Skocz do zawartości

Nowa Zelandia


admin

Rekomendowane odpowiedzi

Na pewno wiele pomocnych informacji uzyskał byś od ekipy z Much.Mistrz.Świata z zeszłego roku.

Z tego co się orientuję to wyjazd tygodniowy z przelotami,pozwoleniami z wędkowanie,kwaterami itp kosztował by 7tys zł.

Jak jesteś zainteresowany mam nr do kierownika kadry muchowej.On na pewno wiele ma cennych informacji.

 

A takie tęczaki tam łowiono.

post-382-1348914230,7144_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 lata później...

witam

Odświeżam ten wątek. Może coś macie czego jeszcze nie czytałem.

Strony nowozelandzkie już znam na pamięć, polskie relacje też. Chętnie dowiedziałbym się czegoś z pierwszej ręki,może nie wszyscy opisują swoje wyprawy w necie? Każdy inny punkt widzenia będzie cenny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam

Odświeżam ten wątek. Może coś macie czego jeszcze nie czytałem.

Strony nowozelandzkie już znam na pamięć, polskie relacje też. Chętnie dowiedziałbym się czegoś z pierwszej ręki,może nie wszyscy opisują swoje wyprawy w necie? Każdy inny punkt widzenia będzie cenny.

 

Rocky, kiedy jedziesz ? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tomi, sam nie myslałem że to sie spełni. Okazja nadarzyła się niespodziewanie. To wyjazd studyjny z Salmo Adventures, było ogłoszenie na stronce, choć mnie osobiście zaprosił Pepe. Ile wydam to się okaże. Bilet nie jest tani,kraj docelowy również.Będziemy poznawali Zachodnie Wybrzeże na wyspie południowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O ile można dobrze rozpracować 700 rzek przez miesiąc :lol:

Fakt, że chyba ciężko znaleźć kogoś z większym doświadczeniem w temacie,choć jak zapytałem Bigosa czy próbował łowić na kiełże to przyznał ,że na to nie wpadł :mellow:

Co do innych ryb-okonie to pikuś, popatrzcie sobie w galerii pod linkiem lorakcza na morskie rybki i langusty :huh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bigos ma sporo info od ludzi często jeżdżących, z reszta, co ja jego adwokatem jestem... Zwracam tylko uwagę, że tam gdzie się wybiera temat jest rozpracowany.

Co do przewodnika - powiem szczerze Tomi - dobry przewodnik jest na wagę złota, nawet kraj tak kosmicznie nieprawdopodobnie rybny jak Irlandia potrafi na kolana rzucić i zczołgać, bo nie wiesz jak się do ryb dobrać. Bynajmniej, nie żeby reklamował - po prostu, zbyt wiele razy zjeżdżałem z wody z kocią miną, razem z kilkoma kolegami dużo bardziej zaawansowanymi ode mnie, a w tym samym czasie ludzie z guidem łowili ryby po 35lb (szczupaki oczywiście). To samo jezioro, ta sama pogoda, diametralnie różne wyniki. Bo my na jeziorze łowiliśmy rok, a guide od 5 roku życia.

Oczywiście, łowienie po kilku latach wyglądało inaczej, ale miałem komfort wolnych weekendów i dwóch kilometrów nad jezioro, więc od podpięcia łodzi pod domem do czasu gdy pruliśmy pełną pytą na miejscówkę mijało 20-30 minut, szczególnie w dogranym teamie - z Ramayem czy Peresadą, gdzie każdy wiedział co robić. W takim układzie można sobie było pozwolić na dłubanie, rozpracowywanie, wyciąganie wniosków a i tak miodów jakiś nie było.

A co do samego Eire - od dawna marzę o takim teleporcie, zeby z wędką i w śpiochach móc się przenieść nad kilka rzeczek które miło wspominam. Łowienie świetne, jednak życie tam ssie ośle jaja big time, taki deal wiązany, żeby nie móc powiedzieć że masz raj na ziemi :lol: Co do ryb - chciałbym żeby w naszych wodach, tych ogólnodostępnych pływało choć z 10% tego co tam. :lol: Dzikich, nie wożonych z rzeki do rzeki, nie skundlonych pstrągów, dorastających do 90 cm (bo chyba tyle miał, o ile dobrze pamiętam, pstrąg dziabnięty na jednej z rzek przez kolegę). I do tego stada łososi, w niektórych miejscach tworzące tak kosmiczne zagęszczenia że nie wiadomo czy się zesrać czy oślepnąć. Zdecydowanie polecam wyjazd tam, ale w stalowych majtach, bo baty można zebrać straszne, głównie zdobywając informacje w internecie i oszczędzając na przewodniku -zbyt wiele niezrozumiałych dla nas zmiennych, z których istnienia nie łowiąc tam nie zdajemy sobie sprawy, by móc zawsze dobrze połowić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W 100% zgadzam sie ze Standerusem. Jak wywalam 10kPLN na 2 tygodniowy wyjazd to nie stać mnie na partyzantkę pod tytułem sprawdzę se czy to co o rzece napisali w necie to prawda. Interesuja mnie najlepsze i najpiękniejsze miejscówki. Gdy sie ma do dyspozycji tysiące kilometrów rzek we Fiordlandzie zdecydowanie lepiej mieć u boku kogoś kto juz zadanie odrobił. Druga sprawa to specyfika lokalnych łowisk - zwykle nie ma czasu na wywarzanie otwartych drzwi. Podsumowując, koszt gajda to na takiej wyprawie ubezpieczenie przed Wielka Pomyłką za gruba kasę i tak ja to traktuje. Osobna kwestia to koszt tego ubezpieczenia czasami po prostu nie warto przepłacać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie , każdy ma trochę racji. Jednak koszt 1-dniowego guidingu w NZ to 500-600 dolców nz od osoby, po kursie 2,20 wychodzi spora sumka.

Bigos był chyba 2 razy o ile się orientuję. Natomiast co do rzek Standerus, to niestety będziemy rozpracowywac zupełnie nowe wody i w innej części wyspy niz łowił Marcin.

Nie zastrzegam się , może w pogoni za kabanem weźmiemy dniówkę z guidem, choć wolę za mniejsze lub podobne pieniądze wynająć heli i kopnąć się na dwa, trzy dni na odcinki rzek bez dojazdu , gdzie ryby widzą wędkarza dwa razy w roku.

Podstawa to wstrzelić się w trochę inny styl łowienia-głównie nimfa z indykatorem pod prąd- i trochę inne zwyczaje ryb.

Internet to mimo wszysko nieograniczone źródło informacji. Na nowozelandzkich stronach i forach dyskusyjnych można sie sporo dowiedzieć, a nawet na bieżąco śledzić połowy i stan rzek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...