Skocz do zawartości
  • 0

Rejestracja łodzi


marcin k

Pytanie

Rekomendowane odpowiedzi

  • 0

Jaki nr karty wędkarskiej trzeba by wymalować na burcie łodzi co tydzień komu innemu wypożyczanej ? Chyba, że kredą :)

 

Czy zmieniasz tablice rejestracyjne w aucie jak je komuś pożyczasz?

Jak ktoś przeskrobie coś na twoim sprzęcie/aucie Ty musisz wskazać komu pożyczyłeś sprzęt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

chojny83, Nr rejestracyjny jest przypisany do auta raczej, natomiast karta do wedkarza, nie łodzi, wiec porównanie nie do końca trafne, gdyby tak było to na tablicy rejestracyjnej samochodu powinny być numery np dowodów osobistych :)

Edytowane przez pietro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Dojdą do Ciebie, czyli znajda Cię jeśli coś przeskrobiesz oraz będzie to nagłośnione i dodatkowo PG będzie chciał udowodnić że się da.

Żonie (czyli też i mi) ukradli Auris,  było to 16 lutego, w środę 22 lutego dostaliśmy umorzenie podpisane 21 lutego.

Śledztwo trwało dwa dni robocze.  :wacko:  :angry:

 

Nie masz szerokich pleców nie masz nic. Przysłowiowy Kowalski jest do dojenia, ma być i szczęśliwy że mu Państwo jakieś kolejne Dudki+, aby za chwilę ciemnemu Jasiowi je zabrać poprzez kolejne podatki, daniny czy inne Dudki- (minus).

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Od dawna i od zawsze uważam, że numerki na pontonach, tratwach, kajakach, canoe czy innych łódkach i pychówkach, z których się wędkuje, to typowy soc-kretynizm. Że niby kłusowników dzięki temu nie ma? Hahahahahahahaha :D Pływają sobie bez wędek i nie muszą tych numerków malować. A jeśli wędkują bez zezwolenia lub łamią inne istotne przepisy, to niby wystarczy do ustalenia tych faktów oraz późniejszego ukarania lornetka w rękach uprawnionego organu? To jest przepis nakładający bezsensowny przymus i tyle. Byłem świadkiem, gdy tzw. parkowi strażnicy o mało nie utopili biednego wędkarza za "niemanie" numerka. Pozwolenie posiadał, nie kłusował, krzywdy nikomu nie czynił, typowy niedzielny klient na pożyczonej, ewentualnie dopiero co zakupionej małej łódeczce. No ale co się nasłuchał, jakim jest przestępcą, to jego :blink:

 

Może jeszcze powinniśmy nosić jakiś numer na plecakach, żeby nas z daleka można było zweryfikować?

Edytowane przez cristovo
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Witam

 

Każdy sam sobie czipa wszczepia zupełnie dobrowolnie. Fejsy,twitery NK i ile jeszcze? innych??

Komórka ...

 

I o każdym wszystko wiadomo....

 

Ha haa... znajomy mi się żalił,że z powodu jego niewyparzonej gęby konto na fejsie mu zablokowali na miesiąc....

 

Normalnie tragedia:)

 

Pozdrawiam Romek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

12/04/2018 Sejm przyjął projekt ustawy o rejestracji jachtów i innych jednostek pływających o długości do 24 m, która przewiduje znaczne uproszczenie przepisów i zharmonizowanie wymogów dla jednostek morskich i śródlądowych:

https://www.gov.pl/gospodarkamorska/rejestracja-jachtow-prosta-szybka-tania-i-przez-internet-sejm-przyjal-ustawe-o-rejestracji-jachtow-i-innych-jednostek-plywajacych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Panowie prosze o informacje i porade.

 

Kupilem lodke ma numer od poprzedniego wlasciciela.

 

Czy musze ja gdzies rejestrowac ?? Kolejna sprawa ze teraz mieszkam 500km od miejsca zameldowania. Tu tez jestem w kole i tu bede lowil.

 

Pomocy!! ;)

W interesie sprzedającego jest wyrejestrowanie sprzedanej łodzi, właśnie po to żeby ktoś inny nie pływał na numerach przyznanych jemu.

A Twoim obowiązkiem jest zarejestrowanie łodzi w starostwie na siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Jeśli masz do niej dokument zarejestowania zgodny z numerem z tym na łodzi o możesz śmiało wędkować. Mowa o rejestracji do amatorskiego połowu. Sprzedaż nie ma tutaj nic do rzeczy.

