pitt Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 odpowiadjac na pytanie i bez udzialu w tej zenujacej licytacji, w moim przypadku 100% lub 1:1 a to z bardzo prostego powodu Idąc z wędką nad wodę mamy dwie możliwości. Albo utopimy nasze ręce we krwi, albo będziemy się delektować widokiem okazu odpływającego dostojnie spod naszych stóp. Każdy wędkarz powinien się indywidualnie zastanowić, co jest ważniejsze i przyjemniejsze (...) Decyzja, że złapaną rybę wypuścimy powinna zapaść zanim wyrzucimy przynętę! 4 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxtip Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Moim zdaniem, rybka kupiona w sklepie- panga, miruna, czy też inne dziwactwa, smakują o niebo lepiej niż szczupaczek mrożony miesiącami...... o twoich dziwactwach może nie rozmawiajmy , ale... ale powiedz mi proszę, czym tak zawiniła sobie panga, czy też miruna, że jesteś skłonny je "wciągnąć" bez zmrużenia oka? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iras1975 Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 (edytowane) Taka panga itp..wg pewnych osób jest chyba czymś w rodzaju "podryby".. ryba gorszego sortu/pochodzenia, mniej szlachetna. Ryby które taki wędkarz łowi i(podobno) wypuszcza, są czymś lepszym, szlachetniejszym.. takimi "nadrybami". Dla mnie to psychiczne wypaczenie, a nie prawidłowe podejście do wędkarstwa. Czytając wątki o podobnej tematyce- 100% C&R - nasuwa się pewne skojarzenie z gościem żyjącym kilkadziesiąt lat do tyłu, miał obsesję na punkcie czystości rasy, a sam był w połowie tym "gorszym".. Łapiecie co biega? Edytowane 1 Lipca 2014 przez Iras1975 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pitt Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 mam nadzieje, ze dalsze wypowiedzi beda blizsze tematu, obecnie watek klasycznie juz dryfuje w kierunku nicosci Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Wypaczeniem wędkarstwa i jego istoty, jest wykorzystywanie go do pozyskiwania mięsa. Kropka. Nie ma sensu mieszanie do tego "wyższości" jednych ryb nad drugimi, zwłaszcza, gdy ktoś niefrasobliwie zestawia ryby hodowane w celach konsumpcyjnych z rybami dzikimi, których pogłowie nie ma się najlepiej. Aha, porównanie osoby wypuszczającej wszystkie złowione ryby do Hitlera jest poniżej krytki. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sucks_one Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 W mojej opinii C&R to 100% do wody. Jedna na 100szt czy nawet na milion to już nie C&R i co do tego nie ma dwóch zdań.Myślę, że zabieranie ryby do domu żeby się pochwalić nie jest czymś co warto naśladować. Zdjęcie nawet to niedoświetlone z fokusem obok czy nawet za obiektem, za którym się uganiamy dla mnie jest bezcenne i przypomina mi o wspaniałej chwili jaką przeżyłem.Pochwalić można się czymś innym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iras1975 Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Wypaczeniem wędkarstwa i jego istoty, jest wykorzystywanie go do pozyskiwania mięsa. Kropka. Nie ma sensu mieszanie do tego "wyższości" jednych ryb nad drugimi, zwłaszcza, gdy ktoś niefrasobliwie zestawia ryby hodowane w celach konsumpcyjnych z rybami dzikimi, których pogłowie nie ma się najlepiej. Aha, porównanie osoby wypuszczającej wszystkie złowione ryby do Hitlera jest poniżej krytki.Miałem na myśli największych forumowych pieniaczy, którzy naśmiewają się z innych, biorących rybę od czasu do czasu. Sami pewnie ryb nie wypuszczają(nie widać tego na zdjęciach), a szydzą z innych. Prawdziwych C&R-owców to porównanie nie dotyczyło.. jeśli ktoś poczuł się urażony, to przepraszam. