Skocz do zawartości

Kij na dużą rzekę...2,90 -3,00 do 50-60g ?


pablo208

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć. 

 

Może moje pytanie i prośba wyda sie banalna , ale chodzi mi o Wasze doświadczenia w opaskowym łowieniu sandaczy z ewentualnym przyłowem wąsa....

Musze zakupić jakiś konkretny spin pod właśnie takie rybki....łowię płytko chodzącymi  wobami od 7 do 12 cm i gumami do max 25gram.

Na rynku kijków w przedziale 10-50g itp jest sporo i zastanawiam sie nad kupnem właśnie czegoś takiego...

Może , któryś  z kolegów zechcę się ze mną podzielić swoimi doswiadczeniami w/w sprawie. Reasumując chodzi i o to czym lowicie na dużych rzekach  ,co Wam sie sprawdziło w podobnym sposobie łowienia...Poluje na coś co po 5 godzinnym łowieniu nie sprawi , że nie bede miał siły podrapać sie w d... cos mocnego , a zarazem w miarę lekkiego. Kijek , który poradzi sobie z przyłowem sporego sumka. Niestety mój sprzęt jak mi sie kiedyś wydawało mocny  (do 28g) został już parę razy zdewastowany przez nieco większe coś, co po prostu wzieło i sobie po kilku minutowym holu popłynęło , niestety zakolczykowane. 

 

Pozdrawiam P.

 

Nie chcę zakladać wątku z dziale kupię więc tu zapytam ..jeśli któryś z kolegów ma coś co mogło by się sprawdzić, chętnie zapoznam sie z ofertą :) 

Edytowane przez pablo208
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na rzece zaczynałem łowić talonem ponad 3metrowym do 42g -jak dobrze pamiętam, był bardzo uniwersalny bo obsługiwał przynęty od 5 do 50 gram, pózniej długo łowiłem beastmasterem BX 3m do 40 gram, wytrzymywał spokojnie hole sumków do 178 cm(mój największy na ten kij), teraz łowie 3 rok shimano jasey shad jigging 270cm cw. do 60 gram, ogarnia przynety od 7-10 do 50 gram i ma duży zapas mocy, został skonstruowany z HPC100+biofibre, ma bardzo poręczną i wygodna rękojeść, i na swoją moc jest lekki -198gram waży, mam dwa takie kije jeden na zapas na skandynawskie szczupaki, starym łowie przeważnie na bugu i do tej pory najwiekszą rybę jaka nim wycholowałem był sum 140 cm,  z większym Yasej nie miał jeszcze przyjemności :) , ale widząc jego amortyzacje i ugięcie podczas holu pokazuje że stać go na wycholowanie dużo większych ryb,  dla mnie jest to finezyjny kij do łowienia także dużych okazów których pływa coraz mniej w naszych wodach :(

 

tylko yasej ma 270 cm długości  a nie 3metry

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem kilka wędek z pracowni i z tego już się wyleczyłem, ładnym wędziskiem przyjemnie się łowi niż golasem,ale kijami z pracowni wcale nie łowiłem więcej ryb jak kijami produkowanymi seryjnie, wiem że tyle samo ryb złowimy 30gramowym wędziskiem za 300-400zł, jak i 30gramowym za 1200zł, ten za 1200 prawdopodobnie nam dłużej posłuży, choć nie zawsze, gdyż niedrogie kije takie do 600zł prawidłowo eksploatowane łamią się niezmiernie rzadko. A na klapę bagażnika nie ma mocnego kija choćby kosztował krocie. używałem kilka wędek drogich min. st.croix, daiwa turnament spin, czy z pracowni talonem, batsonem rx i CompositeD. i nie wierze juz w bajki o znacząco większej czułości , precyzji czy dalekosiężności kijów bardzo drogich, w kijach spinningowych wysoka cena nie poprawia znacząco ich walorów użytkowych, od jakiegoś czasu wole kupić kij skromniej wyposażony w detale ale firmowy a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na dobre przynęty a nie chińskie czy tajwańskie podróbki.

widzę jak braciak co roku zmienia kije z pracowni, ale to juz chyba ze znudzenia się nimi a nie że nowe będą lepsze ;)

za kije z pracowni niestety przepłacamy, tak samo jak za kije z USA, przykład: ja w Polsce kupiłem st.croix avida za 1200zł a kolega z USA przywiózł sobie takiego samego za 129dolarów,

takie same kije z pracowni produkowane seryjnie w jakiejś fabryce np. shimano czy daiwa kosztowały by przynajmniej o 40-50% mniej ;) jak byśmy odliczyli marżę na blanki i komponenty a także wysokie koszty zrobienia takiego kija, wiadomo że wędki produkowane seryjnie maja mniejsze koszty produkcji :)

 

wiem że tym tekstem narażę się co nie którym osobom, ale każdy ma prawo do swojego zdania, tak samo jak każdy wybierze sobie kij za 300zł czy 1200zł :)

 

pozdrawiam

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam St. Croix 14-56 gr. wyrzutu, ale ma spory zapas mocy, dł 2,90 cm. Dosyć szybki z dużej odległości zatnie Sandacza i powinien sobie poradzić z wąsem, jeśli chcesz kupić na All... jest wystawiony.

podaj na priv linka obejrzę "se" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesc

Ja do takich celow uzywam mhx ISA1085 25lb do 50g (2,7m) miekka szczytowka fajnie sie laduje nawet przy lzejszych wobkach. Na 30lb da sie porzucac originalem 9cm, gloog nike 10cm lata juz ladnie, nie wspominajac do ciezkiej artylerii w stylu lake 7 czy 5 cm. Czucie przynety bardzo dobre. Spasowany ze slammerem 360 tworzy calkiem poreczny zestaw.