Ano ma do do rzeczy.

Po pierwsze nie sprzedaje się łodzi z numerami i zaświadczeniem wydanym przez starostwo bo one/ono należą do obecnego właściciela. Istotne jest to, że numery są powiązane z człowiekiem (nie tylko z łodzią).

Rejestruje się po to żeby było wiadomo kogo to łódź.

Wyobraź sobie, że masz łódź zarejestrowaną na siebie i sprzedasz ją komuś, a ten ktoś będzie kłusował na łodzi z Twoimi numerami. Jeśli delikwent zdoła uciec organom ścigania, a oni zdążą spisać numery z łodzi to będziesz się Ty tłumaczył bo dojdą po numerach. Albo co gorsza niech się ktoś utopi na łodzi z Twoimi numerami...

Dlatego warto przy sprzedaży/kupnie łodzi do amatorskiego połowu ryb:

- jako sprzedający -> wyrejestrować w starostwie i mieć papier/umowę, że łódź się sprzedało (wiedzieć komu) przynajmniej do czasu wyrejestrowania,

- jako kupujący -> mieć papier/umowę potwierdzającą zakup łodzi i zarejestrować w starostwie na siebie. Starostwo z reguły chce jakiś dokument potwierdzający zakup (albo oświadczenie jeśli łódź jest zbudowana na własny użytek)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Sprzedałem moją łódkę kumplowi. W UM w okienku w którym rejestruje się łódki zapytałem czy sprzedając łódkę , (która była wcześniej zarejestrowana i maiła nadane numery) mogę nowemu właścicielowi oddać dokumenty aby mógł ją zarejestrować na siebie i "przejąć" moje numery .

Odpowiedź była ,że mogę pod warunkiem ,że kupujący przedstawi  umowę kupna -sprzedaży + dokumenty łódki.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Obawiam się Kolego, że nie wiesz o czym piszesz. Łódź można sprzedać/nabyć zarówno z numerami jak i bez. Można nabyć również z dokumentem potwierdzającym zarejestrowanie takiej łodzi. To jest TYLKO dobra wola wola sprzedającego i niczym nie jest ona ograniczona. Masz niby "obowiązek: zgłosić sprzedaż zarejestrowanej łodzi, ale to nic nie zmienia. Zgłaszasz tylko sprzedaż, a numery samoistnie z łódki po takim zgłoszeniu nie zginą. Wędkować możesz, w świetle obowiązujących przepisów z zarejestrowanej łodzi. Prawo własności łodzi nic nie ma do tego. Pytanie Kolegi było czy może wędkować - może jak najbardziej, może nawet nie zmieniać numerów, jak mu się nie będzie chciało, i fakt, że poprzedni właściciel zgłosił sprzedaż nic do tego nie ma. Jeśli nowy nabywca ma jeszcze "dowód rejestracyjny"  łodzi to nikt mu nic nie może zrobić, no chyba, że znasz jakieś przepisy które pod groźbą sankcji wymuszają przerejestrowanie takiej łodzi, to chętnie pewnie z nimi wszyscy się zapoznamy. Zapewniam Cię, że zgłoszenie do Starostwa, w przypadku wykorzystania takiej łodzi do jakiś niecnych celów na pewno Cię nie ratuje. Będziesz tak samo się tłumaczył jakbyś nie zgłosił. Przerabiałem przypadek na samochodzie. To już jak tak teoretyzujemy, to może zdarzyć się taki przypadek, że w domu mówisz, iż jedziesz z kolegą na ryby a tak na prawdę pojechałeś do kochanki, to czy temu koledze nie wolno jest wędkować, bo jest na łodzi do której nie ma żadnego prawa? a żeby było ciekawiej, kolega wypada z łódki, uderza głową o przepływający kamień. Trup na miejscu. Kochanka nie potwierdza Twojej wersji bo zupełnie przypadkiem jest kobietą "chłopaka z miasta". I teraz to dopiero masz przechlapane, a tak na prawdę pożyczyłeś tylko Koledze łódkę na ryby. Tak teoretyzować można w nieskończoność. Kończąc: można łowić z łodzi, która jest zarejestrowana do amatorskiego połowu ryb, bez względu na to kto jest wpisany do "dowodu rejestracyjnego". 

