówił sprawdź czy w filterku paliwa jest paliwo. Może się przypowietrzać po czasie i nie będzie wypychał paliwa. 

Dzięki. Zauważ tylko że gaśnie dopiero po wrzuceniu biegu. Na jałowym nie gaśnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Na jałowym nie ma obciążenia. A gaśnie pod obciążeniem bo brak mu wystarczającej dawki paliwa. Myślę, że nasze dywagację bez czynów nic tu nie zdziałają. Fachowiec potrzebny od zaraz i tyle.. 

Zostaw- powiedz, że mimo serwisu ostatniego usterka nie ustała i tyle. Niech sprawdzają go tak długo aż wszystko wyjdzie na jaw. Musi być rozwiązanie z tej sytuacji... a skoro na gwarancji to niech się panowie trochę pomęczą.

Przecież na pewno chcą aby ich klient był zadowolony;]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam ten sam silnik i zdarzyło mi się coś podobnego ze dwa razy - za każdym razem sytuację ratowało wyciągnięte na jakiś czas ssanie - czyli ewidentnie jakiś paproch przytykał dyszę główną a po wyciągnięciu ssania został...zassany i spalony. Na luzie i wolnych obrotach silnik Ci pracuje bo wtedy główną rolę odgrywa dysza wolnych obrotów. Co roku czyszczę gaźnik ( banalnie proste - dwie dysze) i za każdym razem wypłukuję się trochę śmiecia.

Tu masz filmik - co prawda Mercury 5hp ale gaźnik jest identyczny. https://www.youtube.com/watch?v=oQELbAUZ53g

Ja bym zdecydowanie stawiał na zapychającą się dyszę główną - tą w komorze pływakowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Mam ten sam silnik i zdarzyło mi się coś podobnego ze dwa razy - za każdym razem sytuację ratowało wyciągnięte na jakiś czas ssanie - czyli ewidentnie jakiś paproch przytykał dyszę główną a po wyciągnięciu ssania został...zassany i spalony. Na luzie i wolnych obrotach silnik Ci pracuje bo wtedy główną rolę odgrywa dysza wolnych obrotów. Co roku czyszczę gaźnik ( banalnie proste - dwie dysze) i za każdym razem wypłukuję się trochę śmiecia.

Tu masz filmik - co prawda Mercury 5hp ale gaźnik jest identyczny. https://www.youtube.com/watch?v=oQELbAUZ53g

Ja bym zdecydowanie stawiał na zapychającą się dyszę główną - tą w komorze pływakowej.

hmm czyli może to wcale nie być generalna usterka. zobaczę poobserwuję i sprawdzę patent ze ssaniem. Czyli jakbyś mógł rozwinąć. Gdy zgaśnie odpalam i co wtedy dopiero ssanie ? Czy przed odpaleniem ssanie tak jak na zimnym ?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

może czas wymienić filtr paliwa miałem ten sam problem, ale w motorku tylko że tam nie było filtra i co jakiś czas silnik gasł, okazało się że był syf w baku i dysze zapychało założyłem filterek i problem znikł

z tego co wiem to w tych silnikach nie ma filtra paliwa ale mogę się mylić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

hmm czyli może to wcale nie być generalna usterka. zobaczę poobserwuję i sprawdzę patent ze ssaniem. Czyli jakbyś mógł rozwinąć. Gdy zgaśnie odpalam i co wtedy dopiero ssanie ? Czy przed odpaleniem ssanie tak jak na zimnym

Jeśli pracuje na wolnych obrotach na luzie to wyciągnij pół lub całe ssanie i wrzuć bieg -  jeśli to wina zatkanej chwilowo dyszy to nie powinien zgasnąć bo dostanie więcej paliwa. Potem daj mu duże obroty przez jakiś czas i zwiększone podciśnienie powinno pomóc w ,,przełknięciu,, paprocha. Nie wiem czy fabrycznie masz w nim filtr pomiędzy zbiornikiem a gaźnikiem - w moim nie ma. Po ubiegłym sezonie odkręciłem też zbiornik paliwa i wypłukałem benzyną ekstrakcyjną -  kilka paprochów znalazłem i z pewnością to one bywają przyczyną takich problemów. Chyba założę filtr dla spokoju ducha :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miałem taki sam problem z bliźniaczym Tohatsu 3,5km, zjeździłem się po różnych znawcach którzy rozebrali mi pół silnika i nic. Okazało się że po mimo odkręcenia odpowietrznika w korku, membrama była zassana co uniemożliwiało pobieranie odpowiedniej ilości paliwa przez silnik. Aby sprawdzić czy w twoim przypadku jest to samo, po zgaśnięciu silnika najzwyczajniej odkręć korek paliwa i po krzyku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Miałem taki sam problem z bliźniaczym Tohatsu 3,5km, zjeździłem się po różnych znawcach którzy rozebrali mi pół silnika i nic. Okazało się że po mimo odkręcenia odpowietrznika w korku, membrama była zassana co uniemożliwiało pobieranie odpowiedniej ilości paliwa przez silnik. Aby sprawdzić czy w twoim przypadku jest to samo, po zgaśnięciu silnika najzwyczajniej odkręć korek paliwa i po krzyku.

oo i tutaj cenna uwaga. na pewno spróbuję.

 

serdecznie wszystkim dziękuję za porady

Edytowane przez rower26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witaj. Miałem to samo . Tez był w serwisie i nic, to samo. Założyłem filtr na wężyk paliwowy , a przed tym dmuchnąć porządnie w wężyk i wyleciały paprochy. Od tamtej pory ,działa i nic się nie dzieje. A w serwisie skasowali mnie 1100 sek. i nie chodził. Pozdrawiam. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jak na razie wydaje mi się że wszystko jest ok aczkolowiek pływałem dopiero 3 x po ok 3 godziny. Wypróbowałem poradę kolegi @jazloc a mianowicie co jakis czas odkręciłem korek wlewu paliwa i silnik nawet się nie zająknął. W sobotę będę pływał dłużej i sprawdzę dokładniej. Wydaje mi się jak na razie że sprawa dotyczyła braku dopływu powietrza do zbiornika pomimo odkręconej nakrętki. Jeszcze jednak trzeba potestować ażeby mieć pewność.

Edytowane przez rower26
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

witam

Jestem nowy na forum więc w pierwszej kolejności chce się przywitać: CZEŚĆ

Przepraszam, że wcinam się w temat ale mój problem dotyczy takiego samego silnika: Mercury 3.5

Mam okazję kupić w/w silnik. Dzisiaj sprawdzałem w beczce jak działa. To było pierwsze odpalenie po kilku miesiącach przerwy.

Na początku nie chciał odpalić. Okazała się że ssanie trzeba wcisnąć a nie wyciągnąć. Odpalił rozgrzał się ale po wyłączeniu ssania gasł. Nie było reakcji na dodawanie gazu albo również gasł. Czy to może być poważna usterka? To chyba jest 4-suw bo jedzie na czystej benzynie. Ogólnie silnik zły nie jest. Czy zwykły przegląd i czyszczenie gaźnika wystarczy? Chodził kilka ładnych minut i po odpuszczeniu gasł.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...