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Winko Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Dajcie już spokój z tymi rybami z supermarketów o A.H. już nie wspomnę. To nie ma nic do rzeczy i nie ma co się czepiać fragmentów wypowiedzi nie mających nic w sumie wspólnego z tematem tak jak podkreślił to Dienekes. Skoro tak jak podkreślają to niektórzy koledzy w swoich wypowiedziach, zabranie jednej ryby choćby raz na kilka lat nie jest już ,,no-kilem" czy też nie ma już nic wiele wspólnego z ,,C%R" to od dzisiaj nie będę już w swoich wypowiedziach podkreślał że złowione ryby zawsze staram się wypuścić w dobrej kondycji. Jak również nie będę się wyrażał o sobie że stosuję porady które o których czytałem właśnie na tym forum opatrzone podpisem ,,C&R" - chodzi mi o te 10 pkt. itd. Moje osobiste podejście do tematu będzie moją osobistą sprawą oraz podejściem i nie mam więcej zamiaru o tym nawet wspominać bo to jest bez sensu. Macie koledzy swój sposób na propagowanie ideologi ,,C&R"- jak już wspominałem czasem mam już dość czytania tego bo Wasza postawa CZASEM bardziej zniechęca jak zachęca. Łowione ryby oczywiście nadal będą wracać do wody. Wyraziłem juz chyba dość dosłownie swoje zdanie w tym temacie i nadal przy nim pozostanę czy to się komuś podoba czy też nie?! Przykro mi jedynie że nie można otwarcie bez bicia zbędnej piany napisać o problemach które jednak występują w śród nas wędkarzy w wędkarskim środowisku. Bynajmniej krótko podsumowując ja nie jestem no kilowcem ale nadal jestem sobą ;-) Za to małe zamieszanie przepraszam zwłaszcza tych których być może nawet nie chcący uraziłem (?) i do zobaczenia w tematach o połowach ryb- zwłaszcza o kleniach ;-) 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
stone Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Panowie życzę sobie i Wam aby w naszym kraju choć połowa wędkarzy wypuszczała do wody większość łowionych ryb.Dla mnie najistotniejsze jest żeby każdy z nas miał świadomość że zasoby rybek w naszych wodach nie są z gumy.O rybostan musimy dbać sami bo nikt tego za nas nie zrobi. 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pedronazar Opublikowano 1 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Cześć Wam, Ok, jeszcze raz przepraszam, że wywołałem tę dyskusję. Jest mi bardzo przykro.Ja postanowiłem wypuszczać ryby do wody. Musze jednak trochę popracować nad techniką łowienia - zacinam zbyt mocno. Jest to powodem wielkiego podniecenia faktem że coś w końcu jest na haczyku.Poza tym przeczytałem nieco na ten temat na www.szczupak.org. Przydał by się taki dekalog, który by wskazywał drogę, dla zwolenników Z&W. Są takowe w języku angielskim na obcojęzycznych stronach.Tak jak to ktoś powiedział z przedmówców trzeba promować podejście Z&W, ale ze zdrowym rozsądkiem. Bo z czasem większość z nas staje się zwolennikiem darowania życia rybce.Mnie osobiście ryby smakują ale skrobanie itp to straszna i brudna robota, a poza tym te ości też przeszkadzają. Wole pójść na SUSHI . Nie było moim celem wywołanie burzy. Temat uważam za zamknięty.Pozdrawiam i dziękuję za rady i wyrozumiałość Piotr 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxtip Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Przydał by się taki dekalog, który by wskazywał drogę, dla zwolenników Z&W. Są takowe w języku angielskim na obcojęzycznych stronach. ... proszę: http://jerkbait.pl/page/index.php/index.html/_/catch-release/catch-and-release-10-powod%C3%B3w-dla-kt%C3%B3rych-powi-r332... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pedronazar Opublikowano 1 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Dzięki bardzo to już czytałem to są powody które nami kierują, a mi chodzi bardziej o sposób postępowania zgodny z Z&W.Nie jestem ekspertem ale widział bym to np. tak: Złów i Wypuść:1. Hol ryby ...2. Podbierak ...3. Mokre ręce ....4. Wypuszczanie ...5.6. Czyli najprościej max 10 zasad by żyć zgodnie z zasadą Z&W. Gdzieś to czytałem na stronie w j. angielskim, ale nie mogę teraz znaleźć. Pozdr Piotr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dienekes Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 (edytowane) Zacznij od: 1. Podjęcia decyzji, w jakim celu udajesz się nad wodę, tj. czy na ryby, czy po ryby.2. Jeśli to drugie, tu się zatrzymaj, jeśli to pierwsze, patrz pkt 3.3. Dobierz sprzęt o odpowiedniej mocy, tj taki, który pozwoli na sprawny hol ryby, na którą się nastawiasz. To dotyczy wszystkich, nawet najdrobniejszych elementów.4. Zagnij zadziory albo stosuj fabryczne haki i kotwice ich pozbawione. Wierz mi, to działa, a uwalnianie ryby jest o wiele szybsze i skuteczniejsze.5. ... Zresztą, wszystko jest na forum Trzeba tylko chcieć skorzystać z jego zasobów. Edytowane 1 Lipca 2014 przez Dienekes 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pedronazar Opublikowano 1 Lipca 2014 Autor Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 http://www.maine.gov/ifw/fishing/catch_release.htm Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maxtip Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 ... a to: http://jerkbait.pl/topic/39284-catch-and-release-podstawy-w-punktach/ czytałeś? 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
robert.bednarczyk Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Cześć Wam, Ok, jeszcze raz przepraszam, że wywołałem tę dyskusję. Jest mi bardzo przykro.Ja postanowiłem wypuszczać ryby do wody. Musze jednak trochę popracować nad techniką łowienia - zacinam zbyt mocno. Jest to powodem wielkiego podniecenia faktem że coś w końcu jest na haczyku.Poza tym przeczytałem nieco na ten temat na www.szczupak.org. Przydał by się taki dekalog, który by wskazywał drogę, dla zwolenników Z&W. Są takowe w języku angielskim na obcojęzycznych stronach.Tak jak to ktoś powiedział z przedmówców trzeba promować podejście Z&W, ale ze zdrowym rozsądkiem. Bo z czasem większość z nas staje się zwolennikiem darowania życia rybce.Mnie osobiście ryby smakują ale skrobanie itp to straszna i brudna robota, a poza tym te ości też przeszkadzają. Wole pójść na SUSHI . Nie było moim celem wywołanie burzy. Temat uważam za zamknięty.Pozdrawiam i dziękuję za rady i wyrozumiałość Piotr Nie przepraszaj, bo burza raz na jakiś czas oczyszcza atmosferę..... Może i ją wywołałeś ale te burzowe chmury, w podobnych tematach, kłębią się na forum odkąd tu pierwszy raz zajrzałem.Sądzę, że Ciebie powinni przeprosić ci Koledzy, których nieco poniosło za ...... delikatnie mówiąc zbyt obcesowe i mało eleganckie potraktowanie.Napisałeś jak było i wg mnie wszystko jest ok., tym bardziej, że złożyłeś deklarację ZiW czy C&R (teraz angielski w modzie i sukcesywnie wypiera język ojczysty ). Mam nadzieję, że deklaracja szczera, a nie tylko na potrzeby forum......., bo przyznam, że presja ogromna, przybierająca niekiedy niepokojące formy.Jeśli o mnie chodzi to na wodach PZW przeszedłem w 100 % na ZiW (C&R) i w tym sezonie jestem wierny tej zasadzie. W poprzednich dwóch sezonach trochę nagrzeszyłem - zabrałem po jednym szczupaku - w 2012 i 2013 r. - szczerze powiedziawszy mogłem się bez nich obejść, ale trudno.... stało się. W mentalnej zmianie pomogła fascynacja wędkarstwem muchowym, któremu ostatnio oddaję się bez reszty. Jakoś sumienie mi nie pozwala na zabijanie pstrągów czy lipieni, które pływają w wielu naszych rzekach tylko dzięki wielkiej pracy i zaangażowaniu nielicznej garstki Kolegów, a poza tym byłoby wspaniale gdyby po nas zostały w Polsce czyste, rybne rzeki i jeziora.Nie