Ano ma do do rzeczy.

Po pierwsze nie sprzedaje się łodzi z numerami i zaświadczeniem wydanym przez starostwo bo one/ono należą do obecnego właściciela. Istotne jest to, że numery są powiązane z człowiekiem (nie tylko z łodzią).

Rejestruje się po to żeby było wiadomo kogo to łódź.

Wyobraź sobie, że masz łódź zarejestrowaną na siebie i sprzedasz ją komuś, a ten ktoś będzie kłusował na łodzi z Twoimi numerami. Jeśli delikwent zdoła uciec organom ścigania, a oni zdążą spisać numery z łodzi to będziesz się Ty tłumaczył bo dojdą po numerach. Albo co gorsza niech się ktoś utopi na łodzi z Twoimi numerami...

Dlatego warto przy sprzedaży/kupnie łodzi do amatorskiego połowu ryb:

- jako sprzedający -> wyrejestrować w starostwie i mieć papier/umowę, że łódź się sprzedało (wiedzieć komu) przynajmniej do czasu wyrejestrowania,

- jako kupujący -> mieć papier/umowę potwierdzającą zakup łodzi i zarejestrować w starostwie na siebie. Starostwo z reguły chce jakiś dokument potwierdzający zakup (albo oświadczenie jeśli łódź jest zbudowana na własny użytek)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 0

Obawiam się Kolego, że nie wiesz o czym piszesz. Łódź można sprzedać/nabyć zarówno z numerami jak i bez. Można nabyć również z dokumentem potwierdzającym zarejestrowanie takiej łodzi. To jest TYLKO dobra wola wola sprzedającego i niczym nie jest ona ograniczona. Masz niby "obowiązek: zgłosić sprzedaż zarejestrowanej łodzi, ale to nic nie zmienia. Zgłaszasz tylko sprzedaż, a numery samoistnie z łódki po takim zgłoszeniu nie zginą. Wędkować możesz, w świetle obowiązujących przepisów z zarejestrowanej łodzi. Prawo własności łodzi nic nie ma do tego. Pytanie Kolegi było czy może wędkować - może jak najbardziej, może nawet nie zmieniać numerów, jak mu się nie będzie chciało, i fakt, że poprzedni właściciel zgłosił sprzedaż nic do tego nie ma. Jeśli nowy nabywca ma jeszcze "dowód rejestracyjny"  łodzi to nikt mu nic nie może zrobić, no chyba, że znasz jakieś przepisy które pod groźbą sankcji wymuszają przerejestrowanie takiej łodzi, to chętnie pewnie z nimi wszyscy się zapoznamy. Zapewniam Cię, że zgłoszenie do Starostwa, w przypadku wykorzystania takiej łodzi do jakiś niecnych celów na pewno Cię nie ratuje. Będziesz tak samo się tłumaczył jakbyś nie zgłosił. Przerabiałem przypadek na samochodzie. To już jak tak teoretyzujemy, to może zdarzyć się taki przypadek, że w domu mówisz, iż jedziesz z kolegą na ryby a tak na prawdę pojechałeś do kochanki, to czy temu koledze nie wolno jest wędkować, bo jest na łodzi do której nie ma żadnego prawa? a żeby było ciekawiej, kolega wypada z łódki, uderza głową o przepływający kamień. Trup na miejscu. Kochanka nie potwierdza Twojej wersji bo zupełnie przypadkiem jest kobietą "chłopaka z miasta". I teraz to dopiero masz przechlapane, a tak na prawdę pożyczyłeś tylko Koledze łódkę na ryby. Tak teoretyzować można w nieskończoność. Kończąc: można łowić z łodzi, która jest zarejestrowana do amatorskiego połowu ryb, bez względu na to kto jest wpisany do "dowodu rejestracyjnego". 

Ja to interpretuje inaczej... i chyba nie ma sensu się spierać...

- łódź sprzedana razem z numerami, czyli z zaświadczeniem ze starostwa to dla mnie nie dobra wola sprzedającego, a głupota,

- łódź sprzedana bez zaświadczenia (i wyrejestrowana przez sprzedającego) to łódź z nieważnymi numerami => jeśli kupujący będzie pływał na takich numerach bez zaświadczenia to jego sprawa, sam się będzie tłumaczył podczas kontroli...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz na pytanie...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...