Niestety wszystkie sumki (do 120 cm) jak na zlosc siadaly na zestaw 17lb wiec na temat holu czegos konkretniejszego sie nie wypowiem.

Dla Ciebie moze byc troche za krotki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie same kije z pracowni produkowane seryjnie w jakiejś fabryce np. shimano czy daiwa kosztowały by przynajmniej o 40-50% mniej ;) jak byśmy odliczyli marżę na blanki i komponenty a także wysokie koszty zrobienia takiego kija, wiadomo że wędki produkowane seryjnie maja mniejsze koszty produkcji :)

 

Otóż najdroższe kije w tym momencie na rynku produkuje.... Daiwa :-) Morethan to kij kosztujący w zakupie dla sklepu tyle, co dwie wypasione wędki z pracowni. Dolicz do tego podatek i jakiś mizerny narzut, to wychodzi cena około 5,000 zł B)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż najdroższe kije w tym momencie na rynku produkuje.... Daiwa :-) Morethan to kij kosztujący w zakupie dla sklepu tyle, co dwie wypasione wędki z pracowni. Dolicz do tego podatek i jakiś mizerny narzut, to wychodzi cena około 5,000 zł B)

 

Otóż nie.

W marcu br. bazylos wykazał,że tak źle z cenami na Morethana to nie jest.

                                                                                                                      ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż najdroższe kije w tym momencie na rynku produkuje.... Daiwa :-) Morethan to kij kosztujący w zakupie dla sklepu tyle, co dwie wypasione wędki z pracowni. Dolicz do tego podatek i jakiś mizerny narzut, to wychodzi cena około 5,000 zł B)

za Made in Japan trzeba niestety kolego załacić odpowiednią sume  :)  ale i tak tej kasy nie są warte  ;) no i trzeba jeszcze dodać że nie widziałeś wędek z japońskich pracowni a jak znajdziesz to zobacz ich ceny :blink:   ;)

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż nie.

W marcu br. bazylos wykazał,że tak źle z cenami na Morethana to nie jest.

                                                                                                                      ;)

Troszku się mylisz ;) :

http://www.ebay.de/itm/Daiwa-Morethan-Branzino-Shadshaker-2-AGS-902MH-AD-Gummifischrute-NEU-2-70-m-/171154668892?pt=DE_Sport_Angelsport_Angelruten&hash=item27d99cfd5c

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak ... w Króliku,u Sowy czy w Wierzynku też drogo.

Bazylos proponował podlejsze salony.  ;)  (czytaj: bez pięciu pośredników).

O ile pamiętam Morethan AGS - 1650. Morethan Branzino -2500 (ceny w zł)

Skoro bazylos tak pisze to pewnikiem wie co pisze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak ... w Króliku,u Sowy czy w Wierzynku też drogo.

Bazylos proponował podlejsze salony.  ;)  (czytaj: bez pięciu pośredników).

O ile pamiętam Morethan AGS - 1650. Morethan Branzino -2500 (ceny w zł)

Skoro bazylos tak pisze to pewnikiem wie co pisze.

No to w takim razie chętnie zobaczę,gdzie taki kij można kupić za 2,5 koła :P .

A z kijków do targania większych ryb może jeszcze nieśmiertelny Shimano Beastmaster AX lub BX.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miałem kilka wędek z pracowni i z tego już się wyleczyłem, ładnym wędziskiem przyjemnie się łowi niż golasem,ale kijami z pracowni wcale nie łowiłem więcej ryb jak kijami produkowanymi seryjnie, wiem że tyle samo ryb złowimy 30gramowym wędziskiem za 300-400zł, jak i 30gramowym za 1200zł, ten za 1200 prawdopodobnie nam dłużej posłuży, choć nie zawsze, gdyż niedrogie kije takie do 600zł prawidłowo eksploatowane łamią się niezmiernie rzadko. A na klapę bagażnika nie ma mocnego kija choćby kosztował krocie. używałem kilka wędek drogich min. st.croix, daiwa turnament spin, czy z pracowni talonem, batsonem rx i CompositeD. i nie wierze juz w bajki o znacząco większej czułości , precyzji czy dalekosiężności kijów bardzo drogich, w kijach spinningowych wysoka cena nie poprawia znacząco ich walorów użytkowych, od jakiegoś czasu wole kupić kij skromniej wyposażony w detale ale firmowy a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na dobre przynęty a nie chińskie czy tajwańskie podróbki.

widzę jak braciak co roku zmienia kije z pracowni, ale to juz chyba ze znudzenia się nimi a nie że nowe będą lepsze ;)

za kije z pracowni niestety przepłacamy, tak samo jak za kije z USA, przykład: ja w Polsce kupiłem st.croix avida za 1200zł a kolega z USA przywiózł sobie takiego samego za 129dolarów,

takie same kije z pracowni produkowane seryjnie w jakiejś fabryce np. shimano czy daiwa kosztowały by przynajmniej o 40-50% mniej ;) jak byśmy odliczyli marżę na blanki i komponenty a także wysokie koszty zrobienia takiego kija, wiadomo że wędki produkowane seryjnie maja mniejsze koszty produkcji :)

 

wiem że tym tekstem narażę się co nie którym osobom, ale każdy ma prawo do swojego zdania, tak samo jak każdy wybierze sobie kij za 300zł czy 1200zł :)

 

pozdrawiam

A czemuż to masz się narażać za prawdę :) .Słusznie prawisz, istnieje jednak kwestia indywidualna preferencji i zasobności portfela.Wiadomo, że zawsze lepiej jest mieć wygodniejszy dom od lepianki, czy BMW od Syrenki itp.

Edytowane przez Jozi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest jeszcze inny aspekt tej sprawy, który wyraźnie widać w cytowanym przez Ciebie Józek tekście Remka107 a który jest jakimś błędem myślowym, który przewija się przez forum wielokrotnie. Jest nim myślenie życzeniowe kompletnie oderwane od rzeczywistości polegające na tym iż kij droższy powinien być przynajmniej tyle razy lepszy im wielokrotność ceny jaką wydaliśmy na jego seryjny, tani odpowiednik.

Lepszy w myśleniu życzeniowym oznacza: rzucający dalej, znacznie lżejszy, z odpowiednio do wzrostu ceny trwalszymi komponentami, podający znacznie szersze spektrum przynęt.

W skrajnej naiwności taki okoniowo-sumowy ;) kij co to można odsprzedać w razie "w" tak jak malucha za komuny czyli drożej od ceny zakupu, no i przez to, że skoro wpakowaliśmy dużo pieniędzy w niego,- łowiący więcej ryb...

Rzeczywistość jednak jest inna i wygląda tak, że w kiju z pracowni w stosunku do masówki jesteśmy w stanie uzyskać:

- estetykę indywidualną, nie przekładającą się na ilość łowionych ryb i podnoszącą tylko walory w osobistym oglądzie

- zazwyczaj lepsze i staranniejsze ustawienie przelotek optymalnie eksponujące walory blanku a nie służące jedynie zabezpieczeniu przed złamaniem

- poprzez dobór materiałów (jeśli mamy taka wiedzę :rolleyes: ) możemy mieć wędkę posiadającą dolnik wygodniejszy osobniczo i często trwalszy o odpowiadającej nam personalnie długości.

Pewnie znalazło by się jeszcze parę drobiazgów ważnych dla każdego wędkarza, które bardziej mają wpływ na .... no własnie na co  :P

 

Dywagacje o adekwatności ceny pomijam zupełnie ze względu na to iż każdy z nas ma inne możliwości i nie elegancko jest o nich dyskutować.

Jedna tylko część takich dyskusji mierzi mnie jednak zawsze czyli to, że jeden z drugim rzekomo bardzo oświecony i nie dający się nabierać propagandzie i nadętej jak balon reklamie w końcu jej ulega i kiedy wróci z obłoków naiwności do rzeczywistości wtedy bardzo głośno krzyczy jak to został oszukany przez zmasowany spisek itd...

 

Ja także nie chciałem nikogo dotknąć swoją opinią i te luźne spostrzeżenia nie dotyczą żadnej wypowiedzi w tym wątku :)

Edytowane przez Rheinangler
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Arku lepiej tego nie można ująć, jak Ty to uczyniłeś.Osobiście często powstrzymuję się od udzielania rad na forum czy warto kupić to czy to bo tak naprawdę to są często moje indywidualne odczucia, a jak inny użytkownik danego przedmiotu odczuwa jego użytkowanie, ciężko tak naprawdę powiedzieć.

Jak to w życiu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak dyskusja wrze ...ale mi chodziło o wasze opinie co do spiningu a nie jego cen i kosztów sprowadzania itp   :) Spokojnie Panowie :) Co myślicie o Diaflexie Classicu 10-50 300cm? Jak z wagą tego kija nada się ? Ew może jakiś fajny lekki blank w podobnej długości i gramaturze ?  

 

Pzdr  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecam St. Croix 14-56 gr. wyrzutu, ale ma spory zapas mocy, dł 2,90 cm. Dosyć szybki z dużej odległości zatnie Sandacza i powinien sobie poradzić z wąsem, jeśli chcesz kupić na All... jest wystawiony.

Moim skromnym i nieśmiałym zdaniem ten kij to będzie za dużo na takie gramatury, tyle że opcją zaporową jest przyłów sumka i tutaj bym się skłaniał ku twojej opini :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...