wiem czy zasługuję już na miano wyznawcy ZiW, C&R czy "no-killowca" i szczerze powiem mało mnie to obchodzi by życie nauczyło mnie, że wszystkiego nie da się jednoznacznie zaklasyfikować. Robię to co uważam za słuszne. Nie ukrywam jednak, że opinie wielu Kolegów z forum (także z tej bardziej ortodoksyjnej opcji) miały pozytywny wpływ na moje aktualne podejście do wędkarstwa, a co za tym idzie warto liczyć się także z ich zdaniem.Tym, którzy nie mogą zrozumieć po co wydawać kupę kasy na sprzęt, spędzać nad wodę dziesiątki dni w roku i........wypuszczać wszystko co się złowi - staram się to spokojnie wytłumaczyć, a jeśli nie rozumieją i kwitują mnie dziwnym uśmieszkiem,....... więcej czasu w tej materii nie poświęcam i dalej robię po swojemu.Żeby nie było nadto filozoficznie, a bardziej praktycznie mogę podpowiedzieć, że w moim przekonaniu najważniejsze we wdrażaniu ZiW (C&R) jest jak najszybsze przejście na haki bezzadziorowe, a miarę możliwości całkowita rezygnację z kotwic. Oczywiście, że spowoduje to mniejszą skuteczność, bo więcej ryb spadnie, ale te które wyholujesz będą mieć znacznie mniejsze obrażenia i większe szanse na sprawne uwolnienie. O innych zasadach poczytasz w zasobach forum, choćby w tym dziale, więc nie będę tego wałkował.Dla mnie ZiW da się wyrazić w jednym zdaniu "złowić tak, ale nie za wszelką cenę...., a jeśli już - wypuścić". A do tych Kolegów, którzy raz na rok zabiorą do domu rybkę strzelać nie będę - nawet słowem (pod warunkiem, że nie będzie to ryba okazowa). Serdeczności. Robert. 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Rybkę i ja czasem zabiorę. W zeszłym roku na kilkadziesiat sztuk jedną czy dwie. Szczupaki, zaznaczam. Tylko za nimi ganiam. Wiem, że to grzech smiertelny, ale potrafię z tym żyć. W tym roku na Litwie też popełniłem przestępswo. Na 3-4 dni łowienia zabrałem 1 rybę. Pokaleczoną tak przez kotwicę, że ...... I moje koty ich nie jedzą..... Panowie propagujący C&R, chwilę opamiętania proponuję. Kiedyś zabierałem wszystko w limicie, teraz bardzo niewiele. Moze wkrótce wcale. Ale fanatyczne podejście może przynieść odwrotny skutek.A teraz pewnie szubienica mnie czeka. Szubienica ? tak lekko chciałes to opędzić ? najpierw chyba łamanie kołem, drzazgi pod paznokcie a jeszcze lepiej kotwiczki i wybatożenie jakimś bambusem . Ja z koleji łaże za okoniem i niestety czasami mi się szczupak uwiesi a że kulinarnie jest do dupy to wypuszczam chociaż się zdażyło ............. Z tym odwrotnym skutkiem się zgadzam w 100% bo jak czytam że kogoś kto zabrał rybe należy ukamieniować, obciąć jaja, ukrzyżować, sprzedać kosę, nakłaść po ryju, skopać, utopić itd;itp to jak ktoś się tego naczyta i weźmie to sobie do serca ( w odróżnieniu ode mnie) to zatłuczę kolejne ryby bo będzie chciał przed śmiercią z rąk fanatyków spróbować rybiego mięsa . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Nikt nikogo nie zmusi, żeby wypuszczał od razu 100% złowionych ryb. I tak lepiej, jak wypuści 95% ze swoich zdobyczy, a nie sztywno będzie trzymał się RAPR.Klenie, bolenie- one mają lepiej, bo przecież niesmaczne. Które gatunki mają gorzej? Wystarczy poczytać, na połowy jakich ryb ludzie narzekają... 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Halny Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Do bani ta cała ideologia, propagowanie funta kłaków nie warte. Jeśli nawet taki forumowy tuz jak kol. Godski, lubi se czasem esoxa rodzynkami podsypać i galaretą zalać, czas kończyć z głupotami i założyć kącik z przepisami. Ja to nawet rozumiem. Milionów lat ewolucji nie da się oszukać. Wszyscy w końcu jesteśmy myśliwymi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kamil Z. Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 I dzięki tej ewolucji mamy mózgi, umiejętność logicznego myślenia i podejmowania decyzji. Mamy? 3 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Do bani ta cała ideologia, propagowanie funta kłaków nie warte. Jeśli nawet taki forumowy tuz jak kol. Godski, lubi se czasem esoxa rodzynkami podsypać i galaretą zalać, czas kończyć z głupotami i założyć kącik z przepisami. Ja to nawet rozumiem. Milionów lat ewolucji nie da się oszukać. Wszyscy w końcu jesteśmy myśliwymi.Kariery tu nie zrobisz jak będziesz zaczynał forumową przygodę od bicia piany. Nikt z kijem nikogo nie zmusza do C&R, ale przestrzeganie tych zasad uszlachetnia wędkarza to jednak wzięcie ryby, która zdechnie nie uważam za nic przesadnie zdrożnego. Przyznaję jak pisałem w poprzednim wątku, wziąłem w tym roku 2 ledwo wymiarowe kaczodzioby, bo i tak nie odpłynęłyby i chociaż musiałem zastosować eutanazję to lepsze to niż miałyby zdychać w męczarniach. Sumienie szczególnie przy jednym trochę męczyło, ale uporałem się z tym, bo uważam, że postąpiłem słusznie. Zostawianie zdychającej ryby szczególnie w małym zbiorniku żeby śmierdziała i się rozkładała będąc nośnikiem bakterii jest bardziej szkodliwe dla wody niż jej zabranie, tak uważam. Precyzyjniej niech się wypowiedzą ichtiolodzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Halny Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 (edytowane) Kariery tu nie zrobisz jak będziesz zaczynał forumową przygodę od bicia piany. Naprawdę??? Założysz się? Edytowane 1 Lipca 2014 przez Halny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Tomek88 Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 Naprawdę??? Założysz się?Brzydzę się hazardem, ale kilka banów już było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Iras1975 Opublikowano 1 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 1 Lipca 2014 I dzięki tej ewolucji mamy mózgi, umiejętność logicznego myślenia i podejmowania decyzji. Mamy? Nie wszyscy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sacha Opublikowano 2 Lipca 2014 Zgłoś Udostępnij Opublikowano 2 Lipca 2014 bo i tak nie odpłynęłyby i chociaż musiałem zastosować eutanazję to lepsze to niż miałyby zdychać w męczarniach. Sumienie szczególnie przy jednym trochę męczyło, ale uporałem się z tym, bo uważam, że postąpiłem słusznie. Zostawianie zdychającej ryby szczególnie w małym zbiorniku żeby śmierdziała i się rozkładała będąc nośnikiem bakterii jest bardziej szkodliwe dla wody niż jej zabranie, tak uważam. Precyzyjniej niech się wypowiedzą ichtiolodzy.Przerabiałem to w maju na starorzeczu Bugu. Podczas łażenia za okoniami na obrotówkę 2 uderzył szczupak i zassał tak że siedziała w skrzelach . Starałem się wyjąć jak najdelikatniej ale ryba nawet po reanimacji przód-tył nie wykazywał ochoty na odpłynięcie, nie mierzyłem ale jakoś tak ok. 55 cm miała. Zostawiłem w wodzie bo jakieś tam ruchy skrzelami wykonywał i zrobiłem założenie że jak będę wracał to zobaczę czy odpłynął. Po jakiś 30-40 minutach wracałem i nawet skrzelami nie ruszał uznałem że padł . Ostatnie 2 tygodnie łowiłem w Norwegii, czepiało się dużo brosmy którą nie byliśmy zainteresowani więc wypuszczaliśmy ale wtedy interesowały się nimi mewy bo brosma holowana z 40 czy 60m prawie zawsze ma pęcherz w pysku. Żeby tego uniknąc staraliśmy się to robić wolno chociaż i to pomagało w niewielu przypadkach. A mewa usiądzie koło takie ryby i nie bardzo wie co ma robić bo w całości 50 czy 60cm brosmy nie łyknie a żeby dostać się do mięsa musiałaby się posługiwać ostrym nożem bo dziobem skóry raczej nie przebije. Jedną która pływała 8-10m od łodzi porwał orzeł ależ widok . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.