Skocz do zawartości

Kij na dużą rzekę...2,90 -3,00 do 50-60g ?


pablo208

Rekomendowane odpowiedzi

No tak dyskusja wrze ...ale mi chodziło o wasze opinie co do spiningu a nie jego cen i kosztów sprowadzania itp   :) Spokojnie Panowie :) Co myślicie o Diaflexie Classicu 10-50 300cm? Jak z wagą tego kija nada się ? Ew może jakiś fajny lekki blank w podobnej długości i gramaturze ?  

 

Pzdr  

a nie prościej było by podjechać do sklepu i obejrzeć sobie taki kij, mi wogóle nie podobają się diaflexy, a kolega kijem 270cm cw do 40 łowi już chyba z 4lata i nie zamierza go zmieniać, to co pasuje nam wcale nie musi pasować tobie....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a nie prościej było by podjechać do sklepu i obejrzeć sobie taki kij, mi wogóle nie podobają się diaflexy, a kolega kijem 270cm cw do 40 łowi już chyba z 4lata i nie zamierza go zmieniać, to co pasuje nam wcale nie musi pasować tobie....

Owszem byłem ogladałem , ale nic oprócz besmastera nie wpadło mi w oko ...dlatego też założylem wątek ;0

 

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie same kije z pracowni produkowane seryjnie w jakiejś fabryce np. shimano czy daiwa kosztowały by przynajmniej o 40-50% mniej ;) jak byśmy odliczyli marżę na blanki i komponenty a także wysokie koszty zrobienia takiego kija, wiadomo że wędki produkowane seryjnie maja mniejsze koszty produkcji :)

 

wiem że tym tekstem narażę się co nie którym osobom, ale każdy ma prawo do swojego zdania, tak samo jak każdy wybierze sobie kij za 300zł czy 1200zł :)

 

pozdrawiam

Masz wiele racji, tylko... jeżeli mówimy o kijach seryjnych za 800-1200zł to wolę ten z pracowni, bo jest lepiej wykonany, z lepszych materiałów i tak jak chcesz - to Twoja wędka. Sam mam kije amerykańskie, do tego jeden z pracowni na rzekęi i drugi zamówiony na okonki ale już szklak ;-) Ludzie są ze szkła zadowoleniu więc sam się skusiłem zwłaszcza po przygodzie z kijem mieszamym (węgiel + szkło). Pracuje to zupełnie inaczej. Z wędki 210cm rzuca się jak z 3m kija.

 

A co do rzeki, to zawsze można uzywać tańszego kija na nocne łowienie, jak się boisz, że klapa bagażnika może go skrócić ;-) Swego czasu spotykałem na Wartą wędkarzy, którzy koczują z Mikado za 200 zł, a w domu lezy kijek z pracowni za 1200 zł ;-) Gdzie logika? To po co ta wędka z pracowni? Choć jak się parę razy coś połamie, to się można szybko wyleczyć ;-)

Edytowane przez fomadron
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Propos dylematu, kij z pracowni czy ze sklepu, to podsyłam zdjecia kija z pracowni. Później proponuję zobaczyć ten seryjny... z Avidem włącznie ;-)

 

Na zdjęciach Talon VI, dł. 275cm, CW 7-21 (realnie 5-30g) z pracowni ART-ROD. Kij pod wirówki, wahadła oraz wobki. Dałem chłopakom wolną rękę ;-)

 

PS. Co do jakośći zdjęć - sorki, ale oprogramowanie forum robi straszną kompresję. Te pliki mają po 600kB, a tu ląduje 50-60 na zdjęcie.

 


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie, włączam się do tematu.


Zastanawiam się nad następująceym rozwiązaniem bądź krótszym 275cm:


St Croix Legend Elite Spinning Rod LES96HF2 9'6" Heavy


 


Zakres przynęt 20g-40g, duża rzeka. Łowienie raczej głębinowe + nurt i uciąg. Na miękko, z rzadka obrotówki > no 4.


 


Spotkałem się z opinią jednego z was w innym temacie, że modele Legend są przeszacowane, tj. optymalnie obsługują przynęty w górnym zakresie.


W moim przypadku 50-60g to będzie max na pewno nie med. Czy zatem te kije do 2 uncji są adekwatne czy powinieniem zejść niżej ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmmm... Tak na marginesie, to zauważam taką dziwną prawidłowość, że średnio z siedmiu na dziesięciu, nie myśli o niczym innym tylko kompinuje "czy kijek dwudziestogramowy da radę pięćdziesięciu gramom" i "czy główka plus guma wytrzyma hol suma"... :rolleyes:

 

Jakoś nie do końca "kumam czaczę" (bo tak czasem poczytuję też dział rodbuildingowy), czy to taka norma, że zawsze i koniecznie trzeba się gimnastykować na górnej i wąskiej krawędzi "pierdyknięcia wędki w nioczekiwanym miejscu i czasie"..? I czy dwadzieścia gramów leci jakoś dwa razy bliżej, wyrzucone kijem 10-40 niż 5-20...?

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic nie gadam i siedzę cicho :ph34r: bo zawsze pytający delikwent może powiedzieć "nie byleś w moim miejscu i nie łowiłeś tam,- więc się nie wymądrzaj" i będzie miał rację!

Ale wydają mi się pustymi poszukiwania takich już trociowych armat na znane mi odcinki Wisły (do ujścia Raby)  i Odry gdzieś do Wrocka i później nazwijmy to ogólnie Słubickiej... Na tych odcinkach do łowienia wszystkiego oprócz sumów najnormalniejsza uncjówka wystarcza z zapasem a jak wybierze się odpowiednio długą to można się obejść jednym kijem łowiąc nim także klenie i jazie...

Czasy że na górnej Odrze sumy łowiło się trociówkami odeszły już dawno w przeszłość (ok 10 lat) gdyż wówczas łowiło się przeważnie ryby 1-1,5